Left ArrowWstecz

Sezonowe zaburzenia nastroju: jak sobie pomóc?

Kiedy nadchodzi zima, zawsze zauważam, że zmienia się nie tylko pogoda, ale i moje samopoczucie. 

,,Sezonowe'' zaburzenia nastroju, o których często czytałam, chyba naprawdę mnie dotykają. Coraz częściej mam problem, by wstać z łóżka rano, wieczorami czuję, że przygniata mnie jakaś dziwna siła i ogarnia mnie smutek bez wyraźnej przyczyny. Utrudnia mi to codzienne życie i relacje z najbliższymi. 

Szukam sposobów, które pomogłyby mi się z tym uporać. 

Może znacie jakieś techniki, które mogą mi pomóc? Zastanawiam się także nad witaminą D albo jakimiś zmianami w diecie. Byłabym bardzo wdzięczna za wskazówki, jak przeżyć zimę w lepszym humorze. 

User Forum

Paula

4 miesiące temu
Patryk Falerowski

Patryk Falerowski

Dzień dobry,

to, co Pani opisuje, może być bardzo trudnym doświadczeniem – zimowe miesiące często przynoszą spadek energii, smutek i poczucie przytłoczenia. Krótsze dni i mniejsza ilość światła słonecznego mają znaczący wpływ na nasze samopoczucie, dlatego wiele osób odczuwa w tym czasie podobne trudności. Warto przyjrzeć się tym objawom z troską i łagodnością wobec siebie.

Proszę rozważyć wprowadzenie codziennych spacerów – nawet 15-20 minut na świeżym powietrzu, szczególnie w godzinach porannych, może korzystnie wpłynąć na nastrój i pomóc w regulacji rytmu dobowego. Dodatkowo aktywność fizyczna, taka jak joga, stretching lub taniec w domowym zaciszu, może skutecznie redukować napięcie i pobudzać produkcję endorfin. Dobrym wsparciem mogą okazać się także medytacje i techniki relaksacyjne, jak głębokie oddychanie czy skanowanie ciała, które pomagają zmniejszyć uczucie przytłoczenia i złagodzić smutek.

Jeśli jednak zauważy Pani, że objawy się nasilają lub wpływają znacząco na codzienne funkcjonowanie, warto skonsultować się ze specjalistą, który pomoże znaleźć najlepsze rozwiązanie. Warto również otworzyć się na rozmowy z bliskimi – ich wsparcie w trudniejszych chwilach bywa niezwykle pomocne.

 

Pozdrawiam,

Patryk Falerowski

4 miesiące temu
Emilia Jędryka

Emilia Jędryka

Pani Paulo,

To, co Pani opisuje, może rzeczywiście wskazywać na sezonowe obniżenie nastroju. Potrafi ono mocno wpływać na codzienne życie. Ważne, że zauważa Pani te zmiany i szuka sposobów, by sobie pomóc. Pozwolę sobie podsunąć kilka wskazówek:

Światło – Korzystanie z naturalnego światła dziennego, a także lamp do fototerapii, może przynieść ulgę w szarych, zimowych dniach.

Ruch – Nawet spokojne spacery czy ćwiczenia w domu mogą dodać energii i poprawić nastrój.

Witamina D i dieta – Suplementacja witaminy D oraz dieta bogata w kwasy omega-3 (ryby, orzechy) wspierają organizm w tym trudnym czasie.

Małe przyjemności i wsparcie bliskich – Warto wprowadzić do dnia coś, co sprawia Pani radość, choćby drobne rytuały, a także otaczać się ludźmi, z którymi czuje się Pani dobrze.

Jeśli jednak te trudności będą się utrzymywały, proszę rozważyć rozmowę z psychologiem – czasem taka konsultacja daje niezwykłe wsparcie.

Jestem pewna, że małymi krokami może Pani przejść przez zimę z lepszym samopoczuciem. 

Trzymam za Panią kciuki i życzę dużo ciepła w tym chłodnym czasie.

4 miesiące temu
Małgorzata Korba-Sobczyk

Małgorzata Korba-Sobczyk

Rozumiem, że czujesz się przytłoczona i szukasz wsparcia. 

To, że zauważyłaś związek między porą roku a swoim samopoczuciem, jest już pierwszym krokiem do lepszego zrozumienia tego, co się dzieje. Jest to dość powszechny problem, który dotyka wiele osób. Obniżenie nastroju spowodowane jest m.in. przez zmniejszenie naświetlenia w ciągu dnia. Na szczęście istnieje wiele sposobów, aby sobie z nim poradzić.

