Left ArrowWstecz

Introwertyzm, zmęczenie i lęk przed relacjami - jak sobie radzić?

Dzień dobry, Jestem introwertyczką, mam 42 lata. Ostatnimi czasy ciężko mi samej ze sobą. Jestem potwornie zmęczona, nic mnie nie cieszy, nic mi nie potrzeba, nic mi się nie chcę. Czuję wewnętrzny niepokój, ciągle wszystko analizuje i myślę o wszystkim, zadręczam się. Jestem singielką, nie potrafię być z kimś, boję się, że skrzywdzę kogoś swoją niedoskonałością, nie potrafię się otworzyć, jestem wycofana. Męczy mnie obecność innych osób, najchętniej zwolniłabym się z pracy i przeleżała całe dni w łóżku, w ciszy i spokoju. To jest bardzo męczące i ciężko mi z tym. Co mam z tym zrobić, co jest ze mną nie tak ?

User Forum

Agnieszka

5 miesięcy temu
Katarzyna Rosenbajger

Katarzyna Rosenbajger

Witam Pani Agnieszko,

Bardzo mi przykro, ze tak się pani czuje.

Z pani listu wynika, że brakuje pani bliskich osób, a jednocześnie odczuwa pani wielki lęk przed bliskością i robi pani wszystko, aby unikać kontaktu z innymi. 
Widzę tutaj bardzo dużo lęku, który dobrze by było  przepracować na terapii. 
Ważne jest, aby poszukała pani profesjonalnej pomocy, aby życie codzienne zrobiło się dla pani trochę łatwiejsze. Wierzę, że jest to jak najbardziej możliwe. 

K Rosenbajger

Psycholog

5 miesięcy temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Katarzyna Szadziewska

Katarzyna Szadziewska

Widzę, że to trudny moment w Pani życiu– brak energii, głębokie zmęczenie, poczucie wycofania i brak radości z rzeczy, które kiedyś być może były dla Pani ważne. Opisane przez Panią objawy mogą wskazywać na depresję, więc warto rozważyć wizytę u psychoterapeuty, a także u psychiatry, by zająć się Pani stanem psychicznym.  

Zastanawia się Pani, "co jest z Panią nie tak", a ja spojrzałabym na to trochę z innej strony, a mianowicie, że ciało i dusza próbują Pani dać znać, że coś bardzo potrzebuje uwagi i ukojenia. I, że to jest właśnie ten moment, by się sobą zająć. 

Jeszcze jeden wątek w Pani wypowiedzi przykuł moją uwagę, a mianowicie kwestia kłopotów relacyjnych. To, co Pani opisuje, może wskazywać na głębszy konflikt wewnętrzny – być może między silną potrzebą bliskości, a równie silnym lękiem przed nią. Mówi Pani o wycofaniu, o strachu, że może kogoś skrzywdzić swoją „niedoskonałością” – to może być echo dawnych doświadczeń, w których bycie sobą wiązało się z ryzykiem odrzucenia, zawstydzenia albo zranienia kogoś bliskiego. To są wszystko tematy, które warto, by było poruszyć ze specjalistą, by znaleźć wreszcie spokój i odzyskać energię i radość życia, czego życzę Pani z całego serca.

 

Katarzyna Szadziewska

 

5 miesięcy temu
Magdalena Wójtowicz

Magdalena Wójtowicz

Pani Agnieszko,

Jeśli Pani samopoczucie sprawia Pani cierpienie i utrudnia codzienne funkcjonowanie, warto rozważyć konsultację ze specjalistą. Wsparcie psychologa bądź psychoterapeuty może Pani pomóc znaleźć przyczynę Pani trudności i wprowadzić zmiany umożliwiające realizację własnych celów i pragnień.

 

Serdecznie pozdrawiam

Magdalena Wójtowicz

5 miesięcy temu
Kacper Urbanek

Kacper Urbanek

Dzień dobry,

To, co opisałaś, brzmi jak bardzo głębokie wyczerpanie emocjonalne i psychiczne. Twoje słowa są przejmujące, pełne bólu i smutku, ale też pokazują ogromną świadomość siebie. To ważne, że potrafisz nazwać swój stan i że szukasz pomocy. To nie jest słabość, to odwaga. Z Twojego opisu wyłaniają się objawy, które mogą wskazywać na epizod depresyjny lub wypalenie, szczególnie jeśli zmęczenie, brak radości, bezsenność (lub potrzeba ucieczki w sen), ciągłe myślenie i unikanie ludzi utrzymują się przez dłuższy czas. Introwersja sama w sobie nie jest niczym złym to po prostu inny sposób funkcjonowania w świecie. Ale kiedy nawet samotność nie daje ulgi, a ciało i umysł domagają się wyłączenia, to znak, że potrzebujesz realnego wsparcia.

