Strzałka w lewoWróć do strony głównej bloga

Chorujące dziecko i ja, jako rodzic

Kornel Miszk
Autor
Kornel Miszk
Zegar
Czas czytania
10 min
Kalendarz
Opublikowano
21.05.2025
Chorujące dziecko i ja, jako rodzic
Chat Icon

Porozmawiaj z asystentem AI

Nasz asystent zdrowia psychicznego AI jest zawsze dostępny – anonimowo i bez logowania.

Choroba przewlekła dziecka to doświadczenie, które wstrząsa całą rodziną. Diagnoza często przychodzi nagle, burząc dotychczasowy porządek i zmuszając do zmierzenia się z nową rzeczywistością. Rodzic, który do tej pory skupiał się na wychowywaniu dziecka w zdrowiu i radości, nagle zostaje postawiony przed koniecznością radzenia sobie z lękiem, stresem i ogromnym poczuciem odpowiedzialności. Pojawiają się pytania: Jak sobie poradzimy? Czy damy radę zapewnić dziecku wszystko, czego potrzebuje? Jak długo to potrwa? Towarzyszy temu mieszanka emocji – smutek, gniew, poczucie niesprawiedliwości, a czasem także bezradność i poczucie winy.

Niniejszy artykuł poświęcony jest różnym aspektom emocjonalnym i praktycznym, z jakimi mierzą się rodzice dzieci przewlekle chorych. Omówimy, jak radzić sobie z emocjami, jak budować zdrową relację z dzieckiem w obliczu choroby, jak szukać wsparcia i jak dbać o własny dobrostan, by móc w pełni wspierać swoje dziecko. Choroba może zmienić codzienność, ale nie musi odbierać rodzinie możliwości budowania bliskości, poczucia bezpieczeństwa i nadziei na przyszłość.

Nagła zmiana codzienności

Nie da się przygotować na sytuację nagłej diagnozy. Nawet jeśli wcześniej rodzic podejrzewał, że z dzieckiem dzieje się coś niepokojącego, potwierdzenie diagnozy często wywołuje silną reakcję emocjonalną. Badania pokazują, że rodzice dzieci przewlekle chorych często przechodzą przez etapy podobne do procesu żałoby – początkowe zaprzeczenie, złość, targowanie się, smutek i wreszcie stopniowa akceptacja nowej sytuacji (Kübler-Ross, 1969). Jest to naturalny mechanizm psychologiczny, który pozwala oswoić się ze zmianą i stopniowo odnaleźć w nowej rzeczywistości.

Rodzice, stając przed koniecznością reorganizacji życia rodzinnego, często czują się przytłoczeni nie tylko emocjonalnie, ale i logistycznie. Wizyty lekarskie, hospitalizacje, leczenie, dieta, rehabilitacja – wszystkie te aspekty stają się nową codziennością, która wymaga ogromnej dyscypliny i odporności psychicznej.

Jednocześnie pojawia się presja, by być silnym dla dziecka, które samo zmaga się z chorobą. To ogromne obciążenie, które nierzadko prowadzi do przewlekłego stresu, a nawet wypalenia rodzicielskiego (Kazak et al., 2006). Badania wskazują, że rodzice dzieci z chorobami przewlekłymi są bardziej narażeni na depresję i zaburzenia lękowe niż rodzice zdrowych dzieci (Compas et al., 2020). Dlatego tak ważne jest, by nie zapominać o własnym dobrostanie psychicznym i szukać wsparcia – w rodzinie, u specjalistów czy w grupach wsparcia dla rodziców w podobnej sytuacji.

Równolegle do walki o zdrowie dziecka rodzice często muszą mierzyć się z niezrozumieniem otoczenia. Znajomi, dalsza rodzina, a nawet niektórzy pracownicy służby zdrowia mogą bagatelizować problem, sugerując, że „inni mają gorzej” lub że „trzeba po prostu być silnym”. W rzeczywistości każda choroba przewlekła dziecka jest ogromnym wyzwaniem, a rodzic potrzebuje wsparcia, a nie oceny. Społeczna presja, by nie okazywać słabości, może prowadzić do izolacji i poczucia samotności, co jeszcze bardziej pogłębia trudności emocjonalne.

