Już dostępna aplikacja mobilna Twój Psycholog
  • Wygodnie zarządzaj swoimi wizytami
  • Bądź w kontakcie ze swoim terapeutą
  • Twórz zdrowe nawyki z asystentem AI
Aplikacja mobilna
Dostępne w Google PlayPobierz w App Store
Left ArrowWstecz

Mój brat ma poważne zaburzenia psychiczne.

Mój brat ma poważne zaburzenia psychiczne. Czy mogę umówić się najpierw z psychoterapeutą, do którego chce go skierować (jeśli się zgodzi), opowiedzieć psychoterapeucie/psychologowi, z czym brat się zmaga, żeby specjalista wiedział, jak podejść do sytuacji? Wiem, że brat będzie miał ogromny problem z przedstawieniem swoich problemów, które wypiera, których nie widzi.
Magdalena Białas

Magdalena Białas

Dzień dobry!

Jeśli widzi Pani u brata zachowania, które pogarszają jego funkcjonowanie, propozycja psychoterapii byłaby dobrą decyzją. Może Pani rozważyć wizytę u psychologa, który powinien, po przeprowadzonym wywiadzie, przedstawić możliwe drogi minimalizowania problemów. Może być to określony typ psychoterapii i specjalista, a także wizyta u psychiatry, który potwierdzi diagnozę.

Pozdrawiam i życzę powodzenia,

Magdalena Białas

2 lata temu

Nadal nie znasz odpowiedzi na nurtujące Cię kwestie?

Umów się na wizytę do jednego z naszych Specjalistów!

Anna Martyniuk-Białecka

Anna Martyniuk-Białecka

Dzień dobry,

To trochę zależy od celu terapii, rodzaju zaburzeń i formy terapii. Wyobrażam sobie sytuację, gdy mamy do czynienia z jakimś głębokim zaburzeniem i takiej osobie trudno jest się komunikować, wówczas taka pomoc jest niezbędna. Jeśli jest to terapia rodzinna, również konieczne jest poznanie perspektywy każdego członka rodziny.

Pozdrawiam serdecznie,

Anna Białecka 

psycholog

2 lata temu

Zobacz podobne

Jakiś czas temu zobaczyłam, jak w Chinach przed zabiciem katują psy. Odczułam ogromny ból. Czuję bezsilność
Mam 43 lata, mam męża, dzieci nie mam. Nigdy nie czułam potrzeby być matka. Bardziej kocham zwierzęta. Jakiś czas temu zobaczyłam, jak w Chinach przed zabiciem katują psy. Odczułam ogromny ból. Czuję bezsilność, od tego czasu nie potrafię sobie poradzić. Np. mam tak, że jak zaczynam się z czegoś cieszyć, nagle z tyłu głowy mam ten obraz i myśli o cierpiących zwierzętach. Chciałabym, aby był koniec świata i aby nigdy żadne zwierzę nie cierpiało. Nie chcę mi się żyć na tym chorym świecie pełnym przemocy....
Zaburzenia lękowo-depresyjne i trudności w podjęciu działań. Jakim sposobem można zacząć robić rzeczy, które się chce?
Czy jest jakiś sposób na pokonanie depresji, fobii społecznej i zespołu lęku uogólnionego, poza rzucaniem się w rzeczy, przed którymi się wzbraniamy przez te zaburzenia? Moja psychoterapeutka zawsze mi daje do zrozumienia, że warto coś po prostu zacząć robić, z zaznaczeniem, że wie, że to jest bardzo trudne (oczywiście nie mówi mi wprost co mam robić, pyta się mnie, co bym chciała jako następne zacząć robić i to ja wybieram). Nie można dojść do robienia tych rzeczy sposobem? Coś co pomoże wykonywać te rzeczy, zamiast tylko po prostu zacząć to robić?
Czy psycholog może okłamać pacjenta? Etyka w terapii a metody komunikacji

Czy psycholog ma prawo okłamać pacjenta w celu? Mój partner trafił na tydzień do szpitala psychiatrycznego w związku z traumą, miał tam kilka spotkań z psychologiem. Na jednym ze spotkań psycholog twierdził, że rozmawiał ze mną i powiedziałam mu o czymś (nigdy ze mną nie rozmawiał), po czym pytał partnera o naszą relację - jak nam się układa, czy nie ma w związku toksycznych zachowań (partner sam mi o tym powiedział, ja nie pytałam go o treść spotkań). Jak najbardziej rozumiem zasadność zadawania takich pytań pacjentowi w trakcie terapii, tylko zastanawia mnie czy taka metoda była ze strony psychologa etyczna i czy konieczne było użycie akurat tego sposobu, zwłaszcza w realiach szpitalnych, gdzie nie mamy ze sobą takiego kontaktu jak zazwyczaj i może to prowadzić do nieporozumień. Nie jest to pierwsza taka sytuacja, gdzie każde z nas otrzymało od personelu znacząco różne informacje. To wszystko miało miejsce jakiś czas temu, ale ciekawi mnie czy to są powszechnie stosowane metody, bo zawsze wydawało mi się, że psycholog powinien być z pacjentem szczery żeby terapia była oparta na zaufaniu.

