Left ArrowWstecz

Czy da się pomóc i w jaki sposób osobie, która potrzebuje pomocy psychologa, ale odmawia pomocy i przez to niszczy rodzinę?

Czy da się pomóc i w jaki sposób osobie, która potrzebuje pomocy psychologa, ale odmawia pomocy i przez to niszczy rodzinę?
User Forum

Ja

mniej niż godzinę temu
TwójPsycholog

TwójPsycholog

Dzień dobry, 

wszystko zależy od tego, czego dotyczy ta sytuacja i co oznacza, że ktoś niszczy rodzinę. Z założenia, żeby ktoś skorzystał z pomocy psychologa, musi tego chcieć. Jednak są różne okoliczności, w których można daną osobę zobowiązać instytucjonalnie/prawnie do skorzystania z pomocy tj. stosowanie przemocy fizycznej, psychicznej i ekonomicznej - wówczas funkcjonuje procedura Niebieskiej Karty; nadużywanie alkoholu - istnieje możliwość wnioskowania do miejskich zespołów orzekających przy MOPR o zastosowanie przymusowego leczenia; choroby psychiczne powodujące zagrożenie życia i zdrowia danej osoby lub osób z nią zamieszkujących - wówczas również zgłasza się wniosek (tym razem do sądu) o zastosowanie przymusowego leczenia. W innych przypadkach dana osoba sama musi podjąć się psychoterapii. Jednak w trudnej sytuacji życiowej najlepiej samej/samemu skorzystać z pomocy psychologicznej. Pozdrawiam 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne

Jak poradzić sobie z trudnymi relacjami z toksyczną rodziną partnerki i uratować związek?

Rodzice mojej partnerki całe życie ją źle traktowali. Była przemoc fizyczna oraz psychiczna, wyrzucanie z domu i spanie na klatce, zostawianie pustej lodówki i ciągłe szantaże emocjonalne. Gdy zaczęliśmy się spotykać, oni mnie nie akceptowali, prawdę mówiąc poznałem ich dopiero po około 3 latach związku, bo zakazywali mi przychodzenia do ich domu. Po wyprowadzce partnerki z jej rodzinnego domu oni zaczęli Nas zapraszać i tak jakby mnie akceptować. Widzę, że to jest sztuczne i osobiście nie jestem w stanie zapomnieć im poprzedniego traktowania mnie, jak i traktowania mojej drugiej połówki. Oni nie widzą problemu, pomimo zwrócenia im o to uwagi. Moja partnerka natomiast twierdzi, że rodzicom należy się szacunek pomimo wszystko, pomimo tej wyrządzonej krzywdy (jej rodzeństwo doświadczyło tego samego i tak samo uważają). Wydaje mi się, że moja partnerka stara się z całej siły, abym ich polubił lub chociaż tolerował, nie jestem w stanie. Mamy o to ciągle okropne kłótnie, po których zastanawiam, się czy związek ma dalej sens, ponieważ chce kiedyś dzieci i nie chce, żeby miały kontakt z takimi ludźmi (są to alkoholicy, niestabilni emocjonalnie, którzy często stosują przemoc, szczególnie po alkoholu). O ile staram się to w jakiś sposób zrozumieć, to jestem już zmęczony i bezradny co mogę dalej z tym zrobić i czy to dalej ma jakąkolwiek przyszłość.

Jestem w drugiej ciąży, jako mama wychowująca sama syna z poprzedniego związku. Obecny partner nie jest dobry.
Mam syna 14-letniego z poprzedniego związku. Dobrze się dogadujemy i mamy fajną między sobą relacje. Wychowałam go samotnie, gdyż mój narzeczony zostawił mnie w ciąży, bo nie chciał mieć dzieci, można powiedzieć, że odszedł do innej kobiety. Nie utrzymywał z synem kontaktu, z tego względu bardzo się starałam na każdej płaszczyźnie wychować go najlepiej, jak tylko potrafię. Jestem też w związku, można powiedzieć -związku weekendowym. Od 8 lat, bo dzieli nas odległość 34 km od miejsca naszego zamieszkania. Nie chciał ze mną zamieszkać tłumacząc się pracą i życiem na wsi. Że jest lepiej. Ja zaś wyprowadzić się nie potrafie, syn by nie chciał. A jest dla mnie najważniejszy. Zresztą tu mamy swoją przestrzeń. A u niego pełna chata. Oczywiście ma on swój metraż, małą jakby kawalerkę wydzieloną w tym domu dla siebie, a tak to mama, ojczym, brat z dziewczyną, siostra i jej chłopak z synem. To już dla mnie tłok. I mojego syna też. Póki wiązałam koniec z końcem, utrzymywałam siebie syna, bo przyznam mam bardzo niskie alimenty. To było ok. Wspaniale jak dla niego.Nic mu nie przeszkadzało. Jakiś czas temu skończyła mi się umowa, nie dostałam przedłużenia. Miałam po prostu odczekać jakiś czas, by znów powrócić. Okazało się, że jestem w ciąży. Nie jestem z tego powodu szczęśliwa, mam obecnie 38 lat. Usunąć nie potrafiłam, chociaż bardzo chciałam. Godząc się z tym, popadłam w depresję mój syn mnie wspiera. Problem w tym, że będę sama w tej roli mamy, dlatego tak się załamałam, bo nie czuję wsparcia ze strony partnera, tylko przemoc psychiczną i ekonomiczną na każdym kroku. Zaczynam dopiero teraz dostrzegać jego drugą twarz. I tak naprawdę nigdy nie byliśmy dla niego ważni. Bardzo mnie to boli. Co w obecnej sytuacji robić. Dać sobie znowu sama radę. Proszę o poradę. Jestem w rozsypce.
Witam, mam syna, u którego stwierdzili niepełnosprawność
Witam, mam syna, u którego stwierdzili niepełnosprawność w stopniu umiarkowanym.Syn został jeszcze raz w kl. 0. Trudno przystosowuje się do nowych sytuacji.W tym roku są 2 kl. zerowe .W jednej grupie jest nowa wychowawczyni, do tej trafił mój syn.A w drugiej ta z stara, tj. z ubiegłej zerówki, z którą syn zaczął się jakoś dogadywać.Nawet lubić .Moje pytanie - czy posłać do nowej pani ( nowe dzieci, też stres),czy zmienić grupę i posłać do zeszłorocznej, z którą się już obył?
Pomoc dla nastolatka, którego rodzice ulegli trendowi 'Italian Brainrot' z TikToka - jak sobie poradzić?

