Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Czuję chroniczne zmęczenie, poirytowanie, drażliwość. Męczą mnie relacje, nie potrafię odnaleźć chęci.

Irytacja , zmęczenie, lenistwo ( sama się sabotuję, , obcy ludzie mnie denerwują i mam czasem ochotę kogoś szturchnąć lub kopnąć na ulicy), przez to myślę, że jestem złym człowiekiem, jestem na studiach, ale nie uczę się i nie robię zadań, bo jestem leniwa i zmęczona, problemy z zasypianiem, gdy mam na 6 wstać do pracy, boję się, że zaśpię i szefowa mnie zwolni, bóle głowy po studiach, szkole, bóle pleców od 2 lat w paru miejscach, co może mieć wpływ na moje gorsze samopoczucie. Jedynie staram się na treningach ( trenuję 8 lat) chociaż nie tak, jak kiedyś. Czasem ( raz na parę miesięcy)wymyślam sobie choroby, np. myślałam kiedyś, że mam coś z wątrobą, ale usg było w porządku, myślałam, że mam przepuklinę, a ostatnio w wigilię myślałam, że mi ość utknęła w gardle i rodzina zawiozła mnie na pogotowie. Mam problemy teraz z lżejszą formą kompulsywnego objadania się, jem szybko i niezdrowo, jestem uzależniona od telefonu. Dodam jeszcze, że nie mam ochoty z nikim się spotykać. Ludzie na dłuższą metę mnie denerwują i męczą. Zakończyłam wszystkie moje przyjaźnie szkolne z własnego wyboru. Jestem introwertykiem. Co i czy powinnam coś zrobić?
Anna Gwoździewicz-Krzewica

Anna Gwoździewicz-Krzewica

Widać, że znalazłaś się w bardzo trudnej i męczącej Cię sytuacji. Nie wiem, kiedy pojawiły się takie objawy, czy kiedyś funkcjonowałaś w zdrowszy sposób. Dlatego koniecznie pierwszym krokiem powinno być skonsultowanie się z psychologiem lub psychoterapeutą, aby zrozumieć, co leży u podstaw tych uczuć, myśli i zachowań oraz jak sobie z nimi radzić. Warto też poszukać w swoim otoczeniu wsparcia bliskich osób. Spróbuj także wprowadzić ćwiczenia relaksacyjne, które mogą pomóc w zarządzaniu stresem. Przypomnij sobie, co kiedyś sprawiało Ci radość i satysfakcję.

Bóle głowy i pleców mogą mieć źródło w psychice, w nieprzepracowanych emocjach i obawach. Może Twoja rodzina zwraca na Ciebie uwagę w sytuacji, kiedy istnieje zagrożenie Twojego zdrowia? Może tylko wtedy czujesz się zauważona i kochana? A może skupienie na ewentualnej chorobie czy kompulsywne objadanie pozwala nie myśleć o innych trudnościach? 

Nie wiem, w jakim jesteś wieku, ale być może przeżywasz obecnie tzw. kryzys ćwierćwiecza, który dotyka młode osoby ok. 25 r.ż. To okres intensywnego rozmyślania o dotychczasowym życiu i przeżywania związanych z tym frustracji. To czas “transformacji” z młodzieży na osobę dorosłą, czemu towarzyszy lęk o przyszłość i trudności w wyznaczaniu nawet krótkoterminowych celów. Współczesny świat stawia nas w obliczu wielu możliwości. Może kierunek studiów lub wykonywana praca, nie leżą w granicy Twoich zainteresowaniach i nie przynoszą Ci satysfakcji czy spełnienia? 

