Left ArrowWstecz

Witam, chciałem się dowiedzieć, z czego mogą wynikać moje lęki.

Witam, chciałem się dowiedzieć, z czego mogą wynikać moje lęki. Mianowicie chodzi tutaj o to, że np. kiedy słyszę, jak ktoś mnie obgaduje, a zdarza się to bardzo często, to wtedy wpadam w taki dziwny stan kontroli i osłupienia, a do tego serce zaczyna mi bić mocniej i szybciej, do tego z zaburzonym rytmem. Dodam, że kiedy chce wyjść z domu, to czuję przed wyjściem jakąś presję, zaczynają mi trząść się nogi i zaczynam się pocić, czuje wtedy przyspieszone bicie serca, niekontrolowany oddech tzn. jest o różnym rytmie, ale ciągle przed wyjściem z domu pojawia się ta presja i również, jeśli wiem, że za dwa dni będę musiał gdzieś wyjść, to już zaczynam wszystko analizować, bagatelizować. Co może być przyczyną? Dodam, że źle znoszę krytykę i mam poczucie zagrożenia, czy myśląc o wyjściu z domu, czy nawet będąc w domu odczuwam nieraz lęk, którego nie mogę kontrolować i zdarza się, że odzywam parcie na stolec w momencie lęku, co to może być? Mecze się już kilka dobrych lat i miewam stany depresyjne.
Paulina Jarecka

Paulina Jarecka

Wygląda na to, że opisujesz objawy lękowe, które mogą wynikać z różnych przyczyn. Ważne jest, abyś skonsultował się z lekarzem lub specjalistą w obrębie zdrowia psychicznego, takim jak psychoterapeuta czy psychiatra. Przeprowadzą szczegółową ocenę Twojego stanu zdrowia, pomogą zidentyfikować i zdiagnozować problem oraz dotrzeć do jego źródła.

Specjalista będzie w stanie ocenić Twoją sytuację i zaproponować odpowiednie metody terapeutyczne. Jednym z najskuteczniejszych nurtów dla zaburzeń lękowych jest terapia poznawczo-behawioralna.

Specjaliści mogą pomóc zrozumieć Twoje lęki, nauczyć strategii radzenia sobie z nimi, co w efekcie poprawi Twoje samopoczucie. Nie wahaj się sięgnąć po wsparcie profesjonalne- poszukiwania nie zawsze są łatwe, ale warto znaleźć w sobie siły i nie poddawać się, aby znaleźć specjalistę, przy którym będziesz czuł się bezpiecznie. 

Pozdrawiam 
Paulina Jarecka

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

lęk

Darmowy test na lęk uogólniony (GAD-7)

