Left ArrowWstecz
Co mi jest ? Co mam w takiej sytuacji zrobić? Ciężko mi to ubrać w słowa, dlatego mam nadzieję, że uda mi się dobrze przedstawić problem. Zacznijmy od tego, że mam 14 lat. Od ok. 4 lat mam coraz większe problemy z komunikowaniem się z innymi, często nie rozumiem intencji ludzi, nie rozumiem innych i zauważyłam, że często inni nie rozumieją mnie, nie odnajduję się w społeczeństwie, jak jestem w większej niż 3 osobowej grupie czuję się przytłoczona, boję się ludzi. Nie lubię wychodzić z domu, staram się za wszelką cenę tego unikać. Z jednej strony czuję się samotna, a z drugiej nie zależy mi na utrzymaniu jakiej kolwiek relacji, to mnie męczy. Ostatnio w ogóle mi nie zależy, najchętniej to bym tylko spała, albo się zabiła. Z wielkim wysiłkiem wstaje i robię co każą, nie czuję się odpowiedzialna za cokolwiek czy kogokolwiek. Mam problemy z pamięcią i koncentracją, to jeszcze bardziej wszystko utrudnia, mam problemy ze skupieniem się na jednym i często nie kończę zadań czy jakiś czynności (to utrudnia uczenie się czy nawet nie jestem w stanie przesłuchać do końca utworu), albo robię je nie dokładnie. Nie mam hobby, ani zainteresowań. Zero motywacji, czy jakichkolwiek chęci do życia. Często mam wrażenie że udaję kogoś. Nie wiem kim jestem, a wszyscy każą mi decydować kim będę (muszę wybrać liceum). Aktualnie jestem na ed, nie chodzę do szkoły i niech tak zostanie (bardzo źle się czuję wśród innych, już nie miałam siły chodzić do szkoły stacjonarnej, wzrok moich rówieśników wystarczył, żebym poczuła się zagrożona). Cały czas odczuwam stres i niepokój, co prowadzi do ciągłego bólu głowy, mięśni, złego samopoczucia. Jestem ciągle przygnieciona poczuciem winy i pustki, to mnie wykańcza. Czuję się obrzydliwa i odpychająca, nienawidzę siebie, nic mi nie wychodzi, wszystko robię źle. Strasznie się męczę, już nie wiem co zrobić. Moja mama zwłaszcza w tym roku szkolnym przyczepia się do mnie cały czas. Tak jak już pisałam mam giga problemy z pamięcią i koncentracją, cały czas chcę mi się spać, często mnie boli głowa, nic mi się nie chcę, itd. nie jestem w stanie odpowiedzieć na najprostsze pytania typu - co wczoraj robiłaś? Co wolisz? Cały czas odpowiadam nie wiem, albo na poczekaniu wymyślam coś, żeby inni zostawili mnie w spokoju i nie kontynuowali rozmowy. Nie lubię wchodzić w dyskusje, nie zależnie od tego czy mam czy nie mam racji to zawsze przytakuje, nie mam zdania, jestem jakby typem uległym? No mam problemy z byciem asertywnym. Mówią, że się w sobie zamknęłam, mają rację, ale to dlatego że nie czuję się zrozumiana i bezpieczna, kiedy się przed kimś otworzę, później tego żałuję. Mam wrażenie jak z kimś rozmawiam o takich prywatniejszych sprawach/o tym co czuję to każdy patrzy się na mnie jak na atencjuszke, mam wrażenie że inni myślą, że ja symuluje, źle się z tym czuję. Byłam już u psychologa, ale było to samo, żałowałam każdego słowa, może przez sposób w jaki się na mnie patrzyła Pani psycholog, albo no nie wiem. Moja mama powiedziała, że mam zacząć z nią rozmawiać, że do psychologa zapiszę mnie kiedy indziej, a teraz mam pogadać z nią, tyle że ja nie potrafię. Nie umiem rozmawiać o swoich uczuciach, o tym co myślę, zwłaszcza z moją mamą. Zawsze (nawet jeśli to zwykła rozmowa) się denerwuje, czy nawet zaczynam płakać kiedy z nią gadam, nie wiem co zrobić, do kogo się zgłosić. Nigdy nie używała wobec mnie przemocy ani fizycznej jak i psychicznej (chyba), to dlaczego się jej boję? Mówi, że nie posiadanie własnego zdania jest złe i powinnam popracować nad asertywnością, a nawet powinnam być bardziej egoistyczna - skupić się na sobie i dążyć do celu. Spoko tyle, że jedynym moim celem jest zniknąć z tego świata, więc jak będę miała tylko odwagę to to zrobię. Stąd moje pytanie, bo jednak ciężko jest powiedzieć kobiecie która dała mi życie, że już go nie chcę.
User Forum

