Jak radzić sobie z dzieckiem 11 lat, które nie przestrzega zasad i unika wieczornych rutyn?
Jola

Dorota Mucha
Dzień dobry, Pani Jolu
To, co Pani opisuje, jest dość typowym zachowaniem dla dzieci w wieku Pani syna. W tym okresie następuje intensywny rozwój emocjonalny i społeczny, a dzieci zaczynają szukać większej autonomii i testować granice. To może być frustrujące dla rodziców, ale jednocześnie jest to naturalny etap rozwoju.
Co można zrobić?
Daj dziecku wybór i kontrolę – zamiast narzucać sztywne godziny, zapytaj: „Wolisz myć się o 20:30 czy o 21:00?”. Dziecko poczuje, że ma wpływ.
Ustal wspólne zasady – zamiast narzucać reguły, spróbuj je omówić z dzieckiem i wypracować razem (np. „Co możemy zrobić, żeby poranki były mniej nerwowe?”).
Zamiast podnoszenia głosu – konsekwencje – jeśli plecak nie został spakowany wieczorem, rano dziecko samo ponosi konsekwencje (np. może zapomnieć czegoś do szkoły). Nie ratuj go w ostatniej chwili.
Zachęcaj, a nie wymuszaj – zamiast mówić „Musisz się teraz umyć”, spróbuj „Po kąpieli możemy razem poczytać lub posłuchać muzyki – co wolisz?”.
Kontroluj swoje emocje – jeśli podnosisz głos, dziecko zaczyna skupiać się na Twojej reakcji, a nie na swoim zachowaniu. Zamiast tego spróbuj mówić spokojnie, ale stanowczo.
To trudny etap, ale ważne jest, byś był konsekwentny i jednocześnie dawał dziecku poczucie sprawczości.
Pozdrawiam serdecznie,
Dorota Mucha

Katarzyna Rynkiewicz
Dzień dobry,
rozumiem, że jest to bardzo problematyczna sytuacja i wyczerpująca dla Pani jako rodzica. Na początek warto zastanowić się, od kiedy takie zachowania mają miejsce?
Dzieci w wieku 11 lat powoli zaczynają wchodzić w okres nastoletniego buntu, który jest wyzwaniem dla całej rodziny.
Rozróżnienie buntu od np. zaburzeń zachowania może być bardzo trudne. Warto skorzystać z pomocy psychologa dziecięcego i omówić całościowo kontekst zachowania dziecka i jego rozwój.
Pozdrawiam
Katarzyna Rynkiewicz
psycholog, psychoterapeuta systemowy w trakcie certyfikacji

Justyna Czerniawska (Karkus)
Dzień dobry,
zachowania, które Pani opisuje, mogą wynikać z wielu rzeczy, np. poszukiwania przez syna niezależności, brak omówionych jasno zasad panujących w domu lub niekonsekwencji rodziców.
Co można z tym zrobić?
a) Ustalenie jasnych zasad - wspólnie z synem siadacie do stołu i ustalacie zasady, jakie będę Panować w domu. Możecie je spisać na kartce i wywiesić w widocznym dla wszystkich miejscu. Ważne, aby syn w tym uczestniczył i, żeby ustalone zasady były dla niego zrozumiane.
b) Komunikacja - starajmy się rozmawiać z synem bez krzyku. Podnoszenie głosu będzie powodować występowanie nieprzyjemnych emocji u syna, co w konsekwencji spowoduje, że on i tak nie zrobi tego, czego Pani od niego wymaga. Rozmawiajmy spokojnym tonem, odnosząc się do ustalonych zasad.
c) Samodzielność - syn jest w wieku, w którym będzie poszukiwać swojej autonomii. Pozwólmy mu na to, dawajmy wybór, ale kontrolowany przez Państwa. Na przykład, jeżeli ma spakować plecak - dajmy wybór zadając pytanie: spakujesz plecak o godzinie 17 czy wolisz o 19? Taki komunikat powoduje, że dziecko ma wybór, ale nie może uciec od wykonania obowiązku.
d) Konsekwencja - proszę być konsekwentnym w egzekwowaniu zasad i ponoszenia odpowiedzialności za ich nieprzestrzeganie, ale równocześnie doceniajmy starania dziecka.
Wprowadzenie zasad w Państwa codziennym funkcjonowaniu może początkowo być trudne i powodować złość u syna, natomiast jeżeli będzie Państwo konsekwentni w ich przestrzeganiu, funkcjonowanie dziecka powinno uleć poprawie.
Pozdrawiam serdecznie,
Justyna Czerniawska - psycholog, psychoterapeuta

