Mam 17 lat i od kilku lat leczę się na zaburzenia odżywiania, depresję i kilka innych rzeczy. Mam skłonności hipochondryczne
Czy mogę mieć syndrom Alicji w krainie czarów?

Agnieszka Skorupka
Dzień dobry Pani, z opisu widzę, że jest Pani bardzo dzielna, że pomimo różnych nieprzyjemnych odczuć nauczyła się Pani z nimi radzić - ignorować je i relaksować się. Odnajduje w tym dużą Pani pracę nad sobą a także wysiłek, jaki juz Pani podjęła, by było Pani łatwiej żyć i funkcjonować. Brawo! Co do diagnozy. Rozumiem Pani obawę przed ujawnieniem swoich wątpliwości swojej terapeutce. W ogóle sama diagnoza może już wzbudzać różne emocje - jakiś lęk. Zachęcałam Panią mimo wszystko do porozmawiania z Pani terapeutką. Ona w tej chwili zna Panią najlepiej. Spotykacie się, opowiada Jej Pani o sobie, pewnie o wiele rzeczach, sytuacjach, także mniej lub bardziej wstydliwych. To właśnie Pani terapeutka wydaje się być w tym momencie najlepszą osobą do jakichkolwiek diagnoz. Dla mnie najważniejsze jest to, co Pani napisała o swojej terapeutce, że boi się Pani zostać potraktowana przez Nią niepoważnie, ale tak naprawdę nigdy dotąd się to nie zdarzyło, choć spotykacie się już pewnie jakiś czas. Warto pójść za tą myślą. To może być w gruncie rzeczy bardzo dobre doświadczenie dla Pani - korygujące, jeśli Pani obawa o byciu potraktowaną niepoważnie się nie potwierdzi. Oby tak się stało i oby Pani terapeutka zareagowała empatią, zrozumieniem, zaciekawieniem. Tego Pani i Waszej relacji terapeutycznej życzę.

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Migreny nie dają mi żyć. Ataki są tak intensywne, że często muszę rezygnować z planów, a nawet z pracy. Czytałam, że migrena jest dosyć powszechna, ale wciąż trudno mi zrozumieć, jak można z tym żyć na co dzień. L4 mi się kończy, inaczej całkowicie zawalam pracę. Boję się ją stracić, bo wtedy już w ogóle sobie nie poradzę.
Od udaru zmagam się z trudnościami w mówieniu i rozumieniu języka. Każda rozmowa to wyzwanie – często nie mogę znaleźć właściwych słów, co strasznie mnie frustruje. Czuję, że to wpływa na moje relacje z ludźmi i pewność siebie. Czasem mam wrażenie, że łatwiej jest unikać rozmów, niż zmagać się z tym ciągłym stresem.
Szukam też ogólnych rad, jak nie poddawać się frustracji i próbować dalej, nawet kiedy wydaje się, że nic nie idzie tak, jak powinno. Co mam zrobić?
Oglądam, jak ktoś mi bliski zmaga się z Alzheimerem, i to naprawdę niszczy mnie od środka. Widzę, jak jego pamięć zanika, jak co chwilę się gubi, a ja nie wiem, czy cokolwiek mogę zrobić.
Zaczyna zapominać, kim jest.
Czy mogę mu jakoś pomóc? Czytałam coś o technikach reminiscencji, ale nie wiem, czy to nie fake. Czy to rzeczywiście działa?
Bardzo mi zależy, aby do nas chociaż trochę ,,wrócił'' :((
Dzień dobry
czy ktoś tutaj też zmaga się z migreną? Mam wrażenie, że ona rządzi całym moim życiem. Ataki bólu są tak silne, że nie jestem w stanie normalnie funkcjonować – nie tylko odwołuję plany, ale czasem muszę brać wolne w pracy. Czuję się z tym strasznie bezradna i sfrustrowana, bo ból pojawia się nagle, a ja nie wiem, jak go zatrzymać.
Próbowałam już różnych rzeczy: zmieniałam dietę, próbowałam medytacji, ale efekty były raczej średnie. Ciągle boję się kolejnego ataku i mam wrażenie, że ten stres tylko wszystko pogarsza. Czasem myślę, że może jakaś terapia pomogłaby mi lepiej ogarnąć ten strach i chaos, jaki migrena wprowadza w moje życie.
Jak funkcjonować w pracy, kiedy głowa rozsadza od bólu?
Jak radzić sobie psychicznie z tym, że migrena wraca i wraca? Będę wdzięczna za każdą radę – serio, wszystko się przyda, bo na ten moment jestem już na granicy wyczerpania.
Witam, mam problem z kilkoma rzeczami, z wahaniami nastroju, z zaburzeniem rzeczywistości, ze stanami depresyjnymi. 1. Generalnie z zaburzeniami nastroju mam już długo problem, i to jest dosyć częste, czuje się godzinę dobrze a później znów źle i tak w kółko przez cały dzień, rzadko zdarza sie żebym był w stabilnym nastroju przez cały dzień, ale gdy jestem przy swojej dziewczynie to, to jest dosyć rzadsze, do tego mam problemy ze szkolą przez takie coś, nie potrafię się skupić i czuje sie niepewnie przy tych wszystkich ludziach, te wahania są różne i nigdy nie mam jakoś za bardzo możliwości tego kontrolować. Dziwnie mi to powiedzieć, ale często czuje się "nieprawdziwy", takie stany derealizacji mam, jakbym nie istniał i nie dowierzał w to, ze ja potrafię istnieć i ingerować w świat tak samo jak komunikować się z innymi ludźmi, strasznie trudną wiadomością dla mnie jest to ze ja naprawdę istnieje, wręcz to jest niesamowite, a z drugiej strony straszne, ze spośród tych wszystkich ludzi akurat ja jestem sobą, nie za bardzo rozumiem, dlaczego tak mam i trochę mnie to przeraża
Ze stanami depresyjnymi mam dosyć spory problem, często poddaje się przy czymś albo tracę siły, bo i tak w dalszym rozrachunku myślę sobie ze "to i tak wszystko przeminie" bo ja jestem świadomy, że kiedyś umrę i jaki to ma na końcu sens, jak i tak zniknę? Przecież za kilka lat dużo rzeczy i tak będzie zapomniane tak samo, jak każdy kiedyś umrze, takie myśli bardzo mnie męczą i nie wiem, jak to hamować, często chciałbym po prostu zniknąć, żeby nie musieć się męczyć z tym całym światem i poprostu odpocząć. Z odżywianiem też jest różnie, raz mam ochotę bardzo dużo jeść słodyczy itd, róźnych potraw, które lubię, a w drugi dzien już praktycznie nic nie jem.
W wakacje w 2024 uczęszczałem do pani psycholog ,ale rozmowa pomagała tylko na 1 maks 2 dni, w dalszym rozrachunku pani wypisała mi opinie w której jest podejrzenie aspergera (bardzo mocno nie rozumiem emocji i intencji innych) i podejrzenie depresji, później po tych sytuacjach zaczęła się znów szkoła i bylem zapisany do pedagoga szkolnego i psychologa, ale to jakoś nie pomaga. Nie wiem za bardzo, w jaką stronę się kierować, a dosyć ciężkie to, mam 17 lat i chodzę do branżówki