14-letni syn ma depresję, nie chce pójść na psychoterapię. Co my, jako rodzice, możemy zrobić, by mu pomóc?
Mama

Agnieszka Wloka
Pani “Mamo”
terapia jest konieczna, ale to i tak super, że chodzi do psychiatry, więc być może trzeba nieco poczekać, żeby leki podziałały i odblokowały syna…warto od czasu do czasu delikatnie poruszać temat, tylko bardziej na zasadzie, że dobrze, żeby o tym pomyślał, że to jego decyzja, że to ma służyć jego rozwojowi - żeby wiedział, że to on decyduje. Czasem dobrze podłożyć na biurko numer, wizytówkę psychologa, adres internetowy - bo to chłopak (wychowany w obecnym społeczeństwie), więc wstyd mocno hamuje przed terapią, a może sam w środku czuje potrzebę….
Inna sprawa, że być może wie Pani, że ma dobry kontakt z kimś dorosłym w szkole, w rodzinie i ten ktoś byłby w stanie go przekonać.
Depresja jest chorobą, która cofa się i wraca. Leczy się farmakoterapią i psychoterapią, ale w życiu codziennym człowiek potrzebuje regularności, zasad, rytmu - pokażcie mu że życie ma sens, że jest w domu potrzebny.

TwójPsycholog
Dzień dobry “Mamo”,
cieszę się, że widzicie potrzebę psychoterapii w leczeniu depresji. Czasem jednak może minąć trochę czasu, nawet parę-paręnaście miesięcy, zanim ktoś przekona się do tej formy pomocy. Najpierw warto zacząć od spokojnej rozmowy z synem, dlaczego nie chce pójść do psychologa? Zapytajcie o uczucia, o lęk. Możliwe, że depresja jest dla niego bardzo wykańczająca, w związku z tym udanie się do psychologa/ psychoterapeuty wydaje się jeszcze dodatkowym wysiłkiem, fizycznym i przede wszystkim psychicznym. Być może boi się, że pójdzie do Specjalisty, który nie będzie mu odpowiadał i w jakiś sposób będzie miał poczucie “zmarnowanego/ straconego czasu”. O to warto syna wypytać, dać mu przestrzeń na każdą emocję i na każdą myśl powstrzymującą go od tego. Również pytanie o farmakoterapię - czy jest efektywna? Jeśli nie, od razu należy ją modyfikować, psychiatrzy mają szeroką możliwość dostosowania odpowiednich leków. Leki pomogą wznieść syna na bardziej stabilny poziom psychiczny (poznawczy, emocjonalny), dzięki czemu psychoterapia może mu się dopiero wtedy wydać naprawdę potrzeba, a przede wszystkim - że jest do niej zdolny i zdoła z niej korzystać. A być może dobrym krokiem byłaby wpierw konsultacja online - by syn był dalej w swojej bezpiecznej przestrzeni w domu.
Jeśli chodzi o wsparcie, poza tą trudną sytuacją związaną z psychoterapią, należy odpowiedzieć na potrzeby syna - być może potrzebuje więcej spokoju, a może przeciwnie- chciałby się z Wami zaangażować w jakieś przyjemne aktywności. Czy syn często się przebodźcowuje? To też może wpływać negatywnie na samopoczucie i fajnie zapewnić mu przestrzeń taką, jakiej właśnie potrzebuje. Proszę zadbać o jego dietę - by miała w sobie wystarczająco węglowodanów i kwasów DHA i EPA, a także kompleks witamin B i wit. D. Jeśli syn lubi sport i ma siłę go uprawiać - dać mu możliwość. Tak naprawdę rodzaj wsparcia zależy od jego charakteru, potrzeb ( wyrażonych przez niego) oraz stanu emocjonalnego, fizycznego.
Trzymam za Was kciuki!

Martyna Tomczak-Wypijewska
Dzień Dobry
Wyobrażam sobie jaka to trudna sytuacja dla Państwa, jak wiele bezradności może się pojawić.
Być może uda się namówić syna na jakieś mini- kroki? Nie od razu na przejście całej psychoterapii, ale na spróbowanie 3 spotkań? Jeśli wyraziłby zgodę to możecie albo wspólnie poszukać specjalisty (psychoterapeuty pracującego z młodzieżą, nie po prostu psychologa) zgodnie z jego preferencjami (płeć, wiek itp.) albo Państwo możecie poszukać.
Jeśli jest na to przestrzeń można też dopytać, dlaczego nie chce iść na psychoterapię, jakie przekonania, myśli się za tym kryją?
Ważną częścią w psychoterapii depresji jest tak zwana aktywizacja, czyli podejmowanie różnych aktywności. Jeśli macie jakieś wspólne formy spędzania czasu- warto proponować. Jeśli jest coś co syn lubił robić- umożliwić mu, być może potowarzyszyć.
Polecam też książkę do poczytania dla Państwa (dla syna, jeśli by chciał to również), być może okaże się pomocna.
Trzymam kciuki,
Martyna Tomczak- Wypijewska, psycholog, certyfikowany psychoterapeuta poznawczo- behawioralny

