Left ArrowWstecz

Nazywam się Miłosz mam 13 lat, nie mogę usiedzieć na miejscu od miesiąca, bo bardzo martwię się o mojego brata.

Nazywam się Miłosz mam 13 lat, nie mogę usiedzieć na miejscu od miesiąca, bo bardzo martwię się o mojego brata. Kiedy usiądę na komputer to, co 5 minut sprawdzam, gdzie on jest. Ma 5 lat. Kilka razy zdarzyło mi się, że musiałem go szukać po domu. Panikuje również, gdy mój tata nie wraca długo z pracy, a wstydzę się do niego dzwonić, że pomyśli, że zwariowałem. Bardzo boję się też o moją siostrę, gdy wychodzi ze znajomymi i nawet kiedy dopiero co wyszła z domu. Wtedy do niej wypisuje, a ona się o to denerwuje. Co mam zrobić w takiej sytuacji?
User Forum

Miłosz

2 lata temu
Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

Magdalena Bilińska-Zakrzewicz

 

Dzień dobry Miłosz, faktycznie to, co piszesz, jest niepokojące i musi być dla Ciebie bardzo trudne. Tym bardziej gratuluję, że po pierwsze byłeś w stanie zobaczyć, że coś się dzieje nie tak, a po drugie napisać to z prośbą o pomoc. Niestety nie mogę tutaj pomóc profesjonalnie na Forum tak, jak tego potrzebujesz. Dlatego bardzo ważne, żebyś porozmawiał z którymś z rodziców, do którego masz zaufanie, bądź jeśli to dla ciebie za trudne to z kimkolwiek dorosłym w twoim otoczeniu, któremu ufasz, powiedział o tym, co się dzieje i poprosił o pomoc. Pomoc, której potrzebujesz, to z pewnością opieka Psychologiczna. Ale zanim do takiej dojdzie Psychoterapeuta dzieci i młodzieży (tak nazywa się osoba zajmująca się takimi sytuacjami) przeprowadzi rozmowę z Tobą, z rodzicami, żeby spróbować zrozumieć co się dzieje i czemu czujesz się tak, jak się czujesz. Ponieważ wyobrażam sobie, że to naprawdę okropne tak bardzo się martwić o bliskie ci osoby, to prosiłabym, żebyś nie czekał i poprosił o pomoc. Choć wiem, że wcale niełatwo mówić innym ludziom, zwłaszcza bliskim o takich rzeczach, ale naprawdę warto, żebyś to zrobił. Powodzenia Magdalena Bilińska Zakrzewicz