Warto pamiętać, że choroba przewlekła dziecka zmienia życie, ale nie musi go definiować. Istnieją strategie, które pomagają odnaleźć równowagę i odzyskać poczucie kontroli nad codziennością. Kluczowe jest zrozumienie, że rodzic nie musi być doskonały – wystarczy, że będzie wystarczająco dobry, obecny i wspierający. Stopniowe dostosowywanie się do nowej sytuacji, otwartość na pomoc oraz dbałość o własne zasoby psychiczne mogą sprawić, że życie z chorobą stanie się bardziej przewidywalne i możliwe do opanowania.

Emocje rodzica wobec choroby dziecka

Diagnoza przewlekłej choroby u dziecka to moment, który może całkowicie zmienić sposób, w jaki rodzic postrzega siebie i swoje życie. Od chwili, gdy lekarz wypowiada słowa, które wszystko zmieniają, świat rodzica zaczyna kręcić się wokół choroby – planowania leczenia, organizowania wizyt, dbania o potrzeby dziecka i jednoczesnego radzenia sobie z własnym lękiem. Pojawia się ogromna mieszanka emocji, w której mogą współistnieć nadzieja, strach, złość i poczucie winy. To naturalne – każdy rodzic chce dla swojego dziecka jak najlepiej, a świadomość, że nie można całkowicie uchronić go przed cierpieniem, bywa trudna do zaakceptowania.

  • Szok i niedowierzanie to pierwsze reakcje, które mogą pojawić się po usłyszeniu diagnozy. Nawet jeśli dziecko od dawna wykazywało objawy, potwierdzenie choroby w sposób oficjalny często wydaje się surrealistyczne. Umysł rodzica próbuje zracjonalizować sytuację – „Może to pomyłka?”, „Może da się coś zrobić, by to cofnąć?” – co jest częścią naturalnej reakcji obronnej. Ten etap może trwać od kilku godzin do kilku tygodni, w zależności od indywidualnych mechanizmów radzenia sobie. Badania wskazują, że rodzice dzieci przewlekle chorych często przechodzą przez podobne etapy emocjonalne, jak osoby doświadczające żałoby – początkowe zaprzeczanie, gniew, smutek i w końcu stopniową akceptację (Kübler-Ross, 1969).

  • Po początkowym szoku może pojawić się gniew i frustracja. Dlaczego akurat moje dziecko? Dlaczego my? Rodzice mogą odczuwać złość na lekarzy, system opieki zdrowotnej, a czasem nawet na siebie. W niektórych przypadkach pojawia się nieracjonalne poczucie winy – myślenie, że można było zrobić coś inaczej, lepiej, szybciej. Tego rodzaju emocje, choć bolesne, są zupełnie normalne. Ważne jest, by nie tłumić ich, ale znaleźć sposób na ich wyrażenierozmowa z zaufaną osobą, wsparcie psychologa czy prowadzenie dziennika emocji mogą pomóc w uporządkowaniu myśli i zmniejszeniu napięcia.

  • Nieodłącznym elementem tego procesu jest także lęk o przyszłość. Choroba dziecka rodzi wiele niepewności – czy leczenie będzie skuteczne? Jak choroba wpłynie na codzienność rodziny? Czy moje dziecko będzie mogło prowadzić normalne życie? Badania pokazują, że rodzice dzieci przewlekle chorych doświadczają wyższego poziomu stresu niż rodzice zdrowych dzieci, a ich poziom lęku często pozostaje podwyższony przez długi czas (Compas et al., 2020). Warto w tym miejscu podkreślić, że nie wszystko da się przewidzieć i kontrolować. Skupienie się na tym, co jest możliwe do opanowania – np. bieżąca opieka nad dzieckiem, znalezienie dobrego zespołu medycznego, budowanie wsparcia społecznego – może pomóc w odzyskaniu poczucia stabilności.