Anastazja Zawiślak
Rozumiem, że obecna sytuacja jest dla Ciebie trudna i martwiąca. To, co opisujesz, to dość typowe zachowanie dla 11-latka – dzieci w tym wieku często testują granice, próbują zaznaczyć swoją niezależność i buntują się przeciwko rutynie, zwłaszcza jeśli nie widzą sensu w narzuconych im zasadach.
Możliwych przyczyn może być kilka, trudno określić jednoznacznie, może to być na przykład :
- Potrzeba autonomii – Twoje dziecko może odbierać zasady jako coś narzuconego, a nie jako coś, co pomaga mu w codziennym funkcjonowaniu. Stąd protesty i próby „stawiania na swoim”.
- Impulsywność i skupienie na teraźniejszości – dzieci w tym wieku często nie myślą o konsekwencjach długoterminowych, dlatego spakowanie plecaka rano wydaje się im lepszym pomysłem niż wieczorem.
Jak dotrzeć do dziecka?
- Daj mu więcej wyboru – zamiast mówić „musisz się myć o 20:00”, zapytaj: „Wolisz umyć się o 19:45 czy 20:15?” – to daje dziecku poczucie wpływu.
- Zmień komunikację – zamiast mówić „masz spakować plecak wieczorem”, zapytaj: „Co sprawia, że nie chcesz tego robić wieczorem? Może masz inny pomysł, żeby rano było łatwiej?”. Nie wymagaj, spróbuj zrozumieć dziecko.
- Konsekwencje zamiast kar – np. jeśli nie spakuje plecaka wieczorem i rano się spieszy, pozwól mu ponieść konsekwencje (np. zapomni czegoś do szkoły), zamiast się denerwować i ratować sytuację przywożąc zapomniane rzeczy itp.
A co z kłamaniem i oskarżaniem rodziców?
Dzieci w tym wieku mogą kłamać z lęku przed konsekwencjami lub by uniknąć konfliktu. Najlepiej reagować spokojnie, np.: „Widzę, że boisz się powiedzieć prawdę, ale lepiej porozmawiać szczerze, żebyśmy mogli razem znaleźć rozwiązanie”.
Twoje dziecko nie robi tego „na złość” – ono uczy się stawiać granice i sprawdza, gdzie może mieć więcej swobody. Kluczowe jest pokazanie mu, że zasady nie są tylko przymusem, ale czymś, co mu służy. Dzieci uczą się, obserwując nas i nasze zachowanie, warto zrozumieć motywacje dziecka i poznać jego potrzeby, a nie zakładać z góry. To proces, ale cierpliwa i konsekwentna komunikacja przynosi najlepsze efekty.
Pozdrawiam,
Anastazja Zawiślak

Urszula Małek
To, co opisujesz, wygląda jak klasyczne wyzwania związane z okresem przed nastoletnim – czyli momentem, gdy dziecko zaczyna szukać autonomii i testować granice. W tym wieku naturalne jest, że buntuje się przeciwko zasadom, próbuje je negocjować lub omijać.
W takiej sytuacji warto postawić na dialog zamiast nakazów – dziecko poczuje się ważne i szanowane, jeśli będzie miało wpływ na podejmowane decyzje, co jednocześnie pomoże mu kształtować autonomię. Istotne jest również, aby doświadczało konsekwencji swoich wyborów i zachowań, na tyle, na ile jest to możliwe. Dobrze przyjrzeć się, czy bunt wynika z potrzeby samodzielności, czy może jest sposobem na poszukiwanie uwagi. Pomocne może być także ustalenie jasnych zasad wspólnie z dzieckiem – gdy będzie miało swój udział w ich tworzeniu, zwiększy się jego motywacja do ich przestrzegania.
Nie chodzi o to, by „wygrać”, ale by pomóc dziecku uczyć się odpowiedzialności – a to długi proces.
Życzę powodzenia!
Urszula Małek

Martyna Jarosz
Dzień dobry!
Ważne jest, aby rozmawiać z dzieckiem i zrozumieć jego uczucia oraz perspektywę. Możesz powiedzieć coś takiego: "Widzę, że wieczorami masz trudności z przestrzeganiem zasad. Czy możesz mi powiedzieć, co czujesz w tych momentach?". Wspólnie ustalcie, jakie są oczekiwania i dlaczego są one ważne. Przykładowy cytat: "Rozumiem, że może być trudno pamiętać o spakowaniu plecaka wieczorem, ale kiedy spakujesz go wieczorem, to rano masz więcej czasu na spokojne przygotowanie się do szkoły."
Ustalcie konsekwencje za niestosowanie się do zasad oraz nagrody za ich przestrzeganie. Ważne jest, aby konsekwencje były adekwatne do przewinienia i jasno określone. Przykładowy cytat: "Jeśli nie spakujesz plecaka wieczorem, będziesz musiał/musiała wstać wcześniej rano, aby to zrobić. Ale jeśli spakujesz się wieczorem, będziemy mieli więcej czasu na wspólne zabawy rano."
Wprowadźcie stałe rutyny i harmonogramy, które pomogą dziecku lepiej organizować czas. Przykładowy cytat: "Spróbujmy ustalić stały plan wieczornych obowiązków, abyśmy wszyscy mogli lepiej się zorganizować."
Słuchajcie uważnie dziecka i pozwólcie mu wyrazić swoje uczucia oraz potrzeby. Przykładowy cytat: "Czuję, że masz jakieś obawy czy frustracje. Możesz mi powiedzieć, co Cię martwi?"
Bądźcie przykładem dla dziecka, pokazując, jak ważne jest przestrzeganie zasad i obowiązków. Przykładowy cytat: "Zobacz, jak sami staramy się być zorganizowani. Wspólnie możemy się tego nauczyć."
Jeśli problemy utrzymują się i są poważne, warto rozważyć konsultację z psychologiem dziecięcym, który pomoże znaleźć odpowiednie strategie radzenia sobie z trudnościami.
Te strategie mogą pomóc w radzeniu sobie z problemami dotyczącymi przestrzegania zasad przez dziecko oraz wzmocnić relacje i komunikację w rodzinie.
Trzymam mocno kciuki!
Martyna Jarosz

