Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Czym jest pogranicze niepełnosprawności intelektualnej?

Czym jest pogranicze niepełnosprawności intelektualnej (upośledzenia umysłowego)?
Irena Kalużna-Stasik

Irena Kalużna-Stasik

Dzień dobry,

Pogranicze niepełnosprawności intelektualnej, znane także jako łagodne upośledzenie umysłowe lub graniczny poziom inteligencji, odnosi się do stanu, w którym osoba osiąga wyniki w testach inteligencji (IQ) zwykle w zakresie od 70 do 85. Jest to poziom tuż poniżej przeciętnej, ale nie spełnia pełnych kryteriów dla diagnozy niepełnosprawności intelektualnej, która zazwyczaj jest zdefiniowana przez IQ poniżej 70. Osoby znajdujące się na pograniczu niepełnosprawności intelektualnej mogą napotykać trudności w niektórych obszarach funkcjonowania, takich jak zdolności poznawcze, uczenie się, komunikacja czy samodzielne życie, ale ich trudności nie są na tyle znaczące, jak w przypadku głębszej niepełnosprawności intelektualnej. Chociaż mogą wymagać wsparcia w szkole czy pracy, często są w stanie funkcjonować stosunkowo samodzielnie w społeczeństwie.

Irena Kalużna-Stasik, psycholog

mniej niż godzinę temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Justyna Czerniawska (Karkus)

Justyna Czerniawska (Karkus)

Dzień dobry,

termin “pogranicze upośledzenia umysłowego” oznacza, że osoba wykazuje pewne trudności w funkcjonowaniu intelektualnym, jednak nie spełnia kryteriów diagnostycznych niepełnosprawności intelektualnej. Może to również oznaczać, że osoba z pogranicza upośledzenia intelektualnego ma niższe IQ niż przeciętna populacja, jednak dalej mieści się w dolnej granicy normy. 

Pozdrawiam serdecznie,

Justyna Karkus - psycholog, psychoterapeuta 

1 rok temu
Anna Martyniuk-Białecka

Anna Martyniuk-Białecka

Pogranicze normy intelektualnej to określenie odnoszące się do osób z ilorazem inteligencji w zakresie 71-84, które nie mają problemów z radzeniem sobie wynikających z niepełnosprawności intelektualnej. Jest stosowane w niektórych klasyfikacjach zaburzeń psychicznych np. DSM-5. 
psycholog Anna Martyniuk-Białecka