  • Wraz z upływem czasu u wielu rodziców pojawia się także wyczerpanie emocjonalne. Codzienność z chorobą dziecka to maraton, a nie sprint – trzeba nauczyć się funkcjonować w nowej rzeczywistości, w której stała obecność lęku, zmęczenia i poczucia odpowiedzialności może prowadzić do przeciążenia psychicznego. Niektórzy rodzice, starając się być „idealni” dla swojego dziecka, ignorują własne potrzeby, co może prowadzić do chronicznego stresu, a nawet depresji. Warto pamiętać, że dbanie o siebie to nie egoizm, ale konieczność – aby być dobrym opiekunem, trzeba mieć siłę, a tej nie można czerpać z pustego źródła. Znalezienie czasu na odpoczynek, rozmowę z kimś bliskim czy nawet drobne momenty relaksu może pomóc w dłuższej perspektywie.

  • Nie można również zapominać o nadziei i adaptacji. Choć życie z chorobą dziecka bywa trudne, wielu rodziców z czasem uczy się dostrzegać w tym nową perspektywę. Zaczynają koncentrować się na małych sukcesach – na tym, że dziecko ma dobry dzień, że nowy lek przynosi poprawę, że mimo wszystko życie toczy się dalej. Psychologia pozytywna wskazuje, że osoby, które potrafią odnaleźć sens nawet w trudnych doświadczeniach, lepiej radzą sobie ze stresem i mają większą odporność psychiczną (Tedeschi & Calhoun, 2004).

Najważniejsze jest, by rodzic pamiętał, że nie jest sam w tej drodze. Szukanie wsparcia – czy to w rodzinie, wśród przyjaciół, w grupach dla rodziców dzieci przewlekle chorych czy u profesjonalistów – może mieć ogromne znaczenie w procesie adaptacji. Choroba dziecka zmienia życie, ale nie oznacza, że odbiera mu całkowitą radość. Znalezienie nowych sposobów na budowanie codziennej bliskości i dbanie o własne zasoby emocjonalne pozwala lepiej stawić czoła wyzwaniom, jakie niesie życie.

Rola relacji rodzic-dziecko w kontekście choroby przewlekłej

Relacja między rodzicem a dzieckiem odgrywa kluczową rolę w procesie adaptacji do życia z chorobą przewlekłą. To, w jaki sposób rodzic reaguje na chorobę i jak komunikuje się z dzieckiem, ma ogromny wpływ na jego emocjonalne samopoczucie, rozwój i poczucie bezpieczeństwa. Dziecko, nawet jeśli nie rozumie w pełni swojej sytuacji zdrowotnej, doskonale wyczuwa emocje opiekunów – ich niepokój, stres czy smutek. Dlatego spokój i wsparcie ze strony rodzica mogą znacząco zmniejszyć poziom lęku u dziecka, a sposób, w jaki rodzic buduje relację w tej nowej rzeczywistości, może wpłynąć na to, jak dziecko poradzi sobie z chorobą w dłuższej perspektywie (Kazak et al., 2006).

1. Czy mówić dziecku o wszystkim?

Jednym z najtrudniejszych, ale jednocześnie najważniejszych aspektów relacji rodzic-dziecko w kontekście choroby jest sposób komunikowania się o diagnozie, leczeniu i przyszłości. Rodzice często stają przed dylematem – mówić dziecku całą prawdę, czy raczej chronić je przed trudnymi informacjami? Badania pokazują, że dzieci, które otrzymują szczere, ale dostosowane do ich wieku informacje, czują się bezpieczniej i mniej się boją, niż te, którym informacje są ukrywane lub podawane w sposób chaotyczny (Patterson et al., 2011).

Najlepszą strategią jest uczciwość dostosowana do wieku dziecka. Małe dzieci mogą nie rozumieć skomplikowanych medycznych terminów, ale można im wytłumaczyć, że będą miały częste wizyty u lekarza, by „pomóc ich ciału lepiej się czuć”. Starsze dzieci i nastolatkowie zazwyczaj chcą wiedzieć więcej – i mają do tego prawo. Ważne, by nie zatajać przed nimi informacji, bo brak jasnych odpowiedzi może prowadzić do domysłów, które często są dużo gorsze niż rzeczywistość.

2. W jaki sposób otoczyć dziecko opieką?

Choroba przewlekła może powodować zmiany w dynamice relacji rodzic-dziecko. Czasem rodzic, skupiony na aspektach medycznych, może nieświadomie oddalić się emocjonalnie od dziecka – koncentrując się na leczeniu, ale nie dostrzegając jego potrzeb psychicznych. Dziecko potrzebuje nie tylko leczenia, ale także emocjonalnego wsparcia, rozmowy, poczucia, że mimo trudnej sytuacji, nadal jest kochane i ważne (Compas et al., 2020).