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry.. Jestem w związku z mężczyzną o 10lat młodszym..ja mam 45 lat. Mój partner został porzucony przez żonę, przez co został z 2 dzieci, bliźniąt 2 letnich..
Jesteśmy od roku.. Nie mieszkamy razem, ale jestem non stop u niego.. Ciągle sprzątam, zajmuje się jego dziećmi.. Sex to jest, jakby on umawiał się, o jakiej porze mamy to robić.. Mam też wrażenie, że ciągle wpatruje się, tak jakby pragnął zmiany, ale chyba się boi, bo mówi, że takiej do dzieci i do domu nie znajdzie.. Co mam robić.. Szkoda mi bardzo tych dzieci, bo on nawet się dobrze nimi nie zajmuje.. Kiedyś lubiłam podróżować, czytać książki, chodzić na siłownię, a teraz czuję, że większość czasu on mi kradnie..jakby bo tylko jego potrzeby były najważniejsze.. proszę o poradę
W ostatnim czasie mam wrażenie, że ludzie się ze mnie śmieją, ale nie wiem czemu. Czasami jak Idę sobie korytarzem to mam wrażenie, że się na mnie patrzą i podśmiechują, najczęściej to są dziewczyny. Mój kolega też 2 razy zauważył, że tak się dzieje.
Dzień dobry jesteśmy rodzicami 11-latka. Od pewnego czasu nas syn zachowuje się w stosunku do nas bardzo niegrzecznie.
Mówi, że jesteśmy dziwni, że zabieramy mu wszystko, że go gnębimy, że ja jestem głupia, a mąż jest debilem.
Syn nie wywiązuje się z żadnych obowiązków domowych typu. Np. nie robi łóżka, nie chce się pakować do szkoły, rzuca rzeczy gdzie popadnie. Strasznie pyskuje. Nie stosuje się do punktualności, wychodząc na dwór na rower, spóźnia się o pół godziny, godzinę i jak wraca, to jeszcze krzyczy. Uczy się bardzo dobrze. Syn ma schowany telefon , tablet komputer, gdyż tylko by chciał grać. Tv ciągle by oglądał gliniarzy, jak wyłączę tv to wojna, że wszystko mu zabieram. Szczęka do nas np. z banana lub wymachuje ołówkiem przed oczami. Nie ukrywam, że moja cierpliwość się kończy. Czy mamy się udać z synem do psychologa ?
Moje małżeństwo od początku było chwiejące się i z czasem przemoc ze strony męża rozwinęła się na tyle, że z powodu zaburzeń zdrowia, co jakiś czas lądowałam, a to na SOR, a to u psychiatry. Szukałam też pomocy na początku w CIK, gdzie odbyliśmy mediacje, które zaproponował terapeuta. Nic to nie dało, Wg męża byłam osobą chorą psychicznie, pastwił się nade mną i ciągle się odgrażał. Z czasem zaczęła pojawiać się policja w domu i była wdrożona Niebieska Karta. W tym wszystkim dzieci były wychowywane. Ja nie pracowałam, bo tak mąż chciał.
On miał firmę i jest przedsiębiorcą. Obecnie córka i syn muszą leczyć się u psychiatry na nerwicę i lęki. Ja mam również zniszczone zdrowie. Co ja mam teraz zrobić?
Córka nie wychodzi z gabinetu terapeuty, ma nerwicę natręctw i lęki a od pewnego czasu również syn musi chodzić do Psychiatry. Mogę tylko do siebie mieć pretensje, że nie ochroniłam swoich dzieci. Chodzi mi po głowie pomysł, żeby byłego małżonka oddać w ręce Prokuratury za krzywdy wyrządzone.
Na rozprawie rozwodowej od Sędzi dowiedziałam się, że on mnie zgłosił, że jestem sprawcą przemocy, sprawa została umorzona, a ja nawet nie wiedziałam, że takie coś miało miejsce.
Jednak ten fakt nie ma dla mnie większego znaczenia.
Zdrowie dzieci jest ważniejsze. Córka ma naprawdę problemy.
Czy jest może gdzieś w Polsce inny rodzaj terapii, który byłby skuteczny? Z góry dziękuję za pomoc, będę wdzięczna za odpowiedź. Anna