mniej niż godzinę temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Mam wrażenie, ze życie nie jest dla mnie. Mam narzeczonego, nasz ślub planowany jest na sierpień. Ja odsuwam wszystkie przygotowania.
Mam wrażenie, ze życie nie jest dla mnie. Mam narzeczonego, nasz ślub planowany jest na sierpień. Ja odsuwam wszystkie przygotowania. Wiem, że chcę z nim być i kocham go, ale nie potrafię podejmować żadnych decyzji związanych np, z ubieraniem się. Mój wybór sukni ślubnej wyglądał tak, że płakałam w przymierzalni, wychodziłam i uśmiechałam się. Nigdy nie zaakceptuję tego jak wyglądam, choć wszyscy mówią ze jestem piękna. Czasem mam lepszy czas, właśnie w takim czasie zrezygnowałam rok temu z rozpoczętej psychoterapii. Moje życie to jeden wielki chaos. Nie potrafię podejmować decyzji, całe życie miotam się i nie wiem co chce robić w życiu. Łapie różne prace. Zawsze byłam bardzo mądra ale w końcu nie poszłam na studia bo nie umiałam podjąć decyzji. Przerastają mnie najprostsze rzeczy. Jestem idealistka. Chciałabym żeby wszystko było perfekcyjne, ale nie potrafię ogarnąć wokół siebie najprostszych rzeczy jeśli chodzi o strefę fizyczna. Mam wrażenie ze co chwile jestem kimś innym, całe życie się do kogoś porównuje i próbuje żyć cudzym życiem, ponieważ moje jest tak okropne. Czasem staram się cieszyć małymi rzeczami i „jakoś” żyć, jak wszyscy, ale czasem już się po prostu nie da tłumić tego co jest we mnie. Jestem jednym wielkim chaosem i bałaganem bez pasji, zainteresowań, wykształcenia. Jedyne czego Zawsze wiedziałam w życiu ze chce to mieć rodzine, męża i dzieci. Ale jak mam to zrobić skoro nie potrafię nawet przygotować się do własnego ślubu? Jak mam zostać żona i mama, nie potrafiąc ogarnąć najprostszych rzeczy wokol siebie? Co przekaże swoim dzieciom w genach? To ze nic nie potrafię i wszystko mnie przerasta? Nie potrafię żyć. Życie nie jest dla mnie. Tyle razy próbowałam. Naprawdę, co chwile próbuje. Ale zawsze dostaje kopa w twarz. Kupiłam ładne okulary, złamałam je. Kupiłam kurtkę, zalałam ją woskiem. Mam wrażenie ze cały świat jest przeciwko mnie. Wydaje mi się ze jedyna opcja w której mogłabym żyć to domek w środku lasu, cisza, brak ludzi, brak bodźców, tylko spacery i nic więcej. Bo życie w społeczeństwie jest dla mnie czymś niemożliwym. Zaczęła się teraz wiosna, a ja chodze ze łzami w oczach patrząc na tych wszystkich ludzi w wiosennych płaszczykach, kamizelkach i adidasach. Ja chodze w starej zimowej kurtce, ponieważ nie umiem nic wokół siebie załatwić. Nie mam stylu, nie mam pasji, nie mam wykształcenia, nie mam życia. Co robić? Narzeczony zachęca mnie do pójścia do specjalisty. Chodziłam. Niby było fajnie ale życie wciąż było za ciężkie. Mam wrażenie ze jestem taka jedyna i nie jestem w stanie nic z tym zrobić. Mam 21 lat, a czuje się jak niemowlę potrzebujące nieustannej opieki i kogoś kto podejmowałby za mnie wszystkie decyzje życiowe…
Ciągle się stresuje przez co prawie nie śpię
Mam pytanie, może ktoś miałem podobnie... Od jakiegoś czasu bardzo się stresuję, prawie nie śpię, a serce bije mi jak oszalałe 😥 Zauważyłam, że po kawie jest mi jeszcze gorzej – czuję, jakby miałem mnie roznieść od środka. Czy to możliwe, że to przez dietę? Piję dużo kawy, czasem cola, jem słodycze, bo ciągle mi się chce... ale może to właśnie to nasila moje lęki? Czy ktoś wie, jak to ogarnąć? 😩 Może zmiana diety mogłaby pomóc, ale nie wiem, od czego zacząć. Może ktoś z was miałem podobnie i zna sposoby na uspokojenie organizmu?
Zaburzenia lękowe po awanturze rodzinnej: jak radzić sobie z lękiem bez leków?

Mam zaburzenia lekowe, nie daje rady pozbyć się tego strachu. Bralam rexetin teraz ze względu na raka piersi nie mogę, lekarz zalecil hydroksyzyne, niestety dłuższy czas było ok, ale rodzina męża zrobiła awanturę, w której nie brałam udziału, a oni tak mnie obwiniają o wszystko, zupełnie nie radze sobie ze strachem, nie mogę się skupić, ciągle rozmyślam itp dlaczego itp myślę ze te leki w sytuacji kryzysowej dla mnie powróciły, czy da sie z tego wyjść? już tracę nadzieje

