Depresja czy wysoka neurotyczność? W jaki sposób można odróżnić te dwie oraz jak sobie radzić?
AJ

Luiza Stańczyk
Dzień dobry. Warto tutaj wyjaśnić, że neurotyczność to pewna cecha osobowości, która w wysokim natężeniu może powodować różne trudności i być podłożem do powstawania zaburzeń lękowych. Dlatego niezależnie od „diagnozy” opisanego problemu, jeśli utrudnia on codzienne funkcjonowanie, warto zgłosić się do specjalisty - psychiatry lub psychologa.
Pozdrawiam
Luiza Stańczyk

TwójPsycholog
Dzień dobry,
samodzielnie trudno będzie właściwie rozpoznać na ile dane zachowanie czy tzw. sposób bycia są wynikiem cech temperamentu lub charakteru, a na ile cechy te będą objawami zaburzeń. Badania pokazują, że wysoka neurotyczność współgra z występowaniem różnego rodzaju zaburzeń psychicznych, natomiast nie jest to zasada - nie wszystkie osoby o wysokiej neurotyczności będą chorować na depresję lub zaburzenia lękowe.
Jeśli niepokoją Państwa objawy własne lub bliskiej osoby, powodują one dyskomfort lub utrudniają codzienne funkcjonowanie, warto udać się na konsultację psychologiczną lub psychiatryczną. Specjalista pozwoli uspokoić obawy lub włączy odpowiednie działania wspierające.
W razie dalszych wątpliwości zapraszamy do kontaktu.

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
wysoka neurotyczność to cecha osobowości, która charakteryzuje się skłonnością do doświadczania silnych emocji negatywnych, takich jak lęk, złość, smutek i frustracja. Osoby o wysokiej neurotyczności są bardziej podatne na reagowanie emocjonalnie na stresujące sytuacje i zdarzenia. Jednak wysoka neurotyczność nie jest tożsama z nerwicą, depresją ani innymi zaburzeniami psychicznymi. Wysoką neurotyczność od zaburzeń lękowych lub depresji można odróżnić odwołując się do:
1. Czas trwania i intensywność: Zaburzenia lękowe i depresja są stanami o znacznie wyższym stopniu nasilenia i długotrwałości niż cecha osobowości, taka jak wysoka neurotyczność. Osoby z zaburzeniami lękowymi lub depresją doświadczają ciągłego lub epizodycznego występowania silnych objawów, które znacząco wpływają na ich codzienne funkcjonowanie.
2. Związane z wydarzeniami: Wysoka neurotyczność może sprawić, że osoba jest bardziej podatna na stresujące sytuacje, ale objawy te zazwyczaj ustępują po ustąpieniu stresu. W przypadku zaburzeń lękowych lub depresji objawy występują często bez związku z konkretymi sytuacjami lub są nadmiernie nasilone w porównaniu do sytuacji.
3. Zakres objawów: Zaburzenia lękowe i depresja charakteryzują się specyficznymi zestawami objawów. Na przykład, lęk może objawiać się atakami paniki, natrętnymi myślami lub unikaniem sytuacji, które wywołują lęk. Depresja może manifestować się poprzez utratę zainteresowania, uczucie beznadziejności, zaburzenia snu i apetytu. Wysoka neurotyczność to ogólna tendencja do doświadczania negatywnych emocji.
Jeśli pojawiają się obawy dotyczące swojego stanu emocjonalnego, warto skonsultować się z profesjonalistą, który pomoże ocenić i zrozumieć objawy oraz ewentualnie zdiagnozować odpowiednie zaburzenie lękowe lub depresję, jeśli takie występuje.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta

Alicja Sadowska
Dzień dobry,
Neurotyczność to cecha osobowości, która m.in polega na skłonności do popadania w stany lękowe, niskiej odporności na stres czy na pesymizmie. Osoby, których cechuje wysoka neurotyczność mogą mieć tendencję do występowania skrajnych nastrojów, częstego zamartwiania się czy lęku. Wysokie wskaźniki neurotyczności mogą być czynnikiem ryzyka rozwoju zaburzeń nastroju lub lękowych. Natomiast samo ,,podłoże" nie wystarczy do zdiagnozowania zaburzenia psychicznego. Brakuje tutaj istotnych informacji - jak wpływa to na codzienne funkcjonowanie, czy objawy powodują dyskomfort, czy coś Panią/Pana niepokoi w swoim zachowaniu czy uczuciach.
Warto skonsultować to z psychologiem, który poprzez przeprowadzenie pogłębionego wywiadu zdiagnozuje Pani/Pana trudność i zaleci lub wdroży działania pomocowe.
Życzę powodzenia,
mgr Alicja Sadowska
Psycholog

