Czy w pracy po 7 latach można wypalić się zawodowo?
Anonimowo

Lidia Kotarba
Dzień dobry, jest to możliwe. Przed stwierdzeniem wypalenia trzeba wykluczyć zaburzenia adaptacyjne, zaburzenia nastroju i lękowe. Według WHO kryteriami wypalenia są: poczucie wycieńczenia lub wyczerpania energii; negatywne uczucia lub cynizm wobec swojej pracy, zwiększony dystans do własnej pracy w porównaniu z okresem wcześniejszym oraz zmniejszona wydajność zawodowa. Jeśli te objawy dotyczą tylko obszaru pracy możliwe jest, że osoba zmaga się z wypaleniem. Kryterium nie jest ilość lat przepracowanych w danym miejscu, na danym stanowisku, czy zawodzie, a właśnie te objawy. Dobrze byłoby udać się na konsultację do psychiatry, który mogłby wykluczyć innego rodzaju zaburzenia.
Pozdrawiam,
Lidia Kotarba

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
wypalenie może zdarzyć się w każdym momencie pracy zawodowej, różne czynniki zewnętrzne (np. związane ze środowiskiem pracy) lub wewnętrzne (np. cechy osobowości) mogą zmniejszać lub zwiększać ryzyko wypalenia zawodowego. W celu diagnozy sugerowałabym spotkanie z lekarzem psychiatrą, który wykluczy inne problemy psychiczne (np. depresję) lub zasugeruje badania w kierunku chorób somatycznych, które również mogą dawać podobne do wypalenia objawy.
Jeśli chodzi o leczenie to zależy na pewno od stopnia nasilenia objawów. Często poleca się zmianę pracy lub stanowiska, urlop zdrowotny, na pewno również pomocna jest konsultacja z psychologiem i wykształcenie metod radzenia sobie w sytuacji stresu zawodowego.
Pozdrawiam

Monika Grabowska
Oczywiście jest taka możliwość, wypalenie zawodowe może pojawić się na każdym etapie naszej pracy. Jest to zjawisko, które może różnić się u poszczególnych osób objawami i ich intensywnością.
Natomiast jeśli pojawiają się i utrzymują przez dłuższy czas takie objawy jak: rozdrażnienie, izolowanie, zaniżona ocena swoich dokonań, wyczerpanie fizyczne i psychiczne, brak satysfakcji z pracy, utrata motywacji, odczucie dużego przytłoczenia obowiązkami, na pewno warto skonsultować je ze specjalistą, który pomoże w diagnozie i zaproponuje odpowiednie wsparcie.
Pozdrawiam serdecznie,
Monika Grabowska

Anna Martyniuk-Białecka
Wypalenie zawodowe to inaczej odpowiedź organizmu na stres, którego źródło umiejscowione jest w pracy. Problem wypalenia zawodowego może dotyczyć każdego i na każdym stanowisku, jednak największe ryzyko jego wystąpienia związane jest z pełnieniem funkcji stresogennych oraz zawodami wymagającymi intensywnych kontaktów z ludźmi. Powstaje ono na skutek współwystępowania określonych czynników leżących po stronie organizacji/firmy jak i zaangażowanego w pracę człowieka. Jeśli zauważa Pani u siebie symptomy takie jak wyczerpanie, depersonalizacja osób związanych z pracą, brak satysfakcji zawodowej, przesuwanie terminów, odwlekanie spotkań, obojętność na potrzeby klientów warto sięgnąć po pomoc. 7 lat to wystarczająco długi okres pracy na rozwiniecie wypalenia.
Życząc powodzenia,
Anna Białecka

