Left ArrowWstecz

Zaburzenia lękowe na tle zaburzeń OCD. Natrętne myśli dotyczą sprawienia krzywdy mężowi, boję się ich. Od psychiatry nie otrzymałam wsparcia.

Dzień dobry, mam na imię Wiktoria, mam 23 lata i cierpię na nerwicę lękową oraz prawdopodobnie nerwicę natręctw, najbardziej przerażają mnie myśli o tym, że mogłabym zrobić jakąś krzywdę mojemu mężowi, kocham go nad życie i chce dla niego wszystkiego co najlepsze, ale te dręczące myśli jakby nie chciały o tym słyszeć, i tak robią swoje.. przeraża mnie to, nie ukrywam i nie wiem jak sobie z nimi radzić, strasznie się boje, że jak na przykład pokłóce się z mężem, to znowu przyjdą te myśli i nie zapanuje nad sobą mimo tego, że wiem, że nie jestem do tego zdolna, bo nie wyobrażam sobie, że mogło by dojść do czegoś takiego, aczkolwiek widmo takich myśli jest wykańczające, jak je opanować ? Jak sobie z nimi radzić ? Dodam, że byłam u psychiatry i powiedziałam mu o tym problemie, i że nie wiem co robić, to w odpowiedzi usłyszałam że "to nerwicowe, jak chce Pani to może się Pani umówić do psychologa" no nie takiego wsparcia oczekiwałam, a tym bardziej, że wiadomo ile czeka się na wizyty NFZ, więc liczę naprawdę na choć najdrobniejszą pomoc, którą otrzymam szybciej, z góry dziękuję za odpowiedź 🙏
User Forum

Wiktoria

mniej niż godzinę temu
TwójPsycholog

TwójPsycholog

Dzień dobry, 

Zarówno wskazane zaburzenia, jak i dręczące Panią myśli wymagają solidnego zaopiekowania - psychiatrycznego (farmakologicznego), jak i psychoterapeutycznego. Wypowiedź lekarza faktycznie wydaje się być mało wspierająca, może warto byłoby rozejrzeć się za innym lekarzem prowadzącym? Kluczową w tej kwestii wydaje się być psychoterapia - można ją otrzymać bezpłatnie w ramach NFZ lub fundacji/stowarzyszen działających w Pani okolicy, które oferują taką pomoc, ewentualnie w MOPR. Do czasu podjęcia terapii warto pracować z tymi myślami, racjonalizować je, sprawdzać w rzeczywistości czy coś wskazuje na możliwość ich realizacji, a gdyby cokolwiek niepokoilo Pania bardziej niż do tej pory (realne zamiary, podjęte próby zrobienia krzywdy lub poczucie przymusu zrobienia) należy zgłosić się na izbę przyjęć szpitala gdzie oferowana jest pomoc psychiatryczna. Być może spokojna rozmowa z mężem na ten temat będzie również wspierająca. Pozdrawiam 

mniej niż godzinę temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Daria Kalinka-Gorczyca

Daria Kalinka-Gorczyca

Dzień dobry,

to o czym Pani pisze musi być dla Pani bardzo trudne i zadręczające. Proszę pamiętać, że myśli, które się pojawiają w głowie są automatyczne, nie mamy możliwości wyłączyć mózgu, aby ten nie generował żadnych myśli. Warto zastanowić się nad tym, że to co przychodzi nam do głowy to nie fakt, który miał by się wydarzyć, a myśl, na której przyjście nie mamy wpływu. Wpływ mamy jedynie na to co zrobimy z tą myślą. Czy w nią wejdziemy i będziemy się nią zadręczać, czy powiemy sobie „spokojnie, przecież to tylko myśl, to nie jest żaden fakt” i ją zostawimy. 

Pozdrawiam ciepło,

Daria Kalinka-Gorczyca 

1 rok temu
Zofia Kardasz

Zofia Kardasz

Dzień dobry,

rozumiem, że z doświadczanymi objawami jest Pani ciężko i ciężko coś na nie poradzić “od ręki”.

Faktycznie psychoterapia jest jednym z najlepszych rozwiązań, że by poradzić sobie ze stanami lękowymi i natrętnymi myślami.

W sytuacjach natężenia objawów może Pani spróbować różnych technik relaksacyjnych, które może na chwilę przekierują myśli. Natomiast z pewnością nie jest to rozwiązanie trwałe i skuteczne na dłuższą metę, na nie każdego również to działa.