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Ostatnio mam wrażenie, że stres dosłownie mnie zjada. Praca, która kiedyś była dla mnie czymś super, teraz wydaje się tylko ciągłym źródłem frustracji, i zaczynam odczuwać lęk przed pójściem tam. Wkręcam sobie, że koledzy z pracy mnie nie lubią i tak w kółko. Nawet kiedy mam wolne, nie umiem się od tego odciąć – myśli o zadaniach i obowiązkach ciągle mnie dopadają. Czuję się, jakbym codziennie walczyła o przetrwanie, a zmęczenie i zniechęcenie tylko się nakręcają.
Jak sobie radzić, kiedy stres staje się przytłaczający i nie daje nawet chwili wytchnienia? Chciałabym znów poczuć, że potrafię cieszyć się chwilą, ale teraz wydaje się to kompletnie poza moim zasięgiem.
Dzień dobry,
zwracam się w sumie z paroma drobnymi problemami.
Od ponad roku próbuje leczyć zaburzenia lękowe i jakoś to idzie. Niestety, ale chodzę jeszcze do szkoły, w której jestem przez to oceniana przez nauczycieli przez ich wizję na temat tego wszystkiego. Przez ostatni miesiąc było spokojnie, a teraz wyszło to z jakąś zdwojoną siłą, jestem krytykowana za to, że nie umiem czasami wytrzymać na lekcji.
Jest mi ciężko wytrzymać w szkole, często objawy psychosomatyczne próbują zrobić wszystko, bym tam nie poszła, właśnie od czasu tych afer z praktycznie wyzywaniem mnie przez niektórych nauczycieli…
Chodzę na terapie, ale czuję się ostatnio z tym źle.
Chciałabym już wyzdrowieć, czuję się chora, jak tam chodzę. Podczas ostatniej sesji dodatkowo jakoś pokonywanie danej trudności, o której wspomniał terapeuta, wywołało u mnie dziwne uczucie, naprawdę jest ze mną aż tak źle, że mam ćwiczyć proste rzeczy? Wiem, że jest mi to potrzebne, ale ciężko się przełamać. Bardzo się boję, że wyszedł wtedy pomiędzy nami jakiś kwas, obecnie boję się tam iść i omówić te wszystkie obawy, boję się opowiadać o takich odczuciach, bo nie chce kończyć tej terapii, moja poprzednia zakończyła się takim kwasem. Mam wrażenie, że teraz tam nie powinnam przychodzić, bo może zadziało się coś złego z mojej winy, chciałabym, by nie było żadnych problemów i niestety mam wrażenie, że złym pomysłem było pójście tam w stresującym dla mnie czasie, oczywiście, że nieraz chodziłam tam z negatywnymi emocjami, ale nigdy jakoś tak coś we mnie nie uderzyło, ciężko opisać, co odczuwam, ale wolałbym cofnąć czas by nie czuć takich dziwnych emocji.
Mam wrażenie, że ostatnio ciężko mi się cieszyć.
Próbuje wygrzebać się z tego lęku, ale z drugiej strony nie chce. Chciałabym wymazać sobie pamięć i cofnąć się do dnia, gdy to wszystko się zaczęło i nie dopuścić do tego.
Chce być i czuć się jak zdrowa osoba.
Nie wiem, co robić. Wiem, że takie rzeczy pewnie trzeba konsultować ze swoim terapeutą, ale ja nie umiem, czuję się winna, że odczuwam takie emocje i w sumie nawet nie umiem ich opisać, po prostu jakby na następnym spotkaniu ten cały proces miał się zakończyć. Jestem pewna, że to wszystko przez tę sytuację w szkole, ale nie mam co teraz z tym zrobić. Zaczęłam teraz znikąd obawiać się terapii i ogólnie tych wszystkich spraw związanych z zaburzeniami lękowymi, chce tylko zapomnieć.
Czasami mam wrażenie, że mój strach przed porażką dosłownie rządzi moim życiem. Nawet proste rzeczy, które nie powinny być wielkim wyzwaniem, wywołują we mnie taki lęk, że najchętniej bym się w ogóle za nie nie zabierał. Zamiast działać, analizuję wszystko sto razy, wyobrażając sobie, co może pójść nie tak.
I często kończy się na tym, że w ogóle nie próbuję, bo lepiej się wycofać, niż poczuć tę porażkę na własnej skórze.
To jest naprawdę męczące, bo czuję, że przez ten lęk stoję w miejscu, a nawet cofam się w życiu. Nie tylko w pracy, gdzie boję się podejmować decyzje czy zgłaszać pomysły, ale też w codziennych sytuacjach – relacje z ludźmi, próbowanie nowych rzeczy, wszystko wydaje się jakimś wielkim ryzykiem. I to mnie totalnie wykańcza, bo wiem, że tak nie da się żyć, a jednak ciężko mi to zmienić.
Nie wiem, czy to normalne, że takie myśli potrafią aż tak przejąć kontrolę, ale czuję, że potrzebuję jakiegoś narzędzia, żeby to ogarnąć. Jak zacząć działać, nawet jeśli coś nie jest idealne albo może się nie udać? Chciałbym odzyskać pewność siebie, poczuć, że mam wpływ na swoje życie i mogę coś osiągnąć, zamiast ciągle uciekać przed wyzwaniami.