Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Mama ma Instagrama, gdzie dodaje zdjęcia, których się wstydzę, a rówieśnicy już to obgadują. Mama przyprowadziła partnera z Francji, o którym nie wiem, co mam w ogóle myśleć.

Dzień dobry, mam dość duży problem, chodzi o relację z moją mamą nie wiem jak mam reagować, ale powiem o co chodzi, mam 17 lat mieszkam z mamą, z ojcem widuję się bardzo rzadko, prawie nigdy. Moja mama zawsze była sama, ale czasami kogoś przyprowadzała i mówiła mi, że to jej chłopak, ale była w związku może 3 miesiące i potem znowu była sama. Niestety teraz moja mama oszalała i spotyka się z takim Markiem, jest z Francji i zakochał się niby w mamie, on jest chyba młodszy od niej i jest też czarnoskóry, co mnie też zszokowało. Od jakiegoś czasu moja mama ma również Instagrama a dowiedziałam się od mojej koleżanki z klasy. I jak to zobaczyłam to mi się niedobrze zrobiło, dodała tam kilka zdjęć, gdzie jest nawet półnaga, a to mnie denerwuje. Dodała też zdjęcie ze swoim facetem, ale najgorsze jest to, że ona tam napisała, że jest queen of spades a koleżanka powiedziała, że to takie obraźliwe dla białej rasy. Teraz kilka uczniów wie o tym profilu, i że obgadują ją. Słyszałam, że nazywają ją suką dla czarnych i takie tam. Nie wiem co mam zrobić, często się ubiera w skąpe ubrania, kiedy on ma przyjść. Jestem na skraju wyczerpania. Nie wiem jak to mam rozwiązać.
Joanna Przysłupska

Joanna Przysłupska

Dzień dobry, to rzeczywiście niekomfortowa sytuacja i super, że postanowiłaś o tym opowiedzieć i zgłosić się po pomoc. Jak wyglądają Twoje kontakty z mamą? Na ile swobodnie możecie porozmawiać o tego typu sprawach? Czy jest w Twoim otoczeniu jeszcze ktoś dorosły, kto mógłby Cię wesprzeć? Czy mama w ogóle wie o Twoich trudnościach i spostrzeżeniach? 

Kluczowa jednak wydaje się rozmowa z mamą. Z jednej strony rodzic ma prawo do swojego życia i swoich wyborów, ale z drugiej, jeśli zachowanie rodzica ma negatywny wpływ na życie dziecka, to naprawdę warto o tym porozmawiać. Masz prawo komunikować przekraczanie swoich granic. Efektywnym sposobem zgłaszania takich rzeczy jest mówienie o SWOJEJ perspektywie (o swoich odczuciach, emocjach), a nie opisywanie (co może zostać odebrane jako ocena) czyichś zachowań. Warto opisać obserwację-wydarzenie- fakt (który jest źródłem przykrości), a następnie swoje emocje w związku z tym. Przykładowo (w skrócie) “Mamo, dodajesz takie i takie zdjęcia na Instagram, spore grono moich znajomych to ogląda i komentuje to w taki i taki sposób. Bardzo trudno mi tego słuchać. Jest mi źle kiedy opowiadają o Tobie takie rzeczy. Czy mogłabyś to jakoś zmienić (np ustawienia z publicznych na prywatne/)?”

Powodzenia!

