Jak emocjonalne konflikty wpływają na relację student–promotor?
Weronika

Urszula Żachowska
Dzień dobry,
samo to, że zadaje sobie Pani takie pytania, jest już częścią procesu opracowywania tego doświadczenia.
Myślę, że trudno jednoznacznie odpowiedzieć na nie w kontekście forum – to, że ta sytuacja wciąż Panią porusza, może oznaczać, że jest w niej coś dla Pani szczególnego, być może odnoszącego się do wcześniejszych doświadczeń czy ważnych potrzeb.
Zachęcam do pogłębienia tego namysłu – odpowiedzi na te pytania najprawdopodobniej są już w Pani. W bezpiecznej, terapeutycznej relacji można je stopniowo odkrywać i lepiej zrozumieć.
Z pozdrowieniami,
Urszula Żachowska
psycholożka i psychoterapeutka

Aleksandra Nizińska
Dziękuję za Twoją szczerość — opisałaś sytuację z niezwykłą wrażliwością i samoświadomością. Z psychologicznego punktu widzenia Twoja reakcja była naturalna, nawet jeśli emocjonalnie trudna. Oto, co mogło się wtedy w Tobie zadziać:
1. Zranione poczucie sprawczości i sprawiedliwości - wkładając serce w projekt, oczekiwałaś nie tylko dobrej oceny, ale też uznania. Gdy zobaczyłaś, że ktoś z mniejszym wkładem dostał tyle samo, mogło się pojawić silne poczucie niesprawiedliwości. Psychologia mówi o tym jako o naruszeniu „sprawiedliwości dystrybutywnej”. W takich chwilach szczególnie aktywna staje się emocja złości — sygnał, że przekroczono Twoją granicę.
2. Mechanizm unikania i wycofania - twoje wycofanie emocjonalne to strategia obronna: zamrożenie. Gdy czujemy, że relacja z kimś ważnym (a promotorka była osobą znaczącą) jest zagrażająca, podświadomie chronimy się przed dalszym bólem. To nie była „kara” wobec niej, lecz sposób na odzyskanie równowagi. To typowe zachowanie w sytuacji zależności i napięcia.
3. Relacja z autorytetem i zależność emocjonalna - relacje studenta z promotorem zawierają nierównowagę sił. Stąd większa podatność na zranienie. W Twoim przypadku dodatkowo zagrała silna potrzeba bycia zauważoną i docenioną — to zupełnie naturalne, zwłaszcza gdy wkładasz serce w swoją pracę.
Dlaczego trwało to tak długo? Odmrażanie emocjonalne to proces. Twój umysł i serce musiały „nauczyć się”, że ta osoba nie jest zagrożeniem. To wymagało powtarzających się, pozytywnych sygnałów z jej strony. Stopniowo Twoje emocje miały szansę się zaktualizować.
To nie było „zranione ego” — to była naturalna, emocjonalna reakcja na sytuację, w której zabrakło dla Ciebie przestrzeni, zrozumienia i uznania. Dziś pokazujesz ogromną dojrzałość: potrafiłaś zrozumieć siebie, przyznać się do zamknięcia, ale też otworzyć na nowo. I to właśnie jest najważniejsze.
Pozdrawiam,
Aleksandra Nizińska

Małgorzata Juźwińska
Tego rodzaju silne, wręcz nadmiarowe reakcje mają często korzenie w zranieniach relacyjnych doznanych w innych relacjach, często w dzieciństwie. W ich następstwie, kiedy w kontekście relacyjnym wydarza się coś, co dotyka tej samej rany lub porusza tę samą strunę, nasza reakcja może być niezwykle silna emocjonalnie, a trudna do zrozumienia na racjonalnym poziomie. To tematy, które można eksplorować i zaopiekować w psychoterapii.

Katarzyna Kania-Bzdyl
Droga Weroniko,
ja widzę tutaj coś innego: dlaczego ocena 4,5 nie była dla Ciebie satysfakcjonująca? Czy ta ocena miała wpływ na coś dalszego? Skąd tak silne emocje w wyniku tego? Rozumiem odczuwane przez Ciebie poczucie niesprawiedliwości i idące za tym poczucie krzywdy, natomiast zastanawiające jest to, dlaczego tak bardzo nie mogłaś się z tym pogodzić? Czy ktoś (np. rodzice lub sama Ty) wywołuje w Tobie presję na osiąganie najlepszych wyników? A może ocena 4,5 (zamiast oceny 5) uderza w Twoje poczucie własnej wartości np. gdybym otrzymała 5, to byłoby to potwierdzeniem do tego, że jestem mądra, no ale ocena 4,5 sprawia, że nie wszystko zrobiłam dobrze, że czegoś mi brakuje.
Pozdrawiam,
Katarzyna Kania-Bzdyl