Można zwiększyć naświetlenie przez korzystanie z lamp terapeutycznych oraz spacerów, każda dawka naturalnego światła jest bardzo potrzebna.   

Chociaż może być trudno się zmotywować, aktywność fizyczna ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie. Nawet krótki spacer czy domowa gimnastyka mogą poprawić nastrój.

Znajdź aktywność, która Cię relaksuje i sprawia przyjemność, np. czytanie, malowanie, słuchanie muzyki.

Zadbaj o to, aby Twoja dieta była zbilansowana i bogata w składniki odżywcze, które wspierają zdrowie psychiczne, takie jak kwasy omega-3. oraz stosuj witaminę D

Ważne jest, aby pamiętać, że regularny sen, kontakt z innymi oraz stosowanie technik relaksacyjnych pomaga w utrzymaniu dobrego samopoczucia

Wiele osób zmaga się z sezonowymi wahaniami nastroju. 

Ważne jest, abyś była dla siebie wyrozumiała i szukała wsparcia wśród rodziny, znajomych lub u specjalisty.

 

Pozdrawiam 

Małgorzata Korba-Sobczyk

4 miesiące temu
Urszula Jędrzejczyk

Urszula Jędrzejczyk

Dzień dobry,

Pani Paulino, pierwsze co bym radziła zrobić, to zgłosić się do lekarza i zrobić rutynową kontrolę zdrowia np.: pobranie krwi, aby sprawdzić, czy nie ma jakiegoś niedoboru, który wpływa znacząco na Pani samopoczucie. Dobry lekarz mógłby zapewne najlepiej odpowiedzieć na pytanie odnośnie do przyjmowania witaminy D i może na początku też, pokierować  w związku ze zmianą diety. 

Co do innych sposobów, które mogłyby być pomocne w tym okresie, to zadbanie o odpowiednią ilość i długość snu, minimalną dawkę aktywności fizycznej (chociaż 20 minut na początku).  

Jeśli chodzi o jakieś konkretne techniki, to polecam relaksacje Jacobsona, naprzemienne rozluźnianie i napinanie mięśni w ciele, założenie zeszytu i pisanie każdego wieczoru w nim 2-3 małych rzeczy, które uważa Pani, że się udały danego dnia (np.: zrobienie dobrej herbaty). Chodzi o możliwość docenienia się za robienie małych kroczków.
Poza zrobieniem badania krwi, odpowiedniej ilości snu, regularną dawką ruchu i technikami, które podkreślam, są tylko propozycjami, zachęcam do umówienia się na spotkanie ze specjalistą np.: psychologiem, w celu porozmawiania i przyjrzenia się codziennemu funkcjonowaniu w okresie zimowym. 

Rozmowa mogłaby naprowadzić na to, co robić dalej, aby mogła Pani poczuć się lepiej. 

Pozdrawiam serdecznie
Ula Jędrzejczyk 

4 miesiące temu
Beata Matys Wasilewska

Beata Matys Wasilewska

Dzień dobry,

Niestety wraz ze zmniejszoną ilością światła może wzrastać poczucie zmęczenia, obniżenia nastroju czy motywacji do działań. Dlatego niezbędne jest wprowadzenie innego trybu funkcjonowania, by zmiany nastroju były jak najmniejsze. 

Jednym z nich jest ruch, najlepiej na zewnątrz w postaci spacerów i wprowadzenie regularnych ćwiczeń, które przyczynią się do wytwarzania większej ilości endorfin poprawiających nastrój. 

W przestrzeni wewnętrznej warto używać światła o barwie zbliżonej do naturalnej czy zakupić lampy do fototerapii. 

Ważna jest także dieta bogata w witaminę D, produkty pełnoziarniste, warzywa, owoce i zdrowe tłuszcze, które stabilizują poziom energii. Dbanie o regularny sen- stałe godziny, zmniejszony kontakt z niebieskim światłem, rytuały relaksujące typu kąpiel, medytacje. Wszelkie kontakty społeczne, w których czujemy się swobodnie i naturalnie będą także dobrze wpływały na nastrój. Podobnie jak wyjazdy w cieplejsze miejsca na świecie, nawet na parę dni mogą być pomocne. 

Jednakże powracające spadki nastroju i utrzymujące się coraz dłuższy odcinek czasu, wymagają konsultacji psychiatrycznej i psychologicznej, gdyż nieleczone mogą przyczynić się do rozwoju zaburzeń psychicznych.

