Daria Kamińska
Dzień dobry,
diagnoza w kierunku ADHD to złożony proces, w który jest zaangażowanych zarówno psycholog-diagnosta, jak i psychiatra wyspecjalizowany w diagnozie i leczeniu ADHD. Na diagnozę z reguły składa się:
1) Wywiad kliniczny polegający na wypytaniu o szereg różnych parametrów samopoczucia i funkcjonowania psychicznego. Jeśli w wywiadzie podstawowym potwierdza się, że są objawy sugerujące ADHD, wtedy wywiad jest pogłębiany o pytania dotyczące symptomów.
2) Spotkanie diagnostyczne przy wykorzystaniu baterii testów psychometrycznych (m.in. podstawowym narzędziem do diagnozy - DIVA).
3) Opcjonalne spotkanie, które służy przekazaniu i omówieniu diagnozy - zaproponowaniu oddziaływań terapeutycznych czy farmakologicznych.
Pozdrawiam serdecznie,
Daria Kamińska
3 lata temu
Zobacz podobne
Spektrum neurorozwojowe. Co oznacza ta diagnoza?
Dzień dobry,
niedawno dostałem pisemną diagnozę od specjalisty jest jednak jedno sformułowanie, którego nie umiem zrozumieć. Sprawdziłem już kilkadziesiąt stron dotyczących tego zagadnienia jednak w każdym w nich znajdywało się ono pod postacią „zaburzenia neurorozwojowego”. Jednak w moim dokumencie jest to sformułowane jako „spektrum neurorozwojowe”. Przechodząc do meritum- co dokładniej mogę przez to rozumieć? W jaki sposób zinterpretować tą różnicę w nazewnictwie?
Będę bardzo wdzięczny za pomoc.
Witam. 9 miesięcy temu miałem wypadek samochodowy. Wszystko dobrze, tylko od jakiś 4 miesięcy mam bardzo mocne czucie w rękach.
Witam. 9 miesięcy temu miałem wypadek samochodowy. Wszystko dobrze, tylko od jakiś 4 miesięcy mam bardzo mocne czucie w rękach. Czasem mam wrażenie, że moja prawa ręka żyje sama sobie. Mam wrażenie, że robi mi się obca.
Dostałem diagnozę w wieku 38 lat, jednak chcę rozprawić się z sytuacją z przeszłości sprawiającą ogrom bólu, zanim uda mi się zająć diagnozą.
Dobry wieczór.
Mam na imię Filip, lat 38. Moja najnowsza diagnoza to autyzm, choroba afektywnya dwubiegunowa, OCD. Leczę się od ponad 15 lat.
Dzisiejszy wieczór spędzam na przemyślenia mojej obecnej sytuacji. Próbuję się pozbierać po bardzo burzliwym, wyniszczajacym związku.
Niestety tak już mam, że póki nie rozliczę się w głowie z przeszłością nie będę w stanie ruszyć do przodu z własnym życiem.
Moje pytanie: Czy byłem w toksycznym związku? Czy trafiłem na kobietę narcyza /manipulatora /borderline?
Kilka faktów:
-poznaliśmy się na stronie randkowej (po pewnym czasie okazało się że wiele informacji o sobie zmieniła na swoją korzyść, np to że jest mężatką). Gdybym o pewnych rzeczach wiedział wcześniej nie byłoby mowy o spotkaniu.
-do pierwszego spotkania doszło po ok tygodniu pisania
-pierwszy raz dostałem w twarz na pierwszej randce (stwierdziła, że "gapiłem się" na inną kobietę
-na zakończenie pierwszego spotkania zaproponowała sex-grzecznie odmówiłem, nie było wyrzutów z tego powodu
-na drugim spotkaniu powiedziała mi że mnie kocha
-zamieszkaliśmy razem po około 50 dniach od poznania się
-po 3-4 miesiącach była już w ciąży
-powiedziała mi że regularnie zdradzała męża aby wymusić na nim rozstanie
-przez cały okres naszego "bycia razem" regularnie korzystała ze strony randkowej
-regularne awantury (rękoczyny, wyzwiska, niszczenie mieszkania, przedmiotów, sceny w miejscach publicznych, zrywanie relacji, nawet planowanie powrotu do męża)
-sprawdzanie telefonu, podkradanie pieniędzy
-regularnie zrywane i odnawiane kontakty z rodziną
-wyrzucanie z domu (nawet do kilku nocy)
-3 dzieci, każde z innym partnerem
-praktykowanie okultyzmu (podobno z ofiarami ze zwierząt włącznie)
-kompulsywne uprawianie sexu, wyzwiska, przemoc
-policja i opieka społeczna była obecna wielokrotnie
-prawdopodobnie anoreksja
-kiedy było między nami dobrze było wspaniale
-bombardowanie miłością
Wszystko to odbywało się bez alkoholu i narkotyków.
Ostatni raz widzieliśmy się pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Od tego czasu próbuję się pozbierać, ale skala i intensywność wszystkich wydarzeń mnie przygniata. W jakiś niepojety sposób nawet tęsknię.
Biorąc pod uwagę historie problemów psychicznych w mojej rodzinie już dawno podjąłem decyzję o nie posiadaniu dzieci. Niestety jest inaczej. Czasami chyba nawet żałuję. Ale kocham mojego synka ponad wszystko, siebie również. Szkoda, że tylko na odległość. Ale nie zamierzam się poddawać. Jest jedynym powodem dla którego nadal mieszkam w UK.
Póki co staram się siebie naprawić. Dla Niego. Jest tego warty. Ma prawie 4 latka. Niedawno potwierdzono Jego autyzm..
Dziękuję
Filip
Jak mam myśleć, jak nie mam żadnych myśli w głowie?
Jak mam myśleć, jak nie mam żadnych myśli w głowie?
Czy ADHD wiąże się z powikłaniami w przyszłości? Czy jeśli ktoś miał stwierdzone zabrudzenia jako dziecko, potem może mieć problemy związane z tymi zaburzeniami?