Z3180_08

2 lata temu
TwójPsycholog

TwójPsycholog

Dzień dobry, 

opisywane przez Ciebie objawy mogą świadczyć m.in. o depresji - a to bardzo poważna choroba, którą się leczy - farmakologicznie i psychoterapią. Nie pomogą na nią jedynie rozmowy z bliskimi, zwłaszcza że i te, są dla Ciebie źródłem stresu, a nie pomocy. Powinnaś niezwłocznie udać się po profesjonalną pomoc. Zacznij od lekarza psychiatry dzieci i młodzieży- z pewnością pokieruje Cię dalej w kierunku psychoterapii z wyspecjalizowanym psychoterapeutą w terapii młodzieży. Wszystko, co zgłaszasz, powoduje, że musi być Ci bardzo ciężko, a nie musi tak być. Możesz sobie pomoc i poczuć się dużo lepiej. Pamiętaj, że specjaliści od tego są - żeby poświecić Ci czas i uwagę, to ich praca, i żaden z nich nigdy nie oceni Cię jako atencjuszki. Nie zwlekaj z sięgnięciem po pomoc! Magdalena Bilińska-Zakrzewicz 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

TwójPsycholog

TwójPsycholog

Dzień dobry, 

opisywane przez Ciebie objawy mogą świadczyć m.in. o depresji - a to bardzo poważna choroba, którą się leczy - farmakologicznie i psychoterapią. Nie pomogą na nią jedynie rozmowy z bliskimi, zwłaszcza, że i tak, są dla Ciebie źródłem stresu, a nie pomocy. Powinnaś niezwłocznie udać się po profesjonalną pomoc. Zacznij od lekarza psychiatry dzieci i młodzieży - z pewnością pokieruje Cię dalej w kierunku psychoterapii z wyspecjalizowanym psychoterapeuta w terapii młodzieży. Wszystko, co zgłaszasz, powoduje, że musi być Ci bardzo ciężko, a nie musi tak być. Możesz sobie pomóc i poczuć się dużo lepiej. Pamiętaj ze specjaliści od tego są - żeby poświecić Ci czas i uwagę, to ich praca, i żaden z nich nigdy nie oceni Cię jako atencjuszki. Nie zwlekaj z sięgnięciem po pomoc! Magdalena Bilińska-Zakrzewicz 

2 lata temu

Zobacz podobne

Mieszkam z córką w miejscu związanym z rodziną mężczyzny, od którego chcę odejść. Co robić?
Witam, postanowiłam odejść od mężczyzny, który podczas kłótni przekracza wszelkie granice (nie potrafię przestać go kochać ), aktualnie zostało mi pożyczone mieszkanie i samochód ( od jego Cioci ) w tym wszystkim jest 5- letnia córka, która nie chce iść na noc do niego , mówi , ze pójdzie tylko ze mną i pyta, kiedy znów będziemy razem. Nie wiem co mam robić , mówić .
10-letni syn unika szkoły, boli go brzuch. Pogorszyły się oceny, wycofał się. Co robić?