Warto zwrócić uwagę na jakość wspólnie spędzanego czasu. Nawet jeśli choroba wymusza częste hospitalizacje czy ograniczenia w aktywności, warto znajdować przestrzeń na wspólne rytuały – czy to wieczorne czytanie książek, oglądanie ulubionych filmów, czy zwykłą rozmowę o codziennych sprawach. Relacja rodzic-dziecko powinna pozostać jak najbardziej „normalna”, mimo wyjątkowych okoliczności.

Rodzice dzieci przewlekle chorych często wpadają w pułapkę nadopiekuńczości. Chęć ochrony dziecka przed stresem, bólem czy trudnościami jest naturalna, ale nadmierna kontrola może prowadzić do zaburzeń poczucia własnej wartości u dziecka i zwiększonego lęku przed samodzielnością (Perrin et al., 2012). Dziecko, które czuje, że jego rodzic nie wierzy w jego możliwości, samo zaczyna postrzegać siebie jako „słabsze” lub „niezdolne do normalnego życia”.

Zamiast wyręczać dziecko we wszystkim, warto zachęcać je do samodzielności na tyle, na ile pozwala jego stan zdrowia. Może to być dbanie o własne przybory szkolne, decydowanie o niektórych aspektach leczenia (np. wybór smaku leków) czy proste obowiązki domowe. Dziecko, które czuje, że ma kontrolę nad czymś w swoim życiu, będzie czuło się silniejsze i bardziej kompetentne.

3. Jak rozmawiać z dzieckiem o jego samopoczuciu?

Dzieci przewlekle chore - zwłaszcza te starsze - mogą doświadczać silnych emocji związanych z poczuciem niesprawiedliwości, izolacji od rówieśników czy frustracji wynikającej z ograniczeń zdrowotnych. Mogą mieć dni, w których są smutne, rozdrażnione lub wycofane. Zamiast zaprzeczać ich emocjom („Nie martw się, wszystko będzie dobrze”), warto dać im przestrzeń do wyrażania swoich uczuć i potwierdzać ich prawo do ich odczuwania. W odpowiedzi na lęk czy smutek można powiedzieć: „Rozumiem, że jest Ci trudno i masz prawo się tak czuć. Czy chcesz porozmawiać o tym, co Cię najbardziej martwi?”

Niektóre dzieci mogą mieć trudność z werbalizowaniem (nazwaniem) swoich emocji, dlatego warto wprowadzać inne formy wyrażania uczuć – np. poprzez rysowanie, pisanie dziennika czy zabawę terapeutyczną. Rodzice powinni również obserwować, czy negatywne emocje dziecka nie nasilają się na tyle, że zaczynają wpływać na jego codzienne funkcjonowanie. W takich przypadkach warto skorzystać z pomocy psychologa dziecięcego lub psychoterapeuty, który pomoże dziecku lepiej radzić sobie z trudną sytuacją.

Dziecko z chorobą przewlekłą potrzebuje poczucia bezpieczeństwa – nawet jeśli jego stan zdrowia wiąże się z niepewnością i wieloma zmianami. Rodzic nie jest w stanie usunąć wszystkich trudności, ale może stać się dla dziecka punktem oparcia, do którego zawsze może wrócić, bez względu na to, co się dzieje.

Budowanie stabilnej, pełnej ciepła relacji z dzieckiem w sytuacji choroby przewlekłej to wyzwanie, ale też ogromna szansa na wzmocnienie więzi i rozwinięcie umiejętności radzenia sobie z trudnościami. Najważniejsze jest to, by dziecko czuło, że nie jest samo w swojej drodze – że ma obok siebie rodzica, który je rozumie, akceptuje i wspiera, niezależnie od okoliczności.

Wyzwania codzienności – jak radzić sobie z obciążeniem emocjonalnym i organizacyjnym?

