Left ArrowWstecz

Kiedy tylko ktoś z płci przeciwnej okazuje mi uwagę większą od innych, od razu jestem gotowa na związek. Jak się tego pozbyć?

Kiedy tylko ktoś z płci przeciwnej okazuje mi uwagę większą od innych, od razu jestem gotowa na związek i robię sobie nadzieję bez głębszego patrzenia, jaka jest ta druga osoba. Nie mogę się tego pozbyć, a jest to uciążliwe. Jak sobie z tym poradzić?
Karolina Białajczuk

Karolina Białajczuk

Pamiętaj, że warto się bliżej poznać, zanim pomyślisz o związku. To, co widzisz na początku, może być tylko częścią osoby. Pracuj nad zrozumieniem, co naprawdę chcesz od związku i jakie masz uczucia. To pomoże Ci być bardziej pewna siebie i bardziej spokojna w relacjach. Możesz także porozmawiać z kimś, kto się na tym zna, żeby Ci pomógł.

Pozdrawiam 

Karolina Białajczuk 

 


 

mniej niż godzinę temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Monika Kujawińska

Monika Kujawińska

Droga Kami, 

Na początku znajomości zdarza się, że druga strona sprawia wrażenie mocno fascynującej, wręcz zniewalającej z nóg. Może to wynikać z tego, że widzimy tę osobę tylko przez pryzmat tego co nam chce pokazać. Żeby faktycznie poznać człowieka trzeba spędzić z nim trochę czasu, przeżyć różne sytuacje. Jeśli chodzi o gotowość na związek, o której piszesz, może to być konsekwencją pierwszego wrażenia, ale myśl, która pojawi Ci się w głowie, nie musi być od razu przekłuwana na czyn. Może warto zastanowić się dlaczego takie myśli pojawiają się w Twojej głowie w takich sytuacjach i czy jest coś co sama mogłabyś z tym zrobić na początek. Możesz też porozmawiać szczerze z kimś bliskim o swoich zmartwieniach w tej materii- jeśli masz taką możliwość. Jeśli uznasz, że to za mało, zawsze możesz udać się do psychologa lub psychoterapeuty i porozmawiać o tym mechanizmie i zastanowić się jak nad nim popracować. 

 

Powodzenia!

Pozdrawiam, 

Monika Kujawińska 

 

 

2 lata temu

Zobacz podobne

Mam od dłuższego czasu problem z sobą.. przeszłam w życiu sporo.. w dzieciństwie ojciec alkoholik
Mam od dłuższego czasu problem z sobą.. przeszłam w życiu sporo.. w dzieciństwie ojciec alkoholik który ciagle łamał obietnice i zle mnie oceniał (do niczego, córeczka mamusi itd), potem smierć mojej siostry (w dzień porodu mojej mamy zmarła 10 lat temu), rozstanie po 6 latach myślałam, ze to wielka miłość, ale okazało się ze wymienił mnie na inna- zamieszkała pare dni po wyrzuceniu mnie z domu, wykorzystał mnie finansowo, znęcał się psychicznie (ciche dni, kłótnie o nic, oceniał mnie zle, ciagle byłam za mało wystarczająca) w momencie rozstania byłam w rozsypce, to on zebrał mnie w całość i czułam się bezpiecznie a tu zostawił samą. Byłam w tragicznym stanie i doszło jeszcze pare problemów zdrowotnych w rodzinie, ale po burzy wyszło słońce. Byłam sama 5 lat, odżyłam, przekonałam się że najlepiej jest liczyć na siebie, stałam się niezależna finansowo, finansowo idzie mi naprawdę dobrze, mam własna działalność i po długim czasie trafiłam na wspaniałego człowieka, moj narzeczony jest moim aniołem  ja na początku starałam się jak mogę żeby było wszystko między nami dobrze, a teraz? Powracają dni kiedy chce zrujnować sobie dzień, życie nawet mówiąc te rzeczy które mówię i przy okazji jemu tez. On na to nie zasługuje, na moje zachowanie, na te słowa.. ranie jego i siebie. Nie akceptuje siebie, kiedyś byłam dużo grubsza teraz jest dobrze a nienawidzę swojego ciała, są dni kiedy czuje się jak g*wno i tak się nazywam, wszystko krytykuje, własne życie zawodowe tez jest dla mnie ciagle niewystarczające, wszystko niszczę. Błagam, powiedzcie mi co jest ze mną nie tak? O co chodzi? Przychodzą lepsze dni i patrzę na siebie jest super, myśle o moim związku i widzę ze jest cudowny, planujemy ślub, ciagle w to nie wierze.. ze ktos mnie naprawdę szanuje, kocha.. w te gorsze dni on mnie dalej przytula i stara sie zrozumieć, myślałam ze mnie zostawi.. 
Jak radzić sobie z tęsknotą i adaptacją po przeprowadzce z powodu relacji rodzinnych?