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Dzień dobry. Dziękuję za poprzednia odpowiedź. Teraz pytanie dotyczy syna 11 lat. Ostatnio bardzo zaczyna kłamać i oszukiwać. Nie stosuje się do zasad, które są i były omawiane chyba 1000 razy. Liczy się tylko komputer i telefon. Nic się nie liczy, tylko granie. Np. zostaje sam w piątki, bo pracujemy na rano. Do szkoły idzie na 10 to, zamiast odpoczywać lub powtórzyć sobie materiał przed sprawdzianem to gra do tchu i na ostatnią chwilę się szykuje do szkoły. Nie myje zębów, tylko ubiór i szybko szkoła, aby zdarzyć. Wiem, że tak robi, gdyż pewnego dnia zastawiłam włączony dyktafon, bo od pewnego czasu podejrzewałam, że syn oszukuje. Jak radzić sobie z taka sytuacja. Jestem bardzo zmęczona i sfrustrowana takim zachowaniem.
Dzień dobry. Dziękuję za poprzednia odpowiedź. Teraz pytanie dotyczy syna 11 lat. Ostatnio bardzo zaczyna kłamać i oszukiwać. Nie stosuje się do zasad, które są i były omawiane chyba 1000 razy. Liczy się tylko komputer i telefon. Nic się nie liczy, tylko granie. Np. zostaje sam w piątki, bo pracujemy na rano. Do szkoły idzie na 10 to, zamiast odpoczywać lub powtórzyć sobie materiał przed sprawdzianem to gra do tchu i na ostatnią chwilę się szykuje do szkoły. Nie myje zębów, tylko ubiór i szybko szkoła, aby zdarzyć. Wiem, że tak robi, gdyż pewnego dnia zastawiłam włączony dyktafon, bo od pewnego czasu podejrzewałam, że syn oszukuje. Jak radzić sobie z taka sytuacja. Jestem bardzo zmęczona i sfrustrowana takim zachowaniem. .dziekuje za odpowiedź to tego pytania . Dodam, że syn ma wyliczony czas pół godziny dziennie na telefonie. Komputer godzinę dziennie. Tylko syn wykańcza komputer pod naszą nie obecność i nas oszukuje. Ufałam mu, dlatego nie chowaliśmy kabli np. aby nie grał. Zabranie telefonu i komputera nic nie pomaga. Mój mąż to oaza spokoju, ale jeżeli już podnosi głos na syna, to już się dzieje źle. Syn demoralizuje dom, proszę go o zrobienie łóżka, to nie robi i jeszcze śmieje się w twarz i mówi, co mi zrobisz. Nie ukrywam, że czasami mam dość. Dodam, że syn nas traktuje jak śmieci
Dzień dobry jesteśmy rodzicami 11-latka. Od pewnego czasu nas syn zachowuje się w stosunku do nas bardzo niegrzecznie.
Mówi, że jesteśmy dziwni, że zabieramy mu wszystko, że go gnębimy, że ja jestem głupia, a mąż jest debilem.
Syn nie wywiązuje się z żadnych obowiązków domowych typu. Np. nie robi łóżka, nie chce się pakować do szkoły, rzuca rzeczy gdzie popadnie. Strasznie pyskuje. Nie stosuje się do punktualności, wychodząc na dwór na rower, spóźnia się o pół godziny, godzinę i jak wraca, to jeszcze krzyczy. Uczy się bardzo dobrze. Syn ma schowany telefon , tablet komputer, gdyż tylko by chciał grać. Tv ciągle by oglądał gliniarzy, jak wyłączę tv to wojna, że wszystko mu zabieram. Szczęka do nas np. z banana lub wymachuje ołówkiem przed oczami. Nie ukrywam, że moja cierpliwość się kończy. Czy mamy się udać z synem do psychologa ?