Brak poczucia szczęścia i satysfakcji, trudności w nawiązaniu głębszej znajomości, proszę o wsparcie.
Adam

Karolina Białajczuk
Rozumiem, że masz wiele trudności i obaw, które ciężko jest przezwyciężyć. Przede wszystkim, chciałabym podkreślić, że jesteś odważny, że podjąłeś kroki, by skorzystać z pomocy psychologa i że jesteś teraz otwarty na rozmowę o swoich uczuciach i wyzwaniach. To już ważny krok w kierunku poprawy zdrowia psychicznego.
Pierwszą rzeczą, którą chciałabym podkreślić, jest to, że nie jesteś sam w swoich problemach. Wielu ludzi boryka się z różnymi wyzwaniami emocjonalnymi i psychicznymi, i istnieją profesjonaliści, którzy specjalizują się w pomocy takim osobom. Warto byłoby ponownie rozważyć opcję terapii lub konsultacji z psychiatrą, ponieważ mogą oni pomóc zrozumieć źródło twoich obaw i trudności oraz pomóc w opracowaniu skutecznych strategii radzenia sobie z nimi.
Jeśli chodzi o twoje obawy dotyczące zdrowia, lęków i myśli samobójczych, to są to bardzo poważne kwestie, które wymagają natychmiastowej uwagi specjalisty. To, co teraz odczuwasz, jest zrozumiałe, biorąc pod uwagę trudne przeżycia i utratę, którą doświadczyłeś. Jednak istnieją skuteczne metody zarządzania tymi emocjami i myślami, które mogą pomóc poprawić twoje zdrowie psychiczne i jakość życia.
Ważne jest, abyś nie bał się prosić o wsparcie i kontynuował pracę nad własnym zdrowiem psychicznym. Wsparcie ze strony specjalisty, jak psychoterapeuta czy psychiatra, może pomóc ci w radzeniu sobie z obawami, myślami i emocjami. To także miejsce, gdzie możesz bezpiecznie wyrażać swoje uczucia i obawy.
Nie zapominaj, że nie jesteś winny swoim trudnościom i że zasługujesz na zdrowe, satysfakcjonujące życie. Nie jesteś sam, i istnieje pomoc dostępna. Nie wahaj się skontaktować się z profesjonalistą i podjąć kroki w kierunku poprawy swojego stanu psychicznego. Twój dobrostan jest najważniejszy, i jest wiele osób gotowych ci pomóc w tym procesie.
Pozdrawiam
Karolina Białajczuk, psycholog

Dawid Staszczyk
Dzień dobry, to że - jak Pan pisze - interesuje się wieloma mężczyznami i nie może się zdecydować na wejście w relację z jedną osobą, może wynikać z tego, że nie znalazł Pan jeszcze osoby, z którą na ten moment zbudowanie tej relacji byłoby możliwe. Pytanie, jaki charakter miałaby ona mieć. Ma Pan za sobą trudne doświadczenia w relacji partnerskiej. To zrozumiałe, że jest Panu trudno ponownie się przed kimś otworzyć i zaufać. Jeśli chodzi o fetysze, nie jest niczym złym fantazjowanie, problemem byłoby, gdyby nie potrafił Pan opanować impulsów i rzeczywiście realizowałby opisane fantazje wbrew woli osób, których dotyczą. To, że występują z takim nasileniem, może być związane z brakiem zaspokojenia potrzeb seksualnych. Pisze Pan również o braku odczuwania przyjemności i lęku antycypacyjnym, czyli dotyczącym przyszłości, co może sugerować objawy depresji i lęku uogólnionego. Warto w pierwszej kolejności skorzystać z konsultacji psychiatrycznej. Może Pan to zrobić bez obaw, lekarz jest zobowiązany do zachowania tajemnicy zawodowej, w związku z tym informacje o Pańskim leczeniu z pewnością nie zostaną udostępnione niepowołanym osobom, w tym potencjalnym pracodawcom. Proszę nie obawiać się sięgania o wsparcie i pomoc, której Pan potrzebuje. Życzę wszystkiego dobrego i trzymam kciuki za powrót do równowagi psychicznej.