1 rok temu

Zobacz podobne

Czy stres w ciąży może skutkować napięciem u narodzonego dziecka?
Dzień dobry, W czasie całej swojej ciąży byłam narażona na duży stres związany ze stalkingiem. Po porodzie okazało się, że mój syn musi uczestniczyć w zajęciach rehabilitacyjnych w związku z za dużym napięciem mięśniowym. Czy taki stan może żyć związany z stresem? Dodam, że syn jest urodzony w terminie, poprzez cesarskie cięcie, które było z przyczyn nagłych - zawężony zapis KTG.
Dostałem diagnozę w wieku 38 lat, jednak chcę rozprawić się z sytuacją z przeszłości sprawiającą ogrom bólu, zanim uda mi się zająć diagnozą.
Dobry wieczór. Mam na imię Filip, lat 38. Moja najnowsza diagnoza to autyzm, choroba afektywnya dwubiegunowa, OCD. Leczę się od ponad 15 lat. Dzisiejszy wieczór spędzam na przemyślenia mojej obecnej sytuacji. Próbuję się pozbierać po bardzo burzliwym, wyniszczajacym związku. Niestety tak już mam, że póki nie rozliczę się w głowie z przeszłością nie będę w stanie ruszyć do przodu z własnym życiem. Moje pytanie: Czy byłem w toksycznym związku? Czy trafiłem na kobietę narcyza /manipulatora /borderline? Kilka faktów: -poznaliśmy się na stronie randkowej (po pewnym czasie okazało się że wiele informacji o sobie zmieniła na swoją korzyść, np to że jest mężatką). Gdybym o pewnych rzeczach wiedział wcześniej nie byłoby mowy o spotkaniu. -do pierwszego spotkania doszło po ok tygodniu pisania -pierwszy raz dostałem w twarz na pierwszej randce (stwierdziła, że "gapiłem się" na inną kobietę -na zakończenie pierwszego spotkania zaproponowała sex-grzecznie odmówiłem, nie było wyrzutów z tego powodu -na drugim spotkaniu powiedziała mi że mnie kocha -zamieszkaliśmy razem po około 50 dniach od poznania się -po 3-4 miesiącach była już w ciąży -powiedziała mi że regularnie zdradzała męża aby wymusić na nim rozstanie -przez cały okres naszego "bycia razem" regularnie korzystała ze strony randkowej -regularne awantury (rękoczyny, wyzwiska, niszczenie mieszkania, przedmiotów, sceny w miejscach publicznych, zrywanie relacji, nawet planowanie powrotu do męża) -sprawdzanie telefonu, podkradanie pieniędzy -regularnie zrywane i odnawiane kontakty z rodziną -wyrzucanie z domu (nawet do kilku nocy) -3 dzieci, każde z innym partnerem -praktykowanie okultyzmu (podobno z ofiarami ze zwierząt włącznie) -kompulsywne uprawianie sexu, wyzwiska, przemoc -policja i opieka społeczna była obecna wielokrotnie -prawdopodobnie anoreksja -kiedy było między nami dobrze było wspaniale -bombardowanie miłością Wszystko to odbywało się bez alkoholu i narkotyków. Ostatni raz widzieliśmy się pod koniec sierpnia ubiegłego roku. Od tego czasu próbuję się pozbierać, ale skala i intensywność wszystkich wydarzeń mnie przygniata. W jakiś niepojety sposób nawet tęsknię. Biorąc pod uwagę historie problemów psychicznych w mojej rodzinie już dawno podjąłem decyzję o nie posiadaniu dzieci. Niestety jest inaczej. Czasami chyba nawet żałuję. Ale kocham mojego synka ponad wszystko, siebie również. Szkoda, że tylko na odległość. Ale nie zamierzam się poddawać. Jest jedynym powodem dla którego nadal mieszkam w UK. Póki co staram się siebie naprawić. Dla Niego. Jest tego warty. Ma prawie 4 latka. Niedawno potwierdzono Jego autyzm.. Dziękuję Filip
Jak pomóc dzieciom z trudnościami w czytaniu - porady dla rodziców?

Witam serdecznie. Mam 5 dzieci, jedno z nich od września idzie do 6 klasy. Wszystko mu od początku wchodziło błyskawicznie do głowy. Ale mam później dzieci w wieku 7 i 8 lat, od września mają zacząć naukę, syn w 2 klasie i córka w 3. I tu z dziećmi mam duży problem. Bo fakt jest taki, że od początku mają duże problemy z czytaniem. Córka idąc teraz do 3 klasy literuje wyrazy i przeczyta, ale z wielkim czasem trudem. Natomiast syn, idąc do klasy 2, ma jeszcze większy opór do czytania, myli literki, szybko się poddaje i nie chce czytać, mimo iż staram się zachęcić, a nie zmuszać, nic nie daje dłuższego rezultatu. Oboje starają się wyuczyć tekst zadany na pamięć. Syn do tego w domu może się nauczyć i wszystko wie, ale idąc następnego dnia do szkoły wystarczy, że raz się pomyli i pani go od razu poprawi, on automatycznie się zamyka w sobie i już nie potrafi nic przeczytać. Proszę o pomoc w jaki sposób mogę im pomóc? Niebawem zaczynamy wakacje i chciałabym im jakoś pomóc i znaleźć skuteczny sposób.

