Left ArrowWstecz

Zmagam się z OCD i silnie zmiennym nastrojem. Myślę, że to ChAD. Trwa to już bardzo długo.

Witam! Mam 21 lat i już od 16 roku życia mam stwierdzoną nerwice lękową, ale do sedna. Zaczęło się około czerwiec, lipiec 2022 roku. Pamiętam, że w tamtym okresie czułam się cudownie, miałam w sobie takiego 'powera', zawsze myślałam, że to dlatego, że wyszłam z toksycznego związku i odżywam na nowo. Nie były to dziwne zachowania, czułam większą pewność siebie itd i wszystko było w porządku. Zaś przyszedł wrzesień i była MASAKRA. Potrafiłam leżeć cały dzień w łóżku i płakać, nie brać kąpieli przez nawet dwa tygodnie i chodzić w tych samych ubraniach. Nie interesowało mnie nic. Byłam ja i swoja udręka i wtedy nie widziałam nic w tym złego... Trwało to dosyć długo, ale w październiku zaczęłam dochodzić do siebie, ale odeszło jedno i przyszło drugie. Zaczęłam mieć natrętne myśli i zachowania, robienie czegoś po parę razy, aby było dobrze w mojej głowie. Typowe zachowania zaburzeń obsesyjno-kompulsyjnych. I wtedy też nie wiedziałam co mi dolega i postanowiłam udać się do psychologa. Niestety był to straszny niewypał, Pani chyba myślała, że robię sobie z niej żarty i na koniec wizyty powiedziała coś w stylu ' mam nadzieję, że na następnej wizycie już nie będzie Pani tak robić'. Dokładnie też nie pamiętam, gdyż jak wspomniałam wcześniej, nie był to najlepszy okres. Oczywiście już nigdy nie zjawiłam się w gabinecie tej Pani. I jakoś tak żyłam przez następnie miesiące i się do tego w jakiś sposób przyzwyczaiłam. Z października stał się czerwiec (przez te miesiące nadal dokuczały mi te kompulsje) i zmarła moja babcia. Już od tygodnia wcześniej miałam znowu nawrót tego, co było we wrześniu, takie stany depresyjne. Miesiąc po śmierci babci czułam się jakby nic się nie stało. Wiem, że brzmi to strasznie, ale wtedy nie miałam o tym pojęcia. Byłam pewna, że to już za mną. Wydawałam wtedy dużo pieniędzy, chodziłam na imprezy, koncerty, wyjazdy. Wydawało się to świetne. Nie miałam żadnych zachowań, które były ryzykowne i niebezpieczne, po prostu czułam się zdrowa i szczęśliwa, bardzo szczęśliwa, jakbym cudownie ozdrowiała. I to również sobie trwało przez jakiś czas i znowu bum. Niechęć do życia, płacz, mogę wymieniać, a wymieniać... Powtórka z rozrywki. Po tym złym okresie, tak to nazywam, był okres normalny, czyli żyje nadal z OCD, ale jest stabilnie. Wreszcie zdecydowałam się na psychologa. Drugie podejście. Stało się to w styczniu już tego roku ( opisane wydarzenia dzieją się od czerwiec, lipiec 2022 do teraz, czyli kwiecień 2024). Pierwsza wizyta u psychologa i zdiagnozowano i OCD i nerwica lękowa, z którą już żyje bardzo długo. Również było coś mówione o ChAD, ale raczej to nie miało być to. I zgłosiłam się tam właśnie dlatego, że miałam taki inny dziwny stan, czyli bałam się pójść spać bo wydawało mi się, że dom się spali i potrafiłam nie spać całe noce, żeby czuwać. Wydawało mi się, że widzę jakieś zjawy, duchy i odgłosy, ale nie w głowie tylko np. w pokoju. Teraz sama nie wiem czy moja głowa robiła to specjalnie czy nie.. Bałam się jeździć samochodem, że kogoś potrące i zrobię mu krzywdę oraz miałam dziwne napady złości, nie często, ale coś było. Raz chciałam iść z nożem poprzecinać opony, byle tylko nie jeżdzić samochodem i działo się to w ataku paniki. Nie do końca to pamiętałam i mama mi to pózniej opowiadała.. I zaraz niedługo po tym okresie, jakoś w lutym znowu czułam się dziwnie. Potrafiłam śmiać się z rzeczy, które dla których nawet nie były śmieszne, nie skończyłam mówić jednego i zaczęłam mówić już coś innego, śpiewałam dużo i miałam energie, ale były to krótkie stany około paru minut i trwało około tydzień i gdy skończyłam np się z czegoś śmiać to czułam, że coś jest nie tak, że normalnie się tak nie zachowuje. W tym czasie była myśl o hospitalizacji mnie, do czego nie doszło. Teraz mamy kwiecień, dzisiaj byłam na pierwszej wizycie u psychiatry, która jak mi się zdaje też myśli czy nie jest to choroba afektywna dwubiegunowa, że któryś z tych zdarzeń była to hipomania Zostały przepisane mi leki. Parogen i stabilizator lamotrix. Teraz muszę obserwować, jak się będę czuć i zachowywać. Pewnie nie wszystko opisałam i może wydawać się to straszne o czym zdaje sobie sprawę. Niestety moja głowa nie daje sobie powiedzieć, że naprawdę mogę być chora na ChAD. Cały dzień myślę i jest to dla mnie trudne i jest mi również przykro bo wiem, że nie jestem już tą samą osobą co dwa lata temu. Czuję się strasznie. Nie mam też dużego wsparcia ani nikogo komu mogłabym się wygadać... Boję się jak myślę, że któryś z tych stanów może nawrócić. Nie mam też dużej wiedzy o tej chorobie co również daje mi kolejny powód do stresu. Jeżeli ktoś dotrwał do końca, proszę o rade, cokolwiek. Wiem tez, że nie każdy jest tutaj lekarzem, ale może ma wiedze i wypowie się coś na ten przypadek. Życzę dużo siły każdemu, z czymkolwiek się zmaga!!!!
Monika Sznajder

