
- Strona główna
- Forum
- zaburzenia lękowe
- Odkąd dowiedziałem...
Odkąd dowiedziałem się, że mogę uszkodzić wzrok od słońca, bardzo się boję i utrudnia mi to funkcjonowanie.
Szymon
Agnieszka Wloka
Panie Szymonie
wydaje się, że ten lęk trzeba przepracować….pytanie tylko czy to pierwszy raz kiedy obawia się Pan o swoje zdrowie albo bardziej ogólnie, że wpada Pan w obawy? Tak czy inaczej dobrze pobyć troszke w tym lęku, zastanowić się czego najbardziej sie Pan obawia? Jaki ma Pan scenariusz: jak spojrzę w słońce to….jak stracę wzrok, to…. - wiem, że to nieprzyjemne, dlatego zachęcam, żeby z psychologiem omówić taki najgorszy scenariusz, który jest w głowie. Druga rzecz to przedyskutowanie z psychologiem lub z kims bliskim na ile to sie może ziścić, a następnie stworzyc nowy scenariusz - co się stanie jak spojrzę w słońce - ale już oparty na prawdzie i nie generujący takich emocji jak teraz Pan ma.
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Katarzyna Kania-Bzdyl
Panie Szymonie,
im bardziej o czymś myślimy, tym bardziej się na tym punkcie fiksujemy. Zalecam, aby odstawić wszelkie artykuły, programy i reklamy związane z tematem chorób oczu. Trzeba odwrócić od tego uwagę i odebrać temu znaczenie.
Pozdrawiam :)
Anna Martyniuk-Białecka
Ja bym się zastanowiła, co takiego było dokładnie w tym artykule, że Pan uwierzył, że może się Panu rzeczywiście coś stać? A na ile właściwie już wcześniej coś się działo w Panu, bo pisze Pan, że ogólnie boi się Pan chorób oczu. Pewnie nie raz patrzył już Pan w słońce, jako dorosły czy dziecko. Czy może Pan sobie przypomnieć taką sytuację, w której to było nie obarczone lękiem i oczywiście skończyło się neutralnym skutkiem zdrowotnym dla Pana? Na pewno odczuwa Pan znaczny dyskomfort z tym związany. Zachęcam, żeby sięgnął Pan po pomoc, by poradzić sobie z tą sytuacją.
Pozdrawiam serdecznie,
psycholog Anna Martyniuk-Białecka
Anna Gwoździewicz-Krzewica
Drogi Szymonie,
dziękuję za podzielenie się swoim niepokojem. Twoje obawy są zrozumiałe, zwłaszcza że zdrowie oczu jest dla nas wszystkich niezwykle ważne. Chciałabym Ci pomóc, przeanalizować Twoje lęki i dostarczyć informacji, które mogą Cię uspokoić.
Spojrzenie na słońce przez bardzo krótki czas, np. kilka sekund, nie spowoduje trwałego uszkodzenia oczu. Uszkodzenia siatkówki mogą wystąpić, gdy patrzy się bezpośrednio na słońce przez dłuższy czas, np. kilkanaście minut, zwłaszcza bez ochrony lub podczas zaćmienia słonecznego. W normalnych, codziennych warunkach, przypadkowe spojrzenie na słońce nie jest wystarczająco długie, aby spowodować poważne uszkodzenia. A co najważniejsze, nasze oczy posiadają naturalne mechanizmy obronne, takie jak mruganie, odwracanie wzroku czy zwężanie źrenic, które pomagają zminimalizować ilość wpadającego światła.
Nasze lęki często są wzmacniane przez informacje, które przyswajamy, szczególnie jeśli dotyczą one naszego zdrowia. Czy pamiętasz, kiedy dokładnie zacząłeś się obawiać? Czy było to zaraz po przeczytaniu artykułu? Jakie masz dowody na to, że krótkie spojrzenie na słońce mogłoby rzeczywiście spowodować natychmiastową ślepotę? Pewnie wcześniej nie raz zdarzyło Ci się spojrzeć w słońce i nie utraciłeś wzroku. A to dlatego, że nawet szybkie spojrzenie prosto w słońce jest dla nas nieprzyjemne, więc instynktownie natychmiast mrużymy oczy i odwracamy wzrok.
