
Po przejściu choroby jestem bez przerwy w napięciu przed jej nawrotem. Co robić?
W.
Weronika Rutkowska
Dzień dobry. Być może sygnały płynące z ciała są interpretowane przez Panią jako rozwijająca się choroba, co może nasilać lęk. Jeśli jednak pozostaje on nieuświadomiony, może dawać o sobie znać w postaci kolejnych objawów somatycznych. Proponowałabym skorzystanie z wizyty u psychoterapeuty w celu szerszego przyjrzenia się opisywanemu przez Panią problemowi.
Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?
Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!
Agnieszka Stetkiewicz-Lewandowicz
Dzień dobry,
z Pani opisu wynika, że te dolegliwości są bardzo nieprzyjemne, wpływają na Pani samopoczucie ale również utrudniają pracę. Jeśli odczuwa Pani dyskomfort i dołączają się też inne objawy jak duszności czy przyspieszone bicie serca, a badania lekarskiej nie wykazują żadnych nieprawidłowości to wyjaśnieniem może być Pani lęk i obawa o nawrót tych dolegliwości. Jeśli zaburzone funkcjonowanie nie mija a nasila się to sugeruję kontakt z psychologiem/psychoterapeutą.
pozdrawiam

Zobacz podobne
Mam pewien problem z moim synem, który ma 15 lat.
Widzę, że często jest przygnębiony i zestresowany.
Kiedy z nim rozmawiam, wychodzi na to, że czuje się pod dużą presją ze strony rówieśników i boi się, że nie spełni oczekiwań innych. Z jednej strony chce być akceptowany przez grupę, a z drugiej musi sprostać wymaganiom szkoły.
To wszystko go przytłacza, a ja nie wiem, jak mogę mu pomóc skutecznie. Bardzo mi zależy, żeby czuł się wspierany, ale jednocześnie nie chciałbym, żeby czuł jeszcze większą presję z mojej strony. Myślę, jakie metody mogłyby pomóc mu w radzeniu sobie ze stresem w takich sytuacjach?
Dziękuje
Dzień dobry,
Mam zaburzenie lękowe, chodzę od 1,5 roku na psychoterapię Gestalt. Jest to pełnopłatna terapia.
Dodatkowo od kilku miesięcy stosuje farmakoterapię.
Moje zaburzenie jest bardzo silne i połączone z objawami somatycznymi. Zauważyłem, że terapia raz w tygodniu to dla mnie za mało. Żeby móc lepiej funkcjonować potrzebuje spotkań 2 razy w tygodniu. Zwłaszcza gdy sesja daje dużo przemyśleń i lęków, doczekać z tym cały tydzień to prawdziwe wyzwanie. Niestety sesje 2x w tyg, są niemożliwie z powodów finansowych, jestem studentem.
Jak mogę rozwiązać ten problem? Chętnie spróbowałbym też terapii CBT, albo terapii z psychologiem klinicznym, ale równocześnie nie rezygnując z obecnej terapii.
Czy rozsądne byłoby, aby spróbować dostać się na terapię na NFZ, na którą chodziłbym raz w tygodniu i równocześnie uczęszczałbym na moją obecną terapię? Naprawdę bardzo potrzebuje częstszego wsparcia, żeby się cały nie rozsypać. Bardzo proszę o pomoc