Left ArrowWstecz
W dzieciństwie wielokrotnie składałem wizytę u różnych psychologów. Przede wszystkim moja najbliższa rodzina zarzucała mi w tym czasie, że mówię nie tylko mało, ale i cicho oraz to, że „uciekam tam, gdzie nie powinien uciekać” (na przykład najbliżsi obawiali się, że wyjdę na ulicę i będę histeryzował na oczach groźnego psa). W wieku 11-12 lat otrzymałem dokument, z którego miałyby wynikać moje wady takie jak nieumiejętność układania prostych, logicznych i spójnych zdań czy też zaburzenia ruchowe mojego ciała (nogi, ręce, głowa, itp.). Ten istotny punkt zaczepny całego dokumentu udało mi się odtworzyć go dopiero po kilkunastu latach, ponieważ to zaświadczenie po prostu zaginęło aniżeli trafiło do szkoły, jednak nie otrzymałem w ogóle kopii oryginalnego dokumentu. Z mojego punktu widzenia chodzi prawdopodobnie o dyspraksję (dziennika objawów nie prowadzę, ale pamiętam wiele takich przypadków). Dodatkowo w ostatnich latach chodzę do lekarza, który zleca mi EKG. Praktycznie wszystkie dokumenty z wynikami EKG obrazują tą samą dolegliwość – szybsze bicie serca. I to raczej się nie zmieni prędko, mimo chęci dostosowania się do większości zaleceń lekarza (np. bardzo mocne ograniczenie spożywania napojów energetycznych). Poważniejszych problemów z sercem nie mam, co potwierdza to, iż w związku z tym nie była konieczna wizyta w szpitalu. Jestem osobą mocno introwertyczną, praktycznie od początku nauki odrzucaną przez innych, często też nękaną i „segregowaną” z przyczyn niezależnych nawet od samego siebie. Podstawówka, gimnazjum, szkoła średnia i studia – nie miałem szans na odnalezienie i utrzymanie znajomych, byłem tylko „statystą” w oczach uczniów, być może też nauczycieli. PYTANIE ZASADNICZE: Proszę wskazać prawdopodobieństwo, z jakim mogę zostać dopuszczony do wyrobienia prawa jazdy z takimi dolegliwościami? (tj.: objawy charakterystyczne dla zaburzenia dyspraksji, problemy z sercem, charakter introwertyczny)
User Forum

Anonimowo

2 lata temu
Beata Irzycka

Beata Irzycka

Na pytanie dotyczące prawdopodobieństwa dopuszczenia do wyrobienia prawa jazdy z objawami charakterystycznymi dla zaburzenia dyspraksji może odpowiedzieć jedynie lekarz, który będzie mógł ocenić na żywo Pana sprawność (zwłaszcza że wg Pana słów dokument z dzieciństwa zaginął). Szybsze tętno ani charakter introwertyczny z pewnością nie dyskwalifikują do ubiegania się o prawo jazdy. Za to samo podwyższone tętno może wskazywać na długotrwały stres – być może trwający już od czasów, gdy doznał Pan poczucia odrzucenia przez rówieśników. Jest to jednak tylko teoria, być może do weryfikacji na konsultacjach ze specjalist(k)ą od zdrowia psychicznego.

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

TwójPsycholog

TwójPsycholog

Dzień dobry, dopuszczaniem do uzyskania prawa jazdy zajmuje się lekarz orzecznik i to on, w oparciu o dokładny wywiad i obserwację bezpośrednią podejmuje decyzję. Zarówno szybkie tętno, jak i usposobienie introwertyczne nie wpływają na tę ocenę. 
Z Pana wypowiedzi wnioskuję jednak, że ma Pan na swoim koncie sporo trudnych doświadczeń związanych z poczuciem odrzucenia. Być może miały one wpływ na to, iż obecnie ma Pan podwyższone tętno, co mogłoby wskazywać na przeżywanie silnego lęku. Gdyby zaciekawił się Pan tą perspektywą i chciał skorzystać z pomocy w tym zakresie, zachęcam do kontaktu z psychoterapeutą (można go wyszukać np. na naszej stronie). Pozdrawiam, Magdalena Bilinska-Zakrzewicz