Polecałabym rozważenie możliwości skorzystania z pomocy psychoterapeutycznej, bywają ośrodki, w których kolejki są krótsze.

Pozdrawiam serdecznie

Zofia Kardasz

1 rok temu
Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

strasznie mi przykro, że doświadczyła Pani tak małego wsparcia od lekarza psychiatry. Niemniej jednak udanie się do lekarza było świetnym pierwszym krokiem. Dobrze by było, aby skorzystała Pani również ze wspomnianej pomocy psychologicznej, najlepiej u psychoterapeuty. Proces wsparcia i leczenia w nerwicy lękowej, czy też nerwicy natręctw jest procesem długotrwałym, zależnym od konkretnych objawów dlatego też nie da się udzielić na Pani pytanie konkretnej odpowiedzi z rzeczą, która by pomogła zlikwidować pojawiające się trudne myśli. Trzymam kciuki za szybkie znalezienie pomocy.

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta 

1 rok temu
Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz

Dzień dobry, 

z Pani opisu wynika, że obecna sytuacja jest dla Pani trudna, próbowała Pani znaleźć rozwiązanie, jednak nie okazało się skuteczne. Oczywiście terapia psychologiczna jest ważna, ale konsultacja psychiatryczna również bywa konieczna. Sugeruję nie rezygnować z tej opcji. Np. może Pani poszukać pomocy dzwoniąc do Całodobowej Linii Wsparcia 800 70 2222, lub idąc do centrum Zdrowia Psychicznego https://czp.org.pl gdzie powinna Pani uzyskać szybką pomoc i plan leczenia. 

Pozdrawiam

1 rok temu
Katarzyna Rosenbajger

Katarzyna Rosenbajger

 Witam, 

Widzę, że  jest pani ciężko z powodu nawracających natrętnych myśli. Z pani listu wynika,  że prawdopodobnie cierpi pani na formę agresji myśli, która jest formą  nerwicy natręctw i objawia się myśleniem o bezpodstawnym skrzywdzeniu kogoś.  Dobrze, że pani prosi o pomoc i chce poradzić sobie z problemem. Zapisanie sie do psychologa czy psychoteapeuty to na pewno w pani sytuacji najlepsze wyjście.  Na nerwicę natręctw bardzo dobrą  formą  terapii jest terapia poznawczo behawioralna (CBT), która skupia się na identyfikacji i zmianie szkodliwego myślenia, oraz uczy technik, które pomogą to myślenie wyeliminować. 

 

K Rosenbajger

Psycholog

1 rok temu
dobrostan

Darmowy test na dobrostan psychiczny (WHO-5)

