Dlaczego mój przyjaciel udaje rozmowy telefoniczne co 10 minut? Czy to oznaka problemów psychicznych?
Dzień dobry,
mój przyjaciel lat 52 (znamy się od szkoły podstawowej) dziwnie się zachowuje. Odwiedza mnie np. w pracy lub w domu, rozmawiamy długo, zawsze mamy temat do rozmów, rozmawia też z moimi współpracownikami, z rodziną. Niby wszystko ok, ale zauważyłem, że ma nastawiony w telefonie budzik.
Kiedy melodyjka zaczyna grać, bierze do ręki telefon i udaje, że rozmawia z kontrahentem. I tak co 10 minut.
Odkryłem to niedawno, kiedy przez przypadek znalazłem się za jego plecami i zobaczyłem ekran telefonu.
Nie za bardzo wiem, czy powinienem zareagować i porozmawiać z nim o tym? Czy to może być jakieś poważne zaburzenie psychiczne?
Pozdrawiam - Maciej
Maciej

Joanna Łucka
Dzień dobry,
Pani Macieju, to naprawdę cenne, że troszczy się Pan o dobro i zdrowie Pana przyjaciela - Pana intuicja może być w dodatku bardzo słuszna. Bardzo ważną kategorią diagnostyczną jest zmiana względem jakiejś stałości - czyli np. zupełnie nowe zachowanie, które nie występowało na przestrzeni lat.
Być może u przyjaciela istotnie dzieje się coś, czemu warto się dokładniej przyjrzeć.
Jeśli czuje się Pan na siłach, aby podjąć rozmowę z przyjacielem, jak najbardziej może to być dobry pierwszy krok. Istotna będzie tu reakcja, bo może pojawić się zawstydzenie, które często przekuwane jest w złość i agresywne reakcje, by poradzić sobie z dyskomfortem zakłopotania, zatem proszę mieć taką możliwość na względzie. Może Pan też już przed rozmową zaznaczyć, że Pan sam odczuwa np. niepewność lub dyskomfort (o ile właśnie to Pan odczuwa!), bo nie chce Pan wprowadzić przyjaciela w zakłopotanie.
Niestety na podstawie opisu nie jesteśmy tu w stanie stwierdzić, czy przyjaciel może cierpieć na jakieś zaburzenie psychiczne. Natomiast nie obawiałabym się nadmiernie o kategorię "poważności" potencjalnego zaburzenia.
Jeśli dostrzega Pan tę jedną różnicę w zachowaniu przyjaciela, a jego sytuacja życiowa nie zmieniła się diametralnie, w kontakcie jest logiczny i utrzymuje relacje społeczne, to możemy spodziewać się, że może być to problematyczne zachowanie z jakiegoś zrozumiałego powodu. Zrozumiałe powody potrafią prowadzić do mało zrozumiałych czy nieakceptowalnych społecznie zachowań.
Co nie zmienia faktu, że w danym momencie dane zachowanie ma za zadanie chronić osobę lub wprowadzać ją w dany stan - np. takie zachowanie, jak Pana przyjaciela, może przywodzić na myśl, że kiedy często rozmawia z kontrahentami, to w oczach innych osób jest osobą ważną, godną szacunku, pracowitą itp. To oczywiście tylko hipoteza, najpewniejszym źródłem informacji o genezie tego nawyku u Pana przyjaciela będzie otwarta rozmowa - o ile obie strony będą miały taką przestrzeń i możliwość.
Życzę Panu i Pana przyjacielowi wszystkiego dobrego!
Pozdrawiam serdecznie
Joanna Łucka
psycholożka

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Ostatnio widzę, że mój dobry kumpel przechodzi coś, co wygląda na nagły kryzys psychiczny. Zawsze był niesamowicie pełen energii i optymizmu, a teraz jakby nagle wycofał się, stał się apatyczny i widać, że coś go przygniata.
Zauważyłem, że unika kontaktu, często się izoluje i ma problemy z koncentracją. Dla mnie to trudne, bo nie wiem, jak najlepiej mu pomóc, a nie chcę go też przytłaczać swoją obecnością.
Myślę, jak mogę lepiej zrozumieć, co przeżywa i w jaki sposób mogę być dla niego wsparciem. Czy powinienem go zachęcać do rozmowy o tym, co się dzieje, czy może lepiej dać mu przestrzeń, poczekać aż sam sobie z tym poradzi?
Jestem naprawdę zaniepokojony i chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, żeby mój przyjaciel przeszedł przez tę ciężką sytuację. Każda wskazówka lub rada będzie dla mnie na wagę złota.
Takie nietypowe pytanie. Mąż pracuje na kuchni, w telefonie ma kontakty kierowniczki i innych osób, które z nim pracują.
Czy to może być podejrzane, kiedy np. dzwoni kierowniczka i po rozmowie z nią usuwa połączenia? Oczywiście widzę, z kim rozmawia. Inne połączenia przychodzące, jak i wychodzące trzyma, a te zaraz usuwa. Na moje pytanie, czemu odpowiada, że nie potrzebuje akurat. Czy to normalne???
Nie ma tu podstaw do niepewności męża???
Kiedy się rozłącza, po rozmowie z kierowniczką mówi do niej pa. Hmmm znają się dość długo, pracowali kiedyś gdzie indziej. Kiedy jeżdżę po męża do pracy, widzę, jak rozmawiają, śmieją się itp. Mąż twierdzi, iż tylko rozmawia z nią o sprawach zawodowych. Co mam myśleć??
Nigdzie nie wychodzi, jest czuły, kochany dla mnie, ale to troszkę mnie zadziwia. Jak myślicie mam mieć obawy czy nie potrzeba??? Mąż za każdym razem mówi, że jestem całym jego światem oczkiem w głowie, że tylko ja żadna inna.
Mam wrażenie, że coś złego dzieje się z moim przyjacielem.
Jest coraz bardziej wycofany, mówi rzeczy, które wydają się dziwne i nielogiczne, czasem wygląda, jakby bał się czegoś, czego nie ma. Nie wiem, czy to tylko stres, depresja, czy coś poważniejszego. Jakie są pierwsze oznaki psychozy? Kiedy należy zacząć się martwić i szukać pomocy?