
Bezsenność spowodowana natłokiem myśli. Jest okres czasu trwający około 2 tygodnie gdzie śpię naprawdę mało
Bezsenność spowodowana natłokiem myśli. Jest okres czasu trwający około 2 tygodnie gdzie śpię naprawdę mało, bo po 3 godziny dziennie i mam nadmiar energii. Nie czuję zmęczenia, jestem bardzo aktywna. Wszędzie mnie pełno. Śmieję się sama, nie wiem z czego. A czy chce mi się śmiać? Nie wiem sama. Gdy ktoś nie zgadza się z moim zdaniem bądź wejdzie mi w drogę, zawsze wygrywam potyczkę słowną. Przychodzi później czas dołu. Totalnego dna. Próbuję wtedy myśleć o rzeczach, które mnie bawiły, sprawiały radość, ale nic nie cieszy. Ludzie odcinają się, bo pamiętają wcześniejsze wyczynania. Również nie mogę wtedy spać, bo dobijam się wszystkimi niepowodzeniami w życiu. Tym, co komu przykrego powiedziałam w niekontrolowanym stanie. Czuję się kompletnie niepotrzebna nikomu, do niczego, bo przecież nie mam siły nic robić, to po co w ogóle żyję? Męczę się z takimi stanami już dobre 6 lat. Do czego czasami słyszę dźwięki, których nie ma, typu gwizdanie bądź jakiś szum. Czuje się obserwowana. Czasami nastrój zmienia mi się w ciągu dnia po parę razy dziennie, czasami trwa tak jak wyżej po około 2 tygodnie bądź dłużej. Najgorzej ranią słowa osób, które mówią "każdy ma gorsze i lepsze dni". Skoro każdy tak ma, to naprawdę współczuję i mam nadzieję, że tak nie jest, że odczuwają życie jakoś inaczej. Co jest ze mną nie tak?
Nikenike
2 lata temu

Daria Kamińska
Dzień dobry,
czytając Pani wypowiedź, wyczuwam w niej zagubienie, ale też frustrację wynikającą z tego, czego Pani doświadcza. Za pomocą forum żaden specjalista nie podejmie się diagnozy doświadczanych trudności, bo byłoby to nieetyczne. Być może warto byłoby udać się na konsultację do lekarza psychiatry oraz psychologa albo psychoterapeuty, by zobaczyć, jakie są źródła tej nierównowagi emocjonalnej w Pani życiu, ale też co można zrobić, by żyło się Pani lepiej i z większą stabilnością emocjonalną.
Pozdrawiam serdecznie,
Daria Kamińska
2 lata temu

Zobacz podobne
Depresja lękowa i ADHD u dziecka: jak szkoła powinna wspierać w obliczu złych ocen?
U dziecka stwierdzona jest depresja lękowa oraz ADHD. Dziecko jest leczone u psychiatry. W szkole nagminnie pojawiają się jedynki, co skutkuje jeszcze gorszym nastrojem u dziecka. Proszę o informację czy szkoła w takim przypadku powinna dziecku wstawiać jedynki, jeżeli będą złe wyniki w nauce może takie dziecko być zagrożone na koniec roku. Czy w takim przypadku dziecko muszą przepuścić do następnej klasy?
Kryzys suicydalny- proszę o pomoc
Miewam myśli samobójcze, jako jedyne wyjście z trudnej sytuacji ,walczę z tym, ale nieraz pocieszam się, że jak będzie tak ciężko dalej to mogę to zakończyć.
