
Od 30 lat cierpię na dużą nadwagę graniczącą z otyłością - żadna dieta ani terapia nie pomagają, ponieważ tylko wtedy, kiedy jem, czuję się kochana.
Kasia
Iwona Kaźmierczak
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Adrianna Stawarz

Zobacz podobne
Jedzenie stało się dla mnie ostatnio czymś, czego bardziej się boję, niż czymś, z czego czerpię przyjemność. Lęk przed jedzeniem – kompletnie przejęła kontrolę nad moim codziennym życiem. Ciągle unikam wszystkiego, co wydaje mi się „niezdrowe” albo „złe”. Każdy kęs to myśli: „A co, jeśli mi zaszkodzi?”, i to naprawdę mnie wykańcza. Chcę znowu móc jeść normalnie, bez ciągłego analizowania każdego składnika i zamartwiania się.
Od pewnego czasu zmieniło się moje podejście do jedzenia, jest to dla mnie powód do niepokoju. Na początku chciałem po prostu zdrowiej się odżywiać i czuć lepiej. Ale teraz każda decyzja związana z jedzeniem budzi we mnie stres.
Unikam produktów, które uznaję za "niezdrowe", a każde odstępstwo od diety wywołuje poczucie winy.
Zorientowałem się, że stałem się niewolnikiem planowania posiłków i ściśle przestrzegam narzuconych sobie zasad.
Obsesja na punkcie jakości jedzenia zaczęła psuć moje relacje z innymi. Unikam spotkań towarzyskich, gdzie mogę stracić kontrolę nad tym, co jem. Staję się drażliwy i coraz bardziej izoluję się od przyjaciół i rodziny, bo nie rozumieją, dlaczego aż tak rygorystycznie podchodzę do diety. Co mi jest? Pomocy
