Czy osoba w depresji tylko sobie wmawia nie mając na nic siły? Moja mama do mnie tak mówi, co jest okrutne.
Petysana

Katarzyna Rosenbajger
Witam,
Raczej mówienie takich rzeczy nie jest pomocne, szczególnie gdy dana osoba cierpi na depresje. Mam wrażenie, że mama chce dobrze ‘namawiając’ panią na spacer, aczkolwiek może nie ma najlepszego podejścia w tym temacie. Może warto porozmawiać z mama i wytłumaczyć, że zmuszanie nie jest najlepszą opcją w tym przypadku. Najważniejsza jest komunikacja.
K Rosenbajger
Psycholog

Małgorzata Wójcik
Szanowna Pani,
to ważne, że szuka Pani wsparcia i informacji dodatkowych w wielu źródłach. Depresja jest poważną chorobą, w której bardzo często motywacja/mobilizacja jest na niewystarczającym poziomie. Osobom chorującym trudno jest podejmować najmniejsze aktywności (aktywności m. in. takie jak wstanie z łóżka, czesanie włosów czy odebranie telefonu). Jest to związane nie z decyzją chorego a z funkcjonowaniem jego układu nerwowego i rolą neuroprzekaźników.
Pani mama najpewniej próbuje wspierać Panią w zrozumiały dla siebie sposób, jednak wybór sposobu nie do końca może być skuteczny. Zachęcam do umówienia spotkania ze specjalistą w ramach psychoedukacji. Taka wizyta może umożliwić wzajemne zrozumienie. Do tego odbywa się w bezpiecznej przestrzeni (o która zadba psycholog), a każda z Pań będzie miała możliwość przekazania własnego punktu widzenia, obaw i potrzeb.
Życzę Pani wszystkiego co najlepsze i mocno wspieram w drodze do zdrowia.
Serdeczności
Małgorzata Wójcik
Psycholog, Psychoterapeuta w trakcie szkolenia

Ewa Matuszewska
Dzień dobry,
Depresja to choroba, która związana jest z obniżonym nastrojem i brakiem “chęci do życia”. Dlatego często nasza aktywność, w jej trakcie, jest zmniejszona. Zdarza się również, że nie mamy ochoty na rzeczy, które zazwyczaj sprawiały nam przyjemność, na kontakty z innymi czy nawet zwykły spacer. Nie mniej, nie oznacza to, że powinniśmy ulegać wszystkim nastrojom, które za sobą niesie. Ruch, w tym spacer, powoduje wyrzut endorfin, czyli hormonów szczęścia, do krwi, co skutecznie łagodzi objawy depresji. Dlatego zachęcanie do aktywności w trakcie trwania choroby, może być uznane za dobrą inicjatywę.
Depresja, jako choroba, to poważna sprawa. Jednak w potocznym znaczeniu często nadużywamy tego terminu, aby opisać nasz chwilowo obniżony nastrój. Być może mama nie do końca jest świadoma czym jest depresja i dobór słów jakich używa wynika z jej potocznego rozumienia problemu. Zachęcam do szczerej rozmowy z mamą i wyjaśnienia Jej, co się z Panią dzieje. Aby mieć pewność, że choruje Pani na depresje, zachęcam do wizyty u lekarza psychiatry w celu postawienia diagnozy oraz przepisania leków, które skutecznie pomogą zwalczyć obajawy choroby.
Pozdrawiam,
EM

Anna Martyniuk-Białecka
W przypadku osoby cierpiącej na depresję, ważne jest, aby podejść z empatią i zrozumieniem. Mówienie komuś w depresji, że sobie coś wmawia, może być zupełnie nieprzydatne i jeszcze pogarszać jej stan. Depresja to poważna choroba psychiczna, która wpływa na zdolność osoby do funkcjonowania, a jej objawy, takie jak brak energii, apatia i trudności z motywacją są częstymi objawami. Warto zamiast tego stosować bardziej wspierające i empatyczne podejście jak np. wyrażenie zrozumienia, zadawanie otwartych pytań, zaoferowanie swojej pomocy, docenianie małych kroków.
psycholog Anna Martyniuk-Białecka

