Left ArrowWstecz

Około 3 tygodnie temu chłopak ze mną zerwał. Widać było po nim, że nie chce tego, ponieważ płakał i odczułam, że jest mu smutno

Dzień dobry. Około 3 tygodnie temu chłopak ze mną zerwał. Widać było po nim, że nie chce tego, ponieważ płakał i odczułam, że jest mu smutno. Cały czas powtarzał, że jest mu ciężko bo się do mnie przywiązał. Mam żal do siebie, bo wiem, że to wszystko moja wina, nie jestem idealna, nie potrafię iść na kompromis i zawsze chce, żeby było po mojemu. Zależy mi na nim i go kocham, on powiedział, że nie kocha mnie, bo skoro zerwał to jak może kochać... Dziwnie się zachowuje, bo co tydzień przyjeżdża do mnie, i po jego zachowaniu widać, że mu zależy, przytula się, całuje, jest czuły. Nie wiem co mam myśleć, bo widując się z nim odczuwam, że w jakiś sposób chce mojej bliskości, ale nie potrafi się do tego przyznać. Udaje niedostępnego i za wszelką cenę chce dać mi do zrozumienia, że mnie nie chce, szkoda, że robi coś innego. Cały czas powtarza, że nam nie wyjdzie, mimo tego, że dotychczas układało się między nami, nie kłóciliśmy się, z mojej perspektywy wszystko było dobrze. Boli mnie jego zachowanie :( Nie wiem co robić, nie chce go stracić, ale jednocześnie nie chce, żeby wszystko tak wyglądało :(
User Forum

Aleksandra

3 lata temu
TwójPsycholog

TwójPsycholog

Dzień dobry, przykro mi, że tak długo czekała Pani na odpowiedź. Wyobrażam sobie, że musi być Pani bardzo trudno w tej sytuacji i że może się Pani czuć zagubiona wobec niespójnego zachowania byłego partnera. Z tego, co Pani pisze wciąż żywi Pani uczucie do niego, co utrudnia postawienie granicy i żądanie określenia się w tej sytuacji. Przedłużająca się sytuacja, w której nie będzie Pani wiedziała, na czym stoi oraz rozumiała motywacji partnera będzie wyczerpująca emocjonalnie i może mieć dla Pani zdrowia psychicznego negatywne skutki. Dlatego ważne, aby udało się Pani porozmawiać z byłym partnerem o tym, co się dzieje i postawić granice spotkaniom, jeśli taka ich forma (że nie jesteście Państwo razem, a jednak się spotykacie) jest dla Pani krzywdząca. Może w tym być pomocne spotkanie z psychologiem czy psychoterapeutą, zwłaszcza, że obwinia się Pani za decyzję partnera o rozstaniu. Pozdrawiam 

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Zobacz podobne

Jak poradzić sobie z samotnością i poczuciem utknięcia na emigracji?

Dzień dobry. Mam problem ze swoimi emocjami. Od kilku lat mieszkam z rodziną za granicą. Emigracja była moim pomysłem, ponieważ chciałam coś zmienić w swoim życiu. Teraz mija piąty rok tutaj, a ja nadal nie mogę się odnaleźć. Czuję się tu bardzo samotna, a wszystko wokół wydaje się obce. Nie zbudowałam tutaj żadnych bliższych relacji, nie spotykam się z nikim po pracy, nie rozwijam się. Po prostu utknęłam. Każdego ranka toczę walkę sama ze sobą, żeby wstać z łóżka. Nienawidzę mojej pracy, a poza nią nie robię tu nic innego. Praca mojego męża zabiera mu cały czas. Kiedy już jest w domu, zasypia ze zmęczenia na kanapie. Moje dzieci odnalazły się tu lepiej, choć jeden z synów (przez początkowe trudności z akceptacją wśród nowych rówieśników) także stał się bardziej zamknięty w sobie. Jedynym plusem naszego wyjazdu jest to, że poprawiła nam się sytuacja materialna. To jest główny powód, dla którego mój mąż nie chce słyszeć o powrocie do Polski. Mówi, że tam będziemy zaczynać od zera. Fakt, będziemy musieli znaleźć nową pracę, ja będę musiała się przebranżowić, on prawdopodobnie też. Będziemy musieli mieszkać w gorszych warunkach, ponieważ w Polsce mamy malutkie mieszkanie. Jeśli chcielibyśmy kupić większe, to czeka nas kredyt. Mój mąż twierdzi, że żyję marzeniami, że na własne życzenie nie potrafię być szczęśliwa. A ja nie mam ochoty spędzić tutaj kolejnego roku życia. Czuję, że życie ucieka mi przez palce, że w Polsce mogłabym się wykształcić i rozwijać. Czuję się jak w klatce. Tutaj mamy dobre warunki i stabilną sytuację materialną, ale nic poza tym. Mam 37 lat i nie mam życia. W Polsce miałabym życie, ale nic poza tym nie jest pewne. Jestem potwornie zagubiona, nie wiem, co mam zrobić. Nie chcę zmarnować kolejnych lat życia na wegetacji w miejscu, którego nienawidzę.

