
- Strona główna
- Forum
- kryzysy, rozwój i praca, zaburzenia lękowe, zaburzenia nastroju
- Po stracie mamy i...
Po stracie mamy i pracy nie potrafię funkcjonować. Moje definicje przestały istnieć i nie wiem, gdzie i kim tak naprawdę jestem.
NicNieZnacząca
Anna Martyniuk-Białecka
Rozumiem, że jesteś obecnie w trudnej sytuacji, a utrata pracy, śmierć matki, a także otrzymanie diagnozy depresji i fobii społecznej mogą znacząco wpłynąć na Twoje samopoczucie i poczucie własnej wartości. To zrozumiałe, że chcesz znów odnaleźć sens w życiu. Bycie mamą na pełen etat to trudne i wymagające zadanie. Czasem zrobienie obiadu i posprzątanie, kiedy ma się na głowie tak wiele jest nie lada wyczynem! Nadal jest w Tobie obecna ta sama osoba, w którą bezgranicznie wierzyła i doceniała Twoja mama. Ta, której prezes zlecał osobiście wymagające zadania. Nie bój się sięgnąć po pomoc, aby ją odkryć!
psycholog Anna Martyniuk-Białecka
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Zofia Kardasz
Dzień dobry,
domyślam się jak trudno mierzyć się Pani z takimi doświadczeniami. Sama diagnoza depresji czy fobii nie rozwiąże problemu. Dobrze byłoby gdyby zdecydowała się Pani na podjęcie psychoterapii. Samemu bardzo ciężko jest poradzić sobie z takimi stanami emocjonalnymi, a często im dłużej one trwają, tym ciężej podjąć decyzję o leczeniu.
Proszę skorzystać z pomocy.
Pozdrawiam serdecznie
Zofia Kardasz
Aleksandra Działo
Dzień dobry,
Tak jak już wyżej wspomniały specjalistki, takie wydarzenia jak utrata pracy, śmierć matki i otrzymanie diagnozy mogą wywołać konsekwencje w Pani postrzeganiu siebie i świata.
Czytając Pani wiadomość widzę w Pani tyle zasobów, że ze smutkiem rozumiem, że Pani postrzega siebie jako nic nie znaczącą, niezdolną do sukcesu osobę. Ma Pani męża i dziecko, wcześniej miała Pani lubianą przez siebie pracę i odnosiła w niej Pani sukcesy - to wszystko są sukcesy, Pani zwycięstwa, które osiągnęła Pani swoją pracą, swoimi zasobami. Te zasoby, których kiedyś Pani używała swobodnie, nadal w Pani są. Jednocześnie trudne wydarzenia spowodowały, że ma Pani teraz do nich utrudniony dostęp. Nie jest to niemożliwe, żeby ten dostęp odzyskać.
To o czym Pani pisze wpisuje się w niektóre diagnostyczne kryteria depresji, a dokładniej w triadę poznawczą. Jest to pojęcie ukute przez twórcę terapii poznawczej - A. Becka, który zauważył, że kiedy trzy obszary naszych myśli: myślenie o sobie, myślenie o bieżących wydarzeniach oraz o przyszłości zaczniemy widzieć w czarnych barwach, to trudno nam jest się wydostać ze smutku i braku poczucia własnych sił. Opisuje Pani właśnie taką sytuację - postrzega Pani negatywnie siebie jako nieznaczącą i niezdolną do podjęcia wyzwania, nie czuje Pani żeby w przyszłości podjęcie pracy było możliwe oraz pisze Pani, że obawia się Pani wytykania palcami przez innych pracowników. Zgodnie ze wskazówkami specjalistek powyżej - proszę rozważyć sięgnięcie po profesjonalne wsparcie, jeśli ma Pani taką możliwość.
Bardzo cenne jest to co Pani napisała na koniec: że bardzo chciałaby Pani coś znaczyć i podjąć wyzwanie, o którym Pani myśli. Pisze Pani, że utrudnia to Pani lęk - że boi się Pani, że jest nikim i przez to nie udadzą się przedsięwzięcia. Ten lęk to nie jest Pani - lęk Pani nie definiuje. Lęk, podobnie jak inne emocje i odczucia, pojawia się w nas i prowokuje różne myśli. Czym częściej się boimy, tym te myśli wydają nam się znajome a przez to bardziej wiarygodne. To nasze odczucie, nasza perspektywa, ale tak naprawdę, dopóki nie sprawdzimy naszych obaw, nie wiemy czy są prawdziwe czy nie. Może ma Pani możliwość otoczyć się wspierającymi treściami? Osobami, które znają Panią od lat i ufa im Pani, które pomogą Pani uwierzyć w swoje możliwości? W możliwość akceptacji siebie niezależnie od odniesienia sukcesu w nowych wyzwaniach? Polecam też zapoznanie się z lekturami lub podcastami, treściami, które pozwolą Pani lepiej zrozumieć skąd się bierze lęk, niepewność, poczucie bezwartościowości w nas, ludziach. Polecam serdecznie tę książkę: Uspokój swój mózg - Anders Hansen | Książka w Lubimyczytac.pl - Opinie, oceny, ceny - to pozycja napisana przez psychiatrę, który naprawdę czytelnie i obrazowo opowiada o tym, jak funkcjonuje nasz mózg i dlaczego skazuje nas na cierpienie, chociaż wydaje się, że moglibyśmy się czuć szczęśliwi i że to jest okej, sięgać po pomoc. Z podcastów na Spotify jest np. “Ludzie tak mają” Przemka Mućko, terapeuty schematów i podcast Joanny Gutral, która robi często rozmowy ze specjalistami od konkretnych zagadnień.