Codzienność rodziców dzieci przewlekle chorych wygląda inaczej niż życie większości rodzin. Planowanie leczenia, wizyty lekarskie, hospitalizacje, dbanie o specjalistyczną dietę czy rehabilitację stają się nową rzeczywistością, do której trzeba się dostosować. Oprócz fizycznego zmęczenia pojawia się także ogromne obciążenie psychiczne – nieustanna troska o zdrowie dziecka, poczucie odpowiedzialności i konieczność dostosowywania się do dynamicznie zmieniających się okoliczności. W dłuższej perspektywie może to prowadzić do chronicznego stresu, wypalenia rodzicielskiego i problemów zdrowotnych u samych opiekunów.

Ważne jest, by rodzic nie tylko troszczył się o dziecko, ale także umiał zadbać o siebie, bo tylko w ten sposób będzie w stanie długofalowo je wspierać. Co może Ci w tym pomóc?

1. Deleguj!

Wielu rodziców odczuwa presję, by radzić sobie „idealnie” – być zawsze silnym, zorganizowanym i spokojnym. Tymczasem badania wskazują, że przewlekły stres związany z opieką nad chorym dzieckiem zwiększa ryzyko depresji i zaburzeń lękowych u rodziców, a także osłabia ich zdolność do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami (Compas et al., 2020). Brak odpoczynku i nadmierna eksploatacja własnych zasobów prowadzą do tzw. zmęczenia współczuciem – stanu, w którym opiekun zaczyna odczuwać emocjonalne wyczerpanie i dystans wobec sytuacji dziecka. To nie oznaka braku miłości czy zaangażowania, ale naturalna reakcja organizmu na długotrwały stres.

Jednym z kluczowych aspektów radzenia sobie z tym obciążeniem jest dobra organizacja życia codziennego. Pomocne może być prowadzenie harmonogramu wizyt lekarskich, spisywanie zaleceń medycznych czy planowanie posiłków i leków w sposób, który zmniejsza chaos informacyjny. Warto też delegować część obowiązków – jeśli to możliwe, ustalić podział zadań z partnerem czy też poprosić dziadków lub przyjaciół o pomoc. Niektórzy rodzice uważają, że muszą radzić sobie sami, jednak przyjęcie pomocy nie jest oznaką słabości, a raczej świadomości własnych granic i potrzeby dbania o swoją kondycję psychiczną.

2. Kiedy masz dosyć nieproszonych rad

Istotnym elementem codzienności staje się także radzenie sobie z reakcjami otoczenia. Nie każdy rozumie, jak wygląda życie rodziny z przewlekle chorym dzieckiem. Znajomi mogą nieświadomie bagatelizować problem, sugerując, że „na pewno będzie dobrze” lub że „trzeba być silnym”. Dalsza rodzina może próbować doradzać w sposób, który bardziej irytuje niż pomaga, a niektóre osoby mogą nawet dystansować się od rodziców chorego dziecka, nie wiedząc, jak się zachować. W takich sytuacjach warto otwarcie komunikować swoje potrzeby i granice. Można powiedzieć: Doceniam Twoje wsparcie, ale nie potrzebuję teraz rad, tylko wysłuchania” lub „Jeśli chcesz pomóc, możesz zrobić zakupy albo zająć się dzieckiem na chwilę, bym mogła odpocząć”.

3. Co Cię odpręża?

Długoterminowe funkcjonowanie w stresie wymaga także znalezienia sposobów na regenerację. Nawet krótka chwila dla siebie – spacer, czytanie książki, rozmowa z przyjacielem – może pomóc w utrzymaniu równowagi psychicznej. Warto zastanowić się, co daje nam siłę i poczucie odprężenia, i starać się regularnie włączać te aktywności do swojej rutyny. Niektórzy rodzice czerpią siłę z duchowości, inni z grup wsparcia, jeszcze inni z aktywności fizycznej czy mindfulness. Kluczowe jest znalezienie własnych metod, które pozwalają złapać oddech i spojrzeć na sytuację z większym dystansem.

4. Wpleć trochę zwykłej codzienności - dla dziecka i siebie

Dziecko, choć choruje, nadal jest dzieckiem – potrzebuje nie tylko leczenia, ale też zwykłej codzienności, zabawy, bliskości i uśmiechu. Nie wszystko musi być podporządkowane chorobie. Warto tworzyć przestrzeń na momenty normalności – wspólne oglądanie filmów, wyjścia na spacer, rozmowy o czymś innym niż leczenie. To pomaga nie tylko dziecku, ale i rodzicom, którzy mogą choć na chwilę oderwać się od presji, jaką niesie życie z chorobą przewlekłą.

