Co mam zrobić, nie mam żadnego wsparcia
Anna

TwójPsycholog
Dzień dobry Pani Anno,
Dobrze, że Pani napisała! To ważny pierwszy krok - zauważenie, że potrzebuje się pomocy.
Gdy pojawiają się trudne myśli, warto od razu skorzystać z bezpłatnego telefonu zaufania i porozmawiać anonimowo z dyżurującymi tam specjalistami, listę można znaleźć tutaj: https://twojpsycholog.pl/pokonaj-kryzys
Wizyta u psychologa/psychoterapeuty jak najbardziej byłaby wskazana - mamy świadomość, że opowiadanie o swoim życiu i emocjach jest niezwykle trudne. Sięganie po pomoc to jednak nie powód do wstydu, a duży wysiłek i wyraz odwagi. Specjaliści nie oceniają i starają się tworzyć komfortową atmosferę - proszę pamiętać, że na co dzień wspierają różne osoby w rozmaitych problemach/trudnościach, także rozmowa na takie tematy jest dla nich częścią codzienności. Ważne na pewno, by mówić szczerze, bo wtedy łatwiej jest im pomóc. Na naszej platformie może znaleźć Pani osoby, które świadczą płatną pomoc, ale też niektórzy mają pulę darmowych konsultacji: https://twojpsycholog.pl/darmowe-wizyty. Jest również trochę innych miejsc, które świadczą darmową pomoc. Tutaj przykładowa lista: https://zwjr.pl/bezplatne-miejsca-pomocowe, jednak warto poszukać również w internecie innych propozycji, jeśli naszej miejscowości nie ma na tej liście. Można umówić się na spotkanie stacjonarne/online, ale niektórzy oferują również rozmowę telefoniczną - może to byłby jakiś pomysł, który ułatwiłby pierwsze spotkanie?
W niektórych miastach znajdują się również Ośrodki Interwencji Kryzysowej, które świadczą natychmiastową, bezpłatną i interdyscyplinarną pomoc. Warto zorientować się, czy nie ma takiego ośrodka w naszym mieście: http://www.oik.org.pl/
Dobrze też spróbować powiedzieć innym, gdy nie jest u nas najlepiej, ponieważ czasami nawet najbliższym osobom ciężko to wychwycić, jeśli nie powie się wprost. Pisze Pani o rodzicach czy siostrach - może któraś z tych osób byłaby po dłuższym przemyśleniu według Pani odpowiednia do porozmawiania i podzielenia się swoimi emocjami? Może jest to ktoś, o kim Pani nie myśli w pierwszej kolejności - dawna przyjaciółka? Zaprzyjaźniona sąsiadka? Może udałoby się znaleźć w okolicy jakąś grupę wsparcia? Czytając Pani wiadomość mamy świadomość, że może to być trudne i nie znamy całej sytuacji, ale zastanawiamy się - czy może nie ma kogoś dalszego/z przeszłości, z kim można byłoby porozmawiać?
Bez względu na to, czy odpowiedź jest twierdząca, czy przecząca - w pierwszej kolejności z pewnością warto skorzystać z pomocy profesjonalnej, np. wizyty u psychologa/psychoterapeuty. Opisywane przez Panią odczucia i myśli sugerują, że wskazane jest sięgnąć po taką formę pomocy jak najszybciej. Warto też zapisać sobie w kontaktach jeden z telefonów zaufania i korzystać z niego, gdy tylko poczuje Pani taką potrzebę.
- Karolina, TwójPsycholog

Izabela Czak-Kunert
Dzień dobry,
myślę, że warto postawić na szczerą rozmowę z partnerem. Sytuacja kryzysu, w której się prawdopodobnie znajdujecie jest do wypracowania, dlatego warto przyjrzeć się Waszej relacji. Jednym z możliwych rozwiązań jest podjęcie terapii par, na której prowadzeni przez doświadczonego terapeutę będziecie mieli okazję i przestrzeń do pracy w tym obszarze.
Ponadto warto, aby Pani także w takiej sytuacji skorzystała z pomocy specjalisty. Pomocna może być wizyta u psychologa/psychoterapeuty. Współpraca może być skutecznym podejściem do rozwiązania trudności, z którymi się Pani obecnie zmaga. Proszę pamiętać o ośrodkach interwencji kryzysowej i telefonach zaufania, które zagwarantują Pani wsparcie w sytuacjach nagłych.
Pozdrawiam

Małgorzata Gaś
Dzień dobry Pani Anno.
Sytuacja Pani jest przytłaczająca, ale nie bez wyjścia. Rozumiem, że może Pani czuć się jak w klatce. Na pytanie czy terapia Pani pomoże, tak pozwoli Pani przyjrzeć się swojemu życiu i znaleźć najlepsze rozwiązanie dla Pani. W takiej sytuacji mogą przychodzić różne myśli do głowy, ale z Pani opisu wynika, że ma Pani w sobie determinacje i chęci do zmiany. Wspieram Panią.
Pozdrawiam Psycholog Małgorzata Gaś

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mam problem.
Umówiłam się do psychologa, bo już nie radzę sobie z sobą. Rodzina nie akceptuje psychologów dla osób dorosłych.
Rodzina - to mąż, moja mama i tata, z którymi mieszkamy. Uważają, że powinnam sama radzić sobie z problemami, w końcu jestem dorosła i znaleźć powody swojego zachowania i sama to przepracować. Jednak mi się nie udaje i chcę zasięgnąć pomocy, bo widzę, że robi się coraz gorzej.
Jednak jak gdzieś jadę, to wszyscy mnie się pytają, gdzie jadę i po co, w tym mąż. Nie wiem, co im odpowiadać, najchętniej bym skłamała, że na zakupy, ale zakupy tak długo nie trwają.
Znów by było na jakie zakupy i gdzie od męża pytania.
Nie wiem, co w takiej sytuacji zrobić.