Proszę się trzymać ciepło i małymi krokami tworzyć dla siebie wspierające i akceptujące warunki do podjęcia nowych wyzwań. Pozdrawiam serdecznie, Aleksandra Działo
Katarzyna Rosenbajger
Witam,
Widzę, że przechodzi pani ciężki okres w życiu z powodu śmierci mamy, utraty zatrudnienia oraz izolacji, którą opisała pani w swoim liście.
Zacznę od tego, że zdarzyło sie kilka rzeczy na raz w pani życiu, które spowodowały pani smutek oraz obniżona samoocenę.
Macierzyństwo chociaż piękne, też może pogłebiać nasze poczucie samotności.
Czy myślała pani o terapii, gdzie z wraz z terapeutą mogła by pani przepracować żałobę, podnieść samoocenę oraz skoncentrować się na fobii społecznej.
K Rosenbajger
Psycholog

Zobacz podobne
Nie umiem sobie poradzić z toksycznością w mojej rodzinie.
Siostra pije, druga siostra ma tendencję do obgadywania moich życiowych decyzji z mamą, a mama nie rozumie, że mogę chcieć żyć inaczej niż ona.
Nie mieć dzieci, nie mieć obowiązku gotowania codziennie obiadu. Korzystam z życia z moim mężem, nie jestem udręczoną matką tak, jak moja mama i siostra. Mama powiedziała mi, że gdyby mogła cofnąć czas to zdecydowałaby się na jedno dziecko, nie trójkę, bo ma z nami już dorosłymi tylko udrękę.
Ciągle myślę o tym, że mama ma złe zdanie o sposobie, jakim żyje. Często też myślę o tym, że moja siostra woli żyć moim życiem, zamiast zająć się swoim.
Jestem bardzo rozgoryczona, rozżalona. Kiedyś bardzo lubiłam całymi dniami siedzieć w domu, mówiły "wyszła byś do ludzi, a nie w domu siedzisz". Teraz jak zaczęłam korzystać z życia z mężem też jest mi to wytykane, bo jak to tak można z życia korzystać. Mówiłam im o tym, że mam prawo żyć po swojemu i im nic do tego jak żyje. Mówiłam o swoich uczuciach. Strasznie się tym przejmuje, czuję niesprawiedliwość, że nie pozwalają mi żyć na moich zasadach. Nie śpię po nocach, bo analizuje każde ich przykre słowa. Podjęłam pracę nad sobą, wspomagam się materiałami terapeutycznymi. Chce przerwać schemat jakim przesiąkły moja mama czy siostra. Chce być inna. Myśleć pozytywnie, przepracować wszystkie trudne emocje które mam w sobie, dla siebie i mojego męża.
Cześć, pisałam tu jakiś miesiąc temu... Wątek: Jak pomóc ojcu zmanipulowanemu przez nową partnerkę po śmierci mamy? Prośba o rady. Od tamtego czasu wiele się zmieniło na gorsze... W poprzednim wątku nie napisałam wszystkiego. Mam 29 lat, choruję na MPD (orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym), ale jestem osobą samodzielną. Mieszkam jeszcze z ojcem, bratem, partnerką ojca i jej córką. Moja mama zmarła 5 lat temu. Po jej śmierci tata zapewniał, że „będziemy razem” i damy radę jako rodzina. Przez pewien czas tak było – do momentu, gdy dwa lata temu w jego życiu pojawiła się partnerka. Od tego czasu stopniowo się wycofywał, aż niedawno oświadczył, że się wyprowadza do niej. Zostawia mnie i młodszą siostrę (25 lat) (która ma dwoje małych dzieci), oraz dwóch braci, którzy mają znaczne MPD i wymagają całodobowej opieki z całą odpowiedzialnością, mimo że formalnie nadal jest prawnym opiekunem jednego z naszych braci. Deklaruje, że „będzie przyjeżdżał”, ale cała opieka spadła na mnie i moją siostrę. Ta kobieta twierdzi, że „jesteśmy już dorośli” i tata nie ma obowiązku się nami zajmować. A przecież nie chodzi tylko o wiek – chodzi o to, że nasi bracia są całkowicie zależni, potrzebują pomocy przy wszystkim, a my nie mamy żadnego wsparcia z zewnątrz. Najbardziej martwię się o moją siostrę. Całe życie pomagała mamie, teraz wychowuje swoje małe dzieci i jeszcze będzie musiała według ojca pomagać mi w opiece nad braćmi. Jest bardzo młoda, a już nosi na sobie ciężar, którego nie powinna musieć dźwigać. Nie takiego życia dla niej chciałam. Czuję się okropnie, że to wszystko na nią spadło. A przecież miała prawo do własnej rodziny, spokoju, planów... Ja z kolei szukam pracy, ale teraz nie chcę zostawiać siostry samej. Choć mówi, że da sobie radę, przed tym jak się dowiedzieliśmy, że ojciec nas zostawia, już było jej ciężko, płakała itd... Kocham rodzinę, ale czuję się przytłoczona, bezsilna i bardzo zawiedziona zachowaniem ojca. On wybrał partnerkę, która go całkowicie sobą pochłonęła, a my przestaliśmy się liczyć. Boję się, że ja i siostra nie damy rady psychicznie i fizycznie... Będę wdzięczna za każdą odpowiedź.

Wypalenie zawodowe - przyczyny, objawy i jak sobie z nim radzić?
Czy czujesz się ciągle zmęczony i zniechęcony do pracy? Możliwe, że doświadczasz wypalenia zawodowego – stanu wyczerpania, który dotyka coraz więcej osób. To poważny problem wpływający na zdrowie psychiczne – sprawdź, jak sobie z nim radzić.