To nie jest tak, że "coś z Tobą nie tak". To bardziej: coś w Tobie bardzo długo milczało, aż zaczęło krzyczeć. Może przez lata tłumiłaś potrzeby, może byłaś dla innych, nie dla siebie. A może próbowałaś dostosować się do życia, które Cię po prostu wyczerpuje. W tej sytuacji pierwszym krokiem powinna być rozmowa z psychoterapeutą lub lekarzem psychiatrą. Nie po to, by ktoś Ci "powiedział, co robić", ale żebyś mogła poczuć, że nie jesteś sama z tym ciężarem. Są sposoby, żeby pomóc np. terapia psychologiczna, czasem także wsparcie farmakologiczne, zmiany życiowe, nauka łagodności wobec siebie. Masz prawo czuć się zmęczona. Masz prawo nie mieć siły. Ale masz też prawo do pomocy, spokoju i ulgi. Proszę, nie czekaj z tym sama. Dobrze, że napisałaś. To pierwszy krok do zmiany.

 

5 miesięcy temu
Katarzyna Kania-Bzdyl

Katarzyna Kania-Bzdyl

Droga Agnieszko,

 

nie wiem, czy hasło: "introwertyczka" będzie w tym przypadku uzasadnieniem dla tego, co się dzieje w Twoim życiu. To znaczy: powód może być inny. 

Odpowiadając na Twoje pytanie 'co z tym zrobić' - zapisać się na konsultacje psychologiczne i wspólnie ze specjalistą znaleźć przyczynę Twoich trudności i opracować plan działania.  

 

Pozdrawiam,

 

Katarzyna Kania-Bzdyl

4 miesiące temu
Martyna Jarosz

Martyna Jarosz

To, co Pani opisuje, wskazuje na głębokie zmęczenie emocjonalne i psychiczne, które może wynikać z wielu czynników. Poczucie wycofania, brak radości, niepokój i przytłoczenie analizowaniem mogą być objawami przewlekłego stresu, wypalenia lub nawet depresji.
 

Najważniejsze jest to, że nie musi Pani radzić sobie z tym sama. Spotkanie z psychologiem może pomóc znaleźć źródło tych trudności oraz sposoby na ich przepracowanie. Specjalista wesprze Panią w odzyskaniu równowagi, pomoże spojrzeć na swoje emocje bez osądzania i pokaże, jak stopniowo wracać do lepszego samopoczucia.
 

Proszę nie odkładać tego na później – Pani komfort psychiczny jest ważny i zasługuje na troskę.

Życzę wytrwałości!
Martyna Jarosz
 

4 miesiące temu
Małgorzata Torebko

Małgorzata Torebko

Droga Pani Agnieszko!

To, że nie cieszy Panią nic, że pojawia się wycofanie, myśli o rezygnacji z pracy, ciągłe analizowanie, lęk przed bliskością – to nie jest „coś nie tak” z Panią. To są sygnały, że Pani psychika jest przeciążona. Czasem takie objawy mogą wskazywać na depresję, ale nawet jeśli to nie pełnoobjawowe zaburzenie, Pani cierpienie zasługuje na uwagę i wsparcie.  Bardzo zachęcam do rozmowy z psychoterapeutą  nie po to, by „się naprawić”, ale żeby zacząć siebie lepiej rozumieć, przyjąć z życzliwością i stopniowo odzyskiwać siły.  

Proszę pamiętać, że nie musi być Pani sama w tym doświadczeniu. Pomoc jest możliwa, a to, że szuka Pani odpowiedzi, jest już ważnym i odważnym krokiem.

 

Pozdrawiam

Małgorzata Torebko.

4 miesiące temu
Krzysztof Skalski

Krzysztof Skalski

To, co Pani przeżywa, wygląda na silne wyczerpanie emocjonalne, być może depresję. Brak radości, niepokój, wycofanie i chęć ucieczki od ludzi nie oznaczają, że coś z Panią „nie tak”- to sygnały, że za długo dźwiga Pani wszystko sama. Introwertyzm nie jest problemem. Problemem może być brak bezpiecznej przestrzeni, by naprawdę odpocząć i być sobą. To, co Pani czuje, nie musi tak wyglądać już zawsze. Proszę rozważyć rozmowę z psychoterapeutą, nie jako oznakę słabości, ale troski o siebie. Pani nie jest sama i nie musi z tym być sama.