Najważniejsze, że jesteś świadoma tego, że dzieje się coś niepokojącego, co ma destrukcyjny wpływ na Twój dobrostan psychiczny. Osoby cierpiące na zaburzenia hipochondryczne są przekonane o występowaniu u siebie poważnej choroby, Ty natomiast jesteś świadoma, że „wymyślasz” te choroby. Tak samo osoby uzależnione początkowo zaprzeczają swoim problemom, Ty zaś masz świadomość, że za dużo czasu poświęcasz na korzystanie z telefonu. Posiadasz pewny wgląd w siebie, co na pewno wpłynie korzystnie na pracę terapeutyczną. Pamiętaj, profesjonalna pomoc psychologiczna to klucz dla zdrowia psychicznego! 

Pozdrawiam serdecznie,
psycholog Anna Gwoździewicz

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Magdalena Zajas

Magdalena Zajas

Objawy, o których piszesz z pewnością wzbudzają niepokój i dobrze byłoby przyjrzeć im się bliżej. Gratuluję więc pierwszego kroku, który podjęłaś pisząc tutaj z prośbą o radę. Zarówno objawy fizyczne, jak i złe samopoczucie mogą mieć podłoże psychologiczne, warto jednak zawsze w pierwszym kroku wykluczyć przyczyny medyczne (szczególnie bólu głowy czy pleców). Odczuwana irytacja, zmęczenie,problemy ze snem, brak motywacji, odsuwanie się od przyjaciół to z kolei symptomy, które mogą świadczyć o przeżywanym kryzysie, nasilonym lęku a nawet epizodzie depresyjnym, dlatego zachęcam do kontaktu ze specjalistą zdrowia psychicznego, by przyjrzeć się bliżej przyczynom tego stanu. 

Pozdrawiam, życząc odnalezienia przyczyn i rozwiązania trudności. 

Magdalena Szczygieł 

Psycholog  

1 rok temu
zab. odżywiania

Darmowy test na zaburzenia odżywiania (SCOFF)