 

Pozdrawiam

Beata Matys Wasilewska

4 miesiące temu
Martyna Jarosz

Martyna Jarosz

Dzień dobry Pani Paulo,

bardzo duży wpływ na samopoczucie mają pory roku. Oczywiście dolegliwości i objawy warto skonsultować z lekarzem pierwszego kontaktu lub z psychiatrą, który zaleci ewentualnie farmakoterapię lub witaminę D. 

Teraz jesienią, kiedy dni słoneczne są skrócone, albo w ogóle nie ma słońca, jesteśmy narażeni na niedobory tej witaminy. Proszę pamiętać, że suplementacja wit. D powinna odbyć się po konsultacji z lekarzem. W poprawie nastroju może pomóc spędzanie czasu na świeżym powietrzu i korzystanie z naturalnego światła dziennego, codzienne spacery będą miały bardzo pozytywny wpływ na Pani samopoczucie. 

Ważna jest również odpowiednia dieta, zbilansowana i pełnowartościowa. Pomocne mogą okazać się techniki relaksacyjne jak joga, medytacja, techniki wizualizacyjne, techniki oddechowe (głęboki wdech i skupianie się na wydychanym powietrzu).

Każda z nas może reagować inaczej na różne metody, dlatego ważne jest, aby znalazła Pani to, co zadziała najlepiej dla Pani. Proszę próbować, sprawdzać, testować :)

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za poprawę samopoczucia!

Martyna Jarosz
psycholog

4 miesiące temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Dobierz psychologaArrowRight

