Left ArrowWstecz

Ciągle pracuję, mam rodzinę, 30 lat i czuję, że nie znalazłem w życiu swojego szczęścia i miejsca.

Chciałbym zapytać, co mam zrobić jak nie mogę odnaleźć własnego miejsca na tym świecie, mam 30 lat i 2 dzieci, ciągle tylko pracuję, bo partnerka zajmuje się domem. Gdzieś zgubiłem swoje szczęście. Nic mnie już nie cieszy, chciałbym dodać, że alkohol po całym dniu gasi moja frustrację, ale wiem, że to nie rozwiązanie.
Anna Martyniuk-Białecka

Anna Martyniuk-Białecka

Witaj,
 

Czytając Twoją wypowiedź odnoszę wrażenie, że mówi ona o jakimś rodzaju przytłoczenia codziennością, zmęczenia, o braku własnego miejsca w świecie. Myślę, że odpowiedź na to pytanie: co masz robić - znajdziesz tylko wtedy, gdy zadasz je samemu sobie. Zgodzę się, masz zupełną rację w tym, że alkohol to nie rozwiązanie. Cieszę się, że tu napisałeś, że szukasz innych rozwiązań. Myślę, że to dobry początek.

Powodzenia,

AMB

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Alina Wiśniewska

Alina Wiśniewska

A gdzie to miejsce kiedyś było? Co zostało utracone, zagubione? Co można by zrobić, by zacząć tego szukać? Młodość daje nam dużo siły do poszukiwań i zmagań. Może warto umówić się na kilka konsultacji do psychoterapeuty, by zastanowić się co tak wieczorami musi być tłumione, znieczulane.

1 rok temu
Aleksandra Sławińska-Martowicz

Aleksandra Sławińska-Martowicz

Cześć,
Poczucie braku własnego miejsca w świecie często wynika z przeżywanego kryzysu egzystencjonalnego w danym momencie życia. Co jest jego źródłem? Z czego wynika ta frustracja? W jaki sposób można zmienić obecną sytuację by z powrotem czuć radość?

Warto również pamiętać, że każdy człowiek inaczej reaguje na sytuacje, które zaczynają go przytłaczać. Dobrze jest  poobserwować, jakie strategie radzenia sobie z trudniejszymi momentami wybierasz najczęściej? Czy zawsze jest to alkohol, tak jak w tym przypadku?

Bardzo ważne jest już samo to, że piszesz tutaj i szukasz wsparcia, które pomoże Ci odkryć sposób na wyjście z tego punktu, w którym się znajdujesz, i jak rozumiem po Twojej wiadomości, czujesz się niekomfortowo. To pierwszy krok do poprawy Twojego dobrostanu. W kolejnym kroku rekomenduję umówić się spotkanie z psychologiem/ interwentem kryzysowym, by poszukać odpowiedzi na te pytania ze wsparciem kogoś, kto może swoją perspektywą wspomóc powrót do stanu sprzed kryzysu (lub pokierować dalej, jeśli to będzie konieczne).
Warto korzystać ze wsparcia specjalistów, którzy mają odpowiednie kompetencje do wspierania w odzyskiwaniu równowagi psychicznej.

1 rok temu
depresja

Darmowy test na depresję - Kwestionariusz Zdrowia Pacjenta (PHQ-9)