Zobacz podobne

Witam, chciałabym skorzystać z pomocy specjalisty lub po prostu przestawić klarownie mój problem
Witam, chciałabym skorzystać z pomocy specjalisty lub po prostu przestawić klarownie mój problem, z którym sama nie potrafię sobie poradzić i byłabym wdzięczna za ocenę, radę ze strony drugiej osoby, które po prostu byłaby w stanie spojrzeć na mnie z boku. Zacznę może od tego, że osobą ambitną byłam od zawsze, byłam ciekawa świata, otwarta na nowe doświadczenia, ciekawiło mnie zawsze mnóstwo rzeczy, w szkole spędzałam dużo czasu na nauce i przykładałam się do każdego przedmiotu. Niestety jestem perfekcjonistką i wszystko muszę mieć dobrze zaplanowane, czuje lęk i niepokój, gdy czegoś nie zdążę zrobić lub mam wyrzuty sumienia, gdy pozwolę sobie na mały luz. Tego typu stan towarzyszył mi przez wszystkie lata szkoły, aż do teraz. Aktualnie mam 21 lat. Liceum skończyłam 2 lata temu, byłam na profilu humanistycznym (polski, historia), oprócz tego bardzo lubiłam uczyć się języków obcych (angielski, niemiecki). W klasie maturalnej zaczęłam zastanawiać się nad wyborem studiów (wtedy ten czas wydawał mi się bardzo odległy), ja oczywiście z wielką wizją na siebie i chęcią rozwoju bardzo chciałam połączyć razem moje zainteresowania. Marzyłam od gimnazjum o wymianie zagranicznej, jednak moje liceum nie umożliwiało takich wyjazdów. Wpadłam na pomysł, że może fajnie byłoby studiować za granicą. Początkowo była to Anglia, ale z powodów finansowych z niej zrezygnowałam i padło na Holandię. W czasie wyborów przedmiotów na maturze dowiedziałam się więcej na temat wymogów na wyjazd na studia i okazało się, że matura nie jest tak istotna. Pomyślałam, że w takim razie będę pisała tylko maturę rozszerzoną języka angielskiego. Przez pryzmat wcześniejszych doświadczeń, w skrócie (egzaminy, przygotowanie, bardzo mnie stresowało na poprzednich etapach edukacji, często stres mnie paraliżował, przez co wyniki nie odzwierciedlały mojej wiedzy i niestety były niskie, przez co nie dostałam do wymarzonej szkoły). Uznałam, że będę pisać maturę tylko z rozszerzonego angielskiego (chciałam oszczędzić sobie stresu) dodatkowo miałam w planach zdać egzamin językowy w czasie wakacji. Po maturze podjęłam pracę zarobkową, by zapłacić za certyfikat. Kiedy w lipcu otrzymałam wyniki, było mi przykro, bo nie były one zbyt wysokie, były bardzo niskie. Jednak starałam się tym nie przejmować, bo wierzyłam, że mam szansę wyjechać za granicę. Po liceum wszystkie moje znajomości się posypały, nie miałam żadnego wsparcia, moi rodzice nie brali mnie na poważnie, a rówieśnicy mieli inne plany i ambicje, przez co czułam się bardzo niezrozumiana, opierałam się tylko na wsparciu i pomocy z internetu no. Słuchając historii osób o podobnym doświadczeniu. Wierzyłam w to bardzo mocno, że mi się uda, podjęłam pracę zarobkową i przygotowywałam się do egzaminu (zrobiłam sobie rok przerwy). To był trudny dla mnie okres, czułam się samotna, w pewnym momencie uznałam, że to nie ma sensu, że nie dam sobie rady, sama, to za dużo, utrzymać się samemu za granicą, daleko od domu i studiować. Uznałam, że nie jestem na to gotowa. Wpadłam natomiast na inny pomysł, że spróbuje w Polsce, oferują wymiany studenckie (Erasmus). Wiązało się to z tym, że musiałam poprawić maturę i tak też zrobiłam. Pisałam rozszerzenia z języka polskiego, historii i poprawiłam angielski. W wakacje otrzymałam wyniki i były one średnie, ale wierzyłam, że mam szanse dostać się na studia. Wybrałam psychologię lub anglistykę. Jednak udało mi się dostać tylko na psychologię (zaocznie). Stwierdziłam, że spróbuje. W czasie roku akademickiego pracowałam, a weekendami się uczyłam, poznałam dużo ciekawych osób i wszystko było w porządku, czułam się szczęśliwa i zadowolona, udało mi się zdać pierwszy semestr i naprawdę marze o tym, by zostać kiedyś terapeutą. Jednak, od pewnego czasu dręczy mnie pewna myśl. Aktualnie mieszkam z rodzicami, na studia dojeżdżam, w tygodniu pracuje na produkcji i działam w ciągu dnia jak robot, to znaczy: praca, nauka, trening i tak końcu się mój dzień, z nikim się nie spotkam, nie mam przyjaciółki, ani chłopaka codziennie wstaje o 5 rano. Zastanawiam się, czy to wszystko ma sens, czuje, że będę żałować, że nie skorzystałam z młodości, pójść na studia dzienne, gdzie w ciągu tygodnia więcej dzieje się na uczelni, za które nie muszę płacić i wyprowadzić się do akademika. Chciałabym zakosztować trochę tego życia studenckiego, bo boję się, że już nigdy więcej nie będę miała takiej okazji. Myślałam i podjęciu drugiego kierunku np. anglistyki i połączyć go z psychologią, ale wtedy raczej z pracą byłoby ciężko. Bez pracy raczej słabo, bo muszę opłacić studia, a moi rodzice nie są w stanie wesprzeć mnie finansowo, gdy wiedzą, że sama pracuję i zarabiam. Moi rodzice też bardzo cenią sobie prace i myślę, że do końca odpowiadałoby im to gdybym z tej pracy całkowicie zrezygnowała. Uznają, że jest okej, dużo zarabiam, naukę mam w weekend. Jednak mnie pieniądze nie bardzo uszczęśliwiają, bardziej chciałabym się rozwijać i korzystać z życia, póki jestem młoda, bo boję się że za chwile będzie za późno. Nie wiem, co mam robić, czy rzucić psychologię, mimo że wiąże z nią przyszłość i pójść na studia dzienne z anglistyki (ale dopiero za rok, bo pewnie będę musiała poprawić maturę) i zostać na drugim roku psychologii i wtedy zdecydować. Czy zostać na psychologii i pracować? Nie mam pojęcia do kogo się zgłosić, strasznie mi ciężko, bywa, że przez natłok myśli, nie potrafię spać w nocy, obgryzam paznokcie albo rzucam się na jedzenie. Ciągle analizuje i wszystko traci dla mnie sens, czuje, że tyle razy mi nie wyszło, a ja próbuje i próbuje i nie poddaje się, a nigdy nie wychodzi tak jak w moich wyobrażeniach…
Czy umiarkowana depresja może samoistnie minąć? Wahania nastrojów, izolacja, agresja werbalna.