Mam 15 lat i od jakiegoś czasu zauważyłem bardzo niepokojące zachowanie u moich rodziców (ojciec 53 lata, matka 41 lat). Zaczęli powtarzać dziwne frazy typu „tung tung tung sahur”, „tralalero tralala”, „lirili larila” — dosłownie non stop, także w nocy. Ojciec napisał sprayem na ścianie w mieszkaniu te same wyrazy, a także obkleił maskę samochodu dziwnymi zdjęciami związanymi z tym trendem nazywającym się „Italian Brainrot”. Mama kupiła figurki „Italian Brainrot” i wrzuciła je do akwarium, które jest moją własnością, kupione za moje legalnie zarobione pieniądze i w którym nie powinna ingerować bez mojej wiedzy i zgody. Co gorsza, puszczają głośno muzykę związaną z tym trendem, co bardzo mocno narusza mój spokój. Zachowują się tak, jakby byli oderwani od rzeczywistości. Cała sytuacja jest dla mnie bardzo stresująca i nie wiem, co się z nimi dzieje. Z tego, co się dowiedziałem "italian brainrot" to jakiś nowy trend z Tiktoka, obecny w przedszkolach i podstawówkach. Sam totalnie tego nie rozumiem, ponadto nie posiadam aplikacji tiktok, ponieważ nie utożsamiam się z taką patologią. Dodam jeszcze, że moja matka pracuje w przedszkolu, więc tam mogła mieć kontakt z tym zjawiskiem. Czy ktoś mógłby mi pomóc zrozumieć, co to może być za zaburzenie lub co powinniśmy zrobić? Czy jest jakaś pomoc, z której mogliby skorzystać? Bardzo proszę o odpowiedź, bo nie wiem już, jak sobie poradzić.

Nie jestem pewna czy nadal kocham swojego męża. Cieszę się jak odjeżdża w delegacje.
Mam problem. Nie wiem czy nadal kocham mojego meza. Jesteśmy małżeństwem 6lat. Doczekaliśmy się po dłuższych staraniach synka. Ma dwa lata. Mieszkamy u moich rodziców ponieważ by zaoszczędzić i nie wynajmować mieszkania. Mąż pracuje w delegacji wraca po dwóch tygodniach do domu, a ja cieszę się tak jest. On ma wiecznie jakieś pretensje do moich rodzicow. Zaś oni jak widzą że on się do mnie źle odezwie lub nie zajmuje się dzieckiem też mi dają przytyczki. Jestem tak tym wykończona. Jestem dla niego miła żeby tylko nie było kłótni i żeby oni tego nie słyszeli. On wiecznie zmęczony i znudzony. Nigdzie nie chce wychodzić bo jemu się nie chce. Chociaż mamy opiekę do dziecka. Przed ślubem był całkiem innym człowiekiem, a z roku na rok po ślubie co raz gorzej. Ma okropny charakter jest skapy. Muszę taić że sobie coś kupiłam lub kombinować bo on wiecznie ma problem po co kupiłam sobie jakieś ubranie. Jestem tak nim zmęczona, że jak odjeżdża to ja się cieszę. Nie wiem co ze sobą robić, dostaję ataków nerwów że cała się trzęsę. Nie wiem co mam z tym zrobić.
Rozwój osobisty

Rozwój osobisty - jak skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele

Chcesz skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele? Poznaj kluczowe aspekty rozwoju osobistego, które pomogą Ci w realizacji Twoich ambicji. Dowiedz się, jak wykorzystać swój potencjał i stać się najlepszą wersją siebie!