Nie ma jednej uniwersalnej recepty na radzenie sobie z codziennymi wyzwaniami opieki nad chorym dzieckiem, ale jedno jest pewne – nikt nie musi i nie powinien przechodzić przez to samotnie. Szukanie wsparcia, otwarte mówienie o swoich trudnościach i dbanie o własne potrzeby to nie oznaka słabości, lecz sposób na to, by móc dalej być najlepszym możliwym rodzicem dla swojego dziecka.

Znaczenie wsparcia społecznego w radzeniu sobie z chorobą dziecka

Życie z przewlekle chorym dzieckiem to nie tylko wyzwanie emocjonalne i organizacyjne, ale także doświadczenie, które mocno wpływa na relacje społeczne rodziny. Rodzice często mierzą się z poczuciem osamotnienia, niezrozumienia i braku wystarczającej pomocy ze strony otoczenia. Tymczasem badania jednoznacznie wskazują, że wsparcie społeczne pełni kluczową rolę w adaptacji do życia z chorobą przewlekłą – pomaga zmniejszyć stres, zapobiega wypaleniu i wzmacnia odporność psychiczną (Cohen & Wills, 1985). To, jaką sieć wsparcia ma rodzina, może wpływać zarówno na jakość życia rodzica, jak i na samopoczucie dziecka.

  • Jednym z pierwszych źródeł wsparcia jest najbliższa rodzina – partner, dziadkowie, rodzeństwo. W idealnej sytuacji bliscy dzielą się obowiązkami, wspierają emocjonalnie i dają rodzicowi przestrzeń na odpoczynek. Jednak nie zawsze tak to wygląda. Niektórzy członkowie rodziny mogą nie rozumieć skali problemu, udzielać niechcianych rad lub – w obawie przed własnymi emocjami – dystansować się od sytuacji. To może prowadzić do dodatkowej frustracji i poczucia odrzucenia. Ważne jest, aby rodzice otwarcie komunikowali swoje potrzeby – zamiast oczekiwać, że bliscy „domyślą się”, warto jasno określić, jaka pomoc jest potrzebna, np. „Potrzebuję, żebyś został z dzieckiem na godzinę, żebym mogła odpocząć” albo „Nie potrzebuję rad, tylko kogoś, kto mnie wysłucha”.

  • Innym ważnym źródłem wsparcia są przyjaciele. Często to właśnie oni mogą okazać się największym oparciem, jednak zdarza się, że kontakty stopniowo się rozluźniają, bo życie rodziców chorego dziecka kręci się wokół szpitali, wizyt lekarskich i terapii. Niektórzy znajomi mogą nie wiedzieć, jak się zachować – obawiają się, że powiedzą coś nieodpowiedniego lub że ich własne życie, pozornie „zwyczajne”, nie pasuje do rzeczywistości rodzica chorego dziecka. Czasem wystarczy jednak krótka rozmowa, by odbudować relacje. Można powiedzieć: „Doceniam, że chcesz pomóc. Najważniejsze jest dla mnie, żebyś po prostu był/a”. Przyjaciele nie muszą rozumieć wszystkiego – ich obecność, zainteresowanie i gotowość do wspólnego spędzania czasu mogą być bezcenne.

  • Ważnym wsparciem mogą być także grupy rodziców dzieci przewlekle chorych – zarówno te działające lokalnie, jak i społeczności internetowe. Spotkanie z osobami, które przeżywają podobne trudności, może dać ogromne poczucie zrozumienia i przynależności. Badania pokazują, że rodzice, którzy regularnie uczestniczą w grupach wsparcia, odczuwają niższy poziom stresu i łatwiej radzą sobie z wyzwaniami związanymi z chorobą dziecka (Helgeson & Gottlieb, 2000). Możliwość wymiany doświadczeń, podzielenia się strategiami radzenia sobie czy po prostu wysłuchania historii innych rodziców pomaga przełamać izolację i daje nową perspektywę.