Kacper Urbanek
Witaj,
Twoja reakcja jest głęboko ludzka i bardzo zrozumiała z psychologicznego punktu widzenia. W takiej sytuacji, jaką opisujesz, splata się kilka istotnych mechanizmów.
Przede wszystkim, Twoje silne emocje były prawdopodobnie związane z poczuciem niesprawiedliwości, które dotknęło nie tylko obiektywnej sytuacji (ocena), ale także subiektywnego poczucia wartości. Otrzymanie tej samej oceny co koleżanki, mimo dużego wysiłku, mogło uruchomić w Tobie coś więcej niż tylko złość to mogło być zranienie Twojej potrzeby uznania i docenienia. W takich sytuacjach często reagujemy emocjami, które wydają się „zbyt silne”, ale są one proporcjonalne do tego, jak ważna była dla nas ta sprawa. Odcięcie emocjonalne i chłodna postawa to typowy mechanizm obronny, który psychologia nazywa unikaniem lub wycofaniem. W obliczu sytuacji, która była dla Ciebie bolesna i trudna, naturalnie chciałaś się „zabezpieczyć”, by nie doświadczyć ponownie zranienia. Taka reakcja to często efekt przekroczenia granicy emocjonalnej niekoniecznie przez promotorkę, ale przez sytuację, która naruszyła Twoje poczucie sprawiedliwości i bezpieczeństwa. Potrzeba aż kilku miesięcy, by się „odmrozić”, jest również naturalna. To proces adaptacji i przetwarzania emocji początkowo organizm broni się przed bólem poprzez dystans, a z czasem, gdy emocje opadną, zaczynamy dostrzegać sytuację bardziej zrównoważonym okiem. Potrzeba czasu, by nasze wewnętrzne przekonania („ona mnie skrzywdziła”) ustąpiły miejsca bardziej zniuansowanemu spojrzeniu („może wcale nie chciała mnie skrzywdzić”). Twoje poczucie winy („to ja ją odrzuciłam”) również jest zrozumiałe, ale warto spojrzeć na nie z empatią, w tamtym czasie robiłaś, co byłaś w stanie zrobić, by ochronić siebie. Teraz, z perspektywy czasu, potrafisz już zobaczyć więcej. To dowód na to, że rozwinęłaś się emocjonalnie i potrafisz refleksyjnie podchodzić do trudnych doświadczeń. Relacja student–promotor jest pełna zależności i często podlega silnym emocjom zwłaszcza w momentach stresu, ocen, oczekiwań. Zależność, stres i poczucie niesprawiedliwości to mieszanka, która może prowadzić do intensywnych reakcji emocjonalnych. Twoja reakcja nie była „przesadzona”, była ludzka i wynikała z tego, jak bardzo zależało Ci na uznaniu i sprawiedliwości. Jeśli nadal czujesz, że ta sytuacja w Tobie „uwiera”, możesz rozważyć rozmowę z psychologiem, który pomoże Ci przyjrzeć się tej historii z jeszcze większym dystansem i zrozumieniem dla siebie. Czasem takie doświadczenia zostawiają w nas ślad, który warto oswoić i przepracować, by nie ciążył w przyszłości. Jeśli zechcesz, możesz podjąć refleksję nad tym, jakie inne sytuacje w życiu wywoływały u Ciebie podobne emocje i co to mówi o Twoich wartościach, potrzebach i granicach. To może być ważny krok w Twoim rozwoju osobistym i emocjonalnym. Przesyłam dużo ciepła!
Z pozdrowieniami
Kacper Urbanek
Psycholog, diagnosta

