Dzień Dobry Pani Julio,
Bardzo dobrze, że rozważa Pani wizytę u psychologa, który pomoże ustalić źródło ataków paniki i strategie radzenia sobie z tym problemem. Te objawy, które Pani opisała to od strony neurofizjologicznej - silne pobudzenie układu nerwowego pod wpływem stresu: w trakcie ataku paniki pojawia się taki mechanizm błędnego koła - im wyższe tętno, im większe mdłości - tym bardziej rośnie lęk. Tak jak Pani opisuje zwykle takie wydarzenia są ograniczone czasowo do około 15 minut - warto sobie o tym przypominać: że wie Pani co to jest, że jest pani bezpieczna i że to minie za jakiś czas. Doraźnie można popróbować technik uspokajających układ nerwowy: ćwiczenia oddechowe, skupianie się na rzeczach z otoczenia lub wrażeniach zmysłowych (np. szukam 3 rzeczy, które widzę, 2 rzeczy które słyszę, i czegoś, czego da się dotknąć) albo odwracanie uwagi przez wykonywanie prostych operacji myślowych: liczenie, literowanie wyrazów - wspak, przypominanie imion osób bliskich).
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego,
Marta Król
psycholog, psychoonkolog, psychoterapeutka w trakcie szkolenia
Cześć! Super, że planujesz wizytę u psychologa – to naprawdę ważny krok. W terapii zaburzeń lękowych najlepiej sprawdza się terapia poznawczo- behawioralna. Zwykle dość szybko można zauważyć poprawę. Co do ataków paniki, spróbuj odwracania uwagi od ciała. To powinno pomóc. Możesz wcześniej zaplanować, o czym będziesz myśleć w takiej chwili. Ważne, by było to coś angażującego głowę, np. przypomnij sobie daty urodzin wszystkich w rodzinie :)
Oczywiście, wszystko to tylko wsparcie i nie zastąpią profesjonalnej pomocy, ale mogą być dobrym początkiem, zwłaszcza kiedy jesteś poza domem.
Pani Julio, czasami trudno zwrócić się o pomoc, Pani napisała tutaj, a to już pierwszy krok. Wizyta u psychologa to bardzo dobry pomysł i kolejny krok. Cechą charakterystyczną ataków paniki jest ich gwałtowny i szybki przebieg, amplituda narastania lęku jest bardzo ostra i wysoka, potem następuje rozładowanie i uspokojenie. Dokładnie taki proces opisuje Pani. W takiej sytuacji można sobie pomóc przez uziemienie: skupienie na oddechu, na otoczeniu, na konkretnym przedmiocie, na który Pani patrzy. Pomaga wyobrażenie sobie, jaki by był w dotyku, ciepły, zimny, gładki, szorstki, mokry, suchy itd. Można próbować spowolnić, wydłużyć oddech, skupić się na jego przepływie przez ciało, zacząć odbierać jak najwięcej wrażeń zmysłowych. Pozwoli to powoli wrócić do tu i teraz. Ważne, żeby przy oddychaniu stopniowo wydłużać wydech, zatrzymywać oddech po wdechu, następnie wypuszczać powietrze jakby się gasiło świeczkę, wolno i długo. Można wydychać z przedłużonym “ssssssss” Te techniki zapobiegają hiperwentylacji.
Ataki paniki powtarzają się często w określonych okolicznościach, w Pani sytuacji poza domem, wzbudza to lęk i zaburza poczucie bezpieczeństwa. Może się pojawić lęk antycypacyjny,. Wizyta u psychologa pozwoli się przyjrzeć przyczynom, atak paniki to objaw, który głośno woła, bo chce być zauważony.
Dzień dobry,
bardzo dobrze, że zaplanowała Pani wizytę u psychologa, ponieważ ataki paniki wymagają wsparcia specjalisty. Natomiast na chwile obecną może Pani zastosować różne strategie, które pomogą przetrwać:
a) Techniki oddechowe (np. oddychanie kontrolowane) - bierzemy spokojne wdechy i robimy spokojne wydechy. Skupiamy się na oddechu licząc w głowie np. do 3 i powtarzamy czynność kilkukrotnie.
b) Skupienie się na myślach - czasami może zdarzyć się tak, że ataki paniki są spowodowane pojawiającymi się w głowie myślami. Warto się na nich skupić, wychwycić i spróbować przekształcić w bardziej racjonalne.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta