Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Podejrzenie zaburzenia afektywnego dwubiegunowego - czy rzeczywiście?

Hej, to drugi raz, gdzie tu piszę na forum i wtedy się pytałam co powinnam zrobić w mojej sytuacji. Jeszcze raz się mogę przedstawić, że jestem 16-latką (za niedługo już 17-latką), która uczęszcza do szkoły średniej. Obecnie chodzę do psychologa co 2 tygodnie i psychiatry (nie mam diagnozy, mam przepisane leki antydepresyjne i regulatory nastroju, których nie biorę, bo powodują wysypkę, mimo że ich ani razu nie wzięłam, więc jestem na samych antydepresantach, które albo mi w ogóle nie pomagają albo pogarszają sytuacje, już je biorę prawie miesiąc) mimo chodzenia do psychologa jest okropnie i tracę jakiekolwiek zmysły. Ciągle się skarżę na moje zmiany nastrojów i problemów z pamięcią. Są dni, gdzie jestem tak euforyczna jak nikt inny, nagle mam wiele pomysłów na siebie, tak mam tyle pomysłów, że mogę czytać książkę jednocześnie wymyślając różne koncepcje, co nie są nawet związane z książką, jestem bardziej ekstrawertyczna (tylko w internecie, w realnym życiu mam paraliż wśród ludzi), nienawidzę wtedy nudy i coraz częściej zdarza się że zakłócam ciszę nocną w swoim domu (włączam głośno muzykę, krzyczę) wtedy mama do mnie dzwoni i mówi, że mam być cicho, bo ona śpi. Nawet w takich okresach śpię po 2-3 godziny, budzę się w nocy i stąd takie krzyki ode mnie z pokoju, bo słucham głośnej muzyki albo gadam sama do siebie albo się śmieje bez wyjaśnionego powodu. Nagle czuję, że wywyższam innych i znam swoją wartość (jakkolwiek to mogę nazwać). Niestety w takich okresach mogę wyrządzić różne szkody (wydanie ponad 1000 zł w ciągu miesiąca mimo że wcześniej mówiłam sobie o oszczędzaniu, czy to kolejne zniszczenie jakieś relacji wykorzystanie kogoś) a potem są okresy gdzie śpię po 7-12 godz i nadal przesypiam w dzień, Leżę ciągle w łóżku, izoluje się od każdego, mam wszystkiego dość, samookaleczam się. Leki antydepresyjne też działają na mnie specyficznie tak, że gdy jestem w tym dołku, to się nic nie dzieje, a gdy jestem w górce to tylko pogarszają- jak to sama nazywam "moje szaleństwo". Na bieżąco mówię psychologowi co się dzieje, psycholog wspomniał o tym, że mam "dwa bieguny" pytając się o szczegóły co ja robię, ile to trwa, ile wtedy przesypiam, czy się wtedy ubieram bardziej kolorowo (powiedziałam, że nadal się ubieram klasycznie na czarno, ale bardziej z makijażem eksperymentuje i ogólnie chce się wtedy dobrze pokazać nawet na zwykle robienie zakupów) i że muszę koniecznie to powiedzieć psychiatrze, którego będę miała już niebawem. Czy to możliwe, że mam dwubiegunowość? (Jeszcze mam podejrzenie o lęku społecznym, ale to osobny temat, w sumie wspomniałam, że przy ludziach mam duży paraliż i wolę się zamknąć w pokoju, a jeśli mam się socjalizować to w internecie)
Joanna Łucka

Joanna Łucka

Dzień dobry, 
Pani Amelio, opisane przez Panią sytuacje i przykłady, brzmią na bardzo obciążające emocjonalnie i poznawczo. Rozumiem Pani obawy i zdaje mi się, że także frustrację, związaną z korzystaniem z pomocy, która na ten moment przynosi nikłe efekty. Dlatego chciałabym pod tym względem Panią uspokoić - właściwa diagnostyka, a także dobranie metod psychologicznych to proces, który zajmuje dłuższy czas - często kilka spotkań. Jeśli ma Pani zaufanie do specjalistów, pod których opieką się Pani znajduje, to proszę się nie obawiać i zaufać procesowi. 