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Kryzys w wieloletnim związku: jak poradzić sobie z utratą uczuć męża po 37 latach?
Kryzys w związku Jestem w związku z moim mężem od 37 lat.Pobralismy się bardzo młodo z miłości w wieku 18 lat. W marcu mąż oświadczył że mnie nie kocha, bo nie byłam zbyt czuła itp. Ja od trzech lat z powodu menopauzy stałam się bardziej zmęczoną, bez ikry. Mąż namawiał mnie na różne aktywności ,lecz rzadko dawałam się na nie skusić Dodam jeszcze że mamy inne języki miłości, ja gotowanie smacznych posiłków, mąż przytulanie... Mąż twierdzi że walczył o nas cały czas aż w końcu doszedł do wniosku że ja go nie kocham i po prostu się odkochał. Daliśmy sobie rok czasu. Myśleliśmy że wakacje nas zbliżą ale niestety mąż ma straszne wyrzuty sumienia i jak patrzy na mnie widzi mnie jako właśnie wyrzut sumienia.Ciagle płacze i jest coraz gorzej. Na początku uprawialiśmy seks ale i to umarło, bo to nie fair tak bez jego miłości itp Mąż nie chce żebym odeszła ,bo boi się samotności, boi się że mnie już nigdy nie zobaczy , że zerwę z nim kontakt.Wlasciwie to ciężko powiedzieć czego on chce. Ja do momentu kiedy mi powiedział że czuje że mnie nie kocha żyłam w ułudzie że moje małżeństwo jest najlepsze na świecie, a znajomi zazdrościli mi związku i nagle mój świat runął. Niby jeszcze trwamy razem bo tak sobie obiecaliśmy .Najgorsze że mąż chciałby mnie pokochać ale nie dąży zbytnio do poprawy relacji Myślę że się poddał ,choć cały czas płacze z żalu nad losem. Dodam że nie chce kuracji.Twierdzi że rozmawiał z psychologiem i ten mu poradził rozstanie,problem w tym że mu nie wierzę... Proszę poradźcie coś. Tak szkoda tych lat szczęścia. Tym bardziej że jesteśmy wzajemnie dla siebie miłością życia.
Intercyza, związek a relacje rodzinne – jak poradzić sobie z wątpliwościami?
Witam, jestem już długo z partnerem. Mieszkamy w Jego mieszkaniu, on chce się wyprowadzić do domu rodzinnego. Ze mną chce wziąć ślub ale chce intercyzy. Nie mamy dzieci. Ja mam mieć kiedys dom po rodzicach, a moja siostra ma wybudowany dom teraz. Facet chce tej intercyzy żeby niepotrzebnie mieszać skoro dzieci nie mamy, to niech kiedyś po nas dziedziczy ktoś z rodziny. Facet ma pretensje że rodzice mnie potraktowali gorzej (że względu na ten podział majątkowy) nie chce ich odwiedzać a jednocześnie chce ze mną być ale bez wpolnego majątku. Zasiewa we mnie ziarno niepewności czy rodzice nie pozostawią mnie jednak z niczym, bo teraz nic od nich nie dostałam, co sprawia że czuję się skołowana i już sama nie wiem komu i w co wierzyć. Martwię się o ten związek, nie chce się rozstawać ale jednocześnie czuję że to będzie taki związek tylko z korzyścią dla niego, bo ja mam u niego zamieszkać, jeszcze ma pretensje że jestem niewdzięczna bo chce mnie do siebie zabrać i mam wrażenie że chce mnie odciąć od rodziny(bo według niego źle mnie potraktowała) i nie przepada też za moimi znajomymi. Jak mówię mu o swoich obawach co do mieszkania z jego rodzicami i że boję się odcięcia od swojej rodziny to nic mi nie odpowiada. W ogóle to on bardzo jest za swoją rodziną, że jest najlepszą najmądrzejszą a innych ma trochę za nic. Mam wrażenie że ignoruje moje wątpliwości i uważa że skoro je mam to znaczy że nie chce z nim mieszkać, a ja uważam że to nie jest tak. Chcę poprostu zanim podejmiemy taką decyzję ustalić jakieś zasady i że ja nie dam się i nie chce odcinać od rodziny, znajomych. Co robić w takiej sytuacji czy taki zwiazek ma sens? Jak to rozwiązać alby każdy był zadowolony i nie miał jakiegoś poczucia straty?
Mam trudność z kłamstwami męża oraz jego dorosłą córką, która mnie obraża. Mąż nic z tym nie robi, a mnie to dobija.
Dzień dobry, mój problem polega na tym, że jestem drugą żoną, 38 lat razem i mąż ma 2 dzieci z pierwszego małżeństwa, w wieku 44 i 50 lat, jak go poznałam, to przez 8 miesięcy ukrywał, że jest żonaty, ale w końcu się dowiedziałam, a już byliśmy zakochani i zaszłam w ciążę, mąż oczywiście wziął rozwód, bo jak twierdził, że im się od dawna nie układa, ale problem mam taki - syna poznałam raz przypadkiem, po 28 latach naszego małżeństwa, córki w ogóle nie znam, jak miał kontakty z nimi, to zawsze mówił, że idzie do kolegi, ale 2017 roku wpadł i okazało się, że siedzą sobie w pubie i dobrze się bawią, byli jeszcze chyba inni ich znajomi po 23.00 i wkurzyłam się, że nie wiedziałam, że się spotyka, to nie pierwszy raz przychodził późno nawet 2 w nocy, też dowiedziałam się, że przez 25 lat jeździł pod dom ex niby po córkę, chyba powinien to ze mną ustalić i od tej pory mamy nieraz karczemne