mniej niż godzinę temu

Zobacz podobne

Chodzę od kilku miesięcy na psychoterapię w nurcie poznawczo-behawioralnym.
Chodzę od kilku miesięcy na psychoterapię w nurcie poznawczo-behawioralnym. Terapeuta, z którym pracuję, ma ogromną wiedzę i intuicję. Pomimo tego mam problem z otwarciem się, co objawia się komunikowaniem terapeucie, że chcę zmienić temat. Czuję duży dyskomfort. Komunikowałam o tym terapeucie, jednak na ostatniej sesji terapeuta był dość zły na mnie, że kolejny raz chcę zmienić temat i na to nie pozwolił. Skutkiem tego były dość lakoniczne odpowiedzi na pytania przez resztę sesji. Z jednej strony rozumiem, że na tym terapia polega, aby mówić o tym, co trudne. Jednak z drugiej strony nie umiem się przełamać. Czy to uczucie dyskomfortu i problem z otwarciem się minie? Czy to raczej sygnał, aby zmienić terapeutę?
Czy psychoterapia pomoże mi być lepszym człowiekiem?
Czy psychoterapia pomoże mi być lepszym człowiekiem i pozwoli na odbudowanie relacji?
Mam brata (50lat), który odkąd pamiętam mierzy się z depresją i schizofrenią. Jest pod stałą opieką psychiatryczną, ale niestety od kilku miesięcy schizofrenia się zaostrzyła
Dzień dobry. Mam brata (50lat), który odkąd pamiętam mierzy się z depresją i schizofrenią.Jest pod stałą opieką psychiatryczną,ale niestety od kilku miesięcy schizofrenia się zaostrzyła ponieważ brat zaprzestał brać leki,po których rzekomo jest mu niedobrze.Pomimo to iż jestem najbliższą mu osobą, która nieustannie go wspiera upatrzył sobie mnie, że chcę mu zrobić krzywdę, że chcę go otruć, że jestem przeciwko niemu, że robię mu na złość.podam przykłady:nie odkręca kaloryfera,bo twierdzi, że wpuszczam mu przez ten kaloryfer trujący gaz,nie kąpie się,bo twierdzi , że go podglądam, jeśli nie ma zasięgu w tel.mówi, że zhakowalam mu ten tel.i wyłączyłam mu internet, kupił sobie nowy telewizor(bo w starym twierdził, że mam podgląd co on ogląda) i ucząc się jego obsługi pokręcił coś w ustawieniach i teraz twierdzi, że znowu mu ten telewizor zhakowalam,je obiady na mieście,bo w domu pewnie jedzenie zatrute,nie używa cukru,bo tam też coś dosypane, oskarża mnie, że chodzę do jego kierownika i opowiadam jakieś niestworzone historie, zresztą to samo robię na wsi i kiedy idzie to wszyscy sąsiedzi na niego patrzą i coś o nim mówią.nie mam już siły...nie wspomnę o milionach smsów wysyłanych w nocy, że mam przestać się trzaskać i zakręcić już ten gaz,bo mu oczy łzawią i serce kołocze...zaczynam się bać o siebie i resztę rodziny...co jak pewnej nocy usłyszy głosy, że ma nas zabić??? kontaktowałam się z jego lekarką,ale ona tylko powiedziała, że mam go pilnować aby brał leki,ale jak? Mieszkamy w jednym domu lecz w osobnych mieszkaniach, pracuje i nie mam możliwości pod tym względem go kontrolować 😭 oczywiście rozmawiałam też z Nim o tym , żeby poszedł gdzieś po pomoc, bo to już wszystko za daleko zaszło,ale on nie chce...co mam zrobić?nie jest agresywny,nie grozi mi więc chyba nie mogę go na siłę zamknąć w szpitalu. Nawet karetki po niego nie ma jak za bardzo przysłać,bo niby co no człowiek chory psychicznie,ale naprawdę zaczynam się bać o siebie i dzieci...kocham Go i jest mi Go tak bardzo żal,bo widzę jak się męczy,ale nie mam pomysłu jak mu pomóc???bardzo proszę o podpowiedź,bo Jego też nie chcę stracić,a wiem co mu do głowy strzeli?
Czy leki psychiatryczne spowodują, że będę otumaniona, mówiła rzeczy, których nie chcę?
Byłam na pierwszej wizycie u psychiatry. Lekarz poprosił o kod do dostępu do moich danych medycznych na moje IKP. Czy to normalne? Zostały mi przepisane leki Escitil oraz Alprox. Czy leki te będą powodowały, że będę otępiała, otumaniona lub, nie wiem, mówiła/robiła rzeczy, których nie chcę? Mam spore obawy przed ich braniem..boję się również tego, że przytyję, a nadprogramowych kg mi nie brakuje.
Jestem uzależniona od masturbacji. Pracuję nad tym na psychoterapii. Jednym z moich zadań jest obserwacja moich myśli i czynników, które wywołują chęć do zrobienia tego. Jest ich sporo. Do jednych z nich należy rozmowa z moim terapeutą. Należę do osób dla których wygląd fizyczny nie ma znaczenia, a pociąga mnie inteligencja i ciekawe rozmowy. Według mnie to co mówi mi mój terapeuta na terapii jest bardzo mądre, i godne do wdrożenia w życie. I zrobiłam dzięki temu już wiele postępów. I wszelkie rozmowy z nim prowadzą do podniecenia. Zastanawiam się czy powinnam o tym wspomnieć skoro pracujemy z masturbacja. Trochę mam obawy, że to przerazi mojego terapeutę. Jakoś go zrazi itp. Boję się, że też przerwie terapię, a tego bym nie chciała, bo to moja pierwsza terapia, która działa, i pierwszy terapeuta, któremu ufam.
Rozwój osobisty

Rozwój osobisty - jak skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele

Chcesz skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele? Poznaj kluczowe aspekty rozwoju osobistego, które pomogą Ci w realizacji Twoich ambicji. Dowiedz się, jak wykorzystać swój potencjał i stać się najlepszą wersją siebie!