Cześć, jestem tatą 10-letniego Jasia i naprawdę nie wiem już, co robić. Ostatnio Jaś zaczął unikać szkoły, każdego ranka płacze, boli go brzuch, a czasem mówi, że po prostu nie da rady... Nauczycielka też mówi, że jest wycofany i przestał się uczyć, chociaż kiedyś miałem same dobre oceny. To już trwa kilka tygodni i nie wiem, jak mu pomóc. Kiedy pytam, co się dzieje, nie potrafi mi powiedzieć… tylko mówi, że jest mu „niedobrze” i że „boi się szkoły”. Próbowałem wszystkiego, ale nic nie pomaga. Czy ktoś miałem podobne problemy z dzieckiem? Jak rozpoznać, czy to może być jakiś rodzaj lęku, a może po prostu stres związany ze szkołą? Będę wdzięczny za każdą radę 

Dylemat: przeprowadzka do partnera a potrzeby moich dzieci – jak podjąć decyzję?

Spotykam się z facetem od roku. Jestem mamą dwóch synów, oni niby akceptowali partnera, ale gdy przyszło do przeprowadzki do niego, stanowczo nie chcą, mówią, że za dwa lata jak skończą szkołę podstawową. On dał mi wybór albo się przeprowadzam, albo się rozstajemy ewentualnie konkretny termin. Inaczej się rozstajemy, bo nie ma to sensu. I gdy usłyszał, że chłopaki nie chcą, zostawił mnie, obarczając wina, że nie poszłam za nim, że rządzą mną dzieci. Co zrobić w takiej sytuacji??

Zaburzenia nastroju, brak chęci do najmniejszych zadań. Mieszkam w rodzinie zastępczej, próbowałam dokonać samobójstwa.
Jak poradzić sobie z zaburzeniami nastroju, z brakiem chęci do wykonywania najprostszych zadań. Po prostu brakiem chęci do życia. Mieszkam w rodzinie zastępczej, próbowałam już popełnić samobójstwo, ale nie udało mi się. Dołują mnie najmniejsze rzeczy i nie wiem jak sobie z tym radzić. Mam już wszystkiego dość. W ciągu dnia mogę się śmiać, a po chwili momentami zaczynam płakać i czasami nawet płacz jest bez powodu. Boję się iść i porozmawiać z psychologiem w mojej szkole, ponieważ boję się, że psycholog powie komuś o naszej rozmowie. Naprawdę nie wiem już co robić, a wiem, że jak będę dłużej to lekceważyła to w końcu mój stan się pogorszy.
Odkąd mój brat trafił do więzienia, wszystko w moim życiu nie układa się dobrze
Dzień dobry. Mam na imię Jessica, mam 22 lata. Odkąd mój brat trafił do więzienia, wszystko w moim życiu nie układa się dobrze i zamienia się w duże problemy. Przytłacza mnie wzięcie odpowiedzialności za córkę brata i za pomoc związaną z odsiadką w zakładzie karnym. Od Lipca wszystkie swoje pieniądze przeznaczam, by mu pomóc i płacić alimenty. Od rodziców nie mam żadnego wsparcia. Czuje się obojętna moim życiem i kompletnie olewam sobie moja przyszłość. Czuje dziwny niepokój i jak bym była kompletnie kimś innym. Nie mam siły na nic i nic mi się nie chce. Straciłam chęci na wszystko, co się wokół mnie dzieje. Mam wrażenie, że wszyscy są przeciw mnie. Do tego pojawiło sio uzależnienie od narkotyków, dzięki nim czuje się lepiej i nie myślę, że mój brat spędzi 5 lat w więzieniu. Bardzo za nim tęsknie i jest mi źle bez niego. Nikt mnie nie rozumie i nie wyrażam swojego zdania na wiele tematów, bo wole przemilczeć niż popadać w bezsensowną dyskusję. Zasłużyłam się na 10 tysięcy, by nie odstawać od przyjaciółek i ciągle się o nich czegoś prosić.
spektrum autyzmu

Spektrum autyzmu - przyczyny, symptomy i sposoby wsparcia

Spektrum autyzmu to złożone zaburzenie neurorozwojowe wpływające na postrzeganie świata i interakcje. Poznaj przyczyny, objawy i strategie wsparcia poprawiające jakość życia osób z ASD.