Left ArrowWstecz

Dlaczego z wiekiem przestajemy lubić adrenalinę? Strach przed dużymi zjeżdżalniami i parkami rozrywki

Jako dziecko uwielbiałam adrenalinę, a teraz unikam dużych zjeżdżalni, parków rozrywki, bo mam strach w oczach, wchodząc na coś takiego. Dlaczego ?

User Forum

Anonimowo

6 miesięcy temu
Karolina Maciejewicz

Karolina Maciejewicz

Cześć,

 

To, co opisujesz, jest doświadczeniem, które wbrew pozorom nie jest rzadkie. W dzieciństwie wiele osób czuje się bardziej swobodnie w kontekście silnych bodźców. Wynika to z innego funkcjonowania układu nerwowego oraz mniejszej świadomości zagrożeń. Z wiekiem nasz mózg zaczyna inaczej oceniać ryzyko – stajemy się bardziej ostrożni, a system reagowania na potencjalne niebezpieczeństwo działa szybciej i intensywniej.

 

W niektórych przypadkach taka zmiana może być również powiązana z doświadczeniami stresującymi lub z wzrostem ogólnego poziomu napięcia psychicznego. Nieraz mechanizmy lękowe uruchamiają się w sposób nie do końca świadomy – ciało reaguje szybciej niż umysł, nawet jeśli świadomie wiemy, że coś „powinno być bezpieczne”.

Nie musi to oznaczać zaburzenia, wiele osób z wiekiem przestaje odczuwać przyjemność z ekstremalnych wrażeń. Natomiast jeśli lęk zaczyna obejmować również inne obszary Twojego życia, powoduje unikanie aktywności, czy zauważalne cierpienie, warto rozważyć konsultację psychologiczną w celu lepszego zrozumienia mechanizmów, które za tym stoją.

 

Z pozdrowieniami, 

Karolina Maciejewicz 

6 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Krzysztof Skalski

Krzysztof Skalski

Zmiana Pani stosunku do adrenaliny i ryzyka wynika najprawdopodobniej z naturalnych procesów rozwojowych i psychicznych. Jako dziecko miała Pani mniej rozwiniętą zdolność do oceny ryzyka i konsekwencji, a potrzeba intensywnych doznań była większa. W dorosłości pojawia się większa świadomość zagrożeń, rozwija się ostrożność i potrzeba kontroli, a układ nerwowy może inaczej reagować na silne bodźce. To, co kiedyś było ekscytujące, teraz może być odbierane jako lękowe. Dodatkowo doświadczenia życiowe i zmiana priorytetów emocjonalnych mogą sprawiać, że intensywne doznania nie są już tak atrakcyjne jak kiedyś.

6 miesięcy temu

Zobacz podobne

Czy specjaliści zdrowia psychicznego wybierają się na studia psychologiczne, ze względu na własne problemy?
Czy każdy psycholog/psychiatra/psychoterapeuta sam ma problemy natury psychicznej, że poszedł zawodowo w tym kierunku?
Uprawnienia psychoterapeutki - podstawowy kurs terapii. Jaką ma wiedzę i kompetencje?
Moja przyszła psychoterapeutka w swoim opisie w internecie ma napisane, że ukończyła kurs podstawowy terapii poznawczo-behawioralnej i że pracuje w nurcie integracyjnym (łączy myślenie systemowe i psychodynamiczne oraz wykorzystuje elementy terapii poznawczo-behawioralnej). Czy ten podstawowy kurs terapii poznawczo-behawioralnej daje jej podstawy, by skutecznie wykorzystywać elementy terapii poznawczo-behawioralnej? Czy takie oddziaływania mogą dać efekty?
Jak radzić sobie ze stalkerami i zastraszaniem? Procedury przy wezwaniu karetki

Witam!

Mam pytanie, co zrobić?

Mam stalkerów i mnie strasz na wszystkie sposoby ,np. że jak zacznę dbać o siebie, się malować i umawiać z mężczyznami w miarę przystojnymi, to będą wzywać na mnie karetkę, by mnie zabrała do szpitala psychiatrycznego. Przez te osoby już byłam w szpitalu, sama się zamknęłam, na własne życzenie, bo do załamania nerwowego mnie doprowadzili swoim zastraszaniem. Generalnie mi życie uprzykrzają od kilku lat. Czy można mnie tak po prostu zabrać, bo ktoś ma kaprys i chce mnie zastraszyć?

Czy ja będę miała możliwość wytłumaczenia, gdy karetka przyjedzie się czy po prostu mnie na siłę wezmą?

Jakie są procedury? A ja mimo strachu, chcę być zadbana, ładnie ubrana, a nie poddać się ludziom, którzy mi życzą źle. Po prostu się boję żyć, dzięki tym osobom, boję się ich gróźb.

Jak mam sobie poradzić z tym? Proszę o radę. Moja psychika siada po prostu.

Jak uzyskać chęci do pracy nad samą sobą i nie patrzeć na wszystko ze złym nastawieniem?
Jak uzyskać chęci do pracy nad samą sobą i nie patrzeć na wszystko ze złym nastawieniem? Już nie wiem, czy sama ze sobą mam problem, czy mój mąż mi to już tak wpoił. Chce przyrządzić coś do jedzenia sama, on też jest w kuchni i mówi, że chce mi pomóc, żeby było szybciej. Jednak ja wolę sama, bo muszę robić tak, jak on uważa, że jest dobrze i że ja robię źle, nie umiem myśleć z wykorzystaniem wszystkiego dookoła i z zaoszczędzeniem czasu. Marnuje jedzenie - mam wypominane, bo nie umiem sobie tego poukładać. Nie jest posprzątane dokładnie, bo nie wyniosłam tego z domu. Nie umiem wprowadzić sobie i rodzinie zdrowego odżywiania, bo po prostu nie lubię niektórych rzeczy. Za późno wstaje, bo lubię spać i mam wypominane. Jestem leniuchem i przyznaje się do tego. Jak mogę nad tym popracować.
Czy fikcyjny świat z filmu może zdominować moje życie i relacje?
Dzień dobry. Jakiś czas temu obejrzałam pewien film, który spodobał mi się tak bardzo, że zaczęłam myśleć o nim prawie bez przerwy. Świat przedstawiony w tym filmie tak mi przypadł do gustu, że świat realny teraz wydaje mi się strasznie nudny. Głównie mam na myśli ludzi, którzy przestali mnie interesować, a ich miejsce w mojej głowie zajęły postacie z tego filmu. Potrafię zająć się sprawami z życia codziennego, np. zrobić zakupy, lecz kompletnie nie interesuje mnie wchodzenie w jakiekolwiek relacje z prawdziwymi ludźmi, gdyż według mnie to właśnie postacie z filmu są ciekawe i intrygujące. Nie mam potrzeby kontaktu z realnymi osobami, bo żyję światem postaci fikcyjnych. Jest mi z tym bardzo dobrze, ale zastanawiam się, czy takie oderwanie od rzeczywistości jest jeszcze normalne? Czy być może już przekroczyłam pewną granicę? Uprzejmie proszę o odpowiedź.