Dwie obce osoby w domu ciotki - zachowują się specyficznie, jak pod wpływem substancji.
Dzień dobry, bardzo proszę o radę albo zasugerowanie odpowiedzi. Od kilku dni jestem świadkiem dziwnej sytuacji. Do mojej ciotki zadzwonił telefon od jakiejś kobiety X, która za wszelką cenę wpajała sobie, żeby przyjechać do niej na kilka dni ze znajomymi, bo ma przecież pusty dom. X nie jest z nią spokrewniona, ale uważa się za najbliższą rodzinę. Niektórzy pamiętają ją z dawnych czasów, ale jej obecność zupełnie nie miała znaczenia. Była u niej już w tamtym roku i przymierzała się do kradzieży. Mimo stanowczej odmowy, zjawiła się w poniedziałek u ciotki. Zaczęła bezsensownie się tłumaczyć, że przecież dom jest pusty, a ona może spać nawet na podłodze, na skarwku poduszki. Przyjechała z drugą kobietą Y. Nie wiadomo, czy to jej córka, bo nie wspomina o niej w opowieściach, ale różni ich około 15-20 lat. W każdym razie ich zachowanie niepokoi domowników, bo X opowiada historie, nie wie nawet kto jest czyją rodziną, a Y siedzi cicho, jakby pod wpływem jakiejś substancji. Wydaje się odłączona od rzeczywistości, jakby nie miała kontaktu ze światem. Przywiozły ze sobą jedzenie, ale to ciotka musi przygotowywac im posiłki, podczas gdy obie siedzą przy stole, jeszcze potrafiąc dopowiedzieć, że dodała zbyt dużo pomidora etc. Łączy ich dziwna relacja, trudno stwierdzić czy miłosna, X jest starszą kobietą, a Y ma 30 lat. Obie noszą te same buty, mają dokładnie tak samo pomalowane paznokcie, młodsza czeka aż starsza zacznie jeść, bo inaczej ona tego nie zrobi, zupełnie jak dziecko. Wczoraj doszło do kłótni z jednym z domowników, który przez 30 minut mówił im co myśli i żądał wyniesienia, ale obie siedziały w telefonach, w ogóle nawet nie drgnęły na jego słowa. Ciotka wynajęła im hotel, ale one i tak przyjeżdżają dzień w dzień na śniadanie, obiad i kolację. A ciotka ma już dość. Otwarcie powiedziała im, że nie życzy sobie ich obecności, ale jak grochem o ścianę. Najbardziej niepokojąca jest kwestia zachowania-wydaje się, jakby jedna wyprała mózg drugiej, albo nie miały w ogóle świadomości co robią. Ich relacja to też enigma. Moje pytanie brzmi: czy jest to powód do niepokoju? Czy takie zachowanie ma w ogóle coś związanego z psychiką, czy to zwyczajnie głupota i brak kultury? Bardzo proszę chociażby o zasugerowanie, jak postąpić. Dziękuję.
Czy zaburzone odżywianie może być formą karania siebie, zwrócenia uwagi? Gdzie mogę dowiedzieć się więcej na ten temat? :)
Witam, Mam taki problem, że czasami przestaję jeść. Zazwyczaj trwa to około 2 dni, czasem dłużej, ale jeśli dłużej, to jem wtedy coś w ciągu dnia, ale bardzo mało. Nie wiem z czego to wynika. Nie jest to spowodowane wyglądem, w celach odchudzających. Zastanawiam się czy może to być działanie w celu podświadomego zwrócenia na siebie uwagi lub karania się w pewien sposób? Czy jest jakaś literatura, webinary, artykuły, które pomogłyby mi lepiej zrozumieć ten problem? Dziękuję za pomoc :)
Rozwój osobisty

Rozwój osobisty - jak skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele

Chcesz skutecznie rozwijać siebie i osiągać cele? Poznaj kluczowe aspekty rozwoju osobistego, które pomogą Ci w realizacji Twoich ambicji. Dowiedz się, jak wykorzystać swój potencjał i stać się najlepszą wersją siebie!