Left ArrowWstecz
Jestem singielką. generalnie nie wierzę już w miłość, ani związki. Też nie udaje mi się tego stworzyć. Moje poprzednie relacje, to mężczyźni, którzy najpierw wykazywali ogromne zainteresowanie, po czym szybko nastepowało znudzenie. Zaczynało sie lekcewazenie kontaktu, czyli ja pisałam lub dzwoniłam, a z drugiej strony była ignorancja. Kiedy spotykam sie z taka sytuacją dochodzi we mnie do dużego napięcia i robię wszystko co można najgorzej. A więc, kiedy partner nie odbiera telefonu, dzwonię kilka razy, pisze ciagi wiadomości, czesto usuwam wiadomości, bo najpierw zaczyna się od próśb, potem szantazu emocjonalnego. Czemu to robię? Czy podświadomie bojąc sie odrzucenia sama robię wszystko, żeby zostać odrzuconą? Jak to zmienić i czy wogóle da sie to zrobić? Dziś po dwóch dniach bez kontaktu, tzn z mojej strony były ciągi wiadomości, z drugiej strony cisza, nawet nie odczytywanie wiadomości. Po dwoch dniach dostałam lawinę wulgaryzmów, że jestem pojebana itd, ze nie mozna się wyspać, bo ciagle dzwoni telefon. Wbiłam sie w poczucie winy i zaczęłam przepraszać. Czy rzeczywiscie to tylko moja wina? Nie chodziło mi o brak kontaktu dziś, tylko od dwóch dni. Z drugiej strony, przeciez nie obiecywaliśmy sobie kontaktu codziennego.
Zuzanna Bednarek

Zuzanna Bednarek

Dzień dobry, bardzo mi przykro, że tak się Pani czuje. Proszę pamiętać, że stan ten nie musi jednak trwać w nieskończoność. Z Pani wypowiedzi wynika, że Pani zachowanie pojawia się w odpowiedzi na sposób funkcjonowania Pani byłych partnerów. Być może problem tkwi w tym, w jakich mężczyznach się Pani zakochuje. Warto wraz z psychologiem przyjrzeć się temu i sprawdzić, czy istnieje jakiś schemat. Często wybierając partnerów, nieświadomie kierujemy się tym, co doświadczaliśmy w relacji z rodzicami. We własnym zakresie zachęcam do poczytania o stylach przywiązania, być może to rozjaśni Pani to, co Pani przeżywa. Możliwe, że Pani potrzeby nie pokrywają się z potrzebami dotychczasowych partnerów i stąd wynikają trudności w porozumieniu się. W przyszłości proponuję przeprowadzić rozmowę z partnerem na ten temat, zanim dojdzie do podobnych sytuacji. Odpowiadając na pytanie, czy da się z tym coś zrobić - oczywiście. Warto skupić się tu nie wyłącznie na pani zachowaniach, ale przede wszystkim na Pani potrzebach oraz lękach. Wymaga to jednak pracy i czasu oraz wsparcia psychologa lub terapeuty w zależności od nasilenia problemu. 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

TwójPsycholog

TwójPsycholog

Dzień dobry, kiedy ma się nadzieję na bliską/miłosną relację lub się w niej jest, to naturalna jest chęć utrzymywania kontaktu, a dwudniowe przerwy w nim nie są normalną rzeczą i większość osób przeżywałaby w takiej sytuacji dyskomfort. Rozumiem, że to, co się powtarza to taki schemat, w którym Pani angażuje się emocjonalnie w relacje, w której po jakimś czasie partnerzy wycofują się z kontaktu, Pani wówczas cierpi, wpada w rodzaj paniki, w której bardzo trudno poradzić sobie z trudnymi uczuciami związanymi z odrzuceniem i za wszelką cenę chce Pani ten kontakt odzyskać - pisząc, prosząc, grożąc, szantażując. Nie ma chyba osoby, która byłaby obojętna na bycie odrzuconą, trudne uczucia są w to wpisane, natomiast można pracować nad umiejętnością radzenia sobie z nimi, tak jak ze wszystkimi uczuciami. Można również przyjrzeć się temu schematowi budowania relacji - zrozumieć go i zmienić tak, aby mogła Pani budować satysfakcjonujące dla siebie relacje. We wszystkim tym pomoże psychoterapia prowadzona przez wykwalifikowanego psychoterapeutę. Można znaleźć kogoś odpowiedniego np. na naszej stronie. Pozdrawiam, Magdalena Bilinska-Zakrzewicz 

2 lata temu
komunikacja w zwiazku

Darmowy test na jakość komunikacji w związku

Zobacz podobne

Kryzys w związku po 8 latach - problemy z zaufaniem i rozwiązaniem konfliktów

Mam problem w relacji. Mam 26 lat w tym roku, mój narzeczony 27. Jesteśmy ze sobą od 8 lat. Ostatnio mamy bardzo duży kryzys. W złości powiedziałam bardzo wiele przykrych słów. Powiedziałam, że ktoś inny zaczął mnie doceniać, mimo że nie było to prawdą, kazałam mu się wyprowadzić, ale nie wyrzuciłam go za drzwi. Nie chciałam tego, ale nie umiałam zapanować nad emocjami. Ciągnie nas do siebie, ale nie umiemy rozwiązać naszych problemów. On nie umie mi wybaczyć tych słów, nie potrafi mi zaufać. W lutym się wyprowadził, próbowaliśmy się dogadać, ale jednak bezskutecznie. Narzeczony ma też problem ze sobą, czuję, że zgubił siebie i nie może siebie odnaleźć. Twierdzi, że wszystko wydaje mu się bez sensu.