Najważniejsze, skup się na sprawdzeniu źródła informacji, które wywołały Twój lęk. Czy artykuł pochodził z wiarygodnego źródła? Czy konsultowałeś swoje obawy z okulistą? Staraj się unikać nadmiernego czytania artykułów i informacji na temat chorób oczu, zwłaszcza z niepewnych źródeł. Koncentruj się na wiarygodnych i sprawdzonych informacjach. Znajdź hobby lub aktywność, która pomoże Ci odwrócić uwagę od lęków i skupić się na pozytywnych aspektach życia.
Twoje trudności mogą być objawami zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego: obsesje to natrętne, niechciane myśli, które wywołują lęk – w Twoim przypadku myśli o uszkodzeniu oczu przez słońce mogą być takimi obsesjami; zaś kompulsje to powtarzalne zachowania lub rytuały, które wykonujesz, aby zmniejszyć lęk wywołany obsesjami, jak np. Twoje nadmierne noszenie okularów przeciwsłonecznych. Równie dobrze Twoje objawy mogą przypominać hipochondrię, czyli częste myślenie o możliwości choroby lub uszkodzenia zdrowia, nawet przy braku realnych objawów oraz unikanie czynników, które mogą potencjalnie zaszkodzić zdrowiu, jak w Twoim przypadku unikanie światła słonecznego. Ale taką diagnozę po szczegółowym badaniu psychiatrycznym może postawić tylko lekarz psychiatra, więc zalecam skonsultować się z nim, aby uzyskać profesjonalną pomoc i wsparcie. Zaś psychoterapia poznawczo-behawioralna oraz techniki relaksacyjne mogą okazać się bardzo pomocne w radzeniu sobie z lękiem i powrocie do normalnego życia. Z pomocą psychoterapeuty możesz stopniowo wystawiać się na sytuacje, które wywołują lęk, aby zmniejszyć ich wpływ na Twoje codzienne życie. Rozważ także umówienie się na wizytę u lekarza okulisty, który szczegółowo wyjaśni Ci, jak działa nasz wzrok i jakie zagrożenia naprawdę istnieją w kontekście ekspozycji na słońce.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w walce o życie bez lęku,
psycholog Anna Gwoździewicz

Zobacz podobne
Od pewnego czasu zmagam się z pewnym problemem. W sumie to jestem osobą dość wrażliwą, zawsze brałam wszystko do siebie – taki mam charakter. Od dłuższego czasu mam już tak, że jeżeli jest sytuacja, że np. siostra rozmawia z mamą przez telefon i jest w pokoju obok, rodzi się we mnie jakiś strach, niepokój, że rozmawiają właśnie o mnie i mówią coś złego. Za każdym razem, jeżeli jest połączenie, siostra odbiera od mamy czy swojego partnera – ja muszę w ukryciu posłuchać tematu rozmowy. Jeżeli mi się nie uda, to przez resztę dnia potrafię rozmyślać, czy to na pewno nie była rozmowa na mój temat. Są też podobne sytuacje, gdy np. wychodzę do toalety, mama z siostrą rozmawiają – załatwiam się bardzo szybko, staram się zachować ciszę w toalecie, aby usłyszeć, na jaki temat jest właśnie ich rozmowa. Ogarnia mnie spory lęk w sytuacji, gdy nagle zaczynają mówić ciszej lub dzieci hałasują i nie jestem w stanie nic zrozumieć. Ciągle są we mnie te obawy, że będą mnie obmawiać. Dodam, że kilka razy usłyszałam, jak mama z siostrą o mnie mówiły, gdy ja np. w tym czasie byłam w toalecie – mama coś tłumaczyła siostrze, że zrobiła coś lepiej ode mnie itp. Poczułam wtedy przykrość. Od tego czasu nie umiem opanować strachu przed tym, że będę obgadywana, gdy wyjdę. Jak sobie z tym poradzić, by nie odczuwać aż tak silnego lęku za każdym razem?
Mam problem z partnerem. Daje się wykorzystywać ludziom, pomaga nawet swoim kosztem, nawet naszym, bo mieszkamy już razem. Syn dorosły mieszkający z matką wyciąga od niego kasę (płaci jeszcze alimenty na syna), a to ciuchy, a to prawo jazdy, nawet samochód oddał synowi mniej palący, a sam musi jeździć dużo palącym mercedesem, a nie może znaleźć pracy i się zadłuża. Boję się, co mnie czeka z nim w przyszłości.
Sama mam najniższą krajową, leczę się na depresję. Lęki mnie przytłaczają, ciągła walka o byt.


