Cześć,
to ważne, że zauważasz tę trudność w relacji z mamą i potrafisz nazwać, jak na Ciebie to oddziaływuje. Samoświadomość to ogromna pomoc dla samej Ciebie. Jeśli przedstawiłaś mamie, spokojnie i jasno, swoje granice osobiste oraz pokazałaś, które Jej zachowania są przekroczeniem tych granic, to zrobiłaś wszystko, ponieważ reakcja mamy, jej złość czy niezrozumienie tego, co mówisz - jest tylko i wyłącznie odpowiedzialnością samej mamy. Może to być frustrujące, kiedy staramy się, a druga osoba nie pracuje nad relacją i sobą, jednak nie mamy na to wpływu i warto oddać Jej odpowiedzialność za siebie. Zależność finansowa jest trudna, jednak to etap w życiu. A ponieważ to pewien etap, to warto zatroszczyć się o siebie i swój spokój, wiedząc, że Ty wiesz jak chcesz żyć, Ty postępujesz według własnych zasad i wartości, a na myślenie czy już zakorzenione zachowanie mamy, nie masz wpływu. Warto jest ograniczyć taki kontakt, jeśli spotkanie powoduje, że się denerwujesz, frustrujesz i póki co to radzenie sobie jest jeszcze nieefektywne. Polecam spotkania z psychologiem_żką, który_a pomoże Ci zbudować fajne strategie radzenia sobie poza obecnością mamy, jak i w jej obecności - tak, by nie wzbudzać organizmu, nie tracić własnego spokoju :)
Powodzenia!
Dzień dobry
Z tego co rozumiem, ma pani dużo trudności w ustawieniem jasnych granic, boi się pani, że taka próba zakończy się agresją i krytyką.
Świadomość tego, że nie jest to normalne jest pierwszym krokiem w kierunku emocjonalnego usamodzielnienia się. Jest też pani świadoma, jak prawdopodobnie zareaguje pani mama, co może pomóc pani na to przygotować, jeśli taka reakcja jest nieunikniona.
Wielu nadmiernie kontrolujący rodziców, traktuje próby usamodzielnienia się dzieci, jako podważenie ich autorytetu lub nawet atak, więc agresja jest pewnym elementem obronnym oraz sposobem, aby zatrzymać relację na takim etapie, na jakim jest obecnie.
Niestety, decyzja, aby postawić granice, będzie wiązała się z takim ryzykiem, jednak jeśli nie chce Pani, aby mama w dalszym ciągu dyrygowała Pani postępowaniem, musi Pani przygotować się na taką reakcję i traktować ją jako coś, co jest potrzebne, aby żyło się Pani lepiej. Warto nie zniechęcać się tymi lękami i zastanowić się, czy jest Pani w stanie przyjąć postawę osoby dorosłej, czyli jednak czuję się Pani w jakimś stopniu emocjonalnie dzieckiem.
Niestety, relacja z rodzicami wpływa na postrzeganie nas samych oraz na wchodzenie w inne relacje, np. romantyczne, dlatego warto wykształcić w sobie postawę zdrowego, pewnego siebie i autonomicznego dorosłego.
Jeśli obawia się Pani, że może to być zbyt dużym wyzwaniem, warto zasięgnąć konsultacji psychologicznej.
pozdrawiam
psycholog Dorota Figarska