Wstecz

Doskwiera mi samotność

10 lat temu przeszłam pomyślnie terapię. Zaczęło się od przemocowego domu, potem jako nastolatka byłam zghostowana (prawie osiwialam), a następnie trafiłam na gaslighting. Przez ten czas wciąż się rozwijam, pracuje, dbam o siebie itd. Niestety dobilam do 40 i nie spotkałam żadnego mężczyzny. Samotność mi doskwiera, bo wszystko inne mam, a nikt mnie nie chce. W domu zostałam uderzona w głowę i mam zdeformowana część czoła. Nic się z tym nie da zrobić już i wiem, że jest to przeszkodą w atrakcyjności. Mimo super ciała, zadbania, to twarz jest lekko odrażająca. To nieprawda, że wygląd nie jest najważniejszy. Podobno jestem super osoba, fajnie się że mna przebywa itd, ale wiem, ze mężczyźni wstydziłaby się takiej partnerki. To bez s nsu gadanie wierz w siebie, nie to najważniejsze... Nie te czasy. Trzeba być idealnym albo bogatym. Próbowałam. 3 x zmieniałam nawet image, angażuje się q różne rzeczy, wychodziłam do ludzi. Wczoraj wróciłam do domu i widzę, że sama siebie oszukiwałam, że bez wyglądu można coś osiągnąć w sferze uczuć. Jest mi zle
Agnieszka Pawlak

Agnieszka Pawlak

Dzień dobry.

Wygląd zewnętrzny jak Pani sama pisze, ma znaczenie. Psychologia społeczna mówi, że chętniej nawiązujemy relacje z ludźmi atrakcyjnymi. Nie mniej ta sama psychologia uwzględnia, że jest to początek znajomości. Później, gdy kogoś poznajemy bliżej, zaczynają się dla nas liczyć inne cechy człowieka np. czy możemy mu ufać, czy mamy z nim wspólne wartości, zainteresowania itd. Głębokie i trwałe więzi nie są oparte na wyglądzie zewnętrznym a na relacji, którą ludzie wzajemnie budują. 
Jest też tak, że zwracamy dużą uwagę u innych na to, co nam samym w sobie przeszkadza.
Pisze Pani, że jest osobą zadbaną, rozwija się Pani. To bardzo dobrze. Jeśli dojdzie do tego czuła, nieoceniająca relacja samej ze sobą, możliwe że znajdzie się ktoś, kogo zaprosi Pani do relacji.

Bardzo mocno Pani tego życzę i trzymam kciuki.

Pozdrawiam

Agnieszka Pawlak 

3 dni temu
Anastazja Zawiślak

Anastazja Zawiślak

Dzień dobry Pani Kasiu, 

Bardzo mi przykro, że przechodzi Pani przez te trudne emocje. To zrozumiałe, że po tylu latach pracy nad sobą, samotność może być szczególnie dotkliwa. Wygląd faktycznie odgrywa rolę w naszych relacjach społecznych, ale to nie oznacza, że jest on jedyną rzeczą, która definiuje naszą wartość czy zdolność do budowania bliskich relacji. To, co Pani przeszła, zarówno w przeszłości, jak i w teraźniejszości, może sprawiać, że wewnętrzny ból i krytyczne myśli stają się głośniejsze niż wsparcie, jakie można otrzymać od innych.

Warto zastanowić się, czy te myśli o „braku szans” i poczucie, że wygląd całkowicie determinuje Pani możliwości w miłości, nie są efektem wcześniejszych doświadczeń z przemocą i gaslightingiem. To one mogą wciąż wpływać na postrzeganie siebie i świata.

Niezależnie od wyglądu, warto, aby nie traciła Pani nadziei, bo relacje budują się również na więzi emocjonalnej, wsparciu i bliskości. Proszę dać sobie czas, być może jeszcze nie spotkała Pani osoby, która doceni wszystko, kim Pani jest. Może to również być dobry moment, by ponownie porozmawiać z terapeutą, aby wspólnie przepracować te emocje i odkryć, jak poradzić sobie z bólem, który Panią teraz przytłacza. Proszę pamiętać, że nie jest Pani sama w tych odczuciach, a poszukiwanie wsparcia jest oznaką siły.

Życzę wszystkiego dobrego,

Anastazja Zawiślak

3 dni temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne