W decyzjach hamuje mnie lęk przed oceną innych. Czy to normalne, jak sobie z tym poradzić?
Anonimowo

Dorota Figarska
Dzień dobry
Pewne rzeczy, które klienci opisują używając słów "mam tak, że (...) i nie wiem, dlaczego" zazwyczaj wskazują, że powstał u nich tak zwany skrypt/schemat poznawczy, który jest nieadaptacyjny i utrudnia im normalne funkcjonowanie. Schematy to takie gotowe reakcje, które zostają uruchamiane w nieświadomy sposób w reakcji na wydarzenia, które są pod pewnym względem do siebie podobne. U Pani takim wspólnym elementem jest przekonanie, że zawalczenie o siebie (swoje potrzeby) będzie miało negatywny wpływ na Pani relacje z innymi. Często takie schematy kształtujemy już w dzieciństwie i zależą one od tego, jak od najmłodszych lat opiekunowie (lub rówieśnicy w szkole albo inne bardzo ważne osoby) reagowały na nasze granice, czy spotykaliśmy się z ich poszanowaniem, krytyką czy nawet obwinianiem za chęć zrobienia czegoś po swojemu. Być może w pewnym momencie różne doświadczenia sprawiły, że nauczyła się pani, że nie warto stawiać granic, bo spotka się to z nieprzychylną reakcją otoczenia. Jak pisałam taki skrypt uruchamia się automatycznie i nie chodzi o to czy rzeczywiście doświadczymy krytyki, ale nasz strach powstaje na skutek skojarzenia tego co się dzieje teraz, z tym co było kiedyś i jak się wówczas czuliśmy. Oczywiście można nad tym pracować i zmieniać te skrypty, To nie jest tak, teraz wypracowane zostają z nami na zawsze. Zachęcam jednak do poszukiwania odpowiedzi przy pomocy specjalisty - psychologa lub psychoterapeuty, tak aby odbywało się to bezpiecznych i wspierających warunkach.
Pozdrawiam
Psycholog Dorota Figarska

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Dobierz psychologaZobacz podobne
Mam spory problem z lękiem przed intymnością i czuję, że to naprawdę odbija się na moich relacjach. Kiedy zaczynam czuć, że ktoś chce się do mnie zbliżyć – emocjonalnie czy fizycznie – pojawia się we mnie ogromny niepokój i automatyczna chęć wycofania się. To strasznie frustrujące, bo chciałabym mieć głębsze, bardziej autentyczne relacje, ale ten lęk wydaje się nie do pokonania.
Czuję, że ten perfekcjonizm zaczął mnie dosłownie przerastać. Odkąd pamiętam, zawsze każdy coś ode mnie chciał.
Wszyscy oczekiwali, żebym był najlepszy, ciągle wysokie wymagania czy to rodzice, czy też w szkole. Później sam zacząłem sobie takie stawiać i stało się to częścią mojego życia. Każdy błąd, każda drobnostka wywołuje we mnie ogromne!! poczucie winy.
Chcę być jak najlepszy, naprawdę, ale nie potrafię. Strasznie mnie to przytłacza i zabiera radość z życia. Ciągle tylko się zadręczam, choć wiem, że w wielu przypadkach bezpodstawnie. W pracy robię dosłownie to samo, rozkładam wszystko na czynniki pierwsze i non stop się zadręczam. Ostatnio pomyliłem adres mailowy klienta, niby błahostka, a przez prawie dwa tygodnie ta myśl mnie dręczyła...
Myślałem sobie: że mogłem być bardziej uważny, bardziej się postarać, a znowu zepsułem…
Chciałbym jak każda normalna osoba nie przejmować się byle błędem, mieć jakiś balans, na pewno ułatwiłoby mi to życie. Bardzo proszę o radę.
Boję się czegoś w życiu podjąć, bo nie mam bezpiecznego ,,zaplecza" w postaci domu i rodziny. Wiem, że gdyby coś mi się nie udało, to zostanę z tym sama, dlatego tak trudno od lat jest mi spróbować w życiu czegoś nowego. Zawsze towarzyszy mi lęk.(Mam 20 lat)