Czy umiarkowana depresja może samoistnie przejść? Osoba nadal pracuje, spotyka się z przyjaciółmi, ma wahania nastrojów. Teraz mówi, że chce być sama i nie wie, co będzie dalej. Powiedziała, że nie kocha mnie ani wszystkiego. Ma też problemy z agresją w mowie, nie umie normalnie wytłumaczyć, tylko w agresji.

Jakie badania należy wykonać, np. poziom witamin, by wykluczyć somatyczne podłoże zaburzeń nastroju i lękowych?
Poziom jakich witamin (oprócz witaminy D) warto sobie zbadać, żeby wykluczyć somatyczne podłoże depresji, nerwicy lękowej i fobii społecznej?
Poczucie pustki i smutku w momencie, gdy coś powinno sprawiać mi przyjemność.
Ostatnio zmagam się z problemem złego samopoczucia i uczucia pustki, ale tylko gdy robię coś, co powinno sprawiać mi przyjemność. To cykl, który trwa 5 pierwszych dni np. wyjazdu. Pierwszy raz doświadczyłem tego w maju tego roku, gdy wyleciałem na długo wyczekiwane wakacje do ciepłych krajów. Pierwszy dzień wyjazdu szedł dobrze, aż do wieczora. Wtedy zacząłem czuć się zmartwiony, pusty, nie potrafiłem nawet się uśmiechnąć. To samo uczucie przeszywało mnie przez ok. pierwsze 5 godzin pierwszego dnia. Ciągle stresowałem się tym, że mogę ten wyjazd sobie zmarnować i dopiero, gdy udało mi się zająć czymś głowę, poczułem się tak jakby nigdy nic się nie stało. Następny dzień był całkowicie spokojny, aż do popołudnia. Wtedy powolnie mój humor robił się gorszy, aż gdy późnym wieczorem czułem się okropnie. Następnego dnia to uczucie następowało jedynie przejściowo, godzinnie ok. 3 razy. 5 dnia czułem się za to dużo lepiej, a 6 i 7 to uczucie pozostało tylko w bardzo dużym stłumieniu. Po powrocie do Polski nie myślałem dużo o tym uczuciu, aż do czasu gdy powróciło w pierwsze dni euro 2024. Wszystko działo się tak samo, co do minuty. Nie mam pojęcia co może być jego przyczyną i jak sprawić by zniknęło z mojego życia, dlatego przychodzę po pomoc.
Jak mam myśleć, jak nie mam myśli ani emocji, a parę miesięcy czułam swoje myśli a teraz nie?
Jak mam myśleć, jak nie mam myśli ani emocji, a parę miesięcy czułam swoje myśli a teraz nie?
Depression Hero

Depresja – przyczyny, objawy i skuteczne leczenie

Depresja to poważne zaburzenie psychiczne, które może dotknąć każdego. Wczesna diagnoza i leczenie są kluczowe – poznaj objawy, metody leczenia i sposoby wsparcia chorych. Pamiętaj, depresję można skutecznie leczyć!