Mam też taką myśl, że wiele z tematów, które Pani opisuje są w granicach normy okresu dorastania. Jako nastolatka eksperymentuje Pani z makijażem, miewa Pani wahania nastrojów, czy chęć słuchania głośno muzyki. Proszę nie pomijać tego aspektu swojego życia - jest Pani nastolatką i wiele z tych objawów, które u osób dorosłych interpretujemy jako dwubiegunowe czy z pogranicza, w okresie nastoletnim stanowią normę rozwojową. Mimo że zdaję sobie, jak jest to trudne, to mimo wszystko proszę Panią o łagodność dla siebie i oceny swojego zachowania. Nie wszystko co nietypowe, jest wynikiem choroby - często to niezbędny element rozwoju. 
Natomiast jak najbardziej proszę dzielić się swoimi odczuciami zarówno z psychologiem, jak i psychiatrą - to oni mają z Panią bezpośredni, stały kontakt i wgląd w Pani samopoczucie. 

Odpowiadając na koniec na Pani pytanie - CHAD, czyli chorobę afektywną dwubiegunową zazwyczaj diagnozuje się w późnym okresie dojrzewania lub wczesnej dorosłości, natomiast same wytyczne co do wieku lub kilka zbieżnych objawów, nie będą jeszcze orzekały o diagnozie. Jeśli obawia się Pani takiej diagnozy - najsłuszniej będzie omówić ten temat ze swoim lekarzem psychiatrą podczas najbliższego spotkania.


Życzę Pani wszystkiego dobrego! 
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka 
psycholożka 

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Agnieszka Wloka

Agnieszka Wloka

Dzień dobry, Amelio

Amelio, po pierwsze jak coś powoduje wysypkę, jeśli tego nie spróbowałaś? Pierwsza ważna rzecz w terapii i leczeniu to szczerość. Oczywiście masz prawo razem z rodzicami, bo to oni o Tobie decydują, nie brać leków, ale Twoi lekarze muszą znać Twoją decyzję. W momencie jak faktycznie masz chorobę typu depresja czy dwubiegunowość, nie branie leków znacznie utrudnia i przedłuża Twoje leczenie. Leki psychiatryczne potrzebują czasu, żeby zadziałać, a trzeba być przygotowanym, że w pierwszej fazie działają właśnie odwrotnie niż byś chciała. Jeśli masz wątpliwości co do ich działania to trzeba się kontaktować z lekarzem i on decyduje co do dawki czy zmiany leku. 

 

Co do terapii, Amelio, to terapeuta jest tylko narzędziem, z którego Ty korzystasz…Twoja szczerość na spotkaniach, mówienie o wszystkich emocjach, przeżyciach, trudnych momentach; wykonywać zadania jakie pewnie na terapii sobie ustalacie. Obawiam się też, że bardzo dużo czytasz i próbujesz dowiadywać się o zaburzeniach psychicznych i już wiesz tyle co dobry psycholog…pytanie tylko, czy Cię to nie pogrąża? Nie jesteś psychologiem, poza tym psycholog nigdy sam siebie nie wyleczy… Ty jesteś młoda dziewczyną, uczennicą, czyjąś koleżanką, córką, dziewczyną i warto, żebyś odkryła ile piękna jest w tych rolach społecznych:)

Jednym słowem zapraszam Cię do życia dniem dzisiejszym i życia realnego: szkoła, dom, hobby, znajomi - tu jest pytanie, czy masz w głowie przestrzeń, czy umiesz się pozbierać do realizowania tych swoich obowiązków, czy przyjemności… jeśli nie to właśnie terapia ma pomóc i może iść w tym kierunku; dwa dobrze mieć jasny plan i rytm życia/ dnia; trzy trzeba mieć kogoś kto będzie kibicował, żebyś realizowała to, co sama założysz.