Zobacz podobne

Podejrzewam u siebie PTSD, nie mam żadnego wsparcia, jednocześnie muszę opiekować się matką, nie mam siły ani zdrowia psychicznego na to. Proszę o pomoc!
Witam, mam na imię Damian i mam 30 lat. Gdy miałem 24 cały mój świat legł w gruzach. Zmarł mój ojciec śmiercią tragiczną, przez co się poniekąd obwiniałem i mam podejrzenie zespołu stresu pourazowego aczkolwiek nie badałem tego. Przez te 6 lat wszystko w rodzinie było na mojej głowie, ponieważ siostra, jak i matka uciekły w alkohol. Mi się też to udzieliło niestety jednakże panuje nad życiem. Ale do sedna sprawy i pytania: Moja mama przez wiadomość o tym, iż rozchodzę się z kobietą, z którą byłem 8 lat doznała udaru mózgu. Teraz jest w stanie stabilnym, aczkolwiek po udarze nastąpił zespół Korsakowa. Mama za 3 tyg prawdopodobnie wyjdzie ze szpitala, ale lekarz powiedział, że będzie potrzebowała opieki do końca życia. Stąd moje pytanie: co ja mam zrobić? Mam w końcu pomyśleć o sobie i zachować się egoistycznie i poświęcić się sobie czy opiekować się matką, która tak naprawdę pół życia miała mnie, gdzieś, bo dzieciństwo też łatwe nie było. Boję się o swoje zdrowie. Mam napady lęków w nocy i problemy ze snem. Byle błachostka potrafi u mnie wywołać uderzenia stresu. Czuję się, jakbym był za wszystkich odpowiedzialny, ale o mnie nikt nie pomyśli. Co robić?
Jak poradzić sobie z natłokiem natrętnych myśli?
Jak poradzić sobie z natłokiem natrętnych myśli?
Chyba nie umiem sobie poradzić ze sobą, od lipca mój stan się polepsza i pogarsza i psychicznie i fizycznie, czuję ucisk w gardle, raz męczy mnie tydzień później mam chwilę spokoju i znów...
Hej , jestem Wiktoria chyba nie umiem sobie poradzić ze sobą , od lipca mój stan się polepsza i pogarsza i psychicznie i fizycznie czuje ucisk w gardle raz męczy mnie tydzień później mam chwilę spokoju i znów .. stresuje się jak gdzie muszę wyjść sama albo sama zostać w domu . Jestem w związku małżeńskim 3 lata mam 2 dzieci, nie jestem szczęśliwa ... Są dni kiedy było fajnie super ale odkąd urodziłam syna 3 lata temu oddaliliśmy się od siebie ja zaczelam po porodzie chorować . Zdiagnozowali u mnie guza tarczycy jestem już po wycięciu , później operacja zatok nieudana czeka mnie kolejna , zakrzepica żył po usuwaniu żylaków i w kółko coś . Po operacji tarczycy kiedy wróciłam do domu mój mąż się odemnie odsunął . Nie wiem co się stało nie chciał ze mną siedzieć , nie wspierał ,wolał wyjść z synem z domu i pisać smsy że mam sobie przemyśleć czy to ma sens od tamtej pory dużo razy słyszałam że mam się zastanowić , finalnie zostawałam . Mąż jest typem który ze mną walczy np. Nie mogę mieć koleżanek .. choć mam tylko 1 na dobrą sprawę która jest jak siostra od 8 lat i widzę się z nią raz w roku bo mieszka zagranicą. Jest typem który wyzywa innych , obraża , przez to przyjaciółka nie była nawet na moim ślubie . Dusze się już w tej relacji ale boje się co by było gdybym odeszła. Moja córka jest autystyczna nie pracuje mam marne 2600 z tytułu rezygnacji z pracy co miesiąc plus 500+ nie dałabym rady chyba utrzymać dzieci , siebie i wynajętego mieszkania . To nie jedyne problemy odkąd jestem z mężem raz mam raz nie mam kontaktu z byłym partnerem obydwoje nas do siebie ciągnie nasze rozstanie było przez głupotę ani on ani ja nie potrafimy o siebie zapomnieć ale razem też nie będziemy jestem pomiędzy przeszłością , tym co jest i tego czego się boje . Proszę powiedzcie co mam robić . Ps. Dodam że mam 25 lat , z mężem praktycznie nie uprawiamy seksu czasem ciągnie się to 2-3 mc wychodzę z inicjatywą coś zrobimy i znowu nic , jest mi już wstyd samej przed sobą bo śnie że go zdradzam .