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mam problem z bezsensem życia i motywacja do niego od około 3 lat. W tym roku kończę 31 lat, mieszkam z rodzicami, nie mam własnej rodziny, dziewczyny też nie mam. Nie wyprowadzę się z domu, bo mnie na to nie stać Mam stałą pracę, ale słabo płatna. Parę lat temu skończyłem 5-letnie studia, które mi nic nie dały - zmarnowany czas- często męczy mnie ta myśl o tych studiach, które mi nic nie dały w życiu. Mam poczucie bezsensu życia, zero motywacji ... spożywam alkohol tylko w piątek i sobotę, żeby zabić to uczucie bezsensu. Jak to leczyć ? Czasami sobie myślę, że chciałbym już być na emeryturze i mieć życie za sobą ... Jestem znudzony życiem i to maksymalnie. Nie wiem, jak to leczyć, czy dam radę to sam jakoś leczyć ?
Chcę zmienić pracę i iść do biura. Obawiam się, bo czasem bywam rozkojarzona albo ''zamotana" (czasem mi samej przeszkadza, że tak się zachowuje). To wynika z małej ilości doświadczenia w pracy. Mimo wszystko jestem pracowita i chętna do pracy. Czy jest dla mnie szansa na zmianę?
Może być też książka do polecenia.
Pozdrawiam
Czuję, że coś jest nie tak w tej pracy, naprawdę nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Mam wrażenie, że ludzie mnie tam nie szanują, jakby moje zdanie się w ogóle nie liczyło.
Czasami coś zaproponuję, a oni to olewają, a potem ktoś inny powie to samo i nagle wszyscy są zachwyceni.
Czuję się tak, jakbym robiła coś źle, chociaż nie wiem co.
A jak coś pójdzie nie tak, to zawsze ja jestem winna, nawet jeśli to nie moja wina. Czy to jest normalne? Czy to już mobbing?
Nie wiem, jak to nazwać, ale to mnie zżera od środka. Nie mam pojęcia, co zrobić, czy rozmawiać z kimś w pracy, czy po prostu to ignorować? Ale jak to ignorować, skoro to tak boli?
Boję się, że jak coś powiem, to będzie jeszcze gorzej.
Dzień dobry, Jestem studentką pierwszego roku medycyny, mam 19 lat i ADHD (zdiagnozowane od niedawna). Jestem też kinestetykiem i w dużo mniejszym stopniu wzrokowcem.
1. Czy uczelnie medyczne mają jakieś dostosowania dla takich ludzi jak ja? Jak tak, to jakie konkretnie i w czym mogą mi one pomóc, patrząc na to, jak działa ADHD?
2. Jak powinnam się uczyć teorii (której ze względu na specyfikę studiów jest niesamowicie dużo) biorąc pod uwagę moje zaburzenie i styl nauki?
3. Jak powinnam planować naukę? I jak przygotowywać się do egzaminów?
4. Co robić, aby moje predyspozycje niepasujące do typowego akademickiego środowiska nie zaburzały mojej samooceny i motywacji do pracy?
5. Jak radzić sobie z ludźmi, którzy po zdaniu dobrze paru egzaminów na krzyż uważają, że są już profesorami? Czuję, że każda normalna rozmowa, którą zaczynam przeradza się w rywalizację - np. mówię "Masakra, uczyłam się tego mega długo, a i tak niewiele pamiętam" —> odpowiedź: " a ja to się zaczęłam uczyć dzisiaj i wszystko pamiętam hahah" (widać, że to nie było dzisiaj, ta osoba ma tabun notatek i pamięta najmniejsze szczegóły) Mogłabym ich olać, ale problemem jest to, że automatycznie się wtedy denerwuję i zniechęcam, a wtedy uczy mi się dużo gorzej (i to jest DUŻO większe nasilenie niż u neurotypowej osoby, bo znacznie utrudnia mi, a czasem nawet uniemożliwia wejście w hiperfokus).
6. Jeżeli to nie jest odpowiednie miejsce do zadawania części tych pytań- gdzie je zadać?
7. Jak określić, że leki (Medikinet 15mg brane na 2 razy- 5 mg rano i 10 mg po południu) działają już w pełni dobrze?
Widzę dużą poprawę, ale wciąż jestem pełna energii, zapominam, co przed chwilą chciałam zrobić, nie koncentruję się wciąż tak mocno, jakbym chciała. Chociaż jest lepiej odnośnie do tego, co było. Otoczenie tzn. rodzina też widzi ogromną poprawę mojego zachowania.
8. Czy są może jakieś zabierające mało czasu hobby, które pomagają osobom z ADHD docenić siebie, uspokoić silne emocje, które takowe osoby odczuwają i wyciszyć się? Może też zdobyć uznanie ze strony otoczenia i rówieśników?
Dziękuję z góry za odpowiedź na moją niemałą (hah) liczbę pytań. Zależy mi mocno na medycynie, bo pasjonują mnie nauki z zakresu neurologii, neurochirurgii, psychiatrii i endokrynologii i obszar badań, który się nazywa psychoneuroendokrynologia. Niezbyt widzę siebie gdziekolwiek indziej.