Left ArrowWstecz

Nie potrafię czerpać z wymarzonej pracy przyjemności, każdy wyjazd to dla mnie ogromny stres

Witam, mam 35 lat, od dziecka marzyłem, żeby jak tata zostać kierowcą ciężarówki, udało się, od czerwca wskoczyłem za stery no i jeżdżę, jednak nie potrafię czerpać z wymarzonej pracy przyjemności, każdy wyjazd to dla mnie ogromny stres, mój system pracy wygląda tak przykładowo, po weekendzie, Poniedziałek do godz. 15 czekam na telefon, gdzie jadę, o której itp. trasy dwudniowe, czasem trzy dniowe. Wstaje rano w poniedziałek i ogarnia mnie taki lęk przed tym telefonem, że najchętniej wyłączyłbym wszystko, nakryłbym się kołdra i spał, dostaję telefon, wiem, co i jak, stres lekko opada, a potem gdy już ruszam, czuje się właściwie swobodnie, ogarniam trasę, wracam, i znów czekam na telefon i znów lęk, strach dziwne nie do końca zrozumiałe dla mnie zachowanie, które jest naprawdę bardzo uciążliwe, jak sobie z takim stresem radzić, jak przywrócić taką chęć do tej pracy, jak czerpać z niej przyjemność, pracy nie chcę zmieniać, chcę nabrać pewności siebie i pracować tak jak o tym zawsze marzyłem, jak sobie pomoc??
Marta Knapik

Marta Knapik

Dzień dobry, gratuluję spełnienia marzenia :) Z opisu wynika, że czas czekania na telefon jest dla Pana układu nerwowego “czasem mobilizacji”, co sprawia, że trudno Panu czerpać satysfakcję z wykonywanej pracy. Cechą charakterystyczną dla lęku jest chęć uniknięcia jego źródła. Warto zastanowić się co w tej rozmowie jest dla Pana najbardziej budzące lęk.  Czy chodzi o ten element zaskoczenia, czy brak wpływu na miejsce i termin wyjazdu itp. Czego Pan najbardziej się obawia? Co najgorszego może się wydarzyć? Ten obszar trzeba jeszcze sprawdzić. Pozdrawiam, Marta Knapik

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Sandra Laskowska

Sandra Laskowska

Dzień dobry,

Lęk przed niewiadomym i niepewnością jest naturalnym uczuciem dla wielu ludzi. Wydaje się, że Twoje obawy koncentrują się głównie na oczekiwaniu na telefon, a nie na samej jeździe. Może to wynikać z poczucia braku kontroli nad sytuacją. Możesz skorzystać z różnych technik relaksacyjnych, takich jak medytacja, głębokie oddychanie czy ćwiczenia fizyczne, aby zmniejszyć poziom stresu.

Może warto podzielić się swoimi obawami z przełożonym lub zespołem, może istnieje możliwość uzyskania bardziej przewidywalnego harmonogramu lub uzyskania informacji o trasie wcześniej.

Terapia, może pomóc Ci zrozumieć źródła Twojego lęku i opracować strategie radzenia sobie z nim. Pamiętaj, że stres i lęk są częścią ludzkiego doświadczenia, ale z właściwymi narzędziami i wsparciem możesz nauczyć się radzić sobie z nimi w zdrowy sposób. Mam nadzieję, że wkrótce odzyskasz radość i pewność siebie w swojej pracy.

Serdecznie pozdrawiam.
Sandra Laskowska, psycholog

2 lata temu

Zobacz podobne

Jak radzić sobie z publicznym poniżaniem i wpędzaniem w kompleksy przez pewną osobę?

Witam!

Mam pytanie, co zrobić, jeśli pewna osoba usiłuje wpędzić mnie w kompleksy? Mówi, że racja, że jestem tłusta i, że mam wielki tyłek i jestem brzydka przy ludziach, publicznie. Codziennie to powtarza, jest to element nękania, ale to już inna sprawa.

A wcale nie jestem jakoś strasznie otyłą osobą. Po prostu jestem przy kości, tęższa, ale nie gruba i wcale niebrzydka. Mam zamiar schudnąć bardziej, ale z głową. Z kolei mój partner twierdzi, że schudłam sporo. Jak sobie z tym radzić?

Mam 36 lat, a wierzę ludziom obcym jak nastolatka.