Zobacz podobne

Chodzę na psychoterapię, jednak dalej czuję, że nie wiem co robić. Od jakiegoś czasu, szczególnie w okresie jesienno-zimowym czuję ciągle zmęczenie, przygnębienie
Chodzę na psychoterapię, rozmawiałam już tam na ten temat jednak dalej czuje, że nie wiem co robić. Od jakiegoś czasu, szczególnie w okresie jesienno-zimowym czuję ciągle zmęczenie, przygnębienie, bezsilność, mało co sprawia mi radość. Staram się spać conajmniej 8h, suplementuje witamine D i kompleks witamin B, jednak niewielką różnice widzę. Czuję, że ten smutek nie wynika z niczego konkretnego, sama go nie rozumiem i nie wiem czy nad nim pracować, czy jednak zgłosić się do specjalisty?
Witam, ogółem mam częste zmiany nastroju
Witam, ogółem mam częste zmiany nastroju, jednego dnia jestem sobą, pełna energii i niczego się nie wstydzę/boję, a drugiego dnia będąc wśród znajomych, mało się odzywam, chodzę zmęczona, nie wiem, co się dzieje wokół mnie. Chyba to zmęczenie psychiczne, ale mam to od 2 miesięcy. Najpierw po 1 miesiącu przeszło mi i teraz odkąd poznałam nową koleżankę, znowu mi to wróciło. Nie chce chodzić na żadne terapie ani nic leki tez bym wolała ograniczać :/ Ale chcę w końcu być sobą, wiedzieć, co się wokół mnie dzieje i w gronie znajomych być ta "osoba" co się najwięcej udziela jak dawniej. Chce tylko dopomnieć, że przeżyłam w ciągu jakoś 4 miesięcy zranienie przez łącznie 3 osoby. Manipulowały te osoby mną i ogółem źle się w ich towarzystwie czułam. Zakończyłam tamte przyjaźnie. Ale no jak wyżej napisałam, jak poznaje kogoś, z kim dobrze się dogaduje, to nie potrafię być sobą. Po tamtych manipulatorach jestem mniej ufna. Ale problem jest z tym moim zmęczeniem i po prostu nie ogarnianiem, co się wokół mnie dzieje, jestem strasznie poważna i nie zachowuje się jak dawniej (byłam ta zabawna osoba i pełna energii).
Ogromne wahania nastroju zaburzają moje funkcjonowanie i powodują cierpienie. Zaczęło się od stresu w pracy.
Od ponad roku jestem leczona na depresję. Od stycznia moje samopoczucie się pogorszyło. Wcześniej praca pomagała mi, chociaż moja depresja zaczęła się od problemów z moim przełożonym. Od stycznia sama przestaję siebie poznawać. Mój nastrój jest bardzo chwiejny. Są dni, w których czuję, że mam mnóstwo siły, że jestem zdrowa, że już nie mam depresji, mam mnóstwo siły. Nie potrzebuję dużo snu. Mam dużo pomysłów w głowie( czasem za dużo, chciałabym wszystko zrobić na już ). Jestem wręcz nadpobudliwa i mogę dużo gadać. Czuję się nakręcona. A przychodzą dni tak nagle kiedy czuję się, że nie mam siły na nic. Potrafię spać po dwa dni i tak później jestem zmęczona. Potrafię wpaść w szał bez powodu. Wpadam w szał, krzyczę, jestem zła, a za chwilę się uspokajam. Kiedy mój chłopak stara się mi pomóc czasem zaczynam go bić, jak się uspokoję żałuję tego, ale czuję się wtedy jak to nie ja bym zrobiła. Potrafię jeść bardzo mało, a za chwilę się objadam tak, że chodzę wymiotować. Moje wybuchy takiej złości, zmiana takiego nastroju potrafi być parę razy dziennie czasami. Są momenty, w których nie mam siły się ubrać. Bywa tak, że kiedy jestem gotowa wyjść do pracy, to w ostatnim momencie dopada mnie taki silny lęk, że się kładę do łóżka. Poprzednio miałam problemy z szefem, teraz po zmianie shiftu mój menager jest wyrozumiały, docenia moją pracę, szanuje mnie i wspiera, a ja się Go boję, chociaż nie mam powodu. Często czuję się winna, np. w pracy jak byłam na zwolnieniu lekarskim to później, z tyłu głowy mam takie coś, że muszę być najlepsza, że muszę robić więcej niż inni. Moja pewność siebie bardzo spadła. Pomimo tego, że w pracy jestem najlepsza, czuję, że nie dałam z siebie wystarczająco dużo. Zawsze byłam osobą, która lubiła porządek w domu, teraz kiedy mam złe samopoczucie, bałagan w pokoju sprawia, że czasami lepiej się czuję i mi to nie przeszkadza, a nagle wieczorem patrzę na to wszystko i muszę sprzątać, bo inaczej nie da mi to spokoju. Miałam takie wahania nastroju, ale to było np. co dwa - trzy miesiące. Czułam wtedy, że jestem już zdrowa, czułam się lepiej, a później znów czułam się gorzej psychicznie, ale od początku roku jest to taka huśtawka emocjonalna. Sama nie wiem co się ze mną dzieje??
Jak ustabilizować swój nastrój?
Nie mam depresji, mam dni, ze czuje się szczęśliwa ale są dni kiedy nie chce mi żyć. Nie radzę sobie z negatywnymi bodźcami z zewnątrz, nie jestem asertywna, więc biorę na siebie wszystko. Z zewnątrz każdy mi mówi, że jestem silna. Jak mam pomoc sobie ustabilizować nastrój? Nie chciałabym za każdym mini poślizgiem życiowym, jakąś smutna myślą wpadać w te dramatyczne nastroje.
Jak radzić sobie z sezonowymi zaburzeniami nastroju zimą? Terapia światłem, dieta i inne strategie
Zauważyłam, że każda zima przynosi ze sobą nie tylko chłód i krótsze dni, ale także pewne zmiany w moim samopoczuciu. Czuję, że sezonowe zaburzenia nastroju, o których tyle czytałam, stają się moim rzeczywistym problemem. Z każdym dniem coraz trudniej mi wstać rano z łóżka, a wieczorami czuję się przytłoczona i przygnębiona bez wyraźnego powodu. Wpływa to na moje codzienne funkcjonowanie i relacje z bliskimi. Zastanawiam się, jak skutecznie radzić sobie z tym stanem. Czy terapia światłem może być pomocna w przypadku takich zaburzeń nastroju? Jakie inne metody mogłyby przynieść ulgę podczas tych długich, zimowych miesięcy? Czy istnieją techniki terapeutyczne, które pomogłyby mi lepiej zarządzać moim nastrojem w tym okresie? Zastanawiam się, czy powinnam rozważyć suplementację witaminą D lub inne zmiany w diecie. Bardzo chciałabym otrzymać wskazówki, które pozwolą mi przetrwać zimę w lepszej formie psychicznej. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie dotyczące terapii lub innych strategii, które mogą pomóc w walce z tymi sezonowymi zaburzeniami nastroju.
Zarządzanie emocjami w dwubiegunowym zaburzeniu nastroju

Od jakiegoś czasu zmagam się z dwubiegunowym zaburzeniem nastroju i czuję, że moje życie to istny rollercoaster emocjonalny. Gdy jestem w euforii, podejmuję spontaniczne decyzje, które w chwilach depresji wydają się katastrofalne. 

Staram się zrozumieć, jak utrzymać równowagę emocjonalną, ale to wydaje się piekielnie trudne. Często czuję się wyczerpana, a zmiany nastroju rzutują na moje relacje z bliskimi. 