2 lata temu

Zobacz podobne

Problemy z komunikacją u trzyletniego dziecka - płacz i brak chęci nauki nowości

Dzień dobry, mój przybrany 3-letni synek nie chce ogóle gadać, jak się go coś spytał, to płacze, nie chce w ogóle uczyć się nowych rzeczy, reaguje płaczem, nie pokazuje gdzie ma nos itd proszę o poradę siedzę z nim praktycznej cały dzień, a on tylko płacze na zadawanie pytań i jak ma coś pokazać

W domu jakoś umiem się uspokoić, ale poza nim, a zwłaszcza w szkole jest gorzej.
Dzień dobry, mam problem, który jest dosyć uciążliwy i chciałabym się go pozbyć. Od dwóch tygodni jestem chora, nie mogłam się wcześniej doleczyć i dopiero teraz mijają mi objawy i przez to nie byłam w szkole. Mimo, że chciałabym wrócić, bo już nudzi mi się chorowanie, to z drugiej strony boję się tego, mam wrażenie, że jak tam wejdę, to się źle poczuję czy zemdleje. Dodatkowo stresuje mnie to ile sprawdzianów i kartkówek mam do nadrobienia. Nie mogę wiecznie siedzieć w domu, ale myślę, że jak wyjdę, to od razu będę czuć się jeszcze gorzej. Nawet jak musiałam pójść do lekarza, to spanikowałam, bo byłam cały tydzień w domu bez przerwy, ale musiałam pójść, bo nie mijała mi choroba. Tak się stresowałam, że jak tylko wyszłam na zewnątrz myślałam, że zaraz zemdleję, ale mimo to praktycznie biegłam do samochodu, więc to chyba nie było osłabienie a stres, który mną wtedy sterował. Nie wiem, co robić by skutecznie się uspokoić w takiej sytuacji, bo nie mogę przecież parę godzin lekcyjnych panikować, bo to zmęczy mnie bardziej niż gdybym cały ten czas spędziła na jakimś sporcie. Owszem, w domu jakoś umiem się uspokoić, ale poza nim, a zwłaszcza w szkole jest gorzej. Siedzę i tworzę scenariusze pt. "Co się może stać, jak wrócę do szkoły" i one dodatkowo mnie dobijają, ale nie wiem, jak powstrzymać myślenie o tym. Postaram się jeszcze do końca tego tygodnia zostać w domu, ale nie wiem, czy to pomoże. Inni dookoła mnie twierdzą, że przesadzam i się dobrze czuję, ale tak nie jest. :(( Od kilku tygodni jestem bardziej zmęczona niż zazwyczaj, z kilkoma przerwami, gdy się niczego nie bałam i żyłam normalnie. Chciałabym już zakończyć takie niepotrzebne stresy i żyć jak dawniej, ale już sama nie daję z tym rady. Chyba warto pójść do jakiegoś specjalisty, ale nie wiem- czy do psychologa, czy od razu do psychiatry? Trochę się stresuję takim spotkaniem, ale myślę, że tego potrzebuję. Najbardziej w tym boję się tego, że psychiatra przepisze mi jakieś leki, które może dodatkowo mnie osłabią. Nie znam się na tym, ale perspektywa brania leków nieco mnie przeraża, wystarczyłaby mi chyba sama terapia, ale może już jest ze mną na tyle poważnie, że bez leków się nie obędzie?
Dzień dobry. Mam na imię Asia i mam 13 lat, rocznikowo 14. Od około tygodnia nie mogę poradzić sobie z tzw. zjawiskiem "earworms".
Dzień dobry. Mam na imię Asia i mam 13 lat, rocznikowo 14. Od około tygodnia nie mogę poradzić sobie z tzw. zjawiskiem "earworms". Wszystko zaczęło się od filmiku. Tydzień temu, w sobotę, zainteresowalo mnie video dotyczące cyrografu. Po około 3 minutach oglądania znudziło mi się to i zajęłam się czymś innym. Później, w nocy, około 3/4 obudziłam się zlana potem, bo ktoś w mojej głowie ciągle powtarzał słowo "cyrograf" bez przerwy, a ja niestety nie miałam wpływu na to czy przestanie, czy nie. To trwało przez 1/2 noce, ale później zostało zastąpione tym, że przed snem słyszałam muzykę a później budziłam się o 3/4. O tyle, o ile udawało mi się jakoś z tym poradzić, jednakże muzyka po około 3/4 dniach grała bezustannie, nie tylko przed snem lub w nocy, a nie raz męczyła mnie cały dzień. Ta cała sytuacja odprowadza mnie do szału, przychodzą mi do głowy myśli samobójcze, ciąży na mnie zmęczenie psychiczne, i również to spowodowane bezsennością. Zaczęłam nawet odczuwać paniczny lęk przed zasypianiem. Od wczorajszej nocy trochę mi się poprawiło, ale odczuwam wielkie zmęczenie i lęk , czasami tę bezustanną muzykę i przede wszystkim cały czas chce mi się płakać, bo czuję, że już nie daje rady. Jestem osobą wierzącą, więc pojawiłam się z tą sprawą w konfesjonale i często modlę się, aby to ustało. Od ponad roku chodzę na psychoterapię, jednak spotkanie mam dopiero w środę, a zżera mnie zbyt wielki lęk, żeby o tym nie napisać tutaj. Powiadomiłam moich bliskich o tym, co się dzieje. Dziękuję za przeczytanie i proszę o szybką pomoc.
Jak pomóc bratu - chce zacząć ćwiczyć, ponieważ odebrał słowo "gruby", jako złe
Mój brat ma 12 lat i ktoś powiedział mu, że jest gruby, przez co chce zacząć ćwiczyć. Jak mogę mu pomóc? Co powinnam powiedzieć, jako siostra? (Woli rozmawiać ze mną niż z rodzicami, co nie znaczy że nie poświęcają nam uwagi czy coś podobnego. Uważam, że dobrze nas wychowali i są dobrymi rodzicami)
Jak sobie radzić z zazdrością i lękiem w młodym związku?

