Left ArrowWstecz

Jak stłumić w sobie zaborczość strach i lęk przed utratą męża

Jak stłumić w sobie zaborczość strach i lęk przed utratą męża i rodziny przy trudnym dzieciństwie i pobycie 10 lat w domu dziecka, pochodząc z rodziny bardzo patologicznej, jak nie bać się życia i tego, że stracę coś, czego nigdy nie miałam.... Rodziny
Magdalena Chojnacka

Magdalena Chojnacka

Dzień dobry, Nie polecam tłumienia, oznaczałoby to jeszcze większe wzmocnienie tego, czego chcesz się pozbyć. Silny lęk przed utratą rodziny, też jak piszesz,  może mieć swoje przyczyny w doświadczeniach z Twojej trudnej przeszłości. Najprawdopodobniej też doświadczasz lękowego stylu przywiązania, taki styl można jednak zmienić. Dobrym krokiem jest praca terapeutyczna, wsparcie i bezpieczna przestrzeń - może pozwolić Ci uwolnić to co zostało właśnie stłumione. Kluczowa jest też praca nad poczuciem własnej wartości i odnalezienie zasobów w sobie, które bedą Cię wspierać. Ciężko jednak uwolnić całkowicie lęki tylko przez racjonalizowanie np: „że nie są realne”, lęki często lubią powracać i przyjmować różne formy, to jest sygnał ze coś ważnego domaga się uzdrowienia. 

Pozdrawiam, 

Magdalena Chojnacka

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz

Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz

Dzień dobry, 

z tego co Pani pisze przeżyła Pani bardzo trudny czas. Tym bardziej może być Pani z siebie dumna, że udało się Pani sworzyć dom i rodzinę. Jednak, jak sama Pani zauważyła, dzieciństwo mimo, że to dawny okres w życiu osoby dorosłej, może wywierać na nas wpływ pozytywny lub nie. Emocje są ważne w życiu i często są elementem informującym nas o procesach, które dzieją się w naszym ciele czy umyśle. Jednak gdy są zbyt intensywne mogą całkowicie zdominować życie. 

Bardzo dobrze, że ma Pani wgląd w siebie i zauważa destruktywny wpływ lęku. Sugerowałabym konsultacje z psychoterapeutą w celu poprawy Pani funkcjonowania.

Życzę wszystkiego dobrego

Pozdrawiam

mniej niż godzinę temu
Anna Martyniuk-Białecka

Anna Martyniuk-Białecka

Sw,

Te bardzo trudne doświadczenia, które opisujesz, potrzebują czasu, aby je uleczyć i zaopiekować się nimi. Rozumiem, że to bolesne i nieprzyjemne, aby tam zaglądać i pojawia się taka chęć, by je stłumić i od nich uciec. A może spróbuj bać się i działać. W życiu jest tyle nieprzewidywalnych zwrotów akcji i niespodzianek, a Ty masz już tą świadomość skąd przychodzi ten lęk i mieszanka emocji. Myślę, że jesteś na dobrej drodze.. :)

2 lata temu
Dorota Kuffel

Dorota Kuffel

Dzień dobry, trauma nie jest czymś, czego można się pozbyć. A doświadczenia, o których Pani pisze są traumatyzujące. Szczerze polecam terapię, w bezpiecznej relacji z terapeutą, w Pani tempie. W moim przekonaniu tylko proces ucieleśnienia bólu, dotarcia do tej energii, tak żeby mogła się niejako wypalić, przynosi uzdrowienie. Natomiast to wymaga czasu i akceptacji.

Z czułością

Dorota

 

2 lata temu
Magdalena Światkowska

Magdalena Światkowska

Dzień dobry, 

Z opisu wynika, że Pani wcześniejsze doświadczenia życiowe bezpośrednio wpływają na to, jak obecnie się Pani czuje. Jedyną dobrą drogą w tym przypadku będzie zrozumienie i przepracowanie tego, co było w przeszłości. Terapeuta może pomóc Pani zrozumieć i przepracować trudne emocje, zmniejszyć lęk i uwolnić Panią od ciągłego strachu. Proszę jednocześnie pamiętać, że proces pokonywania trudnych doświadczeń może być indywidualny i wymagać czasu. 