Co może mi w końcu pomóc? 

Unikanie stresu brzmi dobrze, ale życie codzienne nie zawsze na to pozwala. Jak mogę wprowadzić do życia więcej spokoju?

Będę wdzięczna za wszelkie rady

Nagłe zmiany nastrojów: Czy to cyklotymia? Jak radzić sobie i poprawić relacje?

Mam wrażenie, że moje nastroje skaczą jak szalone – raz jestem pełna energii i szczęśliwa, a zaraz potem czuję się totalnie przybita, i to bez powodu. Strasznie mi to przeszkadza, szczególnie w relacjach z bliskimi. Nie wiem, co się dzieje, i zaczynam się zastanawiać, czy to coś takiego jak cyklotymia, coś o tym czytałam. Jak mogę sobie z tym poradzić? 

Czy są jakieś sposoby, żeby lepiej kontrolować te zmiany nastrojów? I jak powiedzieć bliskim, że to nie jest coś, co robię specjalnie, tylko że naprawdę mnie to męczy? 

Przydałyby mi się jakieś praktyczne rady, które pomogą mi ogarnąć siebie i poprawić relacje z innymi, bo teraz to wszystko czuję, jakby się sypało.

Jak radzić sobie z sezonowym smutkiem (SAD)?

Nie ogarniam już tego, co się dzieje z moim nastrojem – czytałam, że to SAD, praca z domu, krótsze dni, wszystko się nawarstwia i po prostu czuję się wypompowana. Brak energii, motywacji, czegokolwiek. Niby wiem, że ruch, zdrowe jedzenie i w ogóle dbanie o siebie to klucz, ale jak mam to zrobić, jak mi się NIC nie chce?

Wahania nastroju, derealizacja, stany depresyjne - jak sobie pomóc w wieku 17 lat?

Witam, mam problem z kilkoma rzeczami, z wahaniami nastroju, z zaburzeniem rzeczywistości, ze stanami depresyjnymi. 1. Generalnie z zaburzeniami nastroju mam już długo problem, i to jest dosyć częste, czuje się godzinę dobrze a później znów źle i tak w kółko przez cały dzień, rzadko zdarza sie żebym był w stabilnym nastroju przez cały dzień, ale gdy jestem przy swojej dziewczynie to, to jest dosyć rzadsze, do tego mam problemy ze szkolą przez takie coś, nie potrafię się skupić i czuje sie niepewnie przy tych wszystkich ludziach, te wahania są różne i nigdy nie mam jakoś za bardzo możliwości tego kontrolować. Dziwnie mi to powiedzieć, ale często czuje się "nieprawdziwy", takie stany derealizacji mam, jakbym nie istniał i nie dowierzał w to, ze ja potrafię istnieć i ingerować w świat tak samo jak komunikować się z innymi ludźmi, strasznie trudną wiadomością dla mnie jest to ze ja naprawdę istnieje, wręcz to jest niesamowite, a z drugiej strony straszne, ze spośród tych wszystkich ludzi akurat ja jestem sobą, nie za bardzo rozumiem, dlaczego tak mam i trochę mnie to przeraża 

Ze stanami depresyjnymi mam dosyć spory problem, często poddaje się przy czymś albo tracę siły, bo i tak w dalszym rozrachunku myślę sobie ze "to i tak wszystko przeminie" bo ja jestem świadomy, że kiedyś umrę i jaki to ma na końcu sens, jak i tak zniknę? Przecież za kilka lat dużo rzeczy i tak będzie zapomniane tak samo, jak każdy kiedyś umrze, takie myśli bardzo mnie męczą i nie wiem, jak to hamować, często chciałbym po prostu zniknąć, żeby nie musieć się męczyć z tym całym światem i poprostu odpocząć. Z odżywianiem też jest różnie, raz mam ochotę bardzo dużo jeść słodyczy itd, róźnych potraw, które lubię, a w drugi dzien już praktycznie nic nie jem. 

W wakacje w 2024 uczęszczałem do pani psycholog ,ale rozmowa pomagała tylko na 1 maks 2 dni, w dalszym rozrachunku pani wypisała mi opinie w której jest podejrzenie aspergera (bardzo mocno nie rozumiem emocji i intencji innych) i podejrzenie depresji, później po tych sytuacjach zaczęła się znów szkoła i bylem zapisany do pedagoga szkolnego i psychologa, ale to jakoś nie pomaga. Nie wiem za bardzo, w jaką stronę się kierować, a dosyć ciężkie to, mam 17 lat i chodzę do branżówki