Alkohol !!! Od dłuższego czasu mam problem z alkoholem i nie mogę sobie z tym poradzić.
Marcin

TwójPsycholog
Dzień dobry,
W każdej miejscowości znajdują się poradnie leczenia uzależnień, w których oferowana pomoc jest bezpłatna. Sugeruję udać się do najbliższej Panu poradni i odbyć kobsultację diagnostyczną z psychoterapeutą (w różnych poradniach jest różny system przyjęcia - czasem zaczyna się od wizyty u lekarza psychiatry, czasem od psychoterapeuty) która wskaże, jakiego rodzaju pomocy Pan potrzebuje. Terapia miewa różne natężenie, jest indywidualna i grupowa (często łączona ) i ma różną długość trwania, w zależności od sytuacji. Osobą, która pomoże się w tym rozeznać, będzie właśnie psychoterapeuta. Powodzenia !

Karolina Białajczuk
Rozumiem, że borykasz się z trudnościami związanymi z alkoholem i przeżywasz myśli samobójcze, co może być bardzo trudne i niebezpieczne dla Twojego zdrowia i życia. Ważne jest, abyś nie pozostawał w tej sytuacji sam i poszukał wsparcia. Jednakże, ze względu na powagę sytuacji, gorąco zalecam, abyś jak najszybciej porozmawiał z profesjonalistą, takim jak terapeuta, psycholog kliniczny, psychiatra lub inny specjalista ds. zdrowia psychicznego.
Jeśli czujesz się zdezorientowany, zraniony lub jesteś w trudnej sytuacji emocjonalnej, zasięgnij pomocy od bliskich, przyjaciół lub profesjonalistów. Rozmawianie o swoich uczuciach i problemach może pomóc Ci zrozumieć, jak sobie radzić z trudnościami, z którymi się zmagasz.
Jeśli natrafisz na sytuację kryzysową, skontaktuj się z lokalnymi organizacjami zajmującymi się zdrowiem psychicznym, takimi jak ośrodki kryzysowe lub linie wsparcia. W wielu krajach dostępne są bezpłatne usługi pomocy w kryzysie przez telefon lub internet.
Ważne jest, aby szukać pomocy specjalistycznej, aby otrzymać wsparcie dostosowane do Twoich potrzeb i bezpieczeństwa.
Pozdrawiam
Karolina Białajczuk

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Żyje w związku z alkoholikiem, mam dosyć awantur, które psują moje życie. W awanturach mąż ciągle odnosi się do przeszłości. Jest mi ciężko, lubię spokój, w nim nie ma spokoju, ciągle się lubi nakręcać, domyślam się to alkohol lub myśl o nim powoduje ten stan.
Moja mama 61 lat. Kobieta alkoholiczka z depresją. Uparta, nigdy nie chciała chodzić do lekarza. A gdy już poszła ukrywała prawdę. Nie chodziła na zlecone badania i usg. Aktualnie w szpitalu. Trzęsie się jej całe ciało. Kiedyś tylko ręce. Gdy chodzi to upada. Zanikają jej mięśnie. Tak alkohol wyniszczył jej organizm. Stwierdzili chorobę polineuropatia. Narządy wewnętrzne masakra. Najgorzej wątroba. Ma żółtaczkę. Nie trzyma kału. Ona nie chce żyć. W szpitalu podają jej silne leki. Po nich wygląda jakby była nieobecna, wyciszona. Patrzy tylko w okno. Nie rozmawia. Patrząc w okno płacze. Nie chce naszej pomocy. Powiedziała, że pie**oli ją to życie. Lekarze mówią że, jedną nogą jest w grobie.
Nie wiemy jak z nią rozmawiać. A mnie serce boli, że jest tak nieszczęśliwa, że nie chce żyć. Jak ją wspierać? Zachęcić by walczyła o siebie? Ma małe wnuczki, zawsze powtarzała, że żyje dla wnuczków. A teraz nawet i to ją nie cieszy. Lekarze mówią, że po wyjściu ze szpitala, żeby oddać ją na zamknięty odwyk. Ona nigdy się na to nie zgodzi. Jest zła, że o nią walczymy. Nie radzę sobie z tym. Jestem załamana. Ona chce poprostu umrzeć, a ja nie potrafię się z tym pogodzić.