Zobacz podobne

Niechęć do własnego życia - jak sobie z nią poradzić?
Witam. Jak mam sobie poradzić z niechęcią do własnego życia
W wieku nastoletnim odeszła moja mama, 4 lata temu mój brat popełnił samobójstwo. W tamtym roku byłam u psychiatry, przestałam sobie radzić z problemami
Dzień dobry. W wieku nastoletnim odeszła moja mama nagle nie wstała z nocy, 4 lata temu mój brat popełnił samobójstwo, poroniłam ogólnie wiecznie jakieś problemy. W tamtym roku byłam u psychiatry, przestałam sobie radzić z problemami, miałam też myśli samobójcze, dostałam leki brałam 3 miesiące, ale nie dawały żadnych efektów wiec zrezygnowałam z leczenia. Dalej mam wahania nastrojów, a najgorsze są moje napady agresji, denerwuje się czasami o nic. Wybucham, trzęsą mi się ręce, nie mogę złapać powietrza. Co mam zrobić w takiej sytuacji? Jaka może być przyczyna?
Kiedy w końcu poczuje się dobrze sama ze sobą? Nie tak jak teraz. JAKBY w gryzącym swetrze i za ciasnych butach...
Mąż jest bardzo krytykujący, a jego zachowania wyglądają, jak z ciężkiego dzieciństwa. Co mam zrobić?
Mam problem. Mąż zachorował na depresję kilka lat temu, temat się ciągnie, bo psychoterapia na NFZ, mam wrażenie, że poprawa jest, ale niewielka. Objawami depresji była apatia, brak apetytu, senność, i od dłuższego czasu czepianie się o wszystko. Jak już zdiagnozowana była depresja i wjechały leki to była drastyczna zmiana, bez czepiania, docenianie mnie - mimo męża złego samopoczucia, czułam się doceniona. Po czasie terapii i brania leków, znowu słyszę pretensje, że bałagan (choć był czas, że mąż sam mówił, że ma wywalone w bałagan - mamy remont domu już długi czas i nie da się mieć porządku, bo mało miejsca, wszystko na kupie, ale staram się w miarę, żeby było jak w normalnym domu). Doszło czepianie się córki, bo tego nie robi, prania sama nie zbierze, a to gary w zlewie. I tak nie jest ciągle, rozmawiamy szczerze, zwierzamy sie sobie, ale nadchodzi moment czepialstwa i mam dość. W dzieciństwie mąż musiał ciągle sprzątać w pokoju, miał przydzielane zadania domowe i mógł wyjść, jak skończy, ojciec był „trudny” chociaż teraz stara się nadrobić. Ale nadal potrafi się czepiać wszystkich, męża, swojej żony, tylko córkę jedyną traktuje jak jajko, bo ona umie się mocno postawić, Jak to wszystko ugryźć? Myślę, że ma to spore korzenie w dzieciństwie, bo jednak widzę takie same zachowania jak z opowieści męża. Jest mi totalnie przykro, pracuję we własnej firmie, tyram niczym na na 3 etaty- tyle obowiązków do wykonania w 8-9 godzin dziennie to psychicznie jestem dojechana, wracam do domu, coś zrobię i siadam , bo brak mi sił. I słyszę „ja robię, a ty siedzisz” „chociaż byś zrobiła to czy tamto”. Weekendy sprzątam całe dnie, gotuję, piorę itd. I mąż umie też docenić, mimo to ja nie czepiam się, nie krytykuję, jak nie ma siły mówię - siądź i pierdziel robotę w domu… nie zając, nie ucieknie. Nie ma tak, że wypominam, że tego nie zrobil czy tamtego… Czy to depresja? Charakter? Czy wpływ ojca „troche tyrana”?
Brakuje mi wsparcia rodziny przy próbie naprawy mojej relacji z partnerką. Nie wierzą, że jestem w stanie sam to naprawić.
Witam. Jak poradzić sobie z poczuciem winy i zadbać o miłość swojego życia? Zraniłem ją bardzo, zawiodłem i oszukiwałem, ale zmieniłem się. Chcę to naprawić. Już to naprawiam i razem chcieliśmy to poskładać w jedną całość, bo bardzo sie kochamy. Jednak ja jestem z innego miasta i moja rodzina nie wierzy we mnie, że sam sobie tutaj poradzę z kobietą mojego życia, bo zawsze byłem jednak blisko i miałem ich a oni mnie na wyciagnięcie reki. Teraz po tym wszystkim jak zawiodłem, zresztą ich też, oni nie potrafią we mnie uwierzyć, przez co ja tez nie potrafię...cierpi na tym moja dziewczyna. W pracy się nie układa, toksyczna atmosfera. Nie wiem co mam robić...wszystko zwaliło mi sie na głowę..
depresja poporodowa

Depresja poporodowa - objawy, leczenie i wsparcie dla młodych rodziców

Depresja poporodowa to stan, który może pojawić się w okresie po narodzinach dziecka. Gdy trudności emocjonalne utrzymują się dłużej lub są intensywne, odpowiednia pomoc specjalisty i wsparcie bliskich mogą być niezwykle cenne i potrzebne.