Rozterka po zerwaniu. Chcę wrócić, ale wiem, że będę nieszczęśliwy.
Dzień dobry. Już prawie 4 miesiące temu zerwałem z dziewczyną ,którą kochałem bardziej niż kogokolwiek wcześniej ,ponieważ psychika już mi nie wytrzymywała. Byliśmy ze sobą 1,5 roku i była pomiędzy nami różnica 4 lat. Byliśmy w związku na odległość, więc widywaliśmy się średnio co 2 tygodnie na kilka dni. Rozmawialiśmy codziennie czasem po 30 min, a czasem po kilka godzin niekoniecznie z mojej inicjatywy. W mojej głowie zaczęły się pojawiać wątpliwości, kiedy zaczęliśmy się kłócić i kiedy zacząłem zauważać brak reakcji na moje prośby. Kłótnie były o naprawdę największe pierdoły. Raz była kłótnia o to ,że nie porozmawiałem z nią dodatkowych 9 min ,ponieważ byłem w gościach i nie chciałem być niemiły (ciągnęło się to 3 dni). Podczas tego nie odbierała telefonu ,pisała bardzo przykre rzeczy i nie rozumiała kompletnie mojej strony sytuacji. Innym razem o to ,że poprosiłem ją ,żeby przyjechała kilka godzin później, ponieważ dzień przed jej przyjazdem miałem imprezę firmową i chciałem być w stanie ją odebrać. Z innych rzeczy nie miałem zbytnio możliwości podjęcia decyzji. Kiedy chcieliśmy obejrzeć film w 95% było to zawsze to, co ona chciała- inaczej nie oglądała. Raz puściłem to co ja chciałem, to wyszła do innego pokoju. Moje propozycje wspólnie spędzanego czasu były zbywane słowami "nie bo nie lubię / nie bo nie umiem" i prawie zawsze robiliśmy to, co ona chciała. Dodatkowo codziennie rozmawialiśmy raz krócej, raz dłużej. Z początku nie było to dla mnie uciążliwe ,ale z czasem nie mogłem nawet zająć się swoim hobby, bo zaraz dzwoniła i musiałem z nią rozmawiać- inaczej się obrażała. Często nawet nic do siebie nie mówiliśmy, bo nie było już tematów do rozmów ,ale i tak nie mogłem się rozłączyć, bo zaraz byłaby kłótnia. Często się czułem ,że muszę chodzić przy niej na paluszkach. Jedno złe słowo i będzie kłótnia. Osobiście nigdy nie zaczynałem żadnej kłótni. Zawsze starałem się podejść do tematu na spokojnie i o nim porozmawiać ,żeby znaleźć wspólne rozwiązanie i wiele razy mówiłem ,że jak ma jakiś problem to żeby po prostu ze mną porozmawiał ,ale nigdy to nie działało. Kilka razy zdarzyło się ,że podczas kłótni (które zawsze były w formie wiadomości ,a nie rozmowy, bo inaczej nie chciała) padały z mojej strony słowa "Jeżeli to się nie zmieni to ja nie chcę tak żyć". Według mnie była już to informacja ,że coś powinno się zmienić. Niestety 2 miesiące po rozstaniu rozmawialiśmy o naszym zerwaniu i ona tego tak nie widziała. Dodatkowo uważała ,że moja decyzja o rozstaniu została podjęta z dnia na dzień kiedy trwało to ok. 5 miesięcy i też powiedziała ,że szukałem najmniejszego powodu ,żeby z nią zerwać kiedy w rzeczywistości szukałem najmniejszego powodu ,żeby z nią zostać. Pisała też ,że już się zmieniła ,ponieważ zaczęła oglądać serial ,który bardzo chciałem z nią oglądać i spędzać czas tak, jak ja chciałem kilka razy, żebyśmy wspólnie spędzali ,ale podsumowała to ,że wystarczyło się otoczyć odpowiednimi ludźmi i że ewidentnie jej zmiana była kwestią podejścia, niekoniecznie jej. Mijają zaraz 4 miesiące od zerwaniu, a ja dalej ją kocham i nie mogą przestać o niej myśleć. Tęsknię za nią i bardzo chce do niej wrócić ,ale wiem ,że jak to zrobię to wszystko zacznie się od nowa ,a ja znowu będę nieszczęśliwy i znowu nie będę miał czasu dla siebie. Krótko mówiąc mam ogromną rozterkę i nie wiem co mam robić.
Jak poprawić rozmowę, która się nie klei?

Jakie drobne zmiany można wprowadzić, żeby poprawić lub nawiązać rozmowę, która się nie klei. I mamy status ochronny.

Trudności w utrzymywaniu relacji - ucinam kontakt
Dlaczego nie mogę utrzymać długotrwałej relacji z ludźmi? Zawsze po pewnym czasie ucinam kontakt.
Co zrobić, gdy boję się wejść w jakąś głębszą relację dot. związku?
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!