awantury, jeszcze naskarżył córce, że się dowiedziałam i zabraniam im kontaktów i tu się zaczęło- córka po drinkach zaczęła pisać i dzwonić na telefon męża i mnie obrażać wulgarnie- trwało to kilka miesięcy, chociaż prosiłam męża, żeby zwrócił jej uwagę- mówił, że to nic takiego, a że pisze do niego, a nie do mnie, to chyba bał się odezwać i jeszcze ją broni. Ostatnio w listopadzie 23', wziął pieniądze i dał w kopercie, chyba tak nie powinien zrobić bez mojej wiedzy, razem pracowaliśmy, a ja teraz nie mogę sobie poradzić, że tyle lat kłamał i nawet nie stanął po mojej stronie, dla mnie to był szok, że jedzie pod dom ex i.t.d być może trudno mi się z tym pogodzić, bo ich nie znam, a teraz nagle są nie umiem się w tym odnaleźć i nie wiem czy będę umiała odnaleźć się, w sumie to byliśmy dobrym małżeństwem do 2017 r. My też mamy 2 dorosłych dzieci, proszę o opinie czy mąż powinien wysłuchiwać i stawać za córką, która mnie tak obrażała, ja nie umiem sobie z tym poradzić, bo przez 38 lat cisza, tak jakby nie miał dzieci, a tu bum - jeszcze w męża obecności się wyśmiewają ze mnie. Przepraszam za tak długi post.
Samookaleczenia przez nadmiar niezrozumiałych dla mnie emocji, bardzo dynamicznych.
Nie mogę zapanować nad agresją , cały czas jestem smutna ,mam koszmary ,raz jestem wesoła, ale tylko na chwilę , czuje się niepotrzebna i do niczego , płacze bez powodu , nie umiem rozmawiać z ludźmi , wszystko mi jedno czy żyje czy nie , tnę się do krwi, by ulżyć sobie z nadmiarem emocji . Co mam robić, co mi jest ?
Mam pewien problem. Nie jest to bardzo duża sprawa, ale mimo wszystko trochę mnie męczy.
Dzień dobry, mam pewien problem. Nie jest to bardzo duża sprawa, ale mimo wszystko trochę mnie męczy. Pracuję jako sprzedawca oraz studiuję zaocznie, w październiku mam mieć 3 zjazdy na uczelni oraz ustaliłam z przyjacielem wyjazd na 1 dzień. Wszystko w soboty. Swoją dyspozycyjność podałam na początku tego miesiąca na kartce, aby w razie czego współpracowniczki mogły ze mną ustalić, że taki układ nie do końca im pasuje i przez jakiś czas czekałam z zakupieniem biletu. Ich prośby związane z wolnym pojawiły się ponad tydzień temu i żadna nic nie mówiła na ten temat, więc uznałam, że się dostosowały. Dzisiaj natomiast szefowa napisała do mnie, że mam się określić, w którą sobotę mogę przyjść, bo to nie jest w porządku, abym miała wszystkie wolne i najlepiej, żebym przyszła wtedy na cały dzień (16h), bo tak będzie ,,po koleżeńsku”. Wyjaśniłam, że mam wtedy 3 zjazdy oraz wyjazd oraz że pisałam swoje prośby wcześnie, aby każdy mógł się dostosować lub coś innego ustalić. Na tę wiadomość współpracowniczka odpowiedziała, że w ogóle ich nie poinformowałam o takowej kartce i była schowana (kartka widziała na tablicy korkowej, tam gdzie zawsze), więc to ja powinnam się dostosować. Poczułam presję i ostatecznie postanowiłam opuścić jeden zjazd, aby przyjść do pracy, ale czuję się z tym faktem źle, bo mam wrażenie, że nie jestem równo traktowana. Kilka miesięcy później była sytuacja, że zapomniałam dopisać wolnego dnia w terminie kolokwium i szefowa kazała mi radzić sobie samej, bo nikt za mnie nie wejdzie. Byłam wtedy zmuszona przełożyć kolokwium. Chciałabym popracować do końca tego miesiąca, ale również boję się, że zostanę zbojkotowana i ostatecznie ulegnę presji (mimo posiadania umowy zlecenia, którą mogę rozwiązać w każdej chwili). Dodam również, że ustaliłam z właścicielką mieszkania ewentualną współpracę, ponieważ posiada ona kawiarnię i mogłaby mnie zatrudnić. Uważam, że w tej kwestii niesamowicie mi się upiekło i miałam dużo szczęścia, ale przez moje przeszłe doświadczenia z pracą niepokoję się, że będę źle wykonywać pracę lub współpracownicy nie będą mnie lubić i kablować/plotkować, przez co zacznę mieć nie tylko problemy z pracą, ale też z mieszkaniem. Nie jestem w stanie określić, czy na pewno postąpiłam słusznie, ale nie wiem, ile bym wytrzymała z uczuciem, że szefowa i współpracownicy w aktualnej pracy mnie nienawidzą, a jednocześnie boję się, że tak samo byłoby w kawiarni. Niezbyt rozumiem, czemu jestem traktowana w ten sposób, ponieważ pracę staram się wykonywać jak najbardziej dokładnie, jestem miła dla wszystkich, mimo że trochę nieśmiała i ogólnie raczej nie sprawiam żadnych problemów.
dysleksja

Dysleksja - przyczyny, objawy, diagnostyka i wsparcie

Dysleksja to zaburzenie wpływające na czytanie i pisanie, ale nie na inteligencję. Jeśli Ty lub ktoś bliski ma trudności w nauce, warto poznać objawy dysleksji, jej przyczyny i metody wsparcia. Odpowiednia pomoc może znacząco poprawić jakość życia i nauki.