Cześć, mam 30 lat, męża i 2-letnią córkę. Niecałe 2 tygodnie temu przeprowadziliśmy się z mężem do nowego domu oddalonego o 15 minut od mojego rodzinnego miejsca (wyprowadzaliśmy się ze względu na skomplikowaną relację rodzinną). Od tamtego dnia tęsknię za swoim miejscem, za znajomymi,  których miałam na wyciągnięcie ręki, za wszystkim, co było. Nie mogę się pozbierać, ciągle płacze, bo wszystko przypomina mi stare miejsce. Chciałabym wszystko sprzedać i wrócić tam gdzie byłam. Przeprowadziliśmy się z kotem, cały czas mam wrażenie, że zrobiłam mu krzywdę, zabierając go ze znanego miejsca. Mam lęki, jak wychodzę z domu, że on zostaje sam. Nie wiem ci robić.

Uważam się za osobę bardzo samoświadomą.
Uważam się za osobę bardzo samoświadomą. Niedawno zdałam sobie sprawę, że siedzi we mnie problem, którego chciałabym się pozbyć - otóż co jakiś czas powraca do mnie widmo mojego byłego z czasów liceum. Nasza relacja zakończyła się 8 lat temu, a mi nadal od czasu do czasu wracają emocje, które czułam, gdy byłam jeszcze nastolatką. Chciałabym zgłębić temat zamykania tego typu rozdziałów w życiu i zdobywanie tzw. "closure". Czy mają Państwo do polecenia literaturę lub poradniki na ten temat? Wiem, że bez tego nie ruszę dalej, a na terapię chwilowo mnie nie stać... Z góry dziękuję!
Jestem w związku z chłopakiem od 5 miesięcy. Na początku bardzo się starał, spędzaliśmy dużo czasu razem, pisaliśmy.
Witam, Nie umiem sobie poradzić z moim problemem. Jestem w związku z chłopakiem od 5 miesięcy. Na początku bardzo się starał, spędzaliśmy dużo czasu razem, pisaliśmy. Od jakiegoś czasu zauważyłam znaczną zmianę zachowania mojego partnera, zdystansował się do mnie, nie okazuje mi uczuć. Gdy przebywamy razem, nawet w towarzystwie nie zwraca na mnie już jak kiedyś uwagi. Nigdy nie powiedział, co do mnie czuję. Mój partner jest osobą pedantyczną, ja natomiast zawsze byłam roztrzepana, nie mam orientacji w terenie i często błądzę myślami. Dodatkowo teraz stresuje się, żeby go czymś nie zdenerwować i nie wyjść na głupią. Trochę ogień i woda, wczoraj miała miejsce przykra sytuacja- byliśmy w kinie, pomyliłam schody na parking. Mój partner, już był zdenerwowany. Zastanawiam się, czy może to moja wina, że On się tak zachowuję? Mojego rozkojarzenia ? Staram się nad tym pracować.
Czy można nie pamiętać lub zapomnieć specjalnie, że się zdradziło?
Czy można nie pamiętać lub zapomnieć specjalnie, że się zdradziło?
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!