Witam.Nazywam się Dawid mam 24 lata
Witam.Nazywam się Dawid mam 24 lata.Nie pamiętam dokładnie od kiedy, ale chyba od początku szkoły podstawowej miałem problemy z myśleniem,koncetracją,pamięcią.Nie miałem swojego zdania , byłem wycofany , lękliwy , miałem problem z nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami (zależało od dnia).Gdy zapisałem się na karate, to wydawało mi się, że każdy się na mnie patrzy i się śmieje ze mnie albo mnie obgaduje, z tego powodu szybko rezygnowałem i tak uczęszczałem też na inne dyscypliny sportowe na "chwilę" , byłem też leniwy, przyznaję.Muszę zaznaczyć , że moja mama nadużywała alkoholu i cierpiałem bardzo z tego powodu , byłem przez nią gnębiony psychicznie przez to , że miałem bardzo duże problemy z nauką i inne powody , których nie pamiętam.W wieku 14 lat pierwszy raz zapaliłem marihuanę , którą paliłem niemal , że dzień w dzień przez 3 lata i w tym okresie raz wciągnął kreskę mefedronu oraz popijałem nie raz alkohol.Po 3 latach odstawiłem marihuanę na 1,5 roku , ale w tym czasie zacząłem pić dużo więcej alkoholu i wciągać więcej mefedronu.Po tym okresie wróciłem do marihuany , a tamte nałogi zostały.Gdy zażywałem w tym okresie niemal , że codziennie miał odczucie niepokoju, lęku , smutku , dalej braku swojego zdania , fobii do ludzi itd.W 2018 roku miałem jakiś okres przerwy od alkoholu i 4 miesiące przerwy od mefedronu , pojechałem do Holandii i tam zacząłem zażywać amfetaminę.Po około miesiącu zażywania amfetaminy wciągnąłem 2-3 gramy , a rano gdy się obudziłem dostałem bardzo silnych lęków , niepokoju.Wydawało mi się , że ludzie się na mnie patrzą podejrzanie, jakbym coś zrobił i ja myślałem , że coś zrobiłem , a do tego gość z którym mieszkałem w domku dziwnie dogadywał.Zacząłem spać na ulicy , bo bałem się wrócić na obiekt.W połowie grudnia wróciłem do Polski.Nic się nie zmieniło myślałem , że koledzy,mama chcą mnie zamordować itp.Straciłem z dnia na dzień wszystkich znajomych( z czasem z niektórymi coś tam gadałem , ale na dzień dzisiejszy poznałem nowe osoby , a ze starych znajomych to mam 1 kolegę)Cały czas odczuwałem ogromny strach,miałem depresje,myśli samobójcze,chciałem skoczyć z okna , ale nie potrafiłem.Chyba w marcu poszedłem do psychiatry , który przepisał mi Seronil i coś jeszcze , a ja dalej piłem alkohol i zażywałem mefedron.9 kwietnia 2019 roku odstawiłem wszystko , oprócz tabletek i czułem się lepiej (miałem lekkie lęki itd takie jak przed zażyciem jakiegokolwiek narkotyku) w październiku miałem jechać do Holandii z kolegą spoko fajnie i on mi nagle wysyła na facebook jakieś zdjęcie z opisem nie pamiętam dokładnie , ale coś w stylu "dzisiaj umrzesz" , dostałem takich lęków i niepokoju , ale pojechałem w takim stanie.W listopadzie 2019 roku zapaliłem marihuanę i po jakimś czasie miałem straszne paranoje , podsłuchiwałem, co gadają czy cos o mnie , jak ktoś szedł po schodach to otwierałem okno i chciałem skakać , bo myślałem , że zaraz ktoś wejdzie i mnie zabije.Wtedy też od listopada do 5 stycznia zjadłem około 5 kresek kokainy.Wróciłem do Polski i poszedłem do psychiatry gdzie została mi przepisana Olanzapina i lek na depresję ,które trochę pomogły i w kwietniu 2020 roku jak byłem w Niemczech pociągnąłem 3 machy z jointa.Po 3 tygodniach wróciłem do Polski i zacząłem palić dużo marihuany , a w czerwcu pojechałem do Holandii gdzie paliłem jeszcze więcej , zacząłem zażywać (wtedy pierwszy raz) MDMA przez 3 miesiące zjadłem około 50 tabletek.Czułem się dobrze naprawdę nie miałem lęków , nie pokoju , depresji , dobrze