Dysocjacja - czy potrzebna farmakoterapia?
Dzień dobry, czy jeżeli derealizacja i depersonalizacja utrzymują się w pewnym nasileniu praktycznie cały czas, momentami niezależnie od ataków paniki to potrzebna jest oprócz psychoterapii farmakoterapia?
Mam mgłę mózgową, brak myśli w głowie, często też działam jak automat bez zastanowienia.
Dzień dobry. Mam taki problem... Coś dziwnego się ze mną dzieje. Opiszę przykłady, bo nie nie potrafię tego nazwać. Mam mgłę mózgową, brak myśli w głowie, często też działam jak automat bez zastanowienia. Zdarza się, że gubię słowa albo mówię do ludzi, a oni nie wiedzą, o co mi chodzi. Działam jakbym była we śnie. Miałam 3 sytuacje w mieście, którym bywam często, że błądziłam. Szłam wiele razy tą ulicą, nagle nie wiedziałam, w którą stronę iść. Szłam w dobrym kierunku, lecz wydawało mi się, że to nie tędy droga, zawróciłam i szłam w inną stronę, i tak kilka razy chodziłam. Po kilku minutach poszłam w dobrym kierunku i doszłam do celu. W innym małym mieście szłam i nie umiałam trafić do celu. Szłam przed siebie, nawet nie wiem ile kilometrów, ale dość kawałek i nagle znalazłam się w innym mieście...zwróciłam, i po dłuższej chwili trafiłam do celu. W innym mieście ulica wydawała mi się znajoma, że już szłam tą ulicą, ale jak się później skapłam, szłam nie tędy, co trzeba, zdałam sobie sprawę z tego dopiero po kilku minutach drogi. Ale najważniejsze, że doszłam do celu. 😉 Byłam u neurologa, ale o tym, że w innym mieście błądziłam, mu nie powiedziałam. Zlecił mi badania w tym też rezonans magnetyczny głowy z kontrastem i w normie. Żadnych niepokojących zmian. Powiedział, że z neurologicznego punktu widzenia wszystko jest ok. Skierował mnie na rozmowę do psychologa, bo stwierdził zaburzenia procesów poznawczych. Byłam u psycholog, robiła mi testy, nic nie powiedziała. Pytała mnie o rodzeństwo, ile lat ma moja siostra. Powiedziałam jej inny wiem niż w rzeczywistości dopiero po godzinie skapłam się, że źle jej powiedziałam. Zapytała o porę roku, odpowiedziałam, że wiosnę, a było lato. Jeżdżę pociągiem często do innego miasta. Na pociągu pisze przez jakie miejscowości jedzie. Pytam się obcych ludzi po 3 razy czy ten pociąg jedzie przez moją miejscowość, bo nagle ogarnia mnie lęk, że weszłam do innego pociągu i nie dojadę do celu, nie zawsze tak jest, takie mam napady. Ale ludzie patrzą na mnie jak na wariata. Czasami idę nie w tą stronę zawracam i idę dalej. Nie wiem, co się dzieje. Często odpowiadam nie na temat. Gdy ludzie pytali mnie o drogę, zorientowałam się, że złą drogę im podałam, a potem myślę, że tak nie było, choć dobrze znam to miejsce, czasami mówię cześć kilka razy tej samej osobie, którą widziałam. Ludzie mają mnie za wariatkę. Może nią jestem. Często wydaje mi się, że słyszę swój tel jak dzwoni idę sprawdzić, ale nic nie ma na nim. Często odwracam się drogą, bo mam wrażenie, że ktoś mnie woła. Nie zawsze tak jest. Nie piję alkoholu, narkotyków też nie biorę. Mam zdiagnozowane hasimoto. Mam 37 lat. Co się ze mną dzieje??
problemy wychowawcze

Problemy wychowawcze - jak je rozpoznawać i skutecznie rozwiązywać?

Problemy wychowawcze to powszechne wyzwanie dla rodziców. Zrozumienie ich przyczyn i skutecznych metod rozwiązywania jest kluczowe dla rozwoju dziecka. Oto praktyczne wskazówki pomagające radzić sobie z trudnościami wychowawczymi.