Zobacz podobne

Czuję nieprzerwany i nieuzasadniony lęk, wszystko mnie stresuje, również sytuacje, których doświadczają moi bliscy (nie ja). Unikam spotkań z ludźmi, bo bardzo często słyszę coś, czego nie chciałabym usłyszeć, a w efekcie szybko popadam w skrajne emocje, tj. smutek (płacz) lub złość. Boję się o zdrowie bliskich, choć wszystko jest w porządku. Martwią mnie nierozwiązane sprawy, na które nie mam wpływu. W wielu sprawach czuję wyczerpującą bezsilność. Mało co mnie cieszy i totalnie nic mi się już nie chce. Jak tylko mogę kładę się spać. O moim samopoczuciu wie tylko mąż, innym nie chcę mówić, żeby ich nie martwić. Nic nie zauważają, staram się uśmiechać i zabawiać innych. Fizycznie bardzo często odczuwam "gulę w gardle" i przyspieszone bicie serca. Potrafię nagle zacząć płakać bez konkretnego powodu. Moje pytanie brzmi, czy to mogą być objawy depresji lub zaburzeń lękowych? Nie mam zapału, żeby iść do lekarza.
Odczuwam paniczny lęk przed sprawami związanymi z podejmowaniem decyzji.
Dzień dobry, moim problemem jest paniczny lęk przed załatwianiem jakichkolwiek spraw, np. urzędowych czy związanych ze szkołą dziecka, tych, które wiążą się z odpowiedzialnością i podejmowaniem decyzji. Gdy tylko czeka mnie taka sprawa, dostaję ataku lęku i paniki, że załatwię coś nie tak, że podejmę złą decyzję, a tym samym zaszkodzę sobie lub komuś innemu. Zastanawiam się, analizuję co będzie gdy...itd, od tych myśli zaczynam się źle czuć, zawroty głowy itd. Nie umiem juz nad tym panować, wstanie z łóżka w dniu, w którym muszę coś załatwić, to katorga....
Czy psychoterapia bez farmakologii pozwoli mi na pozbycie się zaburzeń lękowych?
Dzień dobry, czy mam szanse na całkowite pozbycie się zaburzeń lękowych z atakami paniki za pomocą samej psychoterapii? Mam objawy somatyczne, ale nie cały czas, więc zastanawiam się czy leki byłyby tutaj niezbędne. Niedługo rozpoczynam psychoterapię prawdopodobnie w nurcie poznawczo-behawioralnym i liczę, że to całkowicie pomoże mi pozbyć się lęku w sytuacjach, w których jest on nieuzasadniony. Czy to jest do osiągnięcia?
Brak koncentracji i trudność z rozpoczęciem zadań, czy to ADHD u dorosłych?
Dzień dobry. Od dłuższego czasu zauważam u siebie całkowity brak koncentracji na jednym zadaniu, nawet jeśli to coś bardzo pilnego. Przykład z dziś: w pracy muszę dosłać dokumenty, wiem, że mam ograniczony czas, stresuję się, bo mogę nie zdążyć… a mimo to zamiast to zrobić, patrzę się w ścianę, przewijam telefon albo krążę po biurze. Mam pełną świadomość, że odkładam to na ostatnią chwilę, że to mi szkodzi, że zaraz będę mieć problem — i nic. Jakby mózg stawał dęba. Podobnie jest z rzeczami domowymi. Planuję posprzątać, mam nawet energię i motywację a ostatecznie siadam i tego nie robię. Cały czas o tym myślę, czuję napięcie, a mimo to nie potrafię zacząć. Potrafię tak siedzieć godzinę, dwie, z narastającym stresem i poczuciem winy. Często czuję, że moje zadania są „za duże”, nawet jeśli obiektywnie nie są skomplikowane. Kiedy już zacznę, to zwykle idzie mi całkiem sprawnie, problem leży w samym rozpoczęciu. Zaczynam się zastanawiać, czy to może być kwestia przeciążenia, lęku, depresji, a może ADHD u dorosłych (czytałem/am, że objawia się m.in. taką trudnością w inicjowaniu zadań). Czy to po prostu lenistwo? Widzę, że inni siadają, robią coś w 10 minut i mają z głowy. U mnie te 10 minut potrafi się zamienić w kilka godzin napięcia i wewnętrznych wyrzutów
Jestem od zawsze przebodźcowana, zmęczona, występuje dysocjacja. Proszę o pomoc.
Witam, mam 30 lat, i czuję się nierealnie w moim ciele, jakbym nie mogła uwierzyć, że ja to ja ,i to takie mam ciało, (mam obrzydzenie) ale nikt o tym nie wie. Gdy patrzę w lustro nie poznaję siebie czasami i przyglądam się, robię sobie zdjęcia lub oglądam zdjęcia, aby uwierzyć, że ja tak wyglądam. Na pozór dobrze wyglądam, jak człowiek, ale nie mogę tego zaakceptować, denerwują mnie lustra i nagość. Dotyk, światło, dźwięki, wszystko mnie dobija. Chce mi się wtedy od przeładowania bodźcami krzyczeć i płakać. Muszę chodzić z zatyczkami w uszach na zewnątrz, bo w domu powiedzmy że kontroluję środowisko i dźwięki w miarę. Ubrania mi są niewygodne.. W ogóle dużo rzeczy zdaje się nie być logiczne. Chce mi się płakać, jak mam np. użyć coś a to nie działa, jak producent mówi i trzeba kombinować.. Nie wiem, co mi już jest. Tak mam od urodzenia, nie mogę przebywać z ludźmi długo, jestem tym zmęczona. Ogólnie nie mam znajomych, nie umiem trzymać relacji, nie chcę ich też, izoluję się. Myśli samobójcze się zdarzają, ale bym chciała żyć, tylko nie tak. Jestem zmęczona, wiecznymi bodźcami zwłaszcza, jestem tak przytłoczona momentami, że mogę tylko leżeć i spać Co robić?
trauma

Trauma - co to jest i jak sobie z nią radzić?

Trauma psychiczna to głębokie zaburzenie emocjonalne o długotrwałym wpływie na życie. Zrozumienie jej przyczyn, objawów i metod radzenia sobie jest kluczowe dla zdrowienia. Artykuł omawia, czym jest trauma, jak wpływa na psychikę i jak sobie z nią radzić.