Problem z przywiązywaniem się do ludzi – jak radzić sobie z zależnością emocjonalną?

Mam problem z przywiązywaniem się do ludzi. Nie chodzi tylko o relacje miłosne, ale przede wszystkim o te przyjacielskie. Zauważyłam, że kiedy ktokolwiek poświęca mi uwagę, to od razu się przywiązuje. Kiedy zaczynam z kimś pisać i nawet jeszcze się nie spotkamy, to zaczyna zależeć mi na tej osobie i kiedy ta osoba np. mnie wystawi albo po prostu przestanie okazywać mi tyle samo zainteresowania co na początku, jestem załamana i nie wiem, co zrobić. Moi rodzice są po rozwodzie i w zasadzie wychowywała mnie zawsze mama, a z tatą miałam małą ilość kontaktu. Może mieć to na to jakiś wpływ? 

Wiele razy także byłam zostawiana w relacjach przyjacielskich, ze względu na to, że pojawiał się ktoś inny.

W moim małżeństwie dzieje się bardzo źle. Czuję że mąż się ode mnie odsunął...
W moim małżeństwie dzieje się bardzo źle. Czuję, że mąż się ode mnie odsunął.... Rozmowy między nami nie ma... Kiedy chcę porozmawiać, to on milczy. Boli to bardziej niż gdybym usłyszała coś, czego nie chcę usłyszeć... Nie umiem już tak żyć... Mamy 3 dzieci...
Zerwaliśmy z chłopakiem po 6 latach razem, dalej mamy ze sobą kontakt, chcemy go utrzymywać, wyprowadziłam się, ale dalej ja nocuje u niego a on u mnie raz na jakiś czas oczywiście, przyjeżdża po pracy, oglądamy serial wtuleni w siebie… wiem jak to brzmi, ale nie potrafimy z siebie zrezygnować… Powód zerwania? Kocha mnie ale nie pożąda. Kocha mnie jako rodzine/przyjaciółkę.. załamałam się po tym… strasznie boli to nawet pisząc ale nie chce go stracić. Strasznie tęsknie za nim po mimo ze jest obok, tęsknie za jego zapachem skóry, za bliskością, za zasypianiem i budzeniem się razem, za samą codziennością, wspólnym życiem. Mam problemy przez z odżywianiem, nie mam w ogóle apetytu, ochoty jeść, schudłam 8 kg w krótkim czasie, staram się myśleć pozytywnie, że nic nie poradzę na jego decyzje, mówię sobie „nie zawracaj sobie głowy, nic i tak nie zmienisz, nie zamartwiaj się, nie rozmyślaj, nie twórz scenariuszy przyszłości bliskiej i dalekiej” Nie wiem jakiej odpowiedzi oczekuje, ciężko jest wyrazić to co się dzieje w naszej relacji i co do siebie dokładnie czujemy, ciężko jest to pojąć osobie trzeciej. To jest tylko garstka naszego związku, praktycznie sam koniec.
Jakie są skuteczne metody leczenia nerwicy i radzenia sobie z lękiem społecznym?

Jakie są najlepsze sposoby leczenia nerwicy? 

Męczę się od dziecka od czasu kiedy mnie wyśmiewano, teraz gdy jestem dorosła, nerwica nabrała na sile i nawet gdy nic się nie dzieje, a jestem wśród ludzi, robi mi się słabo w miejscach publicznych lub gdy zbyt dużo ludzi zwróci na mnie uwagę. 

Boję się pójść na siłownię, mimo że lubię sport. 

Dodatkowo, gdy widzę, że ktoś się mną interesuje, ja jestem pewna, że to fałszywe i tak naprawdę ta osoba chce mi zaszkodzić. Jest to wykańczające... Daje sprzeczne sygnały, unikam i ta osoba rezygnuje. Jedynie z tą osobą przez komunikatory się nie boję rozmawiać, bo wtedy na mnie nie patrzy tylko wtedy już te osoby nie są zainteresowane

kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!