Jestem bardzo wrażliwa, naiwna, łatwo mnie wykorzystać, ale też trzeba wiedzieć jak.
Jestem bardzo wrażliwa, naiwna, łatwo mnie wykorzystać, ale też trzeba wiedzieć jak. Bardzo dużo osób w tym moi najbliżsi, skrzywdzili mnie (szantaż emocjonalny,..., czy molestowanie (przez konkretną osobę)). To wszystko głównie działo się podczas pandemii. Pogorszyły mi się oceny, samopoczucie i ogl z takiej energicznej, optymistycznej, kreatywnej dziewczyny zmieniło się na takie pudełko bez dna. Nie wiem, jak inaczej to określić - bardzo często mylę rzeczywistość ze snem/moimi myślami/fikcyjnym światem, mam wrażenie często, że to, co się w danej chwili dzieje to nie jest prawdziwe, albo że czas inaczej płynie (zbyt wolno jak wejdę w taki jakiś stan, a kiedy z niego wyjdę, to mam wrażenie, że za szybko). Nieustanne poczucie pustki, nic dosłownie nic nie czuję. Często mam wrażenie, jakbym się zaczynała dusić (mam problem z oddychaniem czy przełykaniem, z niewiadomego powodu), albo jakby mnie coś przygniotło (czuję się strasznie ciężka), praktycznie cały czas mam wrażenie jakbym była na jakiś prochach (kręci mi się w głowie, jestem zmęczona nie zależnie jak długo lub krótko śpię, mdłości, bóle głowy, wszystko potrafi mi wirować przed oczami albo się po prostu rusza (odsuwa/przysuwa, zmniejsza/zwiększa)). Boli mnie bardzo często brzuch (ciśnie). Około 3 lata temu znienawidziłam siebie - wygląd, charakter, no wszystko. Cały czas zazdrościłam moim rówieśnikom dosłownie wszystkiego. Znienawidziłam się na tyle, że przyśniło mi się, jak umieram w bardzo bolesny i dość długi sposób (jakbym czuła, że właśnie na to jedynie zasługuje) i od tamtego czasu zasłaniam się (nie świadomie/automatycznie) lepszą wersją siebie, która nie istnieje i nie zaistnieje (mam całkowicie inny charakter, budowę ciała, głos, WSZYSTKO). Często też wyobrażam sobie śmierć, albo cierpienie moich bliskich (tak jakbym im tego życzyła, a ja często nie robię tego świadomie, po prostu myśli same mi się nasuwają) lub swoją. Nie potrafię się skupić i mam problemy z pamięcią (wszystko pamiętam jak przez mgłę), nie potrafię powiedzieć, co robiłam wczoraj, nawet godzinę temu (muszę się intensywnie zastanowić/skupić, żeby sobie przypomnieć, albo wszystko poukładać ). Nie lubię, jak ktoś zadaję mi dużo pytań, bo nie umiem się wysłowić/opisać, albo określić, o czym myślę. Gadam do siebie często (bardziej do głosu w swojej głowie, albo ludzi, których obok mnie nie ma, ale istnieją i nie mówię jedynie o wymyślaniu scenariuszy). Często mam wrażenie, że jestem obserwowana, nie czuję się bezpiecznie, codziennie mam takie mini ataki paniki - duszności, przyśpieszone tętno, potliwość, wspomniane wcześniej mdłości i zawroty głowy, drżenie (nie widać tego, ale ja czuję, jak się trzęsę w środku, czasem tak bardzo, że ciężko mi coś utrzymać w rękach), nie czuję się zrozumiana i mam wrażenie, że wszyscy są negatywnie do mnie nastawieni. W grudniu zaczęłam się se!f h@rmow@ć, przestałam, jak mama zobaczyła i minęły prawie dwa miesiące. Znalazłam parę godzin temu ostrze od temperówki, którym sobie robiłam krzywdę i nagle nabrałam giga ochoty znowu to zrobić, poddałam się pokusie i zrobiłam sobie trzy kreski, poczułam dziwną satysfakcję (nie jestem masochistką, bo nie przepadam za uczuciem bólu). Ja od zawsze tłumie w sobie emocję - złość, smutek, itd. ale zawsze trzymałam to w sobie, jak przestałam czuć cokolwiek to zaczęłam być bardziej obojętna, ale jednak bywały sytuację wywołujące u mnie stres, niepokój, itd. i choć nie okazywałam tego, albo nie czułam jakoś specjalnie, to jednak czułam, że to we mnie siedzi (czułam ciężar przygniatający mnie psychicznie). Nie płacze, często czuję, że potrzebuję, ale nie potrafię, jak mi się chcę płakać to albo zbiera mi się Jedynie do powieki, albo zaczynam się śmiać. Jakiś czas temu powróciły moje tiki nerwowe z czasów przedszkolnych/klas 1-3, albo po prostu jakieś moje takie dziwne zachowania (np. muszę przejść obok konkretnej strony słupa, albo muszę stać w odpowiedniej odległości czy z odpowiedniej strony kogoś, bo inaczej robię się nerwowa i czuję się zagrożona). Jestem wrażliwa na hałas (nie lubię, jak ktoś bardzo głośno mówi, bo mnie zaczynają boleć uszy i robi mi się słabo). Nie wiem, co jeszcze dopisać, to są takie najważniejsze rzeczy. Przepraszam za tak długi opis, nie chciałam opuścić czegoś ważnego.
Jak radzić sobie z epilepsją: strategie komunikacyjne i techniki relaksacyjne
Zmaganie się z epilepsją w codziennym życiu stanowi dla mnie wyzwanie, zwłaszcza jeśli chodzi o przygotowanie na nieoczekiwany atak i edukowanie otoczenia na temat mojej choroby. Ataki mogą pojawić się w najmniej spodziewanych momentach, co czasami prowadzi do poczucia niepewności i lęku. Staram się zawsze mieć przy sobie kartkę z informacjami, jak należy postępować w przypadku ataku, co pozwala mi czuć się nieco bardziej bezpiecznie. Niemniej jednak, nie jest łatwo przekonać innych, że epilepsja to nie wyrok, a raczej stan, z którym można żyć pełnią życia. Czuję, że istnieje wiele mitów i nieporozumień dotyczących epilepsji, które wpływają na postrzeganie ludzi z tym schorzeniem. Często spotykam się z nierozumieniem, co bywa frustrujące. Chciałabym wiedzieć, jakie strategie komunikacyjne mogę zastosować, aby lepiej wyjaśniać swoją sytuację znajomym i współpracownikom, nie narażając się na niepotrzebny stres. Zastanawiam się również, jak mogłabym pracować nad zwiększeniem swojej odporności emocjonalnej na stres związany z możliwością wystąpienia ataku. Czy istnieją techniki relaksacyjne, które mogłyby mi pomóc? Chciałabym nauczyć się, jak lepiej radzić sobie z lękiem i niepokojem, które towarzyszą mi na co dzień. Jestem ciekawa, jakie są najnowsze podejścia terapeutyczne w przypadku epilepsji i czy terapia poznawczo-behawioralna mogłaby być dla mnie pomocna. Czy mogłaby Pani/Pan polecić jakieś konkretne techniki, które pomogłyby mi lepiej radzić sobie z tą chorobą na co dzień? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki i porady, które pozwolą mi zrozumieć, jak żyć z epilepsją i jak uczynić swoje życie bardziej przewidywalnym i spokojnym.
Abulia

Abulia – czym jest? Przyczyny, objawy i leczenie

Czujesz się całkowicie pozbawiony motywacji i masz trudności z wykonywaniem nawet najprostszych czynności? Możliwe, że doświadczasz objawów abulii. W tym artykule dowiesz się, czym jest to zaburzenie, jakie są jego objawy, przyczyny oraz metody leczenia.