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry. Nie mogę pogodzić się z przeszłością mojej partnerki, we wcześniejszym związku miała o 20 lat starszego faceta, który był bardzo bogaty, kupował jej często drogie prezenty, zapłacił za nią za bardzo drogie wakacje, jeździła z nim jego luksusowymi samochodami. Ukrywała ten związek przed rodzicami, bliskim znajomym powiedziała o tym związku. Zapytałem się mojej dziewczyny wprost czy był to układ sponsorowany, odpowiedziała, że nie, kupując jej te drogie wakacje i prezenty wyrażał uczucie do niej. Ale i tak cały czas mam niesmak, odnoście przeszłości mojej partnerki, i odczuwam lęk, że nie mogę zaakceptować jej przeszłości, pomimo że teraz ja bardzo kocham. Proszę o udzielenie jakiejś rady, czy partnerka kłamie odnośnie tego, że był to układ sponsoringowany? Jak zaakceptować jej przeszłości, sprawia mi to ból
Co jest ze mną nie tak? Dlaczego tak jest i jak to zmienić? Wszystko pamiętam jak przez mgłę, nie wiem jak się do czegoś odnieść, bo nie pamiętam, nawet zarys jest rozmazany. I emocje i wspomnienia i wszystko, jest rozmazane. Chciałabym otwarcie mówić o tym co myślę, ale tego też nie wiem, a ja myślę sobie o czymś to zaraz wydaję mi się, że to nie moje myśli i wmówiłam to sobie, żeby być jakaś.
Odsuwam wszystko w czasie, nie mam zainteresowań i nie umiem się stosować do obowiązków.
Ledwo radzę sobie w kontaktach międzyludzkich. Według niektórych to ja się izoluje od innych, a nie inni ode mnie. Mam 16 lat, brakuje mi bliskości i kontaktów z innymi, ale nie potrafię się zintegrować. Próbuje cały czas wychodzić do ludzi, próbuje nowych rzeczy, staram się nie być dla siebie zbyt surowa, żebym nie musiała cały czas czuć presji, jaką sama sobie nakładam. Jednak to nic nie daje, nie widzę różnicy.
Mam pewien problem z moim synem, który ma 15 lat.
Widzę, że często jest przygnębiony i zestresowany.
Kiedy z nim rozmawiam, wychodzi na to, że czuje się pod dużą presją ze strony rówieśników i boi się, że nie spełni oczekiwań innych. Z jednej strony chce być akceptowany przez grupę, a z drugiej musi sprostać wymaganiom szkoły.
To wszystko go przytłacza, a ja nie wiem, jak mogę mu pomóc skutecznie. Bardzo mi zależy, żeby czuł się wspierany, ale jednocześnie nie chciałbym, żeby czuł jeszcze większą presję z mojej strony. Myślę, jakie metody mogłyby pomóc mu w radzeniu sobie ze stresem w takich sytuacjach?
Dziękuje
Witam!
Mam pytanie, co zrobić?
Mam stalkerów i mnie strasz na wszystkie sposoby ,np. że jak zacznę dbać o siebie, się malować i umawiać z mężczyznami w miarę przystojnymi, to będą wzywać na mnie karetkę, by mnie zabrała do szpitala psychiatrycznego. Przez te osoby już byłam w szpitalu, sama się zamknęłam, na własne życzenie, bo do załamania nerwowego mnie doprowadzili swoim zastraszaniem. Generalnie mi życie uprzykrzają od kilku lat. Czy można mnie tak po prostu zabrać, bo ktoś ma kaprys i chce mnie zastraszyć?
Czy ja będę miała możliwość wytłumaczenia, gdy karetka przyjedzie się czy po prostu mnie na siłę wezmą?
Jakie są procedury? A ja mimo strachu, chcę być zadbana, ładnie ubrana, a nie poddać się ludziom, którzy mi życzą źle. Po prostu się boję żyć, dzięki tym osobom, boję się ich gróźb.
Jak mam sobie poradzić z tym? Proszę o radę. Moja psychika siada po prostu.