Podsumowując, Amelio: nie szukaj diagnozy samodzielnie i przestań się analizować. Spisz raz wszystko, co obserwujesz, idź do swojego psychiatry i powiedz, pokaż do czego doszłaś  -to jest sprawa lekarza, który też ma wiedzieć jak te objawy utrudniają Ci codzienność. Ty sama możesz dużo dla siebie zrobić - jedno przez to co wyżej napisałam o aktywnościach, a dwa przez znalezienie czasu na medytację, wyciszenie, relaks i coś co będzie dla Ciebie hobby, przy którym “zapomnisz o problemach”

 

1 rok temu
Klaudia Kalicka

Klaudia Kalicka

Cześć, trudności, których doświadczasz zdecydowanie warto przekazać lekarzowi psychiatrze. To ta osoba zajmuje się postawieniem diagnozy oraz ma wiedzę na temat leków i leczenia farmakologicznego. Dokładny wywiad oraz być może testy będą konieczne, aby poprowadzić dalszy proces. Udaj się więc na wizytę lekarską i podziel się swoimi obserwacjami. :) Warto szczerze powiedzieć jakie leki bierzesz, jak regularnie itd. To też da jaśniejszy obraz Twojej sytuacji. 

Trzymam kciuki! 

Psycholożka Klaudia

1 rok temu
Anna Martyniuk-Białecka

Anna Martyniuk-Białecka

Witaj Amelia,

To bardzo prawdopodobne. Jednak nic nie zastąpi porady u lekarza psychiatry i to on stawia diagnozę. Myślę, że warto przed takim spotkaniem się przygotować, bo skoro masz takie okresy, że nic Ci się nie chce i takie bardziej euforyczne to dobrze by było wszystko wcześniej sobie spisać, żeby do Twojego lekarza trafił jasny obraz tego, co się z Tobą dzieje. Warto powiedzieć też o lekach i ich działaniu, a raczej braku efektów działania. Myślę też, że może warto też porozmawiać z Twoim psychologiem, bo być może potrzebujesz częstszych, bardziej regularnych wizyt lub jakiejś formy pomocy terapeutycznej poza szkołą. Jesteś niepełnoletnia, więc dobrze też będzie porozmawiać o wszystkim z rodzicami. 

Pozdrawiam,

psycholog Anna Martyniuk-Białecka

1 rok temu
depresja

Darmowy test na depresję - Kwestionariusz Zdrowia Pacjenta (PHQ-9)

Zobacz podobne

Bezsens życia, brak motywacji i jak wyjść z poczucia marazmu w wieku 30 lat

Mam problem z bezsensem życia i motywacja do niego od około 3 lat. W tym roku kończę 31 lat, mieszkam z rodzicami, nie mam własnej rodziny, dziewczyny też nie mam. Nie wyprowadzę się z domu, bo mnie na to nie stać Mam stałą pracę, ale słabo płatna. Parę lat temu skończyłem 5-letnie studia, które mi nic nie dały - zmarnowany czas- często męczy mnie ta myśl o tych studiach, które mi nic nie dały w życiu. Mam poczucie bezsensu życia, zero motywacji ... spożywam alkohol tylko w piątek i sobotę, żeby zabić to uczucie bezsensu. Jak to leczyć ? Czasami sobie myślę, że chciałbym już być na emeryturze i mieć życie za sobą ... Jestem znudzony życiem i to maksymalnie. Nie wiem, jak to leczyć, czy dam radę to sam jakoś leczyć ?

Derealizacja, depersonalizacja. Proszę o pomoc.
Witam, mam 22 lata i od minimum 5 lat mam coś w rodzaju derealizacja. Odkąd urodził mi się syn i wyprowadziłem się z partnerką do miasta, to stało się jeszcze gorsze. Potrafię obudzić się w nocy i patrzeć na siebie z końca pokoju, a raczej patrzeć na swoje ciało, które śpi. Mam chwilowe zaniki pamięci, np. nagle budzę się i siedzę w tramwaju, ale nie pamiętam momentu, kiedy do niego wszedłem Większość czasu przebywam w swoim świecie, który stworzyłem w głowie. Pracę mam niewymagającą myślenia, tylko fizyczną i wg wzoru, więc czasami nawet nie wiem czy byłem w pracy, ponieważ nic z niej nie pamiętam. Nie wiem co robić, boję sie że kiedyś stracę kontrolę w 100% nad swoim ciałem i będę tylko obserwatorem swojego życia.
Oszustwo zleceniodawcy doprowadziło mnie do załamania nerwowego i myśli samobójczych

