Jak poradzić sobie z samotnością w średnim wieku, bez wchodzenia w głębsze relacje?
Kaśka

Klaudia Fila
Podstawowym pytaniem, na które dobrze byłoby znaleźć odpowiedź jest: dlaczego nie chce Pani nawiązywać głębszych relacji? Czy jest to związane z jakąś traumą w poprzednich relacjach i stąd chęć obrony? Czy może jest jakaś trudność z wchodzeniem w relacje ogólnie w biegu życia? Czytając pytanie od razu nasunęła mi się myśl, że bardzo Pani_u tych relacji potrzeba, ale pojawia się jakiś lęk, który stoi na przeszkodzie (to tylko moje luźne skojarzenie). Przyczyn może być wiele i myślę, że warto byłoby do nich dotrzeć, np. podczas psychoterapii, aby poprawić jakość i komfort życia tu i teraz.
Pozdrawiam,
Klaudia Fila

Jakub Cesarz
Dzień dobry Pani Katarzyno,
zgodnie z modelem terapii poznawczo-behawioralnej, za każdy nasz stan emocjonalny są odpowiedzialne nasze myśli i przekonania tworzące się na podstawie naszych doświadczeń, w tym również samotność. Warto byłoby przyjrzeć się, co odpowiada za ten pojawiający się stan. Na podstawie tych informacji, można tworzyć metody poradzenia sobie z samotnością.
Pozdrawiam serdecznie,
mgr Jakub Cesarz
Certyfikowany Psychoterapeuta Poznawczo-Behawioralny nr 1198

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mam 16 lat i odczuwam głębokie uczucie pustki oraz dezorientacji, które towarzyszy mi na co dzień. Często czuję się zagubiona, nie wiedząc, gdzie się znajduję ani kim naprawdę jestem, co wprowadza mnie w stan frustracji i zniechęcenia. Zmagam się z problemami z agresją, które przejawiają się w skrajnych reakcjach – zdarza mi się rzucać na moją dziewczynę, wyzywać ją i angażować się w bójki, co sprawia, że nasza relacja staje się coraz bardziej napięta. Czuję także silną potrzebę wyładowania swojej złości na innych, co prowadzi mnie do myśli o pobiciu kogoś, gdy coś mnie zdenerwuje.
Kiedy doświadczam krzywdy ze strony innych, pojawiają się w mojej głowie myśli o zrobieniu sobie krzywdy lub chęci, by trafić do szpitala, aby inni mogli poczuć wyrzuty sumienia i w końcu zauważyć, że naprawdę źle się czuję.
Odczuwam głęboki lęk związany z odrzuceniem i nieustannie boję się, że ktoś bliski może mnie zostawić, co dodatkowo potęguje moje negatywne emocje. Często mam chwile, gdy wydaje mi się, że wszystko może się poprawić, ale nagle doznaję załamania, staję się smutna i zaczynam płakać, co sprawia, że czuję się jeszcze bardziej bezradna.
W moim domu panowała przemoc emocjonalna ze strony ojca, co z pewnością miało ogromny wpływ na moje zachowanie i sposób, w jaki postrzegam siebie oraz innych.
Boję się samotności, zwłaszcza w sytuacjach, gdy moja dziewczyna potrzebuje czasu dla siebie, co dodatkowo wzmacnia moje obawy.
W trudnych momentach często sięgam po alkohol i palę papierosy, sądząc, że to sposób na radzenie sobie z emocjami, które mnie przytłaczają. Miałam także groźby dotyczące zrobienia sobie krzywdy lub okaleczenia się, co jest dla mnie bardzo niepokojące. Bliscy zauważają, że mogą występować u mnie problemy, które sugerują zaburzenia osobowości. Chciałabym zasięgnąć porady psychologicznej, ale odczuwam ogromny strach przed wizytą, co sprawia, że nie potrafię podjąć tego kroku. Czy to na coś wskazuję?