
Mój sposób przeżywania jest odmienny. Cierpię. Jestem pod opieką psychologiczną od dawna, ale nie widzę poprawy.
Jj
Agnieszka Wloka
Droga Pani
a może czas uznać, że jest Pani zwyczajnie niezwyczajna, wyjątkowa, piękna w swojej inności? Mam takie dwie intuicje czytając Pani wpis: pierwsza to ta co powyżej, że dobrze, żeby Pani zobaczyła, że to cudowne być jedyną w swoim rodzaju i że oprócz tego, jakie trudności się z tym wiążą, to są też zalety. Proszę podumać, zapisać swoje mocne strony, zalety, potencjał, zdolności, dokonania - bo na pewno funckcjonuje Pani inaczej niz osoba neurotypowa.
Druga intuicja- neuroatypowość, spektrum autyzmu. Warto udać się na diagnozę i rozmowę psychologiczną :)
Agnieszka Wloka
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Paulina Zielińska-Świątek
Droga Pani Jj,
Na wstępie pragnę podkreślić to, że jestem pod wrażeniem tego jak próbuje Pani zaopiekować się sobą, przez ogrom podjętych działań pomocowych. Zastanawia mnie sytuacja różnych diagnoz i sposobów Pani leczenia, a z tego co czytam dostrzega Pani u siebie problemy w sferze społecznej, komunikacji, motywacji, koncentracji, poczucia własnej wartości. Czy była Pani diagnozowana pod kątem ADHD/spektrum autyzmu? Jeśli nie, zaleciłabym znalezienie doświadczonego diagnosty celem zweryfikowania tych obszarów funkcjonowania pod względem neuroróżnorodności.
Co do aspektów terapii, proszę poruszyć owe tematy na sesjach. Jeśli nie widzi Pani skuteczności działań terapeutycznych, może czas zmienić terapeutę, u którego poczuje Pani, że terapia nie dobija? Prosiłabym aby odpowiedziała sobie Pani na pytania - jeśli miałaby Pani szansę na zmianę życia, to na jakie by Pani je zmieniła? Jakby ono wyglądało? Co byłoby w nim innego? I czy pojawiają się takie momenty w Pani życiu podobne do tych wyobrażonych ze zmienionego życia? Co się dzieje w Pani życiu innego, gdy pojawiają się momenty w których rozmowy z innymi Pani wychodzą? Co by Pani powiedziało, że odzyskała by Pani nadzieję?
Proszę pamiętać, że w chwili dużego smutku i utraconej nadziei może Pani uzyskać pomoc pod numerem telefon zaufania: 116 123
Życzę dużo dobrego, Paulina Zielińska-Świątek

Zobacz podobne
TW: samouszkodzenia
Kilka lat temu rodzice mieli gorszy czas i często się kłócili. Z Czasem zaczęłam myśleć, że to moja wina. Czułam się kompletnie sama, nie miałam zbyt wielu przyjaciół. Wolałam przebywać w szkole, niż w domu chciałam od tego wszystkiego uciec, a nie miałam na nic siły. Do tego dochodził stres ze szkoły i nie umiałam sobie radzić, zaczęłam się ciąć, dawało mi to chwilę ukojenia. Ból fizyczny zastępował ból psychiczny. Zaczęłam też jeść mniej albo wcale przez swój wygląd. Jestem bardzo wrażliwa, co myślę, że sprawiło, że tak łatwo straciłam chęci do życia. Potem było trochę lepiej, jednak wciąż nie idealnie. Znalazłam przyjaciół, którzy trochę mi pomogli, jednak też miałam z nimi problemy. Teraz niby jest dobrze, ale lekkie podniesienie głosu sprawia, że mam łzy w oczach. Problemy z jedzeniem wróciły jednak nie jest tak źle, jak było przedtem. teraz mam wspaniałych przyjaciół i prawie chłopak oraz cudowny kontakt z rodzicami. Nie wiem, dlaczego to wraca. Strach przed tym, że zrobię coś źle i ich stracę. Zawsze uważam się za gorszą od nich, mimo że oni nie dają mi powodów, by się tak czuć. Czym może być spodowdany ten powrót złych myśli?