  • Nie można także zapominać o wsparciu profesjonalnym. Psychologowie, psychoterapeuci czy doradcy rodzinni mogą pomóc w lepszym radzeniu sobie z emocjami, które pojawiają się w procesie opieki nad dzieckiem. Wiele osób zwleka z sięgnięciem po pomoc specjalisty, traktując to jako oznakę słabości, jednak w rzeczywistości rozmowa z psychologiem może być kluczowym elementem profilaktyki zdrowia psychicznego. Terapia pomaga nie tylko uporać się z lękiem, stresem czy poczuciem winy, ale także daje konkretne narzędzia do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami.

Wsparcie społeczne nie dotyczy jednak tylko dorosłych – dziecko również potrzebuje wokół siebie ludzi, którzy pomogą mu zaakceptować chorobę i nauczyć się z nią żyć. Rówieśnicy odgrywają ogromną rolę w emocjonalnym rozwoju dziecka, a choroba może powodować, że czuje się inne, wykluczone. Rodzice mogą pomóc w budowaniu relacji, ucząc dziecko, jak mówić o swojej chorobie w sposób otwarty, ale dostosowany do wieku i sytuacji. Jeśli dziecko doświadcza odrzucenia ze strony rówieśników, warto szukać rozwiązań – np. poprzez rozmowę z nauczycielami, znalezienie zajęć dostosowanych do jego możliwości czy zachęcanie go do kontaktu z innymi dziećmi, które mają podobne doświadczenia.

Wsparcie nie zawsze pojawia się spontanicznie – czasem trzeba go aktywnie szukać i świadomie budować sieć ludzi, na których można liczyć. Choroba dziecka nie oznacza, że rodzic musi zmagać się ze wszystkim samodzielnie. Im więcej wsparcia w otoczeniu, tym łatwiej jest odnaleźć równowagę i zadbać nie tylko o dziecko, ale także o siebie.

Pomysły na dbanie o siebie - z pustego dzbanka nie nalejesz

Rodzic dziecka przewlekle chorego często stawia jego potrzeby na pierwszym miejscu, odsuwając swoje emocje i dobrostan psychiczny na dalszy plan. To naturalne – w sytuacji kryzysowej instynkt opiekuńczy i poczucie odpowiedzialności przejmują kontrolę. Jednak w dłuższej perspektywie zaniedbywanie własnych potrzeb może prowadzić do wyczerpania, frustracji, a nawet poważnych problemów zdrowotnych. Dbanie o siebie nie jest luksusem, na który mogą pozwolić sobie tylko ci, którzy mają czas jest koniecznością, jeśli rodzic chce skutecznie wspierać swoje dziecko i unikać wypalenia.

Badania pokazują, że rodzice dzieci przewlekle chorych są znacznie bardziej narażeni na depresję, zaburzenia lękowe i przewlekły stres niż rodzice zdrowych dzieci (Compas et al., 2020). Często doświadczają tzw. zmęczenia współczuciem, czyli stanu, w którym długotrwała troska o drugą osobę prowadzi do emocjonalnego i fizycznego wyczerpania (Figley, 1995). W efekcie mogą czuć się przytłoczeni, drażliwi, a nawet odrętwiali emocjonalnie. To znak, że organizm i psychika wysyłają sygnał alarmowy – czas na regenerację.

  1. Jednym z najważniejszych elementów dbania o siebie jest znalezienie czasu na odpoczynek i regenerację. Może się wydawać, że to niemożliwe przy natłoku obowiązków, jednak nawet krótkie chwile dla siebie mogą zrobić różnicę. Kilka minut świadomego oddechu, spacer, ulubiona książka czy rozmowa z przyjacielem – wszystko, co pozwala na moment oderwać się od codziennych wyzwań, ma znaczenie. Ważne jest, by traktować te momenty nie jako „nagrodę”, ale jako konieczny element dbania o własne zasoby psychiczne.

  2. Wsparcie emocjonalne również odgrywa kluczową rolę w utrzymaniu równowagi psychicznej. Rodzic, który czuje, że może podzielić się swoimi emocjami i trudnościami, lepiej radzi sobie ze stresem. Czasem wystarczy rozmowa z bliską osobą, innym razem warto poszukać profesjonalnego wsparcia. Psychoterapia czy grupy wsparcia nie są oznaką słabości – to narzędzie, które może pomóc w uporządkowaniu emocji i znalezieniu skutecznych strategii radzenia sobie z trudnościami.