Zacznę od tego, iż przedwczoraj powiedziałam po prawie 2 latach swojemu partnerowi o sytuacji, która mnie męczyła, o której tak naprawdę bałam się mu powiedzieć.
Zacznę od tego, iż przedwczoraj powiedziałam po prawie 2 latach swojemu partnerowi o sytuacji, która mnie męczyła, o której tak naprawdę bałam się mu powiedzieć. Sytuacja, o której mu powiedziałam, wyglądała w sposób taki, iż jego ojciec pewnego wieczoru, gdy wróciłam z pracy (opiekował się wtedy moim dzieckiem, a mój partner był na wyjeździe z wojska, jego żona również była na wyjeździe) zadał mi szokujące mnie pytanie, czy chce się z nim przespać. Gdy odpowiedziałam mu nie i jeszcze raz mówiłam nie i powtarzałam, że nie, że kocham jego syna, że nie ma takiej opcji, żeby coś takiego miało miejsce, zadał mi on kolejne pytanie, skoro nie chce się z nim kochać, to chociaż czy on może zrobić mi dobrze w kontekście minety. Po raz kolejny odpowiedziałam, że nie. Zdaję sobie sprawę, że mogłam powiedzieć o tej sytuacji wszystkim wcześniej, ale bałam się. Czułam, że jestem zastraszana. Gdy chciałam o tym powiedzieć, to od jego ojca usłyszałam, że to będzie moja wina, że ja rozwalę dwie rodziny, że nikt mi nie uwierzy, że to słowo przeciwko słowu. Gdy przedwczoraj była konfrontacja z mamą i tatą mojego partnera, pierwsze co na wejściu usłyszałam od jego ojca zdenerwowanego, że no dalej, dalej mów co masz do powiedzenia, że ja kłamie, gdy powiedziałam w spokoju, jak wyglądała cała sytuacja, zaczął się wściekać i rzucać na moją osobę bluzgami, gdy ja nic nie mówiłam, nie chciałam reagować krzykiem na krzyk. Ale gdy zaczął mi grozić, że ja jeszcze tego pożałuję, że on zniszczy mi życie, nie wytrzymałam i wykrzyknęłam, że kto kłamie, to kłamie, że on wie, jaka jest prawda. Fakt jest taki, iż dziś usłyszałam, że jego żona mi wierzy. Ma żal, że tak późno to powiedziałam, rozumiem to w 100%. Mój partner mi też powiedział, że wierzy, ale powiedział, że jeśli wyjdzie coś jakiś brud na mnie, że ja coś to nie będzie fajnie. Powiem szczerze, nigdy nie myślałam o tym człowieku pod kontekstem seksualnym czy partnerskim. Zawsze traktowałam go jako ojca mojego partnera. Boję się, że po groźbach, które usłyszałam od jego ojca, że coś wymyśli lub powie i znów zmanipuluje bliskimi. Boję się, że ja jako osoba niewinna padłam ofiarą osoby psychicznej, która i tak zryła mi łeb dosłownie. Byłam u psychiatry, który zapisał mi leki. Przez tego człowieka nie umiałam już dłużej trzymać w sobie czegoś, co nie jest moją winą w żaden sposób. Boję się, że on zniczy mnie moją psychikę jeszcze bardziej. Zniszczy moją rodzinę mojego partnera i nasze dziecko. Nie wiem, co mam teraz myśleć, potrzebuje pomocy.
Do kogo się udać? Nagłe wystraszanie się, np. z powodu dźwięków, niepokoju, że o kimś zapomniałam.
Dzień dobry, od dłuższego czasu mam problem z bezsensownym wystraszaniem się. Chodzi o to, że jak jestem w domu i ktoś zapuka, zadzwoni, otworzy drzwi, czy usłyszę cokolwiek czego źródłem nie jestem ja, to momentalnie mam kołatanie serca i uczucie lęku, mieszkam z babcią i mężem, więc to powinno być normalne, a nie jest. Takie coś zdarza się nawet, gdy śpię i ze snu wyrywa mnie np. głośny przejeżdżający gdzieś samochód czy motor. Mam to też przy głośnej muzyce lub gdzieś gdzie jest dużo ludzi i są głośno. Martwi mnie to nagle kołatanie, mam wrażenie, że dostanę jakiegoś zawału. Na szczęście szybko przechodzi, nie trwa dłużej niż minutę. Zastanawiam się gdzie z takim problemem iść. Zaznaczę, że nie mam wtedy żadnych konkretnych myśli np. że jest jakieś zagrożenie. Raczej wrażenie, że o kimś zapomniałam albo z kimś miałam się spotkać, a nie pamiętam ( w przypadku pukania do drzwi, dźwięku dzwonka telefonu) proszę o radę.