Studiuję i boli mnie powrót do akademika i współdzielonego pokoju. Czuję się bezsilna, poirytowana.
Witam. Mam 21 lat, aktualnie jestem na 2 roku studiów. Kierunek nieważny. Problem w tym, że może nie same studia mnie przerażają (miałam co do nich wątpliwości, ale na razie jest OK), co powrót do akademika i do pokoju z współlokatorką (mamy pokój we dwie). Nie wiem, z czego to wynika, ale przebywając z kimś (oprócz najbliższej rodziny) długo w jednym pomieszczeniu zaczynam się denerwować i zaczyna mnie irytować. Dodam, że jestem bardziej introwertykiem i nawet przebywanie w akademickiej kuchni sprawia mi dyskomfort. W dodatku moja współlokatorka często zaprasza znajomych (których nie znam) czy chłopaka nawet na noc, przez co mam problemy ze snem. Rozmowa nic w tym przypadku nie da, a o pokój jednoosobowy nie mogę się starać, bo jest zarezerwowany dla osób niepełnosprawnych (rozumiem to, ale w aktualnie mamy środek roku akademickiego i 3 na 5 pokoi stoi wolne). Nie wiem co robić, bo przez tą sytuację mam już dość studiów i wszystkiego (nie dramatyzuję, już nieraz z bezsilności tego "dziwnego uczucia" płakałam kilka godzin po nocach). Pozdrawiam
Pracodawca partnera wyznacza mu obowiązki poza jego stanowiskiem, okropnie mnie to denerwuje.
Jak sobie poradzić ze świadomością, że chłopak jest w pracy, ale nie robi tego, co ma robić? Nie tylko przez lenistwo, ale też dlatego, że inni wyznaczają mu obowiązki niezwiązane z jego zawodem. Jest portierem a jest np. wysyłany z księgową do banku lub do Orange coś załatwić, wywozi elektrośmieci na swój dowód osobisty. Zamiast być na portierni siedzi w innym pomieszczeniu niż powinien. Męczy mnie to, że można tak kłamać, ale może państwowe organizacje tak mają ? Jest mi ciężko z tym jakoś. Ja, jakbym tak pracowała i każdy normalny, to by został zwolniony.
Jak reagować na niechciane rady w pracy i społeczne oczekiwania?

Ludzie próbują na mnie wpływać, narzucać swoje zdania/ pomysły, ale... w "dobrych" intencjach, traktują mnie jak dziecko. Mam 30 lat, pracuję jako księgowa, nie mam partnera ani dzieci. Moja przełożona i bliższa koleżanka z pracy to kobiety w ok. 45 lat, zamężne, z dziećmi i... mam wrażenie, że traktują mnie trochę jak swoją córkę. Ciągle słyszę, że coś powinnam i to w takich niby dobrych intencjach. "Powinnaś pracować w IT" (chcę rzucić księgowość, zostać pisarką), "Powinnaś jeździć i zwiedzać świat, polecieć do Włoch itd" (boję się samolotów i podróże bardzo mnie męczą, poza tym nie mam z kim), "Powinnaś pójść na kolację służbową. Czemu nie? Darmowe jedzenie" (Nie lubię picia, po pracy to mój czas wolny, który chcę wykorzystywać dla siebie, nikt mi za to nie zapłaci), "Powinnaś pójść na imprezę z jakimś kawalerem" (nie mam kawalera, nie mam nawet zbyt wielu znajomych), "Powinnaś wypróbować dietę XXX" (po raz pierwszy w całym moim życiu naprawdę dobrze czuję się w moim ciele, schudłam, ale na zasadzie zmiany podejścia do odżywiania). 

I to tak się ciągnie. Wiem, że obie mają dobre intencje, w jakich sposób chcą "dobrze", ale naprawdę wiele osób w moim życiu oczekiwało widzieć mnie jako osobę, którą nie jestem. 

Męczy mnie to i nie wiem, jak odpowiadać już na takie komentarze, bo próby powiedzenia, że np. nie lubię podróży, kończyły się tekstem "jesteś młoda, powinnaś korzystać, jak raz pojedziesz, to zobaczysz". No i takie komentarze obniżają moją samoocenę, bo kilku takich zastanawiam się, czy może jednak coś ze mną jest nie tak?

Jak radzić sobie z zawodowym kontaktem z przyjacielem, który nie odbiera telefonów?
Mam przyjaciela, któremu umożliwiam dorobić do pensji. Z tego powodu muszę mieć z nim stały kontakt. Bardzo mi pomaga, przez co mogę brać więcej zleceń. Czasem nie odbiera telefonów ode mnie, gdy zadzwonię w zawodowych sprawach. Czasami w trakcie rozmowy nt. zawodowy mówi mi, że musi kończyć i że oddzwoni. Nie oddzwania. Po paru godzinach sam muszę oddzwaniać i kontynuować rozmowę. Kiedyś (2 lata temu) mu to wytknąłem w sposób spokojny i poprosiłem, żeby tak nie robił. Zareagował agresją. Szkoda mi zrywać tą znajomość. Co mam robić?
Rozwój osobisty

Rozwój osobisty - jak skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele

Chcesz skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele? Poznaj kluczowe aspekty rozwoju osobistego, które pomogą Ci w realizacji Twoich ambicji. Dowiedz się, jak wykorzystać swój potencjał i stać się najlepszą wersją siebie!