Pozdrawiam,
Magda Światkowska 

2 lata temu

Zobacz podobne

Ból przywraca mi trudne wspomnienia i uczucia. Co zrobić, by uzyskać ten efekt, ale w zdrowy sposób?
Witam, w tym roku skończę 40 lat, od 7 biorę leki różne, aktualnie axyven + ewentualnie pregabalina, choruje dodatkowo na crohna. Od jakiegoś czasu czasem puszczają mi nerwy w stresujących sytuacjach i zauważyłem, że jak wtedy wołam kota i się z nim bawię tak, żeby mocno mnie drapał to mi pomaga, nawet wtedy przypominam sobie więcej rzeczy, które mnie doprowadzały do bezsilności. Co zrobić, aby coś innego mi takowe przynosiło, bo to pomaga w chwili, kiedy czuję te emocje.
Witam. Nie do końca wiem, jak zadać pytanie, bo to, co zaraz napiszę, na pewno niektórych wprawi w zabawny nastrój...
Witam. Nie do końca wiem, jak zadać pytanie, bo to, co zaraz napiszę, na pewno niektórych wprawi w zabawny nastrój... Jednak dla mnie to ważny temat i nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Z moim partnerem mieszkamy od dłuższego czasu. Od bardzo dawna nie układa nam się i pragnę odejść, ale zawsze coś mnie przy nim trzyma. To trwa kilka lat. Wcześniej to była praca i obawa przed tym, że sobie beze mnie nie poradzi pieniężnie, a wcześniej zrezygnował dla mnie z pracy za granicą. Potem dwa koty. Które potrzebowały opiekuna a których nie mogłam zabrać ze sobą do wynajętego mieszkania, bo nikt w okolicy nie chciał zwierząt. Przez lata psuły nam się różne rzeczy w mieszkaniu. Częściej przeze mnie, ponieważ ja głównie coś robiłam w tym mieszkaniu. I to ja jestem niezdarna jako osoba lub może trochę głupia (?). Nie myjąc nigdy wcześniej toalety, ponieważ podchodziłam z domu w dużo gorszych warunkach, zalałam wodą uszczelki toalety o był na nich kamień z czasem zaczęło rdzewieć. Były dwa koty w nerwach podrapała kanapę i ścianę, która nie jest jeszcze naprawiona... Kiedyś brałam kąpiel, po wszystkim poszłam się ubrać i wtedy spadła świeczka, która zostawiła żółtą smugę i nierówność w wannie... Bardzo boli mnie myśl, że mogłabym zostawić te mieszkanie w taki sposób. Dlatego to jeden z głównych powodów, dla którego dalej z nim mieszkam. Boję się, że jak zostawię wszystkie te rzeczy nienaprawione, jego znajomi będą mijać mnie wzrokiem (przyjechałaś do niego, wszystko popsułaś i go zostawiłaś). Nie tylko mierzyć mogą też tak powiedzieć, bo są do tego zdolni... I będą mieli rację. Jeżeli nie dopisuje tego, aby to naprawić, to tak wszystko zostanie, ponieważ jego cały czas trzeba popychać do jakiegokolwiek działania. W mojej głowie... w marzeniach... widzę to tak, że wyciągam pieniądze z kąta, zamawiam majstra i naprawia wszystko, a ja z czystym sumieniem odchodzę i jestem wolna... w rzeczywistości jest tak, że tych pieniędzy mam zawsze na styk i nie jestem w stanie jednego miesiąca odłożyć tyle, żeby to ponaprawiać na już. Pytanie chyba brzmi: Czy nie wariuję, dlatego, że jestem z kimś tylko dlatego, żeby ponaprawiać mu to, co zepsułam w jego mieszkaniu - żeby nikt nie zarzucił mi, że zrujnowałam mu mieszkania, potem bezczelnie porzucam? Bo wiedząc, do jakich słów są zdolni jego znajomi nie omieszkają mi tego dosadnie wytłumaczyć.
Jak radzić sobie z poczuciem, że jest się obserwowanym?

Mam wrażenie, że ludzie wokół mnie mają ukryte intencje, nawet jeśli ich w ogóle nie znam, typu na spacerze/ w sklepie. Kiedyś to olewałem, teraz mam wrażenie, że to ja robię z siebie idiotę publicznie. Natomiast czuję, jakby mnie obserwowali i życzyli źle. Nie wiem skąd to się bierze. Nie wiem do kogo się z tym udać? 

Na co dzień prawie w ogóle się nie odzywam, bo albo nie mam/nie wiem, co powiedzieć, albo się wstydzę i boję krytyki.
Na co dzień prawie w ogóle się nie odzywam, bo albo nie mam/nie wiem, co powiedzieć, albo się wstydzę i boję krytyki. Mam tylko 1 przyjaciółkę, przed którą potrafię się otworzyć. Co zrobić?
Mam 21 lat, dwukrotnie chorowałem na nowotwór. Kompletnie mnie to zniszczyło psychicznie.
Mam 21 lat, dwukrotnie chorowałem na nowotwór. Kompletnie mnie to zniszczyło psychicznie. Jestem w kropce. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nic nie sprawia mi radości. Mam dobrą pracę i dobre wyniki na uczelni, ale nie sprawia mi to radości. Bardzo pragnę bliskości drugiej osoby, lecz nigdy jej nie zaznałem. Nigdy nie miałem dziewczyny i nie widzę szans na zmianę tego stanu w przyszłości. Czuję się przez to bezwartościowy, niegodny bycia kochanym. Nie chcę dłużej żyć w samotności, ale nie jestem w stanie zainteresować sobą drugiej osoby. Codziennie żałuję, że nie umarłem na te nowotwory. Oszczędziłoby mi to tego całego cierpienia i samotności. Proszę o jakąkolwiek poradę.
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!