Dawid Staszczyk

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Witam wszystkich tu znowu ja Kuba. Mam 29 lat , choruje na zespół Aspergera, przez który nie mam znajomych, a bardzo chciałbym poznać kogoś z podobną niepełnosprawnością do mojej. Szukam Terapii grupowej lub Warsztatów dla osób z Aspergerem właśnie gdzie będą mnie inaczej traktować niż na terapii zajęciowej, z której chcą mnie wyrzucić, lub przenieść do takiej placówki właśnie a ojciec i mama szukają dla mnie terapeuty także, który by się specjalizował pracą z takimi osobami właśnie. i szukam też kogoś i mam nadzieję, że się znajdzie ktoś, kto się zainteresuje też sytuacją w domu moim i też konfliktem moim z dziadkiem moim, który jest ojcem mamy mojej, bo wyzywa , domaga się bym mieszkał z ojcem swoim w Warszawie a parę razy zagroziłem mu, że zgłoszę go na Policję i że zeznam przeciwko niemu w sądzie a mama dostaje ataki z każdej strony, bo nikt jej nie pomaga by było dobrze. Nie wiem, co robić a dziadkowi dzisiaj zagroziłem, że go zgłoszę za znęcanie się psychiczne nade mną. Proszę o pomoc, co mógłbym zrobić w takiej sytuacji i co mógłbym zrobić, żebym mógł tego człowieka, który wydzwania na numery do osób i do instytucji które ze względu na RODO nie chce podawać. Boje się dziadka swojego , boje się jeździć na terapię zajęciową gdzie doznaje krzywdy i boje się tego, że ponownie wyląduje w szpitalu psychiatrycznym, w którym byłem w 2021 roku. Proszę o pomoc w tych sprawach a bardzo chciałbym, aby został znaleziony inny ośrodek i chciałbym bardzo nawet tutaj kogoś poznać i bardzo chciałbym, aby mamie mojej i mnie znalazł się terapeuta, który mnie i mamie mojej naprawdę pomoże, bo na dalszą rodzinę nie możemy już liczyć i chciałbym nawet, aby mama moja poznała kogoś, kto naprawdę ją pokocha i kto jej naprawdę pomoże, bo obecny partner mimo tego że stara się pomagać, to jest uzależniony od alkoholu i nie raz naruszył moją nietykalność cielesną tak jak dziadek mój, przez którego mam traumę z 2007 polegająca na tym, że dziadek zrobił mi zimny prysznic, żebym otrzeźwiał, ale to nie przyniosło efektu przez ,co koszmary mam związane z prysznicem właśnie, a jeśli chodzi o terapię to na żadnej terapii u żadnego psychologa nie byłem a fajnie by było, gdybym nawet na terapię behawioralnej poznawczą bym poszedł, a jeśli chodzi o inne traumy to bardzo chciałbym, aby ktoś się zainteresował tym że w 2022 roku doszło do tego że zostałem wykorzystany przez instruktora, który dalej pracuje na tej terapii zajęciowej, którą mam nadzieję, że szybko opuszczę. proszę o pilne zainteresowanie się tym, co napisałem, bo chciałem zadzwonić nie raz na telefon zaufania pod numer 116 123 lub na numer telefonu "Niebieska Linia" by mogli podpowiedzieć, co mógłbym zrobić w sprawie dziadka swojego a ojca mamy mojej, który się znęca nad rodziną psychicznie i który wyzywa mojego ojca i jego każdą partnerkę a dzwoniłem, na numer 116 123 w sprawie tego by się znalazł prawnik lub mecenas który by nieodpłatnie mi pomógł w tym, że szybko się znajdzie inna placówka dla osób takich jak ja, bo placówka terapeutyczna chce wystosować pismo do kuratorium oświaty w Łodzi czy w Warszawie bym się znalazł w takiej właśnie placówce dla osób takich jak ja ponieważ nie rozumie, na czym polega zespół Aspergera, przez który nie mam żadnych przyjaciół i że żadna dziewczyna nie będzie mnie chciała, bo tak sądzą w tej placówce oświatowej tak, jak niektórzy w domu, z którego nie raz uciekałem, a jeśli o dziadka to dziadek wysyła pisma do prokuratury i dzwoni swoim telefonem w różne miejsca, które liczę, że szybko się nim odpowiednio zainteresują. Mam nadzieję, że jeszcze są jacyś dobrzy i uczciwi ludzie w tym kraju w przeciwieństwie do tych, którzy obiecują mi złote góry tylko już nie wierzę w te ich bzdury, bo tylko na obietnicach tych osób się kończy. Mam nadzieję, że znajdzie się tutaj nie tylko terapeuta, ale także psychiatra jakiś lub prawnik jakiś też który by mi nieodpłatnie pomógł. Pozdrawiam.