Monika Sznajder

Dokładnie Pani opisała swoją sytuację. Przede wszystkim, to bardzo dobrze, że udała się Pani do specjalisty, psychiatry po pomoc! Proces zdrowienia jest długotrwały, nie zawsze przebiega w sposób stabilny- czasami może Pani czuć się lepiej, czasami odrobinę gorzej. Najbardziej efektywną formą leczenia jest połączenie farmakoterapii z psychoterapią. Pisze Pani, że udawała się wcześniej do psychologa i te doświadczenia nie były dla Pani proste. Zachęcam Panią jednak do zapisania się na konsultację do psychoterapeuty. Jego cel i metody pracy różnią się z pracą psychologa i charakteryzują się między innymi dłuższym, dogłębnym działaniem pomocowym. Być może praca z psychoterapeutą przyniesie Pani poczucie zrozumienia i bezpieczeństwa, którego Pani brakuje. Na pewno wszystkie sytuacje o których Pani pisze warto zanotować i przedstawić podczas konsultacji u psychoterapeuty, bo faktycznie są one istotne. Życzę Pani dużo zdrowia i siły! 

Monika Sznajder, psycholog

1 rok temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

depresja

Darmowy test na depresję - Kwestionariusz Zdrowia Pacjenta (PHQ-9)

Zobacz podobne

Jak radzić sobie ze strachem po doświadczeniu przemocy w szkole?

Ogólnie to mam prawie 15 lat. Przez długi czas w szkole mnie wyzywali (i dalej to robią) pewnego dnia miałam dosyć tego i chciałam się postawić, ale powiedziałam o słowo za dużo, chociaż nie jest mi przykro z tego powodu, po prostu, gdybym tego nie powiedziała, prawdopodobnie nie zaczęliby mi grozić, że pobiją mnie po szkole. Oczywiście następnego dnia po tym, po szkole naprawdę mnie napadli, trzech chłopaków patrzyło (jeden to był ten, co mi groził) a dziewczyna, która z nimi była mnie zaatakowała. Jako osoba, która trenuje Teakwondo już długo, obroniłam się i poprosiłam przechodzącego o pomoc, który mnie zignorował. Sprawa wylądowała na policji, dalej nie wiem. 

Po tym, co się stało, trochę boję się chodzić do szkoły lub gdziekolwiek. Zawsze strasznie się rozglądam, tym bardziej za siebie, by upewnić się, że nikt za mną nie idzie, a gdy przechodzę obok kogokolwiek, głównie osób, których nie znam, strasznie się im przyglądam na wszelki wypadek, gdyby chcieli mi coś zrobić tak jak wtedy. Już nie wiem, co z tym zrobić, bo boję się, że coś mi zrobią. Czy da się jakoś pozbyć tego strachu?

Jak poradzić sobie z natłokiem natrętnych myśli?
Jak poradzić sobie z natłokiem natrętnych myśli?
Jak zachować spokój i nie popadać w skrajną agresję i nie obwiniać się o swoje ja?
Jak zachować spokój i nie popadać w skrajną agresję i nie obwiniać się o swoje ja?
Jak pokonać lęk przed skutkami ubocznymi leków przy depresji i stanach lękowych?

Witam, od ponad 2 lat cierpię na depresje i stany lękowe po przygodach z substancjami psychoaktywnymi :(. Bardzo boję się przyjmować leki, bardzo boję się działań niepożądanych. 

Gdy jakimś cudem udało mi się zacząć przyjmować lek o nazwie Escitil, skończyło się na wszystkich objawach niepożądanych. Sytuacja z Escitilem bardzo zraziła mnie do przyjmowania leków. Dzisiaj psychiatra przepisał mi Leki o nazwie Liryca i Afobam. Naczytałam się w internecie, że Liryca to bardzo mocny lek i że bardzo często występują skutki uboczne. 

Czy mogłabym prosić o jakąś rade, wypowiedź na ten temat lub o uspokojenie mnie? Bardzo potrzebuje leczenia lekami, mój stan tego wymaga, ale bardzo boję się, że coś złego stanie mi się po tych lekach :(

Partner daje się wykorzystywać finansowo przez dorosłego syna, obawy o przyszłość i problemy z depresją

Mam problem z partnerem. Daje się wykorzystywać ludziom, pomaga nawet swoim kosztem, nawet naszym, bo mieszkamy już razem. Syn dorosły mieszkający z matką wyciąga od niego kasę (płaci jeszcze alimenty na syna), a to ciuchy, a to prawo jazdy, nawet samochód oddał synowi mniej palący, a sam musi jeździć dużo palącym mercedesem, a nie może znaleźć pracy i się zadłuża. Boję się, co mnie czeka z nim w przyszłości. 

Sama mam najniższą krajową, leczę się na depresję. Lęki mnie przytłaczają, ciągła walka o byt.

depresja poporodowa

Depresja poporodowa - objawy, leczenie i wsparcie dla młodych rodziców

Depresja poporodowa to stan, który może pojawić się w okresie po narodzinach dziecka. Gdy trudności emocjonalne utrzymują się dłużej lub są intensywne, odpowiednia pomoc specjalisty i wsparcie bliskich mogą być niezwykle cenne i potrzebne.