Oszukał mnie zleceniodawca. Jego oszustwo doprowadziło mnie do biedy, załamania nerwowego, myśli samobójczych, konieczności brania leków. Nie wiem, co zrobić, aby wyrównać tę sprawiedliwość, aby załagodzić moje poczucie krzywdy, smutek, ból? On sobie żyje w bogactwie, ja głoduję. 

Nie mogę nic zrobić, bo to była umowa zlecenie i Kodeks Pracy nie obowiązuje. Może ostrzec przed nim ludzi na różnych grupach na Facebooku, powiedzieć prawdę o nim jego klientom? 

Po pierwsze, w ogłoszeniu napisane było, że widełki wynagrodzenia wynoszą miesięcznie 4-40 tys. zł (!). 

W rzeczywistości jednak z ok. 10 osób, które przeszły rekrutację w okresie wakacyjnym, większość zarobiła 0 przez 1-3 miesiące, a pojedyncze osoby kwoty max. 1500 zł na miesiąc. 

Właściciel firmy stwierdził również, że "płaci pieniądze na marketing, który jest nam potrzebny, a bez nas byłoby mu znacznie łatwiej". Wg mnie dużo mówi o podejściu szefa do pracowników. Jak można otwierać biznes, jeśli dla kogoś pieniądze wydane na maila pracownika (50 zł miesięcznie), na projekt strony internetowej i domenę, to obciążający wydatek? 

Jak taka osoba chce prowadzić biznes? Firma nie posiada siedziby, pracownicy pracowali z domu lub spotykali się w ... kawiarni. W trakcie rozmowy kwalifikacyjnej otrzymałam pytanie, ile chcę zarabiać i gdy podałam kwotę 4/5 tys. netto, zostałam wyśmiana, bo właściciel "jest w szoku, że osoba po moich studiach tyle zarabia w moim mieście". Powiedział, że u niego będę zarabiać 20 tys. po 2 latach i to jest jak najbardziej realistyczna kwota!!! Właściciel firmy wyśmiewa osoby o niskich /przeciętnych w naszym kraju zarobkach, podczas gdy u niego najczęściej zarabia się 0. Kim trzeba być, aby oszukiwać ludzi do tego stopnia, że będzie się zarabia 40 tys. zł, a zarabia się 0? Trzeba być człowiekiem bez sumienia? Jak można tak traktować ludzi? Kim trzeba być?

Mam 40 lat i jestem kobietą po dwóch nieudanych związkach z których mam 3 dzieci moj mąż i partner mieli problemy z alkoholem obecnie zaczęłam uczęszczać do terapeuty dla wsolzaleznionych nie radzę sobie ze sobą obwiniam siebie za wszystko np za to że wybrałam sobie takich ojców dla swoich dzieci nie umiem zapanować nad swoimi nerwami strachem o przyszłość
Czy terapia przez internet będzie wystarczająca i czy jest na takim samym poziomie co tradycyjna?
Leczyłam się kiedyś na depresję. Od kilku miesięcy przechodzę bardzo ciężki okres i czuje już, że mam poważne objawy jej nawrotu. Chcę iść do psychologa na terapię, bo wiem, że dłużej już sama z sobą nie wytrzymam. Moje pytanie jest takie czy terapia przez internet będzie wystarczająca i czy jest na takim samym poziomie co tradycyjna, czy lepiej poszukać psychologa na miejscu. Nie potrafię nawet sama wyjść z domu bez stresu, dlatego zastanawiam się nad taka terapią on-line.
niska samoocena

Niska samoocena - objawy, przyczyny i sposoby na poprawę

Niska samoocena negatywnie wpływa na życie i relacje. Wyjaśniamy jej przyczyny, objawy oraz skuteczne metody radzenia sobie z tym problemem, pomagając zarówno osobom dotkniętym, jak i ich bliskim.