Cześć.
Nie jesteś bestią, potworem czy nienormalnym człowiekiem. Twoje myśli NIE są Tobą. Myśli pojawiające się w głowie są tak naprawdę niezależne od nas. One przepływają niczym chmury na niebie :) To po pierwsze.
Drugie - czytając list czuję Twój lęk, zagubienie i panikę, dlatego pierwszym Twoim krokiem niech będzie próba znalezienia dla siebie zajęcia/czynności/rzeczy, które pozwolą Ci na doznanie przyjemności, na poczucie otulenia i spokoju. Bardzo ważny jest teraz spokojny oddech. Mimo że możesz tak nie czuć, to wszystko jest okej. Możesz spojrzeć na pobliskie drzewa/ udać się do parku czy lasu, spojrzeć na chmury, na ruch uliczny. Spróbuj zauważyć, że świat się nie zmienił, Ziemia się wciąż kręci. Drzewa szumią, chmury przenikają, ruch uliczny trwa. Wszystko jest w równowadze :) I z takimi myślami i takim obrazem przed sobą możesz spróbować uspokoić oddech, dać głowie przestrzeń, rozluźnić mięśnie. Możesz wciąć kartkę, dać sobie czas i spisać formy radzenia sobie, które znasz i są bezpieczne, zamiast zażywania alkoholu z lekami. Alkohol połączony z lekami umożliwia Ci szybkie odcięcie się i zaśnięcie, to na pewno początkowo będzie wydawać się lepszym i szybszym radzeniem sobie. Jednak być może chodzi tutaj o danie sobie szansy, poprzez spokojne ćwiczenie tych zdrowszych (i bezpieczniejszych) form radzenia sobie. Zasługujesz na szansę, zasługujesz na spokój w ciele i głowie :)
Tak samo ważne jest Twoje bezpieczeństwo - bardzo mnie cieszy, że chodzisz do poradni zdrowia psychicznego - to jest świetne dbanie o swój dobrostan. Co do powiedzenia o swoich myślach - Specjaliści/tki od tego są :) Od pomocy, od wysłuchania Ciebie. Szczególnie, że opisane przez Ciebie myśli i ogromne napięcie, trudności w śnie to są bardzo częste objawy zaburzenia lękowego, skrótowo OCD - zaburzenia kompulsywno-lękowego. W tym zaburzeniu pojawiają się myśli o zabiciu, o morderstwie, o chęci użycia ostrych przedmiotów itp. I tutaj warto wrócić do punktu 1 - myśli nie są Tobą :) Już zwłaszcza, że są prawdopodobnie związane z zaburzeniem. Nie jest to jednak diagnoza - bardzo ważne, byś taką otrzymał, ponieważ można wtedy wdrożyć leczenie optymalne dla konkretnego zaburzenia.
Trzecie - w psychologii nie ma pojęcia "normalny" :) może być "normatywny", ale to najczęściej odnosi się do matematyki/analiz. Takiego pojęcia nie ma w psychologii, ponieważ nie da się określić, co to może oznaczać :) Dlatego zamiast skupiać się na normalności, na innych - warto myśleć o sobie, bo w końcu Ty grasz w swoim życiu pierwsze skrzypce. To Twoje bezpieczeństwo i komfort są najważniejsze. Wraz z leczeniem, stosowaniem się do, zmodyfikowanej pod diagnozę, psychoterapii i przede wszystkim wiarą w siebie "tu i teraz", możesz być w zdrowszym miejscu.
Trzymam kciuki!