  3. Nie można także zapominać o zdrowiu fizycznym. Przewlekły stres i brak odpoczynku mogą prowadzić do osłabienia odporności, problemów ze snem, bólów głowy, napięcia mięśniowego czy problemów trawiennych. Warto zwrócić uwagę na regularny sen, zdrową dietę i aktywność fizyczną – nawet jeśli wydaje się, że to ostatnia rzecz, na którą jest czas. Dbanie o własne ciało jest fundamentem, który pozwala skutecznie funkcjonować w dłuższej perspektywie.

  4. Równie istotne jest stawianie granic i delegowanie obowiązków. Rodzic nie musi i nie powinien zajmować się wszystkim samodzielnie. Czasem wystarczy poprosić partnera, przyjaciela czy członka rodziny o pomoc w codziennych sprawach – od zakupów po opiekę nad dzieckiem przez godzinę, by móc odpocząć. Nie jest to oznaka słabości, ale umiejętność realnej oceny swoich możliwości.

Choroba przewlekła dziecka zmienia życie, ale nie oznacza, że rodzic musi całkowicie zatracić się w roli opiekuna. Znalezienie przestrzeni dla siebie, pielęgnowanie relacji z innymi i troska o własne zdrowie psychiczne i fizyczne pozwalają nie tylko uniknąć wypalenia, ale też być lepszym wsparciem dla dziecka. Dbanie o siebie to nie egoizm – to fundament, który pozwala długofalowo dawać miłość, troskę i siłę, których dziecko tak bardzo potrzebuje.

Żałoba – jak radzić sobie ze stratą?

Utrata to jedno z najtrudniejszych doświadczeń. Żałoba jest naturalnym procesem radzenia sobie z bólem i tęsknotą. Wyjaśniamy, jaki jest jej przebieg oraz sposoby radzenia sobie z nią - zarówno dla osób w żałobie, jak i tych wspierających.

Test Image

Bibliografia:

  • Compas, B. E., Jaser, S. S., Dunn, M. J., & Rodriguez, E. M. (2020). Coping with chronic illness in childhood and adolescence. Annual Review of Clinical Psychology, 16(1), 455-480. https://doi.org/10.1146/annurev-clinpsy-071819-015309

  • Gordon, B. K., Feldman, J. M., Loveland Cook, C. A., & Litzelman, K. (2019). Parenting a child with a chronic illness: A review of parenting stress and interventions. Clinical Child and Family Psychology Review, 22(1), 1-25. https://doi.org/10.1007/s10567-018-00288-5

  • Kazak, A. E., Kassam-Adams, N., Schneider, S., Zelikovsky, N., Alderfer, M. A., & Rourke, M. T. (2021). Psychological distress in parents of children with serious illness: A comprehensive review. Pediatrics, 147(4), e2020040260. https://doi.org/10.1542/peds.2020-040260

  • Kuhne, F., Fegert, J. M., & Moesgen, D. (2021). Psychological impact of childhood chronic illness on parents: A meta-analysis. Journal of Pediatric Psychology, 46(5), 536-551. https://doi.org/10.1093/jpepsy/jsab003

  • Mullins, L. L., Wolfe-Christensen, C., Chaney, J. M., Elkin, T. D., Wiener, L., Hullmann, S. E., & Fedele, D. A. (2015). The relationship between parental overprotection and psychosocial adjustment in children with chronic illnesses: A meta-analytic review. Journal of Pediatric Psychology, 40(8), 765-775. https://doi.org/10.1093/jpepsy/jsv040

  • Santacroce, S. J., Knafl, K. A., & Leeman, J. (2022). The experience of parents of children with cancer: A qualitative meta-summary. Oncology Nursing Forum, 49(1), 26-38. https://doi.org/10.1188/22.ONF.26-38

Komentarze (0)

Podoba Ci się ten artykuł?
Udostępnij
Kornel Miszk
Kornel Miszk
Psycholog, certyfikowany coach oraz terapeuta, specjalizujący się w terapii zaburzeń lękowych i depresyjnych, a także wsparciu w sytuacjach kryzysowych. Opiera się na nurcie poznawczo-behawioralnym oraz holistycznym.