się dogadywałem z ludźmi , moja głowa myślała i umiała się skoncetrować.Niestety w tym okresie 3 miesięcznym , po 2,5 miesiącu dostałem znów ogromnych lęków , niepokoju itp. We wrześniu 2020 roku wróciłem do Polski i paliłem tylko marihuanę i czułem się w miarę okey , wróciłem do biegania i jazdy na rowerze oraz zacząłem morsować ,a 23 grudnia odstawiłem marihuanę i poszedłem do psychiatry.Znów zacząłem zażywać seronil oraz olanzapinę.W 2021 roku odbyłem 2 miesięczną terapię , która mnie bardzo postawiła na nogi , a w październiku zacząłem chodzić na mitingi i chodzę do teraz.Od 2,5 roku nie zażywam marihuany , a od 4 lat i 2 miesięcy alkoholu , czyli od 2,5 roku jestem całkowicie czysty i nie chce mi się zażywać , ale mam nie raz głody (zazwyczaj alkoholowe i nie raz na marihuanę , na nic innego).18 czerwca 2023 roku odstawiłem Olanzapinę za zgodą psychiatry i przez pierwsze 6-8 dni nie miałem żadnych leków ani nie pokoju , a 26 i 27 czerwca już tak i to dość silne, tyle jeśli chodzi i używki.Od 12/13 roku życia jestem uzależniony od masturbacji przez , którą mam niską samoocenę , lekką fobię do ludzi , ale nowo poznanych ,brak wiary w siebie i pewnie inne rzeczy.W 2022 roku udało mi się zachować abstynencję 2 miesiące , a w 2023 roku miałem abstynencję dwa razy po 5 dni i raz 7, a tak to 2-3 zawsze.Gdy chodziłem do psychiatry po tych mocnych problemach przez używki stwierdził psychozę paranoidalną i depresję.Chcę się zapisać na siłownię , bo przytyłem przez psychotropy , poznałem koleżankę i bardzo ją lubię itd i z tyłu głowy zostawiłem myśl , że chciałbym sobie z nią ułożyć życie , ale nie nakręcam się ma to , bo jak nie wyjdzie to skocze z okna...czasami mi się wydaje , że nie chce ze mną gadać , ale jak jej to powiedziałem to mówiła , że dała by mi znać gdyby tak było i przeszło mi trochę.Dalej mam ogromne problemy z myśleniem , koncentracją i pamięcią.Nigdy nie lubiłem czytać , bo mnie to nudziło , ale chyba głównym powodem było to , że ja w ogóle nie rozumiałem, co ja czytam i nic nie potrafiłem zapamiętać , ale chce zacząć na nowo to robić, może w końcu się uda.Odkąd jestem trzeźwy, mam więcej chęci do życia.Wierzę w Boga , ale jak mi przychodzą ciężkie stany na głowie, to powątpiewam.Modlitwa mi nie raz coś pomaga , nie raz w ogóle.Muzyka mnie wyciągnęła z wielu problemów , mam swojego idola i myślę , że gdyby nie on to już by mnie tu dawno nie było, ale już nie działa to jak kiedyś.Za nie długo się zapisuję na psychoterapię.Nie wiem co jeszcze mogę dodać może to , że od zawsze byłem bardzo słaby psychicznie.Proszę o jakąś pomoc.Z góry dziękuje i życzę wszystkiego dobrego.
Po narodzinach dziecka jest mi bardzo ciężko funkcjonować, płaczę, nie mam siły, chciałabym spać, okaleczałam się. Boję się.
Dzień dobry, od dłuższego czasu (jestem rok po porodzie, bardzo ciężki poród, do dziś samo wspomnienie wywołuje ból psychiczny) nie radzę sobie z emocjami, dziecko często się budzi w nocy a ja wtedy ze zmęczenia płaczę, potrafię uderzyć swoją głową o szafę, uderzać rękami w poduszkę, mam ochotę krzyczeć. Mam dni, że nie mam ochoty nawet wyjść z łóżka, chce mi się tylko płakać, myślę często czy beze mnie nie byłoby wszystkim łatwiej, okaleczałam się również... Czy to depresja? Czy to początki choroby, boje się poprosić o pomoc?
d miesiąca nie chodzę do pracy, bo mam jakieś lęki. Czy to może być depresja?
Dzień dobry. Od miesiąca nie chodzę do pracy, bo mam jakieś lęki. Czy to może być depresja? Od 4 miesięcy nie mam okresu i czy to też może być z tym powiązane? W ciąży nie jestem.