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mam takie dni, że często czuję się, jakby moje życie straciło sens, a wątpliwości dotyczące moich celów nie dają mi spokoju. Ten cały kryzys egzystencjalny sprawia, że rzeczy, które kiedyś robiłem z automatu, teraz wydają się bez sensu.
Często myślę: 'po co ja to w ogóle robię?' i brak mi konkretnej odpowiedzi. Lęk przed nieznanym i brak poczucia spełnienia są teraz moją codziennością. Zastanawiam się, czy to po prostu normalny etap w życiu, czy potrzebuję wsparcia, żeby lepiej zrozumieć, co się ze mną dzieje. Naprawdę chciałabym dowiedzieć się, jak radzić sobie z tymi wątpliwościami i lękami, które są teraz moimi częstymi towarzyszami.
Dodatkowo zauważyłem, że coraz częściej boję się wychodzić z domu, bo nie wiem, co mnie spotka. Nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale chyba boję się konsekwencji jakiś przeszłych zdarzeń, że karma wróci i coś mi się stanie
Ostatnie miesiące to koszmar. Wszystko wywróciło się do góry nogami, bo straciłam dom w wyniku pożaru. Zostałam z niczym, a towarzyszące mi uczucie straty i chaosu dosłownie mnie przytłacza. Mam napady lęku, które pojawiają się nagle i paraliżują mnie w codziennym życiu. Każda myśl o przyszłości wywołuje panikę, a wspomnienia z tamtego dnia wracają jak bumerang – mocne, bolesne, niechciane.
Próbuję poskładać życie na nowo, ale nie daje rady..
Witam, nie radzę sobie z krytyką. Ciągle obwiniam się o wszystko. Lęki i niepokój pojawiły się po konflikcie męża z bratem. Ja byłam wtedy w szpitalu. Bratanice męża zaczęły pisać SMS-y, obrażając mnie. U nich jest tak, że nie znoszą innego zdania, nie można postawić granic. Mąż nie chce utrzymywać z nimi kontaktu, mówi, że są toksyczni. Wygadują niestworzone rzeczy, a ja jestem zalękniona, czuję się zastraszona, boję się spotkać ich na ulicy, żeby mnie nie zaczepiali. Nie śpię, straciłam apetyt i czuję ogromny strach. Leczyłam się kiedyś na zaburzenia lękowe, niestety, ze względu na nowotwór musiałam odstawić leki. Nie wiem, jak sobie pomóc, cierpię strasznie, dla mnie to jest męczarnia. Lekarz przepisał Asertin, czekam, czy mi pomoże. Byłam też u psychologa. Może jeden, dwa dni było ok, a tak zamęczam wszystkich rozmowami na temat tamtej rodziny. Tłumaczą mi, że skoro oni nas nie szanują, to należy uciąć kontakt. Tym bardziej, że rozpowszechniają nieprawdziwe informacje. Tylko że ja nie daję rady, nie wiem, czy ten konflikt nie wywołał nawrotu choroby, tych zaburzeń lękowych. Dodam, że dwa razy miałam przerwę w terapii, poza tym co jakiś czas były nawroty, z tym że te lęki miały inne tło – bałam się śmierci, przejęłam się wynikami. A teraz cały czas mam negatywne myśli o rodzinie męża, nie potrafię wyzbyć się strachu i lęku. Już nie wiem, co robić.
Czy zaburzenia lękowe i bezsenność da się wyleczyć psychoterapią?
Często łapię się na tym, że moje życie nie rozwija się tak, jak sobie kiedyś wyobrażałam. Coraz częściej myślę o tym, co do tej pory osiągnęłam i czy to wystarcza, wydaje mi się, że nie.
Te myśli mnie przytłaczają. Zaczęłam unikać sytuacji, które kiedyś były dla mnie zwyczajne, bo boję się, jak zareagują inni.
Czy możliwe, że przeżywam coś w rodzaju kryzysu wieku średniego, który ma wpływ na mój lęk?
Zastanawiam się, co mogę zrobić, by sobie z tym poradzić. Bardzo mi zależy na tym, by odzyskać kontrolę nad swoim życiem i znów cieszyć się codziennością.
Jak długo może trwać jakaś terapia, zanim zacznę widzieć pierwsze rezultaty?
Będę wdzięczna za wszelkie sugestie.