Panie Grzegorzu.
Opisuje Pan zachowanie ojca jako przemocowe i agresywne. Doświadczał Pan oraz Pana bliscy przemocy przez wiele lat, co ma bardzo negatywne skutki da Pana zdrowia psychicznego. W sytuacjach, kiedy ktoś stosuje przemoc, w naszych ciałach i psychice uruchamia się poczucie zagrożenia i chęć, aby jakoś się obronić lub zareagować. Jak rozumiem czuje się Pan zblokowany w tej chwili, bo musi Pan z nim spędzać czas w pracy, a ten brak możliwości adekwatnej reakcji na czyjś atak sprawia, że możemy czuć się bezsilni i to dokłada cierpienia do tego, co już pan opisał jako smutek i złe myśli. Te stany, łącznie z poczuciem bycia niewartościowym i nieważnym, różne dolegliwości fizyczne, poczucie ciągłego zdenerwowania, napięcia, czujności są często efektem dorastania w przemocowym środowisku i można z nimi pracować, jak również z opracowaniem sposobu na stawianie granic.
Zgłasza się Pan z tym pytaniem, zatem szuka Pan pomocy dla siebie, co już jest pierwszym krokiem do wyjścia z sytuacji. Trudno jest zmienić cudze zachowanie, więc na to, co robi Pana ojciec ma Pan znikomy wpływ. Ma Pan jednak wpływ na swoje przeżycia i reakcje, a to już światełko w tunelu :) Zachęcam do poszukania psychoterapeuty dla siebie, aby móc przepracować bolesne doświadczenia i faktycznie zająć się Pana sytuacją.
Z kroków, które mógłby Pan jeszcze wykonać, to poszukanie w miejscu Pana zamieszkania grupy wsparcia dla osób, które wychowywały się w dysfunkcyjnych rodzinach (są nawet grupy online DDD, co może zwiększyć poczucie bezpieczeństwa), a także poszukania i realizowania aktywności fizycznej, która dałaby Panu ulgę, przyjemność i rozładowanie napięcia (np. jazda na rowerze, rolkach, pływanie). Są to działania samopomocowe i niezwykle potrzebne, jednak warto się zastanowić nad dłuższą pracą z psychoterapeutą/ psychotraumatologiem.
Jeśli stan obniżonego nastroju i myśli rezygnacyjne będą się pogłębiały zachęcam, aby się Pan skontaktował z lekarzem psychiatrą, aby sprawdzić czy ten stan nie wymaga w tym momencie farmakoterapii.
Życzę powodzenia!
Dzień dobry!
Wygląda na to, że nie doświadczył Pan bezpiecznego stylu przywiązania do swoich rodziców. Ma to swoje konsekwencje w funkcjonowaniu w życiu dorosłym, w nawiązywaniu relacji z drugim człowiekiem, ale także wpływa na stosunek do samego siebie. Napisał Pan, że ojciec stosuje wobec Pana przemoc psychiczną - wyśmiewanie, zastraszanie, poniżanie w gronie bliskich i obcych osób. Nie wspomniał Pan o tym, aby matka stawała w Pana obronie, gdy był Pan dzieckiem, to również trudna sytuacja. To zrozumiałe, że towarzyszy Panu często smutek, domyślam się, że pewnie także lęk, w związku z groźbami. Nie ma Pan wpływu na zmianę drugiego człowieka, ale może Pan zatroszczyć się o siebie, aby żyć w sposób, w jaki Pan chce.
Obniżony nastrój, myśli samobójcze oraz przeżyte traumy są wskaźnikiem, że trzeba poszukać pomocy. Zaczął Pan już to robić, pisząc tutaj. Jednak zachęcam do skorzystania z psychoterapii, zadbania o siebie, odkrycie swojej siły i energii, mocnych stron, aby mógł Pan stawiać granice. Nikt nie ma prawa Pana krzywdzić.
Obecnie można również korzystać z psychoterapii w formie online. Powodzenia
Katarzyna Waszak - psychoterapeuta