Dzisiaj powiedziałam swojej terapeutce, że jestem gotowa by mówić o tej sytuacji, o której tutaj mówiłam... o tej nieudanej randce. W 2019 ..szczerze mówiąc zaczynam się bać... stresować... Dzisiaj chciałyśmy poruszyć ten temat, ale właśnie czasu zbrakło, a jeszcze inne tematy poruszałyśmy... i po prostu terapeutka nie chciała zaczynać tego tematu i zostawić tak jakby otwartego okna...Ona to porównała do burzy... Po prostu chciała, żebyśmy poruszyły to na następnej terapii. Na następnym spokojnym spotkaniu. Żeby wiecie...otworzyć to okno i zamknąć... A ja na samą myśl się boję...I skręcam się... Mimo tego, że w sercu czuję się naprawdę gotowa. Gotowa by się zmierzyć z tą traumą. Jak przeżyć ten tydzień do przyszłego piątku? Ja wiem o czytaniu książki itd. Ale jak po prostu to przetrwać? Co jeśli popłacze się na terapii albo co jeśli pójdzie w drugą stronę i nie będę nic czuła? W sensie takim, że będę czytała notatki do tego wydarzenia, a po prostu będę mówiła to z maską na twarzy ? Mimo iż moją terapeutka tworzy mi bezpieczną przestrzeń...I coraz bardziej się otwieram przed nią...ja po prostu chce się z tym zmierzyć...zamknąć to za sobą...
Byłam osoba bita. Nie przemawia do mnie argument od psychologów, że rodzice też byli bici i była taka "kultura".
Gdybym wzięła do ręki pas na swoje dziecko, które popełniłoby ciężkie przewinienie (to nawet nierealne), to poczułabym się zwyrodniale. A moja matka biła mnie skakanka za jakieś bzdety. Jakie jest inne wytłumaczenie? Niedorozwój w kraju, choroby psychiczne?
Co jest ze mną nie tak? Dlaczego tak jest i jak to zmienić? Wszystko pamiętam jak przez mgłę, nie wiem jak się do czegoś odnieść, bo nie pamiętam, nawet zarys jest rozmazany. I emocje i wspomnienia i wszystko, jest rozmazane. Chciałabym otwarcie mówić o tym co myślę, ale tego też nie wiem, a ja myślę sobie o czymś to zaraz wydaję mi się, że to nie moje myśli i wmówiłam to sobie, żeby być jakaś.
Odsuwam wszystko w czasie, nie mam zainteresowań i nie umiem się stosować do obowiązków.
Ledwo radzę sobie w kontaktach międzyludzkich. Według niektórych to ja się izoluje od innych, a nie inni ode mnie. Mam 16 lat, brakuje mi bliskości i kontaktów z innymi, ale nie potrafię się zintegrować. Próbuje cały czas wychodzić do ludzi, próbuje nowych rzeczy, staram się nie być dla siebie zbyt surowa, żebym nie musiała cały czas czuć presji, jaką sama sobie nakładam. Jednak to nic nie daje, nie widzę różnicy.
30 sierpnia tego roku zmarł mój 24-letni syn .
Syn zginął w wypadku w trakcie pracy. Nie umiem sobie poradzić z jego odejściem. Syn był jedynym moim dzieckiem, z którym łączyła mnie szczególna więź. Syn był moim przyjacielem. Był wspaniałym człowiekiem, który nigdy nie odmawiał pomocy innym ludziom i dlatego, że był właśnie tak pomocny zmarł przez czyjeś zaniedbanie i niedopatrzenie.
Nie umiem żyć ze świadomością, że już nigdy nie zobaczę syna , że nigdy go już nie usłyszę. Nie mogę o niczym innym myśleć, tylko cały czas o nim, dlaczego właśnie syn musiał odejść z tego świata. Co w życiu zrobiłam źle, że los aż tak bardzo mnie skrzywdził odbierając mi syna? Każdy unika tego tematu a ja się duszę w sobie i płaczę jak nikt nie widzi ,żeby nie słyszeć, że znowu płaczę .