Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Mam długi na ponad 160 tys. Rodzice wiedzą i chcą pomóc, ale żona nie wie

Witam. Mam długi na ponad 160 tys. Rodzice wiedzą i chcą pomóc, ale żona nie wie i nie mam pojęcia, jak się zabrać za rozmowę z nią. Proszę o poradę.
User Forum

Anonimowo

2 lata temu
Maja Rosińska

Maja Rosińska

Dzień dobry! Widzę, że znajduje się Pan w naprawdę trudnej sytuacji. Cieszę się, że ma Pan wsparcie w rodzicach. Co do tego, jak porozmawiać z żoną: ważne jest, by na tę rozmowę się przygotować. Ułożyć sobie w głowie, może nawet spisać, co się chce powiedzieć. Warto zacząć od zadbania o odpowiedni moment - nie zaczynać tematu przy obiedzie albo tuż przed snem, tylko wygospodarować trochę czasu, nawet mówiąc "kochanie, muszę z tobą poważnie porozmawiać". Mówić szczerze, wszystko. Całą historię. To może być trudne, stresujące, ale tylko uratuje zaufanie żony do Pana (choć pewnie będzie tak, że przynajmniej częściowo je straci). Warto odpowiadać na jej wszystkie pytania. Dobrze, żeby był też Pan świadomy, że żona może zareagować różnie - może się zezłościć, zasmucić, rozpłakać, zacząć krzyczeć, kląć... Proszę pozwolić jej na reakcję i przeżycie tych uczuć, być przy niej w tych uczuciach. Dać jej zastanowić się, co dalej z tym, dać jej czas. Powodzenia!
mniej niż godzinę temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Teresa Łącka

Teresa Łącka

Dzień dobry, pewnie kwestia poinformowania żony wcześniej czy później Pana nie ominie. Pana żona musi tym bardziej być poinformowana jeżeli istnieje wspólnota majątkowa. Taka rozmowa powinna odbyć się w spokojnej atmosferze, kiedy oboje Państwo będziecie mieli czas. Na pewno fakt, że ma Pan wsparcie rodziców jest bardzo pomocny i daje nadzieję na szybsze wyjście z zadłużenia.
2 lata temu
Agnieszka Matusiak

Agnieszka Matusiak

Jak porozmawiać z żoną? Najlepiej szczerze i uczciwie. Skąd te długi i jaki ma Pan pomysł na ich spłacanie. Tak, aby po informacji , która na pewno poruszy emocjonalnie żonę, dostała realny plan naprawczy. Jeśli długi dotyczą hazardu, w jakiejkolwiek formie, warto też rozpocząć leczenie i też zadeklarować je żonie. Zachęcam do kontaktu z terapeuta uzależnień i pracę nad przygotowaniem takiej rozmowy i podjęciem leczenia.
2 lata temu
Katarzyna Garlicka

Katarzyna Garlicka

Dzień dobry

Najlepiej przygotować się do tej rozmowy i wszystkie cenne informacje spisać sobie na kartce, czyli np w jakich terminach zaciągał Pan zobowiązania, jakie były przyczyny, dlaczego nie poinformował Pan żony o tym wcześniej, czemu Pan tak długo zwlekał z tym, aby jej o tym powiedzieć.

Przygotować żonę do tej rozmowy, czyli aby była wypoczęta, najedzona, aby był spokój w domu. Powiedzieć jej wcześniej o tym, że będzie chciał Pan o czymś ważnym porozmawiać. Tak aby mogli się Państwo skupić na tej rozmowie.

Zapewnić ją o swoich intencjach, aby nie straciła do Pana zaufania. Na sam koniec wspomnieć o rodzicach, którzy Państwu udzielą wsparcia w spłacaniu długów.

Jeśli Państwo mieli dobrą relację małżeńską to nie powinna się ona zniszczyć w końcu to są tylko pieniądze. W przypadku dużego pogorszenia się relacji z żoną warto zastanowić się nad terapią małżeńską. Wtedy będą mogli Państwo ujawnić wszelkie tajemnice, potrzeby, a psychoterapeuta pomoże wzmocnić Państwa małżeństwo.

Życzę dużo dobrego

mniej niż godzinę temu

Zobacz podobne

Co robić jeśli pojawia się notoryczna chęć kłamania i pożyczania pieniędzy?
Zmagania z chorobą, uzależnienie od leczenia i ignorancja bliskich - moja historia

Niedawno napisałam zapytanie o chorobę Munchausena. 

