
6-letnia córka nie chce chodzić do zerówki, boi się różnych rzeczy, mimo że wydaje się odważnym, ruchliwym dzieckiem.
mama
Agnieszka Wloka
Dzień dobry,
Droga Mamo, tak wydaje się, że Pani córka błądzi między byciem samodzielnym buntownikiem a małą dziewczynką przyklejoną do mamy… Tym bardziej, że u mamy wolno wszystko, a wszędzie indziej są zasady i reguły, których z czasem trzeba się nauczyć przestrzegać. Nie jestem do końca pewna jej funkcjonowania w zerówce i bardziej starałabym się rozmawiać z wychowawczynią prosząc nawet o więcej uwagi na córkę, o poobserwowanie jej zabaw swobodnych, relacji z rówieśnikami, jak to jest z tym przywództwem w przedszkolu…Oczywiście często jest tak, że dziecko zupełnie inaczej zachowuje się w domu i w placówce - tu byłoby tak, że w zerówce mocno się cały dzień pilnuje - choć jak wiemy, zasad nie lubi - trzyma fason, więc jest w napięciu. Potem przychodzi do domu i musi to wszystko odreagować na tych, którym ufa, czyli na Was. Do tego, wie, że w domu może być swobodna, luźna, bez napinania, więc na drugi dzień pójście tam, gdzie znów trzeba być “nie sobą” jest okrutne. W każdym razie, myślę, że warto dobrze przeanalizować, jak to jest w domu odnośnie trudnych sytuacji nieposłuszeństwa, buntowania się, krzyków - zachowań nieakceptowalnych przez Was - kiedy się pojawiają - ważne czy córka jest wtedy zmęczona, czy to są powtarzalne sytuacje, czy przy kimś konkretnym z Was - wszystkie okoliczności; do tego jak reagujecie i co ta reakcja powoduje - warto sobie to ponotować przez tydzień, bo może pokaże sie jakiś schemat. Od niego dobrze wyjść do zmiany - żeby wyeliminować to, co nieakceptowalne jak najbardziej naturalnie - czasem wystarczy zmienić sposób komunikowania się czy porę jedzenia. Inną kwestią jest jej samodzielność i obowiązki w domu, Pani córka ma czuć się osobą/ podmiotem; tak żeby wiedziała, że sobie radzi, więc będąc bez mamy też sobie poradzi, a w domu wiele może już robić i to ją będzie mobilizować :) Co do samych wyjść do przedszkola - znów - omówicie z Panią jak to jest w trakcie dnia, czy jej przechodzi, czy może coś się dzieje, np. z rówieśnikami - żeby mieć pewność. Jeśli nic się nie dzieje, spróbujmy nieco bardziej ją rano zaaferować, nie mówić tyle i nie tłumaczyć. Jasne, być z nią w uczuciach: “Rozumiem, że ci się nie chce…., a wiesz co teraz się pobawmy, rano będzie rano”; z kolei przy wyjściu dajcie jej więcej inicjatywy -" wybierz buty, potrzymaj klucz…".

Zobacz podobne
Witam.Zacznę może od tego, że mój mąż jest moją pierwszą miłością, zawsze mi się wydawało, że jest dobrym człowiekiem. Od kilku lat, odkąd na świecie pojawiły się dzieci i ma więcej pracy i przestaje go poznawać. Rzuca przedmiotami, wyłącza bezpieczniki, gdy dzieci nie chcą iść spać -wtedy bardzo krzyczą, bo boją się ciemności, potrafi pociągnąć dziecko za nogę i przeciągnąć kilka metrów po podłodze, jak dzieci czymś się bawią i nie chcą iść spać grozi że zaraz te zabawki spali albo wyrzuci do kosza..jest w nim dużo złości, agresji, rzuca wyzwiskami "zamknijcie się" albo "spier*alaj do spania" Raz w złości powiedział do mnie i dzieci "wy jesteście ku*wa rozjebani" Potrafi też być miły, jest bardzo pracowity i ciągle mówi że oczywiście wszystko jak zwykle jego wina. Martwię się, bo nasz starszy syn, który skończył 7 lat i dłużej miał okazję tatę obserwować niestety powtarza jego zachowania :( jest bardzo wrażliwy, gdy tylko jego siostra zrobi coś nie po jego myśli ,rzuca się na nią, bije, poddusza i mówi tak jak jego tata że zaraz jej zabawki powyrzuca..przy pieczeniu pierników wylał ze złością na głowę córki miskę z lukrem, bo nie słuchała co on do niej powiedział..później bardzo płacze, widać, że nie radzi sobie z trudnymi emocjami. Jest mi ciężko w tej sytuacji. Proszę o pomoc

Dysleksja - przyczyny, objawy, diagnostyka i wsparcie
Dysleksja to zaburzenie wpływające na czytanie i pisanie, ale nie na inteligencję. Jeśli Ty lub ktoś bliski ma trudności w nauce, warto poznać objawy dysleksji, jej przyczyny i metody wsparcia. Odpowiednia pomoc może znacząco poprawić jakość życia i nauki.