Witam, jestem młodą osobą, w tym roku skończę 18 lat. 

Jestem w związku 7 miesięcy i właśnie z tym mam problem. 

Mam na myśli, że czuje, że jestem zbyt "uzależniony" od swojej partnerki. Potrafię wpadać w panikę, gdy nie odpisuje mi dłużej niż parę minut, od razu mam w głowie najczarniejsze myśli, że może mnie zdradzać i wpadam w panikę. Staram się walczyć również z moją zazdrością, która potrafi się uaktywnić nawet w błahych sprawach. Potrafię być zazdrosny o nawet najmniejszą jej interakcją z drugim człowiekiem. Jest to naprawdę bardzo męczące. Dziś dowiedziałem się, że przyjdzie do niej na noc koleżanka i już na samą myśl kipię z zazdrości. Nie wiem, jak mam sobie z tym radzić staram się, żeby nie rzutowało to na moją dziewczynę, ale im dłużej trwa ten związek, tym ja staję się bardziej zazdrosny. Nie wiem, co już z tym robić Pozdrawiam.

Depression Hero

Depresja – przyczyny, objawy i skuteczne leczenie

Depresja to poważne zaburzenie psychiczne, które może dotknąć każdego. Wczesna diagnoza i leczenie są kluczowe – poznaj objawy, metody leczenia i sposoby wsparcia chorych. Pamiętaj, depresję można skutecznie leczyć!