
Wspólne spędzanie świąt z ojcem, który ma problem z alkoholem
AB
Daria Kalinka-Gorczyca
Dzień dobry,
rozumiem, że odczuwa Pani lęk w związku z możliwym w święta scenariuszem ojca pod wpływem alkoholu i zostaniem z tym samej. Na pewno to co się zadzieje u ojca nie jest od Pani zależne, tylko od Pani ojca, ponieważ to jego wybór. W sytuacji kiedy czuje Pani zagrożenie, warto mieć możliwość poproszenia kogoś z bliskich o wsparcie, proszę w tym przypadku zadbać o swoj komfort psychiczny. To sam ojciec powinien zrozumieć, że poprzez jego uzależnienie odczuwa Pani nieprzyjemne, trudne emocje i warto o tym mówić głośno.
Pozdrawiam ciepło,
Daria Kalinka-Gorczyca
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Zofia Kardasz
Dzień dobry,
osoba, która jest uzależniona od alkoholu, albo pije ryzykownie z reguły faktycznie nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji, bo działają tzw. mechanizmy uzależnień (m.in. iluzji i zaprzeczenia). Jednocześnie ciężko namówić kogoś na podjęcie leczenie, jeżeli sam nie ma motywacji, żeby to zrobić.
Natomiast jest kilka rzeczy, które Pani może zrobić. Zadbać o siebie - skorzystać z pomocy dla osób współuzależnionych i/ lub DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików). Nawet jeżeli na pierwszy rzut oka wydaję się to Pani absurdalne, czy niepotrzebne, to zapewne jest Pani również uwikłana w sytuację uzależnienia w domu.
Może Pani zadbać o swój komfort podczas świąt nie godząc się na obecność alkoholu na stole wigilijnym albo postawić sprawę jasno, że Pani nie chce i nie będzie towarzyszyć tacie podczas świąt, jeżeli będzie pod wpływem. Rozwiązań jest wiele - proszę zastanowić się co dla Pani jest dobre, co nie narusza Pani granic i na co ma Pani zgodę, a na co nie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Zofia Kardasz
Katarzyna Tarasiewicz
Dzień Dobry,
Wyobrażam sobie, że ta sytuacja może być trudna dla Pani do zaakceptowania, co dla mnie jest naturalne i zrozumiałe. Osoba po alkoholu może nie być tą samą osobą, którą znamy, z którą chcielibyśmy spędzić wolny, świąteczny czas. I rozumiem, że to nic przyjemnego być z osobą pod wpływem alkoholu, szczególnie, jeśli ta osoba być może wcale nie kontroluje picia. Dla mnie to, że Pani tutaj pisze i szuka dla siebie wsparcia wydaje się być zdrowym i słusznym krokiem. Przede wszystkim nie musi Pani spędzać czasu z ojcem, jeśli będzie pod wpływem alkoholu, możecie się na to umówić lub może go Pani o tym poinformować, jeśli taka będzie Pani wola. Niestety nie ma Pani takiej mocy, żeby drugiej osobie zabronić robić tego do czego ma prawo, również pić alkohol, ale może Pani siebie chronić przed sytuacją, która przekracza Pani możliwości do akceptacji oraz bezpiecznego i dobrego samopoczucia. Proszę spróbować poszukać takiego rozwiązania, takiej sytuacji w tym czasie, na którą ma Pani wpływ - wierze, że w pewnych obszarach taką Pani posiada i może znaleźć. Czasami, kiedy pomyślimy na co mamy wpływ (a na co nie) i wykorzystamy te obszary wpływu możemy stworzyć sobie szansę na dobre doświadczenia, możemy też poczuć się bardziej sprawczymi w życiu, a to daje poczucie siły. Proszę pamiętać, że Pani może zaopiekować się sobą, być sama dla siebie bezpieczną osobą w te Święta, Pani zawsze może być przy sobie i za sobą i swoimi potrzebami i ważnymi planami. Nie wiem jak odbiera Pani takie moje powyższe słowa, bo w trudnej sytuacji mogą one wydawać się zbyt wymagające, jednak zaryzykuje, żeby je tu zostawić, bo wierze, że w dłuższej perspektywie Pani bycie dla siebie dobrą i wspierającą ma dużo sensu. Dodatkowo, jeśli miałaby Pani potrzebę porozmawiać w te Święta to polecam Telefon Pogadania (numer i godziny znajdzie Pani na ich stronie), a jeśli znalazłaby się Pani w kryzysie emocjonalnym to telefon 116 123 (działa 24/7), gdzie można porozmawiać w sytuacji kryzysu z psychologiem. Żaden telefon nie zastąpi wypracowania własnej drogi i kontaktu ze sobą w procesie terapii, do której oczywiście zachęcam, ale interwencyjnie może zapewnić wsparcie oraz próbę znalezienia rozwiązania.
Życzę spokoju i siły,
Kasia Tarasiewicz

Zobacz podobne
Dzień dobry. Piszę, ponieważ mam problem z nadmiernym przeklinaniem. Nie robię tego przy obcych ani kolegach. Jednak problem się pojawia, gdy jestem z rodziną. Głownie mama i babcia. Wtedy, w co drugim słowie mówię słowo na k. I jeszcze nie jest to żartobliwe tylko z agresją. Problem zaczął się ok. dwa miesiące temu. Wcześniej też występował, ale nie aż tak. Zaczynając od początku, to chciałam być chłopakiem, czyli przejść zmianę płci. Już miałam zapisywać się na operację. Innymi słowy, zachowywałam się i czułam jak chłopak. Wszystko zmieniło się, odkąd obejrzałam serial. Nie wiem, co w nim zobaczyłam, ale już w trakcie poszłam do łazienki i ogoliłam całe ciało, aby nie było włosów i ubrałam się w damską piżamę. Normalnie magia jakaś. Czyli da się wyleczyć z tego dziadostwa zwanego transpłciowością. Poczułam wielką ulgę i od tej pory zabieram ubrania mamy, bo przecież ja mam same męskie. Ale wracając do tematu, zaczęłam tak przeklinać i tyle jest we mnie agresji, że potrafię wyzwać makaron w kuchni różnymi przekleństwami, bo mi się rozsypie. Podejrzewam, że gdy odkąd zaczęłam być kobietą, tak jak bóg przykazał, to zaczęłam dostrzegać, jak mama o siebie nie dba. Tak mnie denerwuje, że bym ją rozszarpała. Byłyśmy zgrane, jak chciałam być chłopcem, a się oddalam jako dziewczyna. Może jest coś, co mogę z tym zrobić?

Asertywność – jak ją rozwijać i dlaczego jest ważna?
Asertywność może odmienić Twoje życie. Poznaj techniki, które pomogą Ci budować zdrowe relacje, chronić się przed mobbingiem i wyrażać potrzeby. Dowiedz się, jak stać się bardziej asertywnym i cieszyć się lepszą jakością życia osobistego i zawodowego.