Jedna z Pań zapytała, co daje mi ból. Od nastoletnich lat się okaleczałam i po prostu sprawiało mi to przyjemność. I fizyczną i psychiczną. Czułam fizyczną ulgę i choć przez chwilę ktoś się mną interesował. W wieku 17 lat poznałam mężczyznę, który jest teraz moim mężem. Zaszłam też wtedy w ciążę i przysięgłam wtedy mojemu dziecku, że więcej się nie okaleczę. Prawie mi się udało, bo przez 13 lat zrobiłam to tylko raz. Gdy zachorowałam, na początku nikt nie wierzył mi, że naprawdę źle się czuję. Lekarz wysłał mnie do psychiatry, twierdząc, że mam depresję i załamanie psychiczne, bo zbiegło się to z utratą pracy, chociaż w ogóle mnie to wtedy nie zmartwiło, bo miałam jeszcze jedną pracę. Nikt mnie nie słuchał, po prostu ładowali we mnie antydepresanty. Aż pewnego dnia przy zwyczajnej kontroli holterem, bo byłam kilka miesięcy po zabiegu kardiologicznym, po prostu zatrzymało mi się serce. I wtedy okazało się, że mam ostrą postać boreliozy, która zniszczyła serce i prawie mnie zabiła. Jeszcze okazało się, że jestem w ciąży. Przez całą ciążę umierałam ze strachu o życie dziecka i o swoje życie. Niecały rok później miałam nawrót boreliozy, też mnie nikt nie słuchał. Zrobiłam badania na własną rękę i oczywiście nawrót. Wyleczono, ale problemy kardiologiczne się pogłębiły. 

Zrobiono mi eksperymentalny zabieg, który tylko pogorszył wszystko jeszcze bardziej. Nie byłam w stanie funkcjonować, nie miałam siły, serce szalało, wywoływało utraty przytomności, a lekarze mówili, że to przejdzie, bo to etap gojenia. Trwało to rok. W międzyczasie umarła moja przyjaciółka poznana w szpitalu z wręcz identyczną historią choroby jak moja. Byłam przerażona, gdy zaproponowano wstawienie rozrusznika, nawet się nie zawahałam. Przyniosło to ulgę na chwilę, ale strach o własne zdrowie i życie przerodził się w potrzebę. Uświadomiłam sobie, że ja nie chcę zostać wyleczona, chcę być leczona, bo tylko wtedy ktoś mnie słucha, poświęca mi uwagę. Mój mąż nie był przy mnie, nawet gdy wszczepiali mi rozrusznik. Ograniczał się do podrzucenia mnie kolejny raz do szpitala i na tym zainteresowanie się kończyło. Zresztą tak jest cały czas. Mam wrażenie, że jestem mu potrzebna tylko do codziennych obowiązków, żeby miał mniej na głowie i nic więcej. Rok temu próbowałam popełnić samobójstwo. Wzięłam ogromną dawkę antydepresantów, ledwo mnie uratowano, spędziłam 10 dni w szpitalu psychiatrycznym. Nie wstrząsnęło to za bardzo moim mężem. Raczej cieszył się, że dalej będę użyteczna. Nikt nie wie o próbie samobójczej, ukryłam to, wstydząc się, a mój mąż też stwierdził, że lepiej to ukryć. Wołał zamieść wszystko pod dywan, zamiast mi pomóc i mieć gdzieś opinię innych. Jestem w tym sama, nie potrafię pójść dalej. Zostałam tylko ja i moje choroby. Na szczęście mój stan zdrowia znów się zaczął pogarszać, więc przynajmniej czuję spokój.

Czy psychoterapeuta może zgłosić przestępstwo (pobicie) popełnione na pacjencie (pełnoletnim)?
Czy psychoterapeuta może zgłosić przestępstwo (pobicie) popełnione na pacjencie (pełnoletnim)?
Dlaczego zdrowie psychiczne ludzi się pogarsza? Czy zawsze tak było?
Gdzie szukać osób "F21", "zaburzonych schizotypowo"? Ostatnie doniesienia mówią już nie o kilku procentach ludzi z problemami zdrowia psychicznego, nie, że co czwarty będzie je miał, ale, ze połowa społeczeństwa będzie potrzebowała pomocy. Gdzie się podział ten "creme de la creme", ten jeden procent z jednego procenta w obecnej rozcieńczonej psychiatrycznej zupie, pytam się?!
Zaburzenia nastroju, lęk, problemy ze snem. Biorę leki, ale nie wystarczają. Proszę o wsparcie
Leczę się na nerwicę od kilku lat.od 3 tygodni miałem bardzo duże natężenie stresu w pracy i jedynie propranolol wspomagał mnie, żebym sobie jakoś radził. Niestety organizm nie wytrzymał stresu i z wtorku na środę dostałem padaczki nerwicowej. Obecnie jestem na terapii diazepamem 9 dni. Mam również zaburzenia nastroju z jednej strony lgnę do ludzi a z drugiej wolę być sam. Mam również ostatnio problem ze spaniem, mimo że biorę wieczorem trittico cr 100 mg. Nie mam pomysłu, jak sobie pomóc. Od urodzenia mam mózgowe porażenie dziecięce.
kryzys w związku

Kryzys w związku – jak go przetrwać i odbudować relację?

Twój związek w kryzysie? To naturalny etap, który może wzmocnić relację. Poznaj sprawdzone strategie i porady ekspertów, by